It Starts with Us

Fajne dopełnienie historii i q szczególności Lily i Atlasa ❤️

Fajne dopełnienie historii i q szczególności Lily i Atlasa ❤️

Przeczytałam jedną i drugą w jeden dzień.
Ta książka jest ciekawsza niż pierwsza część.
Również została napisana, łatwym, przyjemnym językiem. Troszeczkę drażni zachowanie Lily, ale jako overall mile zakończenie średniej sagi

Przeczytałam jedną i drugą w jeden dzień.
Ta książka jest ciekawsza niż pierwsza część.
Również została napisana, łatwym, przyjemnym językiem. Troszeczkę drażni zachowanie Lily, ale jako overall mile zakończenie średniej sagi

Cała seria wzbudziła we mnie dosyć mocne emocje i mnie wkurzała. Przede wszystkim tylko Ryle był ciagle oceniany jako postać negatywna. Jasne nic nie usprawiedliwia bycia agresorem. Był człowiekiem z ogromna trauma ( chyba było gdzieś wspomniane ze chodził na terapie od dziecka). Główna bohaterka poznała go właśnie wtedy kiedy niszczył krzesła w furii na dachu, a tekst po godzinie znajomosci ze by ją pieprzył świadczy tylko ze od początku był dupkiem i mówił ze sie nie nadaje do związków. Wiec nie można mówić ze Lily nie wiedziała jakim jest człowiekiem. Po prostu naiwnie weszła w ten związek który ogolnie opierał sie na „ pieprzeniu”. No sorry. Później facet pokazał swoją naturę i nieprzepracowaną traumę i ona w szoku. Sama była niedojrzała i dosyć mocno irytująca. Ciagle biedna, a tak na prawdę to ciagle kochała byłego, miała po nim pamiątki i o nim myślała. Jej mąż to czuł gdzieś podświadomie i jak sie okazało miał racje. NIC NIE USPRAWIEDLIWIA jego przemocy wobec niej żeby była jasność, ale i ona nie była bez winy. Wchodząc w nowy związek trzeba definitywnie zamknąć wszystko co stare. A tu jednak ciagle wychodzi jakaś przeszłość i to ze ona myśli o byłym i facet się wkurzył czemu się nie dziwie( oczywiście najlepiej było gdyby wyszedł a nie używał przemocy to jasne). Aa No i pierwsze co gdy on ją skrzywdził leci właśnie do faceta o którego jej mąż jest zazdrosny. A po półtorej roku okazuje się ze są razem i były się wkurzył ze miał racje. No tez bym nie chciała żeby moje dziecko wychowywał facet o którym myślała moja żona gdy była ze mną. Ryle to przemocowiec powinien chodzic na terapie ale rozumiem jego złość. Facet przez rok się starał, myśle ze szczerze ale gdy już w miarę było lepiej dostał kolejny cios. Ogólnie na koniec było mi go szkoda jak wszyscy na niego siedli, bo inni to bez winy tacy kryształowi.

Cała seria wzbudziła we mnie dosyć mocne emocje i mnie wkurzała. Przede wszystkim tylko Ryle był ciagle oceniany jako postać negatywna. Jasne nic nie usprawiedliwia bycia agresorem. Był człowiekiem z ogromna trauma ( chyba było gdzieś wspomniane ze chodził na terapie od dziecka). Główna bohaterka poznała go właśnie wtedy kiedy niszczył krzesła w furii na dachu, a tekst po...

Kiedy ktoś pyta mnie, jakie książki najbardziej lubię czytać, bez zastanowienia odpowiadam kryminały, thrillery.
I choć, te gatunki są moją miłością, to gdy trafiam na taką właśnie serię jak ta, coś w moim sercu i umyśle się kruszy :) Pzez ułamek sekundy, myślę, jeju, to było takie dobre!!!! Takie cudne! Zapominam wtedy o moich ulubionych detektywach, komisarzach, o tajemniczych, ciemnych miejscach zbrodni. Gdy na drodze spotykam taką historię, z takimi bohaterami, czuję niemalże fizyczny ból, gdy kończę czytać 2 tom serii :)
Główna bohaterka - dla mnie cudna postać! Odważna, dobra, wrażliwa i jeszcze raz odważna. Na końcu wspomnę o mojej ulubionej postaci, a mianowicie o Atlasie ;)
No co tu dużo pisać - większość z nas chciałaby spotkać na swojej życiowej drodze takiego właśnie Atlasa. I kończąc, zaznaczam, że ta historia wciąga. Łamie serce, a na końcu je ulecza.
Daję mocne 8/10!

