Different

Szmira, takie książki w ogóle nie powinny być wydawane. Szkoda celulozy!

Szmira, takie książki w ogóle nie powinny być wydawane. Szkoda celulozy!

Druga część moim zdaniem ma lepszą fabułę, niż pierwsza. Mimo to obie się bardzo interesujące i ciekawe jednak w całej książce, jak i w pierwszej części, denerwowała mnie ilość przekleństw. Chyba nie było ani jednej rozmowy pomiędzy grupą kiedy by ktoś choć raz nie użył przekleństwa. I właśnie ta ogromna ilość tego mnie troszeczkę irytowała, ale dało się to znieść.

Druga część moim zdaniem ma lepszą fabułę, niż pierwsza. Mimo to obie się bardzo interesujące i ciekawe jednak w całej książce, jak i w pierwszej części, denerwowała mnie ilość przekleństw. Chyba nie było ani jednej rozmowy pomiędzy grupą kiedy by ktoś choć raz nie użył przekleństwa. I właśnie ta ogromna ilość tego mnie troszeczkę irytowała, ale dało się to znieść.

Pierwsza część spowodowała u mnie zastój czytelniczy. Ilość błędów mnie poraziła i wykorzystałam dwie paczki znaczników, żeby je sobie spisać i przeanalizować (takie zboczenie jako bycie filolożką literaturoznawczynią).
Sięgnęłam po drugą część, pod względem korekty było troszeczkę lepiej, jednak czy ktokolwiek w ogóle zagłębiał się w fabułę? Ilość wulgaryzmów jest aż obrzydliwa. Ja rozumiem, że ludzie przeklinają, ale nie aż tyle. Wstyd za to, bo bohaterami są młode osoby, które studiują na poważnej uczelni, poważne kierunki i po tym będą wykonywać poważne zawody.
Bawiło mnie też to, że Rosie, jako studentka pierwszego roku, usadziła Taylora. No błagam. Jakieś dzieciaki mają większą wiedzę i spryt od wyrafinowanego prawnika? Bardzo mi się to nie podobało, bo uważam, że autorkę poniosła fantazja. Zresztą nie tylko w tym wątku, ale szkoda czasu na wymienianie pozostałych.
Zauważyłam też, że autorka przemyciła kilka polskich powiedzonek. Czy ktoś ją uświadomił, że w Ameryce / Anglii one nie mają swoich odpowiedników? Jeśli to miało być tak zabawne i jednocześnie "swojskie", to mogła osadzić realia w Warszawie, a bohaterowie mogli zamieszkać w apartamentach na Złotej 44.

Jednym słowem - żenada.

Pierwsza część spowodowała u mnie zastój czytelniczy. Ilość błędów mnie poraziła i wykorzystałam dwie paczki znaczników, żeby je sobie spisać i przeanalizować (takie zboczenie jako bycie filolożką literaturoznawczynią).
Sięgnęłam po drugą część, pod względem korekty było troszeczkę lepiej, jednak czy ktokolwiek w ogóle zagłębiał się w fabułę? Ilość wulgaryzmów jest aż...

Tak samo jak poprzednia cześć, trzymała poziom. Fajne zabawne sytuacje. I jeśli ktoś lubi słów burn to ta książkę jest zdecydowanie dla niego

Tak samo jak poprzednia cześć, trzymała poziom. Fajne zabawne sytuacje. I jeśli ktoś lubi słów burn to ta książkę jest zdecydowanie dla niego

Kochamm

Kochamm

Zajefajna

Zajefajna

Moja ulubiona książka z seri students kocham tą książkę jest cudowna miłość rosie i zaydena rośnie jednocześnie zaczynają się problemy z taylorem williamsem serdecznie polecam MUST HAVE NA ZASTÓJ

Moja ulubiona książka z seri students kocham tą książkę jest cudowna miłość rosie i zaydena rośnie jednocześnie zaczynają się problemy z taylorem williamsem serdecznie polecam MUST HAVE NA ZASTÓJ

Po drugi tom serii sięgnęłam chętniej z nadzieją na lepsze i nie zawiodłam się.
Na pewno muszę wspomnieć, że błędy rzeczowe, które kuły mnie w pierwszej części zeszły do autentycznego minimum.
Poza tym w książce dzieje się naprawdę dużo. Począwszy od naszych stałych i charakterystycznych potyczek słownych Zaydena i Rosie, poprzez pogłębianie ich relacji czy też intrygi.
Główni bohaterowie spotykają na swojej drodze ogrom przeciwności losu, z którymi nie każdemu byłoby się łatwo z nimi zmierzyć. Jednak dzięki nim możemy zobaczyć przemianę Zayddy'ego oraz walczącą jak lwicę Rossanę Denise, która nie da sobie w kaszę dmuchać.

Książka pomimo swojej obfitości (614 stron) jest napisana prostym lekkim językiem, dzięki czemu czyta się ją bardzo szybko i przyjemnie.
Jest to zdecydowanie mój ulubiony tom serii "Students".
Pamiętajcie jednak by nie nastawiać na słodki romans. Zakończenie wbije was w fotel i doprowadzi do łez.
Chyba, że nie przywiązaliście się do Zaydena i Rosie tak jak ja?

Po drugi tom serii sięgnęłam chętniej z nadzieją na lepsze i nie zawiodłam się.
Na pewno muszę wspomnieć, że błędy rzeczowe, które kuły mnie w pierwszej części zeszły do autentycznego minimum.
Poza tym w książce dzieje się naprawdę dużo. Począwszy od naszych stałych i charakterystycznych potyczek słownych Zaydena i Rosie, poprzez pogłębianie ich relacji czy też...

Trochę mnie wkurzają już te ciągłe wizyty w McDonald’s i te bluzgi w dialogach… czy naprawdę ludzie się w ten sposób komunikują? Relacja Zandaya i Rose jest toksyczna, która łatwo i szybko się czyta.

W drugiej części denerwowało mnie to, jak Rosanna wiecznie robi z siebie ofiarę losu nad którą wszyscy ciągle skaczą. Przeczytam 3 część, ale jeśli główną bohaterką wciąż będzie tak denerwować to chyba sobie odpuszczę w trakcie.

PS: Rozumiem Xandra bo on naprawdę został bez niczego, a Rosie zniszczyła mu jego poukładane życie (które co prawda nie do końca lubił bo ćpał, ale kompletnie rozumiem jego wybuch w końcówce ksiazki).

Trochę mnie wkurzają już te ciągłe wizyty w McDonald’s i te bluzgi w dialogach… czy naprawdę ludzie się w ten sposób komunikują? Relacja Zandaya i Rose jest toksyczna, która łatwo i szybko się czyta.

W drugiej części denerwowało mnie to, jak Rosanna wiecznie robi z siebie ofiarę losu nad którą wszyscy ciągle skaczą. Przeczytam 3 część, ale jeśli główną bohaterką wciąż...

Super książka lecz przeszkadza mi nadmierna ilość wulgaryzmów, poza tym 9/10

Super książka lecz przeszkadza mi nadmierna ilość wulgaryzmów, poza tym 9/10