Pięćdziesiąt twarzy Greya

Język niezwykle ubogi, bohaterowie płytcy i często zwyczajnie głupi, widywałam porno z większym polotem.

Język niezwykle ubogi, bohaterowie płytcy i często zwyczajnie głupi, widywałam porno z większym polotem.

Chyba każdy z nas słyszał o tej serii. Zapewne wiele z kobiet sięgnęło po tę książkę, gdy było o niej głośno. Przyznam, że gdy tylko została wydana sama pochłonęła jej zawartość,

Chyba każdy z nas słyszał o tej serii. Zapewne wiele z kobiet sięgnęło po tę książkę, gdy było o niej głośno. Przyznam, że gdy tylko została wydana sama pochłonęła jej zawartość,

"Pięćdziesiąt twarzy Greya" to historia, która zaczyna się dość niepozornie. Młoda studentka literatury, Anastasia Steele, zgadza się zastąpić chorą przyjaciółkę i przeprowadzić wywiad z tajemniczym milionerem, Christianem Greyem. Spotkanie to staje się punktem wyjścia do ich skomplikowanej relacji, która z każdym rozdziałem wciąga coraz bardziej. Okazuje się, że Grey ma dość nietypowe upodobania seksualne, co stawia Anastasię przed wieloma trudnymi wyborami. Autorka ma naprawdę lekkie pióro, co sprawia, że strony przewracają się same. Narracja z perspektywy Anastasi pozwala nam wejść w jej buty i przeżywać wszystko razem z nią – jej niepewność, fascynację, a czasem i strach. Książka może się podobać, może irytować, ale jedno jest pewne – wywołuje emocje.

"Pięćdziesiąt twarzy Greya" to historia, która zaczyna się dość niepozornie. Młoda studentka literatury, Anastasia Steele, zgadza się zastąpić chorą przyjaciółkę i przeprowadzić wywiad z tajemniczym milionerem, Christianem Greyem. Spotkanie to staje się punktem wyjścia do ich skomplikowanej relacji, która z każdym rozdziałem wciąga coraz bardziej. Okazuje się, że Grey ma...

Z ciekawości sięgnąłem. Raczej nie dla mnie.

Z ciekawości sięgnąłem. Raczej nie dla mnie.

uważam że książka jest całkiem niezła jeśli wiadomo za co się chwytamy

uważam że książka jest całkiem niezła jeśli wiadomo za co się chwytamy

O tej historii usłyszałam dzięki filmowi, dopiero po jakimś czasie dowiedziałam się, że jest na podstawie książki. Książkę zakupiłam z ciekawości, byłam ciekawa jak jest napisana taka książka i nie sądziłam, że tak mnie wciągnie. Po przeczytaniu wszystkich tomów mam wrażenie, że seria filmów nie jest do końca pełna. Cała historia bardzo mi się spodobała, fajnie było obserwować jak główny bohater w końcu się zmienia na lepsze.

O tej historii usłyszałam dzięki filmowi, dopiero po jakimś czasie dowiedziałam się, że jest na podstawie książki. Książkę zakupiłam z ciekawości, byłam ciekawa jak jest napisana taka książka i nie sądziłam, że tak mnie wciągnie. Po przeczytaniu wszystkich tomów mam wrażenie, że seria filmów nie jest do końca pełna. Cała historia bardzo mi się spodobała, fajnie było...

Nie rozumiem o co tule szumu.... I ta główna bohaterka, która "rozpada się" na co drugiej stronie... No nie moja bajka.

Nie rozumiem o co tule szumu.... I ta główna bohaterka, która "rozpada się" na co drugiej stronie... No nie moja bajka.

Najgorsza ksiazka jaka czytalam - bardzo ubogi jezyk

Najgorsza ksiazka jaka czytalam - bardzo ubogi jezyk

Ciężko się czyta. Pisana w infantylny sposób.
Czytałam o wiele lepsze erotyki.

Ciężko się czyta. Pisana w infantylny sposób.
Czytałam o wiele lepsze erotyki.

Książka zdecydowanie dla dojrzałych. Grey człowiek trudny do zrozumienia, jego zachowania czasem są dość dużą przesadą. Umowa uległej - jak dla mnie fragment zbędny, zupełnie niepotrzebny, ale czerwony pokój... Ciekawe ile osób chciałoby taki mieć (oczywiście według indywidualnych potrzeb i ewentualnych fantazji). Ten kto twierdzi, że w życiu nie chciałby nawet ugryźć małego kęsa czerwonego pokoju, bo teoretycznie nie lubi, a nigdy nie próbował, nie zrozumie za bardzo książkowego przesłania... Z pewnością lepsza niż film. Trzyma w napięciu, zakończenie pierwszej części powoduje niedosyt (aczkolwiek do gustu mi nie przypadło) i czytelnik ma chęć na kolejne. Dla mnie jedna z najlepszych pozycji w kategorii erotyczne.

Książka zdecydowanie dla dojrzałych. Grey człowiek trudny do zrozumienia, jego zachowania czasem są dość dużą przesadą. Umowa uległej - jak dla mnie fragment zbędny, zupełnie niepotrzebny, ale czerwony pokój... Ciekawe ile osób chciałoby taki mieć (oczywiście według indywidualnych potrzeb i ewentualnych fantazji). Ten kto twierdzi, że w życiu nie chciałby nawet ugryźć...