Kiedy ktoś pyta mnie, jakie książki najbardziej lubię czytać, bez zastanowienia odpowiadam kryminały, thrillery.
I choć, te gatunki są moją miłością, to gdy trafiam na taką właśnie serię jak ta, coś w moim sercu i umyśle się kruszy :) Pzez ułamek sekundy, myślę, jeju, to było takie dobre!!!! Takie cudne! Zapominam wtedy o moich ulubionych detektywach, komisarzach, o...

Zwiastun „It ends with us” zalał internet i za jego właśnie sprawą postanowiłam sięgnąć po kontynuacje losów Lily i Atlasa. Pierwsza cześć mnie nie zachwyciła, tutaj więc oczekiwań żadnych nie miałam.

Czytanie mi się dłużyło, wątki mnie nie wciągnęły (pomimo ilości i całkiem zasadnych powodów ich pojawia się),a zerowa przerwa czasowa między tomami nie jest zabiegiem, którego się spodziewałam. Akcja szybko się rozkręca, losy bohaterów układają po ich myśli, a przemocy praktycznie tu nie znajdujemy.

Niby wszytko piękne, ale nie buja 🫣😅

Pierwsza część była mocną historią o tym, jak łatwo zyskać, zniszczyć, utracić, odzyskać i znowu stracić miłość. Burzliwe losy „tamtych” bohaterów zamieniają się magicznie w przytulną chmurkę mamiąc nas swoim urokiem.
Jakby ta książka miała wynagrodzić każdą złą chwilę z poprzedniej.

Zdecydowanie jest to bardzo przyjemna i łagodna historia. Mnie znudziła, ale wiem, że wiele osób uzna ją za cudowną. Gdyby autorka sama postanowiła ukazać dalsze losy bohaterów, a nie pod presją otoczenia, mogłaby to być o wiele lepsza i mniej łagodna (realistyczna) wersja świata Lily&Atlasa.

Zwiastun „It ends with us” zalał internet i za jego właśnie sprawą postanowiłam sięgnąć po kontynuacje losów Lily i Atlasa. Pierwsza cześć mnie nie zachwyciła, tutaj więc oczekiwań żadnych nie miałam.

Czytanie mi się dłużyło, wątki mnie nie wciągnęły (pomimo ilości i całkiem zasadnych powodów ich pojawia się),a zerowa przerwa czasowa między tomami nie jest zabiegiem,...

Ten tydzień w pracy jest bardzo ciężki i kompletnie nie miałam czasu aby nagrać rolkę oraz napisać recenzję.
Przepraszam za to że moja opinia może być trochę chaotyczna.

Ale zanim przejdziemy do meritum to chciałam Was zapytać, zwłaszcza fanów autorki. Co jeszcze polecacie przeczytać od autorki?

Po pierwsze bardzo się cieszę że powstał drugi tom, ponieważ pierwszy złamał moje serduszko i ciężko ki było się pozbierać. Drugi tom to jest miód na moje serce, to jest to wszystko co kocham w romansach. Nawet te sceny z Rylem nie zniszczyły mi z frajdy z czytania. Tutaj wszystko było wyważone, domknięte na ostatni guzik. Po lekturze wiem że romanse już zawsze będą moim ulubionym gatunkiem literatury. Po prostu kocham szczęśliwe zakończenia❤️

Po drugie jestem zadowolona z tego jak potoczyły się losy Lily i Atlasa, chociaż ich droga była kręta i wyboista to nie poddali się i walczyli do końca o to co dla nich najważniejsze.

Po trzecie przydałaby mi się osobna historia Josha😀 to mogłaby być ciekawa lektura😂

Ten tydzień w pracy jest bardzo ciężki i kompletnie nie miałam czasu aby nagrać rolkę oraz napisać recenzję.
Przepraszam za to że moja opinia może być trochę chaotyczna.

