Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Kolejna książka A. McCalla Smitha - jak zwykle super

Kolejna książka A. McCalla Smitha - jak zwykle super

Najciekawsze wątki religijne + rozdziały o Afryce.

Najciekawsze wątki religijne + rozdziały o Afryce.

Męczę tą książkę. Temat ważny, trudny, ale nie ukrywam, że trochę mnie nuży ta lektura. Podobnie było z "Miedzianą" , której nie skończyłam. Ale może "13 pięter" jeszcze się rozkręci.

Męczę tą książkę. Temat ważny, trudny, ale nie ukrywam, że trochę mnie nuży ta lektura. Podobnie było z "Miedzianą" , której nie skończyłam. Ale może "13 pięter" jeszcze się rozkręci.

Rzeczywiście: bizarne .

Rzeczywiście: bizarne .

Mocna rzecz.

Mocna rzecz.

Głowa mała, jaki snobizm wychodzi od niektórych bohaterów tej książki.
Kraków to nie pępek świata. Trochę dystansu. Owszem ładne miasto, ale to (jeszcze :)) nie jest centrum świata.

Głowa mała, jaki snobizm wychodzi od niektórych bohaterów tej książki.
Kraków to nie pępek świata. Trochę dystansu. Owszem ładne miasto, ale to (jeszcze :)) nie jest centrum świata.

Ładna.

Ładna.

Kolejna książka Alexandra McCalla Smitha z serii "44 Scotland Street" to jak zwykle wielowątkowa, pełna ciepła i humoru opowieść o oryginalnych mieszkańcach szkockiej ulicy (znanych z wcześniejszych tomów). Pełna jest ciekawych wydarzeń i zaskakujących z zwrotów akcji. Powieść lekka, przyjemna i zabawna, ale jednocześnie pełna trafnych obserwacji psychologicznych. Znajdziemy w niej też wiele odniesień do szkockiego życia kulturalnego i społecznego. Gorącą polecam!

Kolejna książka Alexandra McCalla Smitha z serii "44 Scotland Street" to jak zwykle wielowątkowa, pełna ciepła i humoru opowieść o oryginalnych mieszkańcach szkockiej ulicy (znanych z wcześniejszych tomów). Pełna jest ciekawych wydarzeń i zaskakujących z zwrotów akcji. Powieść lekka, przyjemna i zabawna, ale jednocześnie pełna trafnych obserwacji psychologicznych....

takie tam gimnazjalne klimaty ...
ale fajnie wydanie, grafika rzeczywiście na plus :) ;)

takie tam gimnazjalne klimaty ...
ale fajnie wydanie, grafika rzeczywiście na plus :) ;)

Stereotypy, uproszczenia na temat Europejczyków ;
prosty , a nawet prymitywny język :|

Stereotypy, uproszczenia na temat Europejczyków ;
prosty , a nawet prymitywny język :|

Pozytywna książka. Taka normalna. Opisuje rok 1988, a nie czuję, żeby książka "trąciła myszką" . Wydaje mi się współczesna. Uniwersalna. Aniela i Bernard - wracają do "akcji". To oni najbardziej ubarwiają książkę. Wprowadzają humorystyczne elementy. Rozbawił mnie wątek "miłosny" Anieli i Krystiana. No i oczywiście wyczyny Bernarda (np. na zebraniu rodziców). Wątek uczuciowy między Bebe i Dambo - dla mnie OK. Nie za bardzo wydumany i naciągany (jak to czasami w książkach MM bywa). Fajnie opisane realia szkolne (LO kończyłam kilkanaście lat temu - a miałam podobne wrażenia z liceum, jak bohaterowie). No i od czasu do czasu pojawia się moja ulubiona postać - Natalia Borejkio.

Pozytywna książka. Taka normalna. Opisuje rok 1988, a nie czuję, żeby książka "trąciła myszką" . Wydaje mi się współczesna. Uniwersalna. Aniela i Bernard - wracają do "akcji". To oni najbardziej ubarwiają książkę. Wprowadzają humorystyczne elementy. Rozbawił mnie wątek "miłosny" Anieli i Krystiana. No i oczywiście wyczyny Bernarda (np. na zebraniu rodziców). Wątek uczuciowy...

Laura i Natalia - moje ulubione bohaterki w roli głównej :)

Laura i Natalia - moje ulubione bohaterki w roli głównej :)

W tym tomie jestem całym sercem za Laurą :)

W tym tomie jestem całym sercem za Laurą :)

Myślałam, że nie dokończę tej książki. Początek mnie irytował. "Pilnowanie" Laury, moralizatorstwo starego Ignacego, poczucie, że to on decyduje o wszystkim , nawet o wyborze kandydatów dla swoich wnuczek, zachowanie młodego Ignasia - tzn. śledzenie siostry , przesłodzony (aż mdliło) wątek "zakochania" Tygrysa i Wolfiego ... Dużo naciąganych historii ...

Jednak w środku książki jakoś się wciągnęłam, akcja nabrała rozpędu, bywało nawet zabawnie, a więc skończyłam .

Ciekawe wg mnie wątki to ucieczka i "podróż przedślubna" Laury i Wolfiego - (pełna zgrzytów i rozczarowań), wątek Żaby i dwóch braci Żeromskich - też nawet ok oraz nowa znajomość Ignacego G. z Czekoladką . (Tylko dlaczego rodzeństwo Shoppe ma takie udziwnione imiona? i dlaczego wszyscy kiszą się we własnym sosie? ) .

Myślałam, że nie dokończę tej książki. Początek mnie irytował. "Pilnowanie" Laury, moralizatorstwo starego Ignacego, poczucie, że to on decyduje o wszystkim , nawet o wyborze kandydatów dla swoich wnuczek, zachowanie młodego Ignasia - tzn. śledzenie siostry , przesłodzony (aż mdliło) wątek "zakochania" Tygrysa i Wolfiego ... Dużo naciąganych historii ...

Jednak w środku...

Wątek poznania się Laury i Adama chwilami trochę naciągany, ale lektura ogólnie lekka i pozytywna, dobrze się czyta :)

Wątek poznania się Laury i Adama chwilami trochę naciągany, ale lektura ogólnie lekka i pozytywna, dobrze się czyta :)

Musierowicz wraca do formy ;)

Musierowicz wraca do formy ;)

Ulga, że rzeczywistość przedstawiona w książce to tylko fikcja... Że inwigilacja i "info-komunizm" (w dobie mediów społecznościowych) jeszcze nie zawładnęły światem... Ulga, że możemy decydować o tym, co komu udostępniamy, że możemy decydować o tym, z kim się dzielimy naszym światem, że mamy prawo do prywatności, skrytości, tajemnic, sekretów ... , że nie każdy ma dostęp do naszych myśli, uczuć, przeżyć... Że możemy się wy - outować z wirtualnego świata, wylogować z sieci, zdezaktywować konto na portalu społecznościowym i po prostu ŻYĆ ! Doświadczać rzeczywistości! - Bez konieczności informowania reszty świata o tym, co zjadłam, gdzie byłam, jak się czułam, co widziałam itp. Ulga, że (póki co) monitoring i kontrola mają jeszcze jakieś granice ...
Skojarzenia z "Rokiem 1984" Orwela i "Nowym wspaniałym światem" Huxley'a.

Po przeczytaniu książki mam ochotę zaśpiewać z Muńkiem Staszczykiem:

"Skomplikowany Nowy Świat,
Cybernetycznie woła
25 milionów wejść,zupełnie wali mnie
Nie jestem nigdzie,z wami tez
Cybernetyczna dupa
Lekarze zaszczepili mnie
nie kontaktuje się "

i tak dalej i tak dalej ...

Ulga, że rzeczywistość przedstawiona w książce to tylko fikcja... Że inwigilacja i "info-komunizm" (w dobie mediów społecznościowych) jeszcze nie zawładnęły światem... Ulga, że możemy decydować o tym, co komu udostępniamy, że możemy decydować o tym, z kim się dzielimy naszym światem, że mamy prawo do prywatności, skrytości, tajemnic, sekretów ... , że nie każdy ma dostęp do...

Fajna i ciekawa, jak zwykle.

Fajna i ciekawa, jak zwykle.

Jak zwykle Pelanowski "jedzie po bandzie". Radykalizm, głębia, moc...

Jak zwykle Pelanowski "jedzie po bandzie". Radykalizm, głębia, moc...

:) Och i Ach :)
Konkluzja po odsłuchaniu audiobooka:
Czym byłoby nasze życie bez trudności? :)
Paradoksalnie, dzięki trudnościom możemy piąć się w górę ; pokonywać samych siebie ; szukać rozwiązań i stawać się kimś wyjątkowym ...
Mocna rzecz!

:) Och i Ach :)
Konkluzja po odsłuchaniu audiobooka:
Czym byłoby nasze życie bez trudności? :)
Paradoksalnie, dzięki trudnościom możemy piąć się w górę ; pokonywać samych siebie ; szukać rozwiązań i stawać się kimś wyjątkowym ...
Mocna rzecz!