-
Artykuły
Plenerowa kawiarnia i czytelnia wydawnictwa W.A.B. i Lubaszki przy Centrum Nauki KopernikLubimyCzytać2 -
Artykuły
W świecie miłości i marzeń – Zuzanna Kulik i jej „Mała Charlie”LubimyCzytać1 -
Artykuły
Zaczytane wakacje, czyli książki na lato w promocyjnych cenachLubimyCzytać2 -
Artykuły
Ma 62 lata, jest bezdomnym rzymianinem, pochodzi z Polski i właśnie podbija włoską scenę literackąAnna Sierant6
Biblioteczka
2024-02-21
2024-02-18
2023-05-11
2023-04-17
2023-04-30
Zdecydowanie moja ulubiona filmowa część FZ i jedyny scenariusz, jaki posiadam. Skusiły mnie wspaniałe dodatki - projekty planów i rekwizytów, szkice kostiumów oraz komentarze twórców. Szkoda, że poprzednie części nie zostały o nie wzbogacone, być może wtedy znalazłabym na nie miejsce w biblioteczce.
Zdecydowanie moja ulubiona filmowa część FZ i jedyny scenariusz, jaki posiadam. Skusiły mnie wspaniałe dodatki - projekty planów i rekwizytów, szkice kostiumów oraz komentarze twórców. Szkoda, że poprzednie części nie zostały o nie wzbogacone, być może wtedy znalazłabym na nie miejsce w biblioteczce.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2022-03-29
2020-11-30
2020-05-12
2020-04-11
2020-01-29
2019-08-28
Ile razy czytając serię "Kwiat paproci" marzyłam o poznaniu historii Baby Jagi! I w końcu jest, wyczekiwana i wytęskniona. I trzeba przyznać, że ten, kto uwielbiał przygody Gosi, tym bardziej będzie zachwycony poczynaniami Jarogniewy. Typowy dla autorki humor jest jeszcze bardziej obecny i przydaje opowieści lekkości. Dla mnie jednak najważniejsze było to, że po raz kolejny nie zawiodło mnie wyobrażenie uwspółcześnionego świata słowiańskiego - nie zabrakło momentów, od których cierpła mi skóra, a wyobraźnia zaczynała mocniej pracować. "Jaga" zdecydowanie poleca się do czytania wszystkim miłośnikom słowiańszczyzny!
Ile razy czytając serię "Kwiat paproci" marzyłam o poznaniu historii Baby Jagi! I w końcu jest, wyczekiwana i wytęskniona. I trzeba przyznać, że ten, kto uwielbiał przygody Gosi, tym bardziej będzie zachwycony poczynaniami Jarogniewy. Typowy dla autorki humor jest jeszcze bardziej obecny i przydaje opowieści lekkości. Dla mnie jednak najważniejsze było to, że po raz kolejny...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2019-07-05
2019-01-31
2019-01-05
2017-09-20
Przede wszystkim na samym początku muszę napisać: OMG, DAWNO NIE CZYTAŁAM TAK WCIĄGAJĄCEJ, PRZEZABAWNEJ I GENIALNEJ MŁODZIEŻÓWKI!!!! *_*
(Tak, takie są skutki, kiedy po dwudziestce czyta się o czymś, co było jakby wczoraj... ;) A teraz do rzeczy:
Czy zdarzyło Ci się być tak niezdarną, że aż samej siebie było Ci żal? Nie ma znaczenia, czy ośmieszenie to Twoje drugie imię, czy też po prostu od czasu do czasu masz gorszy dzień - ta książka przywróci Ci optymizm.
Penny to "mam piętnaście lat, prawie szesnaście" chodzące nieszczęście. Jeśli cokolwiek może pójść nie tak - to właśnie JEJ się to przydarzy. A do tego te potworne ataki paniki, które sprawiają, że ma ochotę zamknąć się w swoim pokoju, schować pod kocem i przeczekać koniec świata.
Wszystko zmienia się, kiedy wymyśla swoje alter ego - Ocean Strong - która sprawia, że nasza bohaterka z Penny Niezdary awansuje na Penny Silną jak Ocean.
A potem pojawia się Noah i odkrywa, że wcale nie musi być silna. Wystarczy, że będzie sobą. A dzięki Noah Penny zaczyna wierzyć, że to naprawdę nic strasznego, ani nawet nie aż tak bardzo przypałowego.
Okazuje się, że z niektórych rzeczy się nie wyrasta. "Girl Online" sprawiła mi taką frajdę, jaką sprawiało mi czytanie "Pamiętnika Księżniczki" jakieś dziesięć lat temu (wierzcie lub nie, ale to tam pierwszy raz pojawił się skrót "OMG", który natychmiast opanował większość dziewczyńskich rozmów mojego pokolenia). W każdym razie... Czasem naprawdę warto spojrzeć na siebie oczami nastolatki, którą się kiedyś było. Polecam. ;))
Przede wszystkim na samym początku muszę napisać: OMG, DAWNO NIE CZYTAŁAM TAK WCIĄGAJĄCEJ, PRZEZABAWNEJ I GENIALNEJ MŁODZIEŻÓWKI!!!! *_*
(Tak, takie są skutki, kiedy po dwudziestce czyta się o czymś, co było jakby wczoraj... ;) A teraz do rzeczy:
Czy zdarzyło Ci się być tak niezdarną, że aż samej siebie było Ci żal? Nie ma znaczenia, czy ośmieszenie to Twoje drugie imię,...
2018-08-14
2018-08-01
To miała być książka na prezent, ale... wyszło tak, że przeczytałam i postawiłam na swojej półce. I zamówiłam kolejne części!
O autorce usłyszałam dzięki serialowi "Stulecie Winnych". Mam taką zasadę, że rzadko czytam książkę, jeśli już najpierw obejrzę adaptację. Dlatego to właśnie "Czas zaklęty" jest moją pierwszą stycznością z autorką. I chyba już rozumiem, na czym polega fenomen Ałbeny Grabowskiej. Potrafi ona pisać w stylu dawnych pisarzy, a jednocześnie wartkim, zrozumiałym dla współczesnego czytelnika językiem. Magiczne wątki zgrabnie wplecione w fabułę to jej znak rozpoznawczy, bo w "Stuleciu" też ich było niemało. "Czas zaklęty" jest jak niekończące się zaklęcie, które wciąga niczym wir i pozwala patrzeć na świat minionych epok, jakby się w nim żyło tu i teraz. Jestem zachwycona. To zupełnie nowe, pełne świeżości spotkanie i przeżycie literackie. Dziękuję, Pani Ałbeno!
To miała być książka na prezent, ale... wyszło tak, że przeczytałam i postawiłam na swojej półce. I zamówiłam kolejne części!
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toO autorce usłyszałam dzięki serialowi "Stulecie Winnych". Mam taką zasadę, że rzadko czytam książkę, jeśli już najpierw obejrzę adaptację. Dlatego to właśnie "Czas zaklęty" jest moją pierwszą stycznością z autorką. I chyba już rozumiem, na czym...