Ale zanim przejdziemy do meritum to chciałam Was zapytać, zwłaszcza fanów autorki. Co jeszcze polecacie przeczytać od autorki?

Po pierwsze bardzo się cieszę że powstał drugi tom, ponieważ pierwszy złamał...

,, It Starts with Us" to poruszająca powieść, która nie tylko wciąga czytelnika od pierwszej strony, ale także przekazuje ważne przesłanie o determinacji, odwadze i miłości. Colleen Hoover potrafi wspaniale ukazać emocje i relacje między bohaterami, tworząc niezapomniane doświadczenie czytelnicze. Ta książka z pewnością zostawi ślad w sercach czytelników.

,, It Starts with Us" to poruszająca powieść, która nie tylko wciąga czytelnika od pierwszej strony, ale także przekazuje ważne przesłanie o determinacji, odwadze i miłości. Colleen Hoover potrafi wspaniale ukazać emocje i relacje między bohaterami, tworząc niezapomniane doświadczenie czytelnicze. Ta książka z pewnością zostawi ślad w sercach czytelników.

Bardzo obawiałem się tego sequela, którego przecież nie było nawet w planach. Pierwsza część ,,It ends with us" była totalnym rollercoasterem, który wjeżdżał na wyżyny miłością, a zjeżdżał do podziemi cierpienia. W tej części na szczęście mamy więcej gór. Jednakże nadal Colleen Hoover dotyka dość ciężkiego tematu. Obserwujemy życie osoby po rozwodzie, która musi poradzić sobie z nowymi problemami. Autorka udowadnia nam, że przeszłość może wpłynąć na naszą teraźniejszość. Oczywiście tylko wtedy, gdy na to pozwalamy. Język autorki nadal jest na wysokim poziomie, czyta się to przyjemnie i bez wysiłku. Postacie nadal są barwne i każda z nich ma swój własny charakter, co bardzo wpływa na odbiór książki. Historia jest też pełna humoru na wysokim poziomie, co cieszy. Moim osobistym zdaniem obie części ,,It ends with us" i ,,It starts with us" są czymś obowiązkowym do przeczytania. Może nie wyglądają, ale mają one naprawdę ważne przesłanie dla każdego z nas. Dlatego też polecam każdemu <3

Bardzo obawiałem się tego sequela, którego przecież nie było nawet w planach. Pierwsza część ,,It ends with us" była totalnym rollercoasterem, który wjeżdżał na wyżyny miłością, a zjeżdżał do podziemi cierpienia. W tej części na szczęście mamy więcej gór. Jednakże nadal Colleen Hoover dotyka dość ciężkiego tematu. Obserwujemy życie osoby po rozwodzie, która musi poradzić...

Trudno mi cokolwiek napisać, x jednej strony wiem jak wiele osób zachwyca się pierwszym (it ends with us) i drugim tomem (it starts with us) ale dla mnie to była nic nie wnosząca szybka lekturka, o ile pierwsza część jeszcze czymś mnie zaskoczyła tak druga książka była już nudną oczywistością. Jeśli jednak czytaliście pierwszą część, to druga jest must have aby mieć takie domknięcie całej historii.

Trudno mi cokolwiek napisać, x jednej strony wiem jak wiele osób zachwyca się pierwszym (it ends with us) i drugim tomem (it starts with us) ale dla mnie to była nic nie wnosząca szybka lekturka, o ile pierwsza część jeszcze czymś mnie zaskoczyła tak druga książka była już nudną oczywistością. Jeśli jednak czytaliście pierwszą część, to druga jest must have aby mieć takie...

Druga część książki it ends with us. Uważam że lepsza ze względu na to że od zawsze wolałam Atlasa. Czytanie obu książek dość powolne i swego czasu nudne ale duma po zakończeniu. Jako slodki romans polecam.

Druga część książki it ends with us. Uważam że lepsza ze względu na to że od zawsze wolałam Atlasa. Czytanie obu książek dość powolne i swego czasu nudne ale duma po zakończeniu. Jako slodki romans polecam.