Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach: , ,

Zaskakująca! - a teraz skupmy się na właściwej opinii...

Pierwsze co dało mi do myślenia to "Nota od tłumaczki". Dopiero dużo później domyśliłam się co jest grane. Otóż to już była część książki. Holly-Jane Rahlens od samego początku bawiła się naszymi emocjami.

Jednak sam początek - aż do znalezienia tajemniczego różowego pamiętnika równi tajemniczej E - wydawał mi się... cóż trudno to nazwać, po prostu łatwo było mi się od tej książki oderwać, by zrobić coś innego. Jednak znalezisko z Bodden wypełniło mnie nowymi pokładami ciekawości. Okej, powiedzmy to w prost - nie lubię nie wiedzieć o co chodzi, a początek był właśnie taką niewiadomą. Gdy rozpoczęła się "gra", a mój mózg zaczął snuć teorię spiskowe, więcej mi do pełni szczęścia nie było potrzeba. Książka mnie nie kupiła, to ja oddałam jej się i jeszcze dopłaciłam - oczywiście w przenośni. Niespodziewane zwroty akcji, niewymyślone rozwiązania, dylematy i problemowe sytuacje! A przy tym tak oryginalny pomysł! Mucha nie siada! A gdyby spróbowała musiałaby się policzyć ze mną.

Moją rekomendację zdecydowanie zdobywa!

Zaskakująca! - a teraz skupmy się na właściwej opinii...

Pierwsze co dało mi do myślenia to "Nota od tłumaczki". Dopiero dużo później domyśliłam się co jest grane. Otóż to już była część książki. Holly-Jane Rahlens od samego początku bawiła się naszymi emocjami.

Jednak sam początek - aż do znalezienia tajemniczego różowego pamiętnika równi tajemniczej E - wydawał mi...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Chyba się trochę przeliczyłam, bo wydaje mi się, że książka była mniej ciekawa niż "Cienie na księżycu". Wcale jednak nie twierdzę, że była zła. Po prostu mniej mnie wciągnęła. Dobrze, że pani Marriott nie trzyma się schematów i stworzyła swoją historię na bazie innej. I nie powiem, że zakończenie mnie nie zaskoczyło, czy że postacie mi się nie podobały, bo byłabym naprawdę okrutnym człowiekiem i w dodatku kłamałabym. Jednak nie powaliła mnie na kolana. Była to raczej niezobowiązująca lektura na nudne popołudnia i w tym charakterze ją polecam.

Chyba się trochę przeliczyłam, bo wydaje mi się, że książka była mniej ciekawa niż "Cienie na księżycu". Wcale jednak nie twierdzę, że była zła. Po prostu mniej mnie wciągnęła. Dobrze, że pani Marriott nie trzyma się schematów i stworzyła swoją historię na bazie innej. I nie powiem, że zakończenie mnie nie zaskoczyło, czy że postacie mi się nie podobały, bo byłabym naprawdę...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

"Cienie na księżycu" są dla mnie naprawdę miłym zaskoczeniem. Gdyby nie to, że autorka wspomniała, że książka inspirowana była na Kopciuszku nie wpadłabym na to i myślę, że to wcale nie jest jej wadą, a bardziej zaletą. Świetnie wykreowana jest postać głównej bohaterki, która ma swoje dylematy życiowe. A na samym końcu niespodziewany zwrot akcji i... bach! Happy end! Kto nie lubi happy endów? Ciekawy jest również wątek tkaczy cienia, tworzący magiczną otoczkę książki.


I oczywiście żal nie wspomnieć o Oteinie (bardzo ładne imię dla bardzo fajnego faceta).

Serdecznie polecam, bo jak bym mogła nie??

"Cienie na księżycu" są dla mnie naprawdę miłym zaskoczeniem. Gdyby nie to, że autorka wspomniała, że książka inspirowana była na Kopciuszku nie wpadłabym na to i myślę, że to wcale nie jest jej wadą, a bardziej zaletą. Świetnie wykreowana jest postać głównej bohaterki, która ma swoje dylematy życiowe. A na samym końcu niespodziewany zwrot akcji i... bach! Happy end! Kto...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Gdy zderzają się ze sobą dwa zupełnie obce światy, Ziemię czeka armagedon. Ale czy aby na pewno były sobie tak obce??

Po jednej stronie ringu sarkastyczna, energiczna i totalnie szalona Isis Blake, cierpiąca w samotności i ukrywająca to za zasłoną z chytrego uśmieszku i fioletowych pasemek we włosach. Inteligentna, szczera i nie dająca za wygraną. Mówiąca o sobie jak o ósmym cudzie świata, a jednak patrząc w lustro widzi tylko brzydką dziewczynę. Pewność siebie ucieka jej między palcami, gdy nie musi przed nikim udawać. Stara się być silna, ale nie koniecznie dla siebie. Robi to tylko dla mamy. Jedynym jej egoistycznym przedsięwzięciem jest postanowienie o celibacie od miłości.

W drugim narożniku spotykany zniewalająco przystojnego Jacka Huntera, do którego wzdychają wszystkie przedstawicielki płci pięknej w East Summit (no oprócz jednej, ale to czasu)! Inteligentny, spostrzegawczy, umiejący rozszyfrować osobowość każdego już przy pierwszym spotkaniu. Nie spodziewał się, że odtrącając swoje wielbicielki może dostać w twarz i to był pierwszy cios zadany podczas dzisiejszej walki, cios od "Tej Nowej", skomplikowanej, jedynej która nie mdlała na jego widok i jedynej, której nie był w stanie rozszyfrować.

I przez cały czas będą te ciosy sobie zadawać, skutkujące lekkimi zadrapaniami lub nawet głębokimi ranami. Co jednak mogło doprowadzić do tego, że walka zakończyła się remisem??





Bombowa, genialna, cudowna! Przepełniona humorem, z dynamiczną akcją! Na pewno nie będziesz się nudził/a! Podobnie jak ja ;)

Gdy zderzają się ze sobą dwa zupełnie obce światy, Ziemię czeka armagedon. Ale czy aby na pewno były sobie tak obce??

Po jednej stronie ringu sarkastyczna, energiczna i totalnie szalona Isis Blake, cierpiąca w samotności i ukrywająca to za zasłoną z chytrego uśmieszku i fioletowych pasemek we włosach. Inteligentna, szczera i nie dająca za wygraną. Mówiąca o sobie jak o...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Co tu powiedzieć? Działo się, dużo. Jak mi ktoś powie, że (zaznacza okienko "ta opinia jest spojlerem") oświadczyny w takich okolicznościach nie były romantyczne to kołek w nogę, żeby nie było bardzo drastycznie. Jak już spojlerować to na całego: nie spodziewałam się, że Fitzjohn (chyba tak to się pisze) może być starcem i oczywiście wiele rzeczy mnie zaskoczyło. To dobrze. Teorie spiskowe jak najbardziej lubimy. Wydaje mi się, że zasługuje na patronat lubimyczytać, bo wciągnęła mnie. W dodatku autorka zostawiła sobie i czytelnikom otwartą furtkę na dalszy ciąg podróży Anny i Sebastiana. Nikt nie powinien się więc mi dziwić, że zastanawiam się co by było gdyby powstał kolejny tom cyklu. Dobra, nie wiem o czym mogę jeszcze wspomnieć, a nie chcę, żeby ta recenzja zamieniła się w hymn pochwalny, bo to nie jest najlepsza książka jaką w życiu czytałam, ale zdecydowanie ją polecam!

Co tu powiedzieć? Działo się, dużo. Jak mi ktoś powie, że (zaznacza okienko "ta opinia jest spojlerem") oświadczyny w takich okolicznościach nie były romantyczne to kołek w nogę, żeby nie było bardzo drastycznie. Jak już spojlerować to na całego: nie spodziewałam się, że Fitzjohn (chyba tak to się pisze) może być starcem i oczywiście wiele rzeczy mnie zaskoczyło. To dobrze....

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Książka bardzo przypadła mi do gustu. W sumie, w równym stopniu co pierwsza część. Czytało się ją lekko, kartki jakby same się przewracały i skończyłam ją bardzo szybko. Wątek miłosny mnie nie zawiódł. Podobało mi się również, że czas nie był sztuczny, a wszystko dokładnie opisane. Nie przeciekało mi to między palcami, nic nie działo się za szybko, a dzięki dynamicznej akcji nie nudziłam się. Było klimatycznie, a elementy science-fiction tj. podróże w czasie ukazane są w sposób przemyślany. Ogółem interesują mnie tego typu rzeczy, więc daję jej za to spory plus. No, może na początku trochę przeszkadzało mi, że Anna tak narzeka na panujący tam smród, ale chyba ja zareagowałabym jeszcze gorzej. Autorka płynnie wcieliła się w skórę nastoletniej bohaterki i według mnie dobrze się spisała.

Zabieram się więc szybciutko za "Ukrytą bramę"!

Książka bardzo przypadła mi do gustu. W sumie, w równym stopniu co pierwsza część. Czytało się ją lekko, kartki jakby same się przewracały i skończyłam ją bardzo szybko. Wątek miłosny mnie nie zawiódł. Podobało mi się również, że czas nie był sztuczny, a wszystko dokładnie opisane. Nie przeciekało mi to między palcami, nic nie działo się za szybko, a dzięki dynamicznej...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Jeszcze chyba nigdy nie targały mną emocje, w taki sposób jak podczas czytania "Cinder". Bezkonkurencyjna książka łącząca ze sobą elementy "Kopciuszka" i science-fiction, mocna bohaterka, której osobowość jest wręcz namacalna. Zdecydowanie polecam!

Jeszcze chyba nigdy nie targały mną emocje, w taki sposób jak podczas czytania "Cinder". Bezkonkurencyjna książka łącząca ze sobą elementy "Kopciuszka" i science-fiction, mocna bohaterka, której osobowość jest wręcz namacalna. Zdecydowanie polecam!

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Szczerze? Jestem naprawdę mile zaskoczona. Po zapoznaniu się z opisem myślałam, że bardziej skupimy się na Scar, do losów Cinder powracając dopiero po ich spotkaniu. Przez cały czas telepały mną emocję i nie mogłam dać im upustu. Książka jest bardzo emocjonująca, trzyma w napięciu i czytelnik nie może się od niej oderwać.

Szczerze? Jestem naprawdę mile zaskoczona. Po zapoznaniu się z opisem myślałam, że bardziej skupimy się na Scar, do losów Cinder powracając dopiero po ich spotkaniu. Przez cały czas telepały mną emocję i nie mogłam dać im upustu. Książka jest bardzo emocjonująca, trzyma w napięciu i czytelnik nie może się od niej oderwać.

Pokaż mimo to

Okładka książki KSIĄŻKI WYBRANE: Prawdy pani Julii, Miejsce zwane domem, Pięć po dwunastej, Wilkołak Patricia Cornwell, Ann B. Ross, Deborah Smith, James Thayer
Ocena 6,2
KSIĄŻKI WYBRAN... Patricia Cornwell, ...

Na półkach: ,

Przeczytałam tylko "Wilkołaka"

Przeczytałam tylko "Wilkołaka"

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Czy kiedy myślisz że wszystko jest proste, musi tak być?
Sądzę, że to jest bardzo interesująca książka, wzruszająca i dostarczająca wielu silnych wrażeń i emocji.
Julka nie szukała miłości. Liczyła, że sama do niej przyjdzie. I tak naprawdę miała rację. Nie planowała życia z Łukaszem. Wystarczył jeden moment, jedna chwila, by zakochać się bez pamięci, wywracając swój świat do góry nogami.
Julia odnalazła w sobie odwage, dzięki której podporządkowała miłości cały swój świat. Zyskała siłę, by kochać i być kochaną nie zwarzając na okoliczności i zaprzyjaźniając się z czasem. Bo to przecież tylko on mógł coś zmienić.
Czas pokarze...

Czy kiedy myślisz że wszystko jest proste, musi tak być?
Sądzę, że to jest bardzo interesująca książka, wzruszająca i dostarczająca wielu silnych wrażeń i emocji.
Julka nie szukała miłości. Liczyła, że sama do niej przyjdzie. I tak naprawdę miała rację. Nie planowała życia z Łukaszem. Wystarczył jeden moment, jedna chwila, by zakochać się bez pamięci, wywracając swój...

więcej Pokaż mimo to