Najnowsze artykuły
- ArtykułySpecjalnie dla pisarzy ta księgarnia otwiera się już o 5 rano. Dobry pomysł?Anna Sierant60
- ArtykułyKeith Richards, „Życie”: wyznanie człowieka, który niczego sobie nie odmawiałLukasz Kaminski2
- ArtykułySzczepan Twardoch pisze do prezydenta. Olga Tokarczuk wśród sygnatariuszyKonrad Wrzesiński29
- ArtykułySkandynawski kryminał trzyma się solidnie. Michael Katz Krefeld o „Wykolejonym”Ewa Cieślik2
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Beata Grynczel
1
6,1/10
Pisze książki: fantasy, science fiction, czasopisma
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
6,1/10średnia ocena książek autora
21 przeczytało książki autora
34 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Podróż z Doliny Harshdell Beata Grynczel
6,1
Jedna z najgorszych książek, jakie miałem nieprzyjemność czytać. Nudna, przewidywalna, stylem autorka przypomina dziesięcioletnią dziewczynkę, pisującą opowiadania do szuflady. Mam jak najgorsze wspomnienia - nie polecam nikomu.
Nie wiem, czym nagrzeszyłem, ale widocznie nazbierały się przewiny wszystkich dotychczasowych wcieleń, skoro w moje dłonie wpadają takie arcydzieła jak „Podróż z Doliny Harshdell” autorstwa Beaty Grynczel. Już przewertowawszy kilka pierwszych stron, zorientowałem się, z jak dennym typem literatury przyszło mi się zmierzyć. Nie mogłem jednak podejrzewać, że po zatrzaśnięciu książki z niesmakiem będę miał pełne prawo ochrzcić ją jako jedną z najgorszych, które miałem nieprzyjemność czytać.
Powieść rozpoczyna się od niebywale emocjonującej sceny batalistycznej, w której jeden z głównych bohaterów kryje się za piecem, przez co unika wykrycia i zamordowania. Naprawdę szkoda, iż nie przycupnął za firanką lub nie założył rondla na głowę i nie zaczął udawać modernistycznej rzeźby w salonie. Dla ścisłości – wyobraźmy sobie sytuację, w której włamywacze napadają na nasz dom, a my chowamy się w szafie. Logika akurat tej powieści nie doznałaby żadnego uszczerbku, gdyby takie wydarzenie miało miejsce, z jednego prostego powodu – tutaj najmniejszego przejawu logiki po prostu nie ma. Przykłady na to można mnożyć w nieskończoność – wspomnę chociażby o przygodach z dalszej części, kiedy to jedna z bohaterek zostaje pojmana i uwięziona. Obudziwszy się w swojej celi, pozbywa się więzów, otwiera drzwi (prześladowcy najwyraźniej zapomnieli je zamknąć. Zapewne zdawali sobie sprawę z bezsensowności tego czynu; gdyby nawet to zrobili, prawdopodobnie postać rozbroiłaby zamek zębami) i po prostu ucieka, przy okazji oszałamiając dwóch bandytów kamieniami.
Genialne. A to dopiero preludium.
Podróż z Doliny Harshdell Beata Grynczel
6,1
Od dawna miałam ochotę zagłębić się w lekturze, w której mogłabym spotkać nieco magii, fantastyki i wiele wspaniałych przygód. Szukałam dość długo, aż w końcu natrafiłam na Podróż z Doliny Harshdell. Z zaciekawieniem przystąpiłam więc do czytania, mając nadzieję, że oderwę się na chwilę od rzeczywistości i przeniosę się do innego świata.
W powieści spotykamy czworo bohaterów. Każdego z nich poznajemy w krytycznych sytuacjach, które bezpowrotnie odmieniają ich dotychczasowe życie i sprawiają, iż muszą obrać inny kierunek swojej wędrówki.
Powieść jest wspaniałą odskocznią od rzeczywistości, dzięki której czytelnik ma okazję udać się do wymiaru pełnego magii, fantastycznych stworzeń i niesamowitych przygód. Napisana jest w sposób bardzo interesujący, dlatego też wciągnęła mnie bez reszty. Czytanie jej sprawiło mi ogromną przyjemność, dało okazję do odprężenia się i pobudziło wyobraźnię. W trakcie ,,połykania” kolejnych stron jedynym mankamentem były dla mnie bardzo długie zdania, jednak w obliczu całokształtu wada ta traci na znaczeniu. Postaci są bardzo różnorodne, charakterystyczne – osobowość każdej z nich jest inna, ponadto mamy okazję spojrzeć na nie z różnych perspektyw i być świadkami ich różnego rodzaju zachowań. Bohaterowie nie są ukazani w sposób czarno-biały- mają zarówno wady, jak i zalety, co sprawia, że czytelnik doświadcza ich jako realnych, autentycznych. Najbardziej podobało mi się to, że właściwie każdy z nich przyjmuje różne role: w zależności od sytuacji dana postać jawi nam się jako zbrodniarz, superbohater, nędzarz, słabeusz, ofiara.
Pełna recenzja na:
http://moznaprzeczytac.pl/podroz-z-doliny-harshdell-beata-grynczel/