-
ArtykułyMama poleca: najlepsze książki dla najmłodszych czytelnikówEwa Cieślik19
-
ArtykułyKalendarz wydarzeń literackich: czerwiec 2024Konrad Wrzesiński5
-
ArtykułyWyzwanie czytelnicze Lubimyczytać. Temat na czerwiec 2024Anna Sierant1189
-
ArtykułyCzytamy w długi weekend. 31 maja 2024LubimyCzytać447
Biblioteczka
2017-07-11
2017-05-29
„Szkoła latania“ jest pierwszym tomem z serii o tym samym tytule. Sylwia Trojanowska napisała ją tak, że od pierwszej strony nie można oderwać się od opowiedzianej przez nią historii.
Nie jest to tylko książka o odchudzaniu, nie znajdziemy w niej przepisów na dietę cud, ani gotowej recepty na zrzucenie wagi. Jest to książka o tym, jakie mamy kompleksy, jak mało wierzymy w siebie, a także o tym, jak okrutni potrafią być ludzie dla tych, którzy są inni. To książka o walce z samym sobą, o pokonywaniu trudności, własnych słabości i ogromnej sztuce podobania się samemu sobie. Niewielu z nas się to udaje, większość z nas ma mniejsze lub większe kompleksy, większość z nas chciałaby coś w sobie zmienić.
Jest to także książka o uczuciu, rodzącej się miłości między dwójką młodych ludzi.
Polecam ją wszystkim tym, którzy chcą przeczytać coś niebanalnego, nie ociekającego słodyczą niczym polukrowane pączki. To książka, która może być wsparciem dla takich osób, jak ja, które walczą ze swoimi słabościami.
Całość recenzji na:
http://ksiazkimojaodskocznia.blogspot.com/2017/06/16-szkoa-latania-sylwia-trojanowska.html
„Szkoła latania“ jest pierwszym tomem z serii o tym samym tytule. Sylwia Trojanowska napisała ją tak, że od pierwszej strony nie można oderwać się od opowiedzianej przez nią historii.
Nie jest to tylko książka o odchudzaniu, nie znajdziemy w niej przepisów na dietę cud, ani gotowej recepty na zrzucenie wagi. Jest to książka o tym, jakie mamy kompleksy, jak mało wierzymy w...
2017-05-14
Czy często zdarza Wam się wziąć książkę do ręki i zapomnieć o wszystkim? Mnie nie zdarza się to często. Przy tej lekturze jednak odjechałam, odpłynęłam i nie było mnie w świecie realnym – przeniosłam się do świata naznaczonego brutalnością, mrokiem, cierpieniem, ale też i nadzieją, miłością, walką o uczucie.
Fragment recenzji ze strony: ksiazkimojaodskocznia.blogspot.com
Czy często zdarza Wam się wziąć książkę do ręki i zapomnieć o wszystkim? Mnie nie zdarza się to często. Przy tej lekturze jednak odjechałam, odpłynęłam i nie było mnie w świecie realnym – przeniosłam się do świata naznaczonego brutalnością, mrokiem, cierpieniem, ale też i nadzieją, miłością, walką o uczucie.
Fragment recenzji ze strony: ksiazkimojaodskocznia.blogspot.com
2017-04-22
„Czerwień obłędu” jest książką, którą przeczytałam w jeden poranek. Nie dlatego, że jest cienka, ale dlatego, że fabuła książki naprawdę mocno mnie wciągnęła i nie pozwoliła na odłożenie jej na bok.
Głównym bohaterem jest Dorian – na pierwszy rzut oka wydaje się, że ma wszystko, czego pragnął w życiu. Piękną żonę, fantastycznego synka i wymarzony dom. Pewnego dnia okazuje się jednak, że jego świat w dziwny sposób zaczyna się zmieniać. W jego życie powoli zaczyna zakradać się obłęd i szaleństwo. Dorian zaczyna przewidywać pewne zdarzenia ze swojego życia, które za jakiś czas rzeczywiście się wydarzają. Do tego wszystkiego odkrywa na swoim komputerze, zamiast napisanych kolejnych stron książki, dziwne zdania i teksty… "To już jutro to już jutro to już jutro to już jutro to już jutro..." Co ma się wydarzyć jutro? Dlaczego Dorian jest w stanie przewidzieć wydarzenia ze swojego życia? Czemu „zobaczył“ nawet wielką awanturę na zebraniu w swojej znienawidzonej pracy, gdzie zostanie ranna jego koleżanka? I wreszcie, czemu ma obsesję na punkcie czerwonej sukienki i ma widzenia z nią związane?
To wszystko powoli doprowadza głównego bohatera na skraj przepaści. Czy jednak spadnie w tą przepaść?
Po więcej zapraszam na mój blog: http://ksiazkimojaodskocznia.blogspot.com/2017/05/12-czerwien-obedu-dawid-waszak.html
„Czerwień obłędu” jest książką, którą przeczytałam w jeden poranek. Nie dlatego, że jest cienka, ale dlatego, że fabuła książki naprawdę mocno mnie wciągnęła i nie pozwoliła na odłożenie jej na bok.
Głównym bohaterