Desire or Defense

Jeżeli szukacie lekkiej, krótkiej historii, gdzie główną role gra sportowiec, który nie potrafi radzić sobie z agresją, zostaję zawieszony i jest zmuszony trenować młodzieżową drużynę hokejową. Pewnego dnia trafia tam na pewną blondynkę, której nie podoba się zachowanie mężczyzny w stosunku do jej młodszego brata życie mężczyzny zaczyna nabierać kolorów. Z drugiej strony zadziorna bohaterka, która dla brata jest w stanie zrobić wszystko.

Książka, przez którą się płynie, nie wiem, kiedy, ale zanim się obejrzałam byłam już w połowie historii. Główni bohaterowie, jak i te poboczne wkręciły mnie w historię, w której naprawdę można spotkać wiele zaskakujących momentów. Jedyne, czego nie poczułam to tej chemii pomiędzy głównymi bohaterami i ich związek, którego rozwinięcie było dla mnie minimalne

Mitch to bohater, który nie radzi sobie z emocjami. Jego dusza wciąż żyje przeszłością i jest przekonany, że w życiu nie czeka go nic, takiego jak szczęśliwe zakończenie. Jego drużyna próbuje, że wszystkich sił wkręcić go w życie rodzinne jednak mężczyzna jest nieugięty. Irytują go kibicujące żony i dzieci swoich przyjaciół, jak i nie tylko. Gdy zostaje zmuszony do trenowania młodych chłopców, mężczyzna jest przerażony. Jak ma sobie poradzić z dziećmi, kiedy traci cierpliwość w obecności dorosłych. Jednak nie spodziewa się, że na jego drodze stanie pewna blondynka, która poruszy jego serce i siłę walki, aby zaznać szczęścia. Czy Mitch zawalczy o siebie i wyjdzie ze swojej skorupy, czy już na zawsze będzie żył wspomnieniami.

Andie do kobieta, która po śmierci rodziców zajęła się swoim młodszym bratem i całą resztą. Pracując w szpitalu, zajmując się bratem i domem nie ma czasu na randki. Żałoba po rodzicach wciąż w niej żyje, w dodatku jej brat spędza z nią mało czasu. Jest to bolesne dla dziewczyny brakuje jej uśmiechów, przytulania i żartów z młodszym rodzeństwem. Kiedy spotyka Micha ich pierwsze spotkanie, jest wymianą słów i wyniesienia blondynki z lodowiska przez tego olbrzyma. Najśmieszniejsze jest to, że Andie nie ma pojęcia, kim jest tajemniczy mężczyzna.

Ta historia jest naprawdę ciekawa, styl autorki jest przyjemny i prosty. Nie zabraknie tu scen, w których można uśmiać się do łez, jak i scen które chwycą za serce. Mitch jest bohaterem, którego miałam ochotę przytulić. Jego zmagania z gniewem, przeszłością doprowadzały do wielu spięć. To, że myślał o sobie jak o problemie, że nie zasługuje na szczęście albo Andy zostawi go, gdy pozna go całego była naprawdę smutne. Jego łzy były prawdziwe i nieudawane, otwierał się przy kobiecie i jej ramiona stawały się dla niego drugim domem. Jest to mężczyzna który zapewni wam ciepło na meczach i dobre kanapki. Kocham to, że pomimo jego zachowania kumple z zespołu wspierali go i próbowali mu pomóc. Andy natomiast to postać, która musiała zająć się młodszym bratem, przez podobieństwo do mamy młody chłopak odrzucał swoją siostrę. Dopiero z czasem ich więź zaczęła powracać przy małej pomocy Micha. Jej brat dodawał humoru tej historii i jego zaangażowanie w sport to coś pięknego. To jak wspierał go Mich i uczył samokontroli podczas gry względem swojego kolegi z zespołu kiedy sam on nad tym pracował. Fajnie, że mogliśmy w mniejszym stopniu poznać resztę ekipy, która wypada naprawdę nieźle. Jeżeli szukacie lekkiej książki na słoneczne popołudnie myślę, że ta pozycja jest idealna.

Jeżeli szukacie lekkiej, krótkiej historii, gdzie główną role gra sportowiec, który nie potrafi radzić sobie z agresją, zostaję zawieszony i jest zmuszony trenować młodzieżową drużynę hokejową. Pewnego dnia trafia tam na pewną blondynkę, której nie podoba się zachowanie mężczyzny w stosunku do jej młodszego brata życie mężczyzny zaczyna nabierać kolorów. Z drugiej strony...

To moje pierwsze spotkanie z twórczością autorki. Książka "Desire or defense" jest pierwszym tomem hokejowej serii D.C. Eagles Hockey. W książce znajdziemy świetnie przedstawiony motyw enemies to lovers oraz grumpy sunshine. Stylistyka i język jakim posługuje się autorka jest bardzo lekki, prosty i przyjemny w odbiorze co sprawia, że książkę czyta się niesamowicie szybko. Ja pochłonęłam ją w jeden wieczór i nie odłożyłam póki nie przeczytałam ostatniego zdania. Fabuła została w interesujący sposób nakreślona, przemyślana i dobrze poprowadzona. Natomiast bohaterowie, zarówno pierwszo jak i drugoplanowi, zostali bardzo ciekawie i autentycznie wykreowani. To postaci, które mają swoje wady i zalety, borykają się z różnymi problemami, tak jak my popełniają błędy czy postępują pod wpływem chwili, dlatego tak łatwo się z nimi utożsamić w wielu kwestiach, podzielając podobne troski i dylematy moralne. Historia została przedstawiona z perspektywy Mitcha i Andie, co pozwoliło mi lepiej ich poznać, dowiedzieć się co czują, myślą, mogłam dowiedzieć się także jakie wydarzenia z przeszłości odcisnęły piętno na ich obecnym życiu, a tym samym mogłam lepiej zrozumieć ich postępowanie oraz decyzję. Andie od samego początku zaskarbiła sobie moją sympatię, ujęło mnie szczególnie to jak opiekowała się i troszczyła o swojego młodszego brata, jednocześnie nie bojąc się wyrażać swojego zdania. Mitch także zyskał moją sympatię, lubię takich gburowatych, wiecznie nie zadowolonych męskich bohaterów jak on! Relacja bohaterów została w rewelacyjny sposób poprowadzona, od początku czuć spore napięcie między bohaterami, momentami sypały się takie iskry, że ah! Potyczki słowne Andie i Mitcha wielokrotnie sprawiały, że na mojej twarzy pojawiał się uśmiech. Podobało mi się to, że wszystko między bohaterami toczyło się swoim niespiesznym rytmem, pozwalając Czytelnikowi skupić się na gestach, słowach i odczuciach towarzyszących Andie i Mitchowi, którzy z czasem pod wpływem znajomości z kobietą zaczął się zmieniać i pokazywać swoją zupełnie inną, cieplejszą twarz. Jedno mogę Wam zagwarantować, z tymi bohaterami na pewno nie będziecie się nudzić, jest wiele sytuacji, które wywoływały uśmiech, chociaż nie brakuje także tych smutniejszych, które bezapelacyjnie skłaniają do refleksji i sprawiają, że oku zakręciła się łza. Autorka nie boi się poruszać ważnych, życiowych i ponadczasowych tematów, które tak naprawdę mogą spotkać każdego z nas czy naszych bliskich. Mowa o stracie bliskiej osoby, odpowiedzialności za drugiego człowieka, terapii, problemach z emocjami i napadami złości. Naprawdę miło spędziłam czas z tą książką i czekam już na kolejną historię z tej serii. Polecam!

To moje pierwsze spotkanie z twórczością autorki. Książka "Desire or defense" jest pierwszym tomem hokejowej serii D.C. Eagles Hockey. W książce znajdziemy świetnie przedstawiony motyw enemies to lovers oraz grumpy sunshine. Stylistyka i język jakim posługuje się autorka jest bardzo lekki, prosty i przyjemny w odbiorze co sprawia, że książkę czyta się niesamowicie szybko....

Baaarszo przyjemna książka. Bardzo polubiłam głównych bohaterów i ich relacje. A do tego NHL. Uwielbiam motyw hokeistów w książkach, ma on coś w sobie, co mnie przyciąga. Przyznam, że nie jest to jakaś wybitna lektura, ale jest taka cosy, co sprawia, że naprawdę bardzo przyjemnie się ją czyta. Pokazuje ona to, że warto czasem poprosić o pomoc i popracować nad sobą.

Baaarszo przyjemna książka. Bardzo polubiłam głównych bohaterów i ich relacje. A do tego NHL. Uwielbiam motyw hokeistów w książkach, ma on coś w sobie, co mnie przyciąga. Przyznam, że nie jest to jakaś wybitna lektura, ale jest taka cosy, co sprawia, że naprawdę bardzo przyjemnie się ją czyta. Pokazuje ona to, że warto czasem poprosić o pomoc i popracować nad sobą.

Mitch - obrońca D.C Eagles posiada niesamowity temperament. Tak duży, że doprowadził go do zawieszenia aż na piętnaście meczów. Aby odbudować swój wizerunek, zostaje zmuszony aby trenować młodzieżową drużynę hokejową.
Jednak już podczas pierwszego treningu do akcji wkracza pewna zadziorna blondynka, zwracając uwagę Mitch'owi, że ten nie jest kulturalny wobec jej młodszego brata..

Leah Brunner stworzyła fabułę w środowisku hokejowym. Na początku historia nie wciągnęła mnie tak jak oczekiwałam, jednak kilka rozdziałów później się to zmieniło. Kiedy drogi Mitch'a i Andie się krzyżują, zaczyna się historia pełna napięcia, emocji i nadziei.
Autorka w bardzo ciekawy sposób przedstawia nam przemianę Mitch'a, który - z wiecznie niezadowolonego, pod wpływem Andie, jak i terapii zaczyna w końcu się więcej uśmiechać. Mimo, że oboje dźwigają życiowy bagaż, to cała historia nabiera więcej optymizmu. Mogę Was zapewnić, że przy tej historii nie będziecie się nudzić. Leah Brunner zadbała o bardzo fajne szczegóły, a Mitch mimo swojego temperamentu był bohaterem, którego polubiłam najbardziej.
"Desire or Defense" mimo tematów jakie porusza (terapia, negatywne emocje) okazała się dla mnie naprawdę ciepłą i dość komfortową lekturą. Została napisana lekkim i przyjemnym językiem, jednak w jej głębi znajdziecie sporo życiowych doświadczeń. Dzięki temu historia pary jest idealnie skomponowana i trafi prosto w Wasze serca.
Jeśli lubicie motyw grumpy & sunshine, to ta pozycja idealnie wpasuje się w Wasz gust czytelniczy.

Mitch - obrońca D.C Eagles posiada niesamowity temperament. Tak duży, że doprowadził go do zawieszenia aż na piętnaście meczów. Aby odbudować swój wizerunek, zostaje zmuszony aby trenować młodzieżową drużynę hokejową.
Jednak już podczas pierwszego treningu do akcji wkracza pewna zadziorna blondynka, zwracając uwagę Mitch'owi, że ten nie jest kulturalny wobec jej młodszego...

Mitch jest obrońcą w drużynie hokejowej i jest w tym naprawdę dobry. Niestety ma problem z wizerunkiem i to nie mały, a wszystko przez to, że jest gburowaty, zrzędliwy, a także ma napady złości. Ławka kar nie jest mu obca, jednak po ostatnim „wyskoku” zostaje zawieszony i to na aż piętnaście meczów. Na dodatek to nie koniec. Jego menadżer wpada na pomysł jak odbudować jego wizerunek. Zmusza mężczyznę, aby w czasie zawieszenia trenował młodzieżową drużynę hokeja. Ani trochę mu się to nie podoba, no ale cóż większego wyjścia nie ma.
Już pierwszego dnia Mitch podpada pewnej dziewczynie, a dokładnie starszej siostrze jednego z młodych zawodników. Andie widząc jego zachowanie ani chwili się nie wacha, „wpada” na lodowisko, aby stanąć w obronie braciszka. To ich pierwsze jednak nie ostatnie spotkanie, a im więcej ich jest, tym bardziej ich do siebie ciągnie. Czy tak odmienni ludzie będą umieli coś wspólnie stworzyć? Jak potoczy się kariera Mitcha? Czy poradzi sobie z wybuchami złości? Czy odbuduje swój wizerunek?

Historia, jaką znalazłam w książce, mnie się podobała i dość mocno mnie wciągnęła. Mamy wątek sportowy, miłosny, mamy przeszłość, która znacząco wpływa na zachowanie bohatera. Podczas czytania towarzyszyło mi wiele emocji i to naprawdę różnorodnych. Były momenty, w których na mojej twarzy gościł wielki uśmiech, ale również takie, w których zakręciła się łezka w oku. Czytało się ją dość szybko, dla mnie była to pozycja na jeden wieczór.

Bohaterowie ciekawi, dość dobrze wykreowani.
Mitch nie należy do grzecznych i ułożonych, a wręcz przeciwnie. Początkowo jest niemiły, momentami wręcz chamski. Na szczęście później się to zmienia, jednak jaki się staje, musicie odkryć już sami. Ja ogólnie go polubiłam, choć nie będę ukrywać, że nie od samego początku.
Jeśli chodzi o Andie, nie mogę Wam nic zdradzić niż w zarysie historii. Powiem tylko tyle, że jest zupełnie inna niż Mitch i ją bardzo polubiłam praktycznie od samego początku.

„Desire or Defense” to ciekawa książka z wątkiem sportowym. Spędziłam z nią naprawdę miły czas i polecam.

Recenzja pojawiła się również na moim blogu - https://anka8661.blogspot.com/2024/05/desireordefensewydawnictwojaguar.html

Mitch jest obrońcą w drużynie hokejowej i jest w tym naprawdę dobry. Niestety ma problem z wizerunkiem i to nie mały, a wszystko przez to, że jest gburowaty, zrzędliwy, a także ma napady złości. Ławka kar nie jest mu obca, jednak po ostatnim „wyskoku” zostaje zawieszony i to na aż piętnaście meczów. Na dodatek to nie koniec. Jego menadżer wpada na pomysł jak odbudować jego...

Wiecznie niezadowolony i zrzędliwy obrońca drużyny hokejowej D.C.Eagles, który z powodu licznych napadów gniewu, często ląduje na ławce kar. Podczas ostatniego meczu jego zachowanie doprowadziło do tego, że Mitch został zawieszony, aż na piętnaście meczów.

Czy mamy tu fanów hokeistów? Jeśli tak, meldujcie się, bo to świetna książka właśnie dla was! Całkowicie zatraciłam się w tej pozycji, chciałam by nigdy się nie kończyła. Pełna różnorodnych motywów, które kocham z całego serca i pełna postaci, których nie da się nie lubić.

Romans i sport na lodzie! Czy to nie idealne połączenie? Sympatyczna i odprężająca… Dialogi? Sprawiały, że uśmiech nie schodził mi z twarzy. “Desire of defense” to książka, gdzie wszystko jest rozwiązane w sposób racjonalny, a nie w jedną drogę przez łóżko i jednorazowy seks. Właśnie to dodało jej świetnego charakteru i autentyczności, kocham!

[WSPÓŁPRACA BARTEROWA]

Wiecznie niezadowolony i zrzędliwy obrońca drużyny hokejowej D.C.Eagles, który z powodu licznych napadów gniewu, często ląduje na ławce kar. Podczas ostatniego meczu jego zachowanie doprowadziło do tego, że Mitch został zawieszony, aż na piętnaście meczów.

Czy mamy tu fanów hokeistów? Jeśli tak, meldujcie się, bo to świetna książka właśnie dla was! Całkowicie zatraciłam...

Czy są tutaj fani hokeistów?
Jeżeli tak, to mam dla was wspaniałą powieść.
Od tej książki nie mogłam się oderwać.
Skusiła mnie okładką, ale przede wszystkim oryginalną fabułą i...bohaterami.
Całkowicie zatraciłam się w tej powieści.
Zapomniałam o otoczeniu.
Nie chciałam jej kończyć.
Minęło trochę czasu odkąd zobaczyłam napis koniec, a ja po prostu czuję za nią tęsknotę... Nie byłam wielką fanką motywu sportowego dopóki nie trafiłam na nią. Na szczęście zmieniłam zdanie. Chętnie do niej jej wrócę. Ba! Będę ją polecała osobom, które lubią książki ze sportowcami.
Lekka, zabawna, gorzko-słodka historia, która idealnie nada się na jeden wieczór. Fajnie, że nie ma w niej mocnych, spicy scen, tylko wszystko zostało napisane z taką subtelnością.
Bardzo polecam :)

Czy są tutaj fani hokeistów?
Jeżeli tak, to mam dla was wspaniałą powieść.
Od tej książki nie mogłam się oderwać.
Skusiła mnie okładką, ale przede wszystkim oryginalną fabułą i...bohaterami.
Całkowicie zatraciłam się w tej powieści.
Zapomniałam o otoczeniu.
Nie chciałam jej kończyć.
Minęło trochę czasu odkąd zobaczyłam napis koniec, a ja po prostu czuję za nią tęsknotę......

[ współpraca reklamowa @wydawnictwojaguar ]

[q] Lubicie książki z motywem hokeja?

„ -To była tylko głupia bójka – mówię i ignorując lekarza, przenoszę wzrok na głównego
managera. – To jest hokej, nie zespół tańca Rockettes.
‒ Słyszałem, że w Rockettes też panuje zawzięta rywalizacja – ripostuje doktor Curtis.
Zerkam na niego i widzę, że kąciki jego ust lekko się unoszą.”

„Desire or Defense” to książka, którą miałam przyjemność czytać już jakiś czas temu, jedna z moich pierwszych z motywem hokeju i szczerze? Przepadłam dla tego typu książek a ta jest przykładem bardzo dobrej pozycji. Pełna różnorodnych motywów, które są przez nas uwielbiane a na dodatek znajdziemy w niej dobry humor, czego chcieć więcej.

Zacznijmy od fabuły, której fanką zdecydowanie jestem. Oczywiście krąży ona wokół hokeju i romansu, ale to nie wszystko co ta historia jest w stanie nam zagwarantować. Bardzo spodobało mi się to, że autorka poruszyła w książce temat starty a także tego, że przeszłość może wpłynąć na to jak w teraźniejszości postrzega się świat. Zdecydowanie takich książęk obecnie poszukuję - przy których nie będę się nudzić, ale jednocześnie wyciągnę z nich wnioski, które będę mogła wprowadzić do swojego życia.

Bohaterów pokochałam od pierwszej strony i choć Andie na samym początku nieco mnie irytowała to potem zrozumiałam, dlaczego taka była i stwierdzam, że to wspaniała bohaterka. Dziewczyna sama musiała zająć się bratem po śmierci rodziców, a także pogodzić swoją niezbyt łatwą pracę. Mitch, to chłopak którego życie też nie było usłane różami, jednak mimo wszystko próbuje pokazać, że jest silny. NIestety w pewnym momencie radzi sobie z tym w trochę inny sposób niż powinien przez co czekają go pewne konsekwencje.

Podsumowując, koniecznie musicie zapoznać się z „Desire or Defense”, tym bardziej jeśli poszukujecie nowej książki z motywem grumpy x sunshine, który jest przecudownie poprowadzony. To książka idealna na wiosenny wieczór, gdy potrzebujecie trochę odetchnąć od trudniejszej codzienności.

PS. Dawka przeróżnych emocji gwarantowana!

[ współpraca reklamowa @wydawnictwojaguar ]

[q] Lubicie książki z motywem hokeja?

„ -To była tylko głupia bójka – mówię i ignorując lekarza, przenoszę wzrok na głównego
managera. – To jest hokej, nie zespół tańca Rockettes.
‒ Słyszałem, że w Rockettes też panuje zawzięta rywalizacja – ripostuje doktor Curtis.
Zerkam na niego i widzę, że kąciki jego ust lekko się...

📖🐲
Bardzo sympatyczna i odprężająca. Bohaterowie są dorośli i zachowują się jak osoby dorosłe. I chodzą na terapię, żeby poradzić sobie z traumą. I to (odpowiednio długa) terapia im pomaga sobie wszystko poukładać w głowie, a nie magiczny seks z tą jedną jedyną/tym jedynym. Poza tym to jest wyłącznie romans, a nie erotyk, więc na szczęście autorka nie zepsuła mi niczego wulgarnymi opisami zbliżeń, a i tak czuć, że tych dwoje zdecydowanie na siebie leci i nie ma przesadnego wpływu purytańskiej Ameryki. Ja bardzo polecam, jeżeli ktoś szuka takich właśnie romansów.

📖🐲
Bardzo sympatyczna i odprężająca. Bohaterowie są dorośli i zachowują się jak osoby dorosłe. I chodzą na terapię, żeby poradzić sobie z traumą. I to (odpowiednio długa) terapia im pomaga sobie wszystko poukładać w głowie, a nie magiczny seks z tą jedną jedyną/tym jedynym. Poza tym to jest wyłącznie romans, a nie erotyk, więc na szczęście autorka nie zepsuła mi niczego...

Wątek romantyczny i sport? Biorę w ciemno. I uwierzcie mi od tej historii nie sposób się oderwać. Nie wiadomo kiedy, a przewracamy ostatnią kartkę.

Wspaniale było towarzyszyć bohaterom w tej drodze do lepszego poznania nie tylko siebie nawzajem, ale i odkrycia własnego "ja".
Temperamentny Mitch i stopniowo krusząca jego lodowate serce Andie.
Inaczej Gburowaty on (HOKEISTA!) i rozszczekana ona. No przecież to nie mogło się nie udać! Połączenie idealne!
A jako wisienka na torcie - młody, zafascynowany hokejem Noah, który mimo młodego wieku, swoją dojrzałością potrafi dać lekcje dużo starszym od siebie.

Uśmiech nie schodził mi z twarzy w zasadzie przez całą książkę. A dialogi, głównie między zawodnikami drużyny hokejowej, sprawiały, że stawał się jeszcze szerszy. To jedna z tych historii, w której od początku wiesz jak to się skończy, a wciąż z ogromną przyjemnością i ciekawością podążasz za bohaterami.

Ale niech Was nie zwiedzie, że tu jest tylko przyjemnie, uroczo i otulająco.
To wbrew pozorom historia skłaniająca do refleksji. Opowieść o tym, jak ciężkie bywa poradzenie sobie z przeszłością, jak traumy sprzed lat mogą wpłynąć na dorosłe życie, że warto sięgać po pomoc i jak zwykłe przytulenie może wiele zmienić.
Ogromnie ją polecam!

Wątek romantyczny i sport? Biorę w ciemno. I uwierzcie mi od tej historii nie sposób się oderwać. Nie wiadomo kiedy, a przewracamy ostatnią kartkę.

Wspaniale było towarzyszyć bohaterom w tej drodze do lepszego poznania nie tylko siebie nawzajem, ale i odkrycia własnego "ja".
Temperamentny Mitch i stopniowo krusząca jego lodowate serce Andie.
Inaczej Gburowaty on...