-
ArtykułyŚladami autorów, czyli książki o miejscach, które odwiedzali i opisywali twórcyAnna Sierant8
-
ArtykułyCzytamy w weekend. 14 czerwca 2024LubimyCzytać438
-
ArtykułyZnamy laureatki Women’s Prize for Fiction i wręczonej po raz pierwszy Women’s Prize for Non-FictionAnna Sierant13
-
ArtykułyZapraszamy na live z Małgorzatą i Michałem Kuźmińskimi! Zadaj autorom pytanie i wygraj książkę!LubimyCzytać6
Biblioteczka
2023-08-17
2023-08-08
Trochę zabawna, ale ma to sens.
*RECENZJA*
Czy sprzątanie może być elementem procesu terapeutycznego? Okazuje się, że tak! Ze sprzątaniem możesz mieć problem, jeśli jesteś w depresji, jeśli masz schemat niedostatecznej samodyscypliny, jeśli masz ADHD, jeśli masz OCD i z wielu innych powodów...
Książka Marie Kondo jest dość zabawna i potraktowałam ją początkowo z przymrużeniem oka. Autorka wyraźnie wierzy w to, że rzeczy czują. Dlatego zaleca nam, żeby ładnie się z nimi żegnać, żeby ich nie kłaść w stosach, bo wtedy te ze spodu nie mogą oddychać, czy żeby nie zwijać skarpet w kulki (z tego samego powodu). Trochę mnie to dziwi, trochę bawi, ale w zestawieniu z tym, że pisze to Japonka o wzroście 139 cm z innego kręgu kulturowego, jakoś to akceptuję.
Kondo zaleca, by zacząć sprzątanie od możliwie jednorazowego wielkiego wyrzucania rzeczy. Sortujemy najpierw ubrania, potem książki, papiery a na końcu różności. Wszystko rzucamy na jedną kupę na podłodze, bierzemy każdą rzecz po kolei do rąk i oceniamy, czy powoduje ona w nas radość? Jeśli nie, dziękujemy jej, że z nami była i wyrzucamy. Dzięki temu zostawiamy tylko to, co pasuje do naszej osobowości i potrzeb. Sprzątanie jest dla Marie Kondo wartością a proces sprzątania procesem poznawania siebie i medytacji. W każdym rozdziale opisuje ona, jak pozytywny wpływ może na nas mieć wysprzątana przestrzeń i ma w tym rację, bo na pewno sprzątanie zwiększa nasze poczucie sprawczości, daje satysfakcję i usuwa bodźce rozpraszające.
Z ciekawości wyszukałam informacje na temat protokołów terapeutycznych kompulsywnego zbieractwa. Istnieje jeden uznany protokół z 1996 roku autorstwa Frosta i in. i co ciekawe, ten protokół nie stoi w sprzeczności z tezami Marie Kondo, tyle że jest dużo głębszy. Na początku pacjent stara się zrozumieć, jakie przekonania i zachowania podtrzymują jego zbieractwo. Potem uświadamia sobie zyski i straty z tego wynikające. Następnie uczy się metod segregacji, kategoryzacji, organizacji.
W terapii patologicznego zbieractwa mamy więc te same dwa elementy co u Kondo: wyrzucanie i wyznaczanie rzeczom ich miejsc.
Czy polecam? Jasne, dopóki nie ma nic lepszego na polskim rynku. Czy przetestowałam na sobie? Tak. Działa? Działa:)
IG: @monika.romanowska.psycholog
Trochę zabawna, ale ma to sens.
*RECENZJA*
Czy sprzątanie może być elementem procesu terapeutycznego? Okazuje się, że tak! Ze sprzątaniem możesz mieć problem, jeśli jesteś w depresji, jeśli masz schemat niedostatecznej samodyscypliny, jeśli masz ADHD, jeśli masz OCD i z wielu innych powodów...
Książka Marie Kondo jest dość zabawna i potraktowałam ją początkowo z...
2012-12-26
2017-08-19
Dość ciekawa pozycja, ale nie porwała mnie. Jest dla mnie jakby "za prosta", prawdopodobnie skierowana do szerszej publiczności, blogowej być może. Daje jednak trochę motywacji do upraszczania życia i podsuwa parę skutecznych technik.
Dość ciekawa pozycja, ale nie porwała mnie. Jest dla mnie jakby "za prosta", prawdopodobnie skierowana do szerszej publiczności, blogowej być może. Daje jednak trochę motywacji do upraszczania życia i podsuwa parę skutecznych technik.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to
Dużo mi dała ta książka. Zmieni moją organizację pracy. Warto przeczytać.
Dużo mi dała ta książka. Zmieni moją organizację pracy. Warto przeczytać.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to