-
ArtykułyJames Joyce na Bloomsday, czyli 7 faktów na temat pisarza, który odmienił literaturęKonrad Wrzesiński9
-
ArtykułyŚladami autorów, czyli książki o miejscach, które odwiedzali i opisywali twórcyAnna Sierant10
-
ArtykułyCzytamy w weekend. 14 czerwca 2024LubimyCzytać467
-
ArtykułyZnamy laureatki Women’s Prize for Fiction i wręczonej po raz pierwszy Women’s Prize for Non-FictionAnna Sierant15
Biblioteczka
2023-05-21
2023-06-03
2023-05-28
2023-04-14
2023-03-21
Miałka i o niczym rzeka myśli, która nie wniosła w moje życie zupełnie nic. Ślizga się po temacie, nie wnikając bardziej, głębiej, a skupiając się na usiłowaniu bycia zabawną (o ironio). Nie czuję satysfakcji z jej kupienia i przeczytania. Zapowiadało się dobrze, a wyszło słabo. W dodatku redakcja leży - w tekście obecne są liczne literówki. Rozmiar literek w książce nadrabia niedobory w ilości treści, a i tak to czytadełko na ledwie 200 stron. Z normalnym rozmiarem literek (a nie rodem z książki dla dzieci) zapewne stron byłoby o połowę mniej.
Podsumowując liczyłam na błyskotliwy esej o depresji, a dostałam przeciętną literaturę do przeczytania w jeden dzień i zapomnienia.
Miałka i o niczym rzeka myśli, która nie wniosła w moje życie zupełnie nic. Ślizga się po temacie, nie wnikając bardziej, głębiej, a skupiając się na usiłowaniu bycia zabawną (o ironio). Nie czuję satysfakcji z jej kupienia i przeczytania. Zapowiadało się dobrze, a wyszło słabo. W dodatku redakcja leży - w tekście obecne są liczne literówki. Rozmiar literek w książce...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2023-03-03
Podchodziłam trochę jak do jeża, bo okładka i opis wskazuje, że do czynienia mamy z fantastyką nurtu young adult, a ja już jestem niestety tylko adult :( Nie zawiodłam się co prawda na własnym osądzie. Mimo, że to powieść o brutalnych praktykach w pozornej utopii (wszak już w szkole uczono mnie, że świat idealny istnieć nie ma prawa), to jednak powieść wywarła na mnie podobne wrażenie jak przeszło 10 lat temu Igrzyska Śmierci. Może nie czytałam po nocach, bo teraz już na szali leży praca, a nie jakaś tam nieobecność na lekcjach, ale wciągnęło mnie jak dawno nic. Nie mówię, że jest to literatura najwyższych lotów, bo nie jest, ale uderza dokładnie w tę strunę, w którą powinna. Najbardziej obawiałam się, że książka nie dźwignie tematu i wyjdzie cringe'owo, ale autor dał radę. Mogłaby to być książka poważniejsza, ale myślę, że straciłaby wtedy na poczytności. Akceptuję więc jej formę jako konieczną i czuję się usatysfakcjonowana lekturą, a to wszystko, czego mogłam oczekiwać. :)
Podchodziłam trochę jak do jeża, bo okładka i opis wskazuje, że do czynienia mamy z fantastyką nurtu young adult, a ja już jestem niestety tylko adult :( Nie zawiodłam się co prawda na własnym osądzie. Mimo, że to powieść o brutalnych praktykach w pozornej utopii (wszak już w szkole uczono mnie, że świat idealny istnieć nie ma prawa), to jednak powieść wywarła na mnie...
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to