Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

Dobrze się czyta, ale nic specjalnego. Można ją dać nastolatkowi jako przestrogę (tak na prawdę jest dość lajtowa). Jak ktoś chce książkę o prawdziwych konsekwencjach ćpania i chlania to polecam "Milion Małych kawałków".

Dobrze się czyta, ale nic specjalnego. Można ją dać nastolatkowi jako przestrogę (tak na prawdę jest dość lajtowa). Jak ktoś chce książkę o prawdziwych konsekwencjach ćpania i chlania to polecam "Milion Małych kawałków".

Pokaż mimo to


Na półkach:

Hmm.. nie wiem co myśleć o tej książce, z jednej strony Mistrz Murakami, ale z drugiej.. historia składająca się z tak wielu wątków, że czasem trudno nadążyć. Niby wiem, że autor chciał pokazać, że nikt nie jest "płaski" zawsze jest coś więcej, ale przedobrzył. Osobiście: umęczyłam się, czytałam długo,często zadając sobie pytanie "po co Murakami umieścił tutaj tą historię?". Nie polecam, lepiej przeczytać "Kafkę nad morzem".

Hmm.. nie wiem co myśleć o tej książce, z jednej strony Mistrz Murakami, ale z drugiej.. historia składająca się z tak wielu wątków, że czasem trudno nadążyć. Niby wiem, że autor chciał pokazać, że nikt nie jest "płaski" zawsze jest coś więcej, ale przedobrzył. Osobiście: umęczyłam się, czytałam długo,często zadając sobie pytanie "po co Murakami umieścił tutaj tą...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Ostatnia część "patologicznej" sagi. Nigdy nie gustowałam w romansidłach, aaale (no właśnie, ALE) to nie są takie zwykłe pierdoły jakby się mogło wydawać. Ilość patologii, zagmatwań, niewyjaśnionych historii robi wrażenie, co więcej książki są napisane w taki sposób, że można je łykać jedną po drugiej. Istnieje jednak niebezpieczeństwo znudzenia (o ironio) tym, że co chwilę dzieje się coś co nie mieści się w głowie i niestety już na końcu odrobinę się obojętnieje, a co za tym idzie, to co jest największym atutem tych książek- czyli szokowanie- traci swoją moc.

Ostatnia część "patologicznej" sagi. Nigdy nie gustowałam w romansidłach, aaale (no właśnie, ALE) to nie są takie zwykłe pierdoły jakby się mogło wydawać. Ilość patologii, zagmatwań, niewyjaśnionych historii robi wrażenie, co więcej książki są napisane w taki sposób, że można je łykać jedną po drugiej. Istnieje jednak niebezpieczeństwo znudzenia (o ironio) tym, że co...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Powiem krótko. Polecam. Kilka historii z życia, nie tyle skłania do przemyśleń, co wręcz no nich zmusza. Memento Mori.

Powiem krótko. Polecam. Kilka historii z życia, nie tyle skłania do przemyśleń, co wręcz no nich zmusza. Memento Mori.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Wyłamię się trochę. Już kilka kryminałów przeczytałam i ten nie jest rewelacyjny. Trzeba się bardzo skupiać żeby spamiętać kto kim jest, więc zdecydowanie nie jest to książka do poduszki, również ze względu na styl pisania (nie wiem do końca na czym to polegało, ale po przeczytaniu dwóch stron, albo spałam, albo się zastanawiałam "co ja właściwie czytam"). Poza tym przynajmniej na początku, baaardzo duży rozstrzał wątków- czytam i za nic nie wiem o co chodzi, nagłe przenoszenie się z 1945 do 2000 (przy czym w 2000 ze trzy wątki o ile się nie mylę) nie jest najlepszym rozwiązaniem. Nie powiem, ostatecznie jest dość zaskakująca, ale biorąc pod uwagę całość, bilans wychodzi raczej na minus.

Wyłamię się trochę. Już kilka kryminałów przeczytałam i ten nie jest rewelacyjny. Trzeba się bardzo skupiać żeby spamiętać kto kim jest, więc zdecydowanie nie jest to książka do poduszki, również ze względu na styl pisania (nie wiem do końca na czym to polegało, ale po przeczytaniu dwóch stron, albo spałam, albo się zastanawiałam "co ja właściwie czytam"). Poza tym...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Biorąc do ręki Mastertona myślałam, że nie będę mogła spać po nocach.. a tu- klapa. Przeszłam przez tą książkę bez żadnych większych emocji, jedynie z lekkim niesmakiem jeśli chodzi o stereotyp Polaka- wąsaty facet w prochowcu, a pierwszą rzeczą którą robi w książce jest wychylenie dwóch głębszych, pojawiła się też Polka w recepcji hotelu- cycata blondynka, a jakżeby inaczej.. ale możemy uznać, że się czepiam, ogólne wrażenie- miernota.

Biorąc do ręki Mastertona myślałam, że nie będę mogła spać po nocach.. a tu- klapa. Przeszłam przez tą książkę bez żadnych większych emocji, jedynie z lekkim niesmakiem jeśli chodzi o stereotyp Polaka- wąsaty facet w prochowcu, a pierwszą rzeczą którą robi w książce jest wychylenie dwóch głębszych, pojawiła się też Polka w recepcji hotelu- cycata blondynka, a jakżeby...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Powiem szczerze, jedna z lepszych książek podróżniczych, które czytałam (a było ich już trochę). Pokazuje trud wędrówki, ale również to, co dzieje się w głowie człowieka IDĄCEGO(!) przez pustynię. Obrazuje całkowitą wolność, której znakomita większość europejczyków/ amerykanów może pozazdrościć autorce. Właśnie przez to opisanie uwolnienia się od wszelkich stereotypów, ta pozycja jest warta przeczytania ( i pozazdroszczenia autorce niesamowitej odwagi).

Powiem szczerze, jedna z lepszych książek podróżniczych, które czytałam (a było ich już trochę). Pokazuje trud wędrówki, ale również to, co dzieje się w głowie człowieka IDĄCEGO(!) przez pustynię. Obrazuje całkowitą wolność, której znakomita większość europejczyków/ amerykanów może pozazdrościć autorce. Właśnie przez to opisanie uwolnienia się od wszelkich stereotypów, ta...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Biografia napisana jak książka przygodowa. Większość informacji poparta wiarygodnymi źródłami- mnie osobiście powaliła na kolana ich ilość oraz niejednokrotnie one same (dzienniki pokładowe statków na których pływał Gauguin!). Bardzo dobrze się czyta, aczkolwiek osoby szukające informacji o warsztacie artysty mogą być zawiedzione, zazwyczaj podawane są jedynie tytuły prac, które Gauguin stworzył w danym okresie. Z racji, że książka napisana była kilka dobrych lat temu niestety ciężko się zorientować jaką wartość osiągały dzieła artysty (autor podaje wartość w nowych frankach, tyle że franki w 1976 i teraz to nie to samo). Podsumowując- polecam.

Biografia napisana jak książka przygodowa. Większość informacji poparta wiarygodnymi źródłami- mnie osobiście powaliła na kolana ich ilość oraz niejednokrotnie one same (dzienniki pokładowe statków na których pływał Gauguin!). Bardzo dobrze się czyta, aczkolwiek osoby szukające informacji o warsztacie artysty mogą być zawiedzione, zazwyczaj podawane są jedynie tytuły prac,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Uwielbiam Pana Freya, ale ta książka zdecydowanie do mnie nie przemówiła, byłaby zdecydowanie lepsza, gdyby została okrojona o (jak dla mnie zupełnie niepotrzebne i nic nie wnoszące) opisy samego miasta.. ok 30 stron o autostradach mnie pokonało, po połowie zaczęłam omijać "zabawne fakty o LA" i opisy dzielnic (pytam- po co one się tam znalazły?).

Uwielbiam Pana Freya, ale ta książka zdecydowanie do mnie nie przemówiła, byłaby zdecydowanie lepsza, gdyby została okrojona o (jak dla mnie zupełnie niepotrzebne i nic nie wnoszące) opisy samego miasta.. ok 30 stron o autostradach mnie pokonało, po połowie zaczęłam omijać "zabawne fakty o LA" i opisy dzielnic (pytam- po co one się tam znalazły?).

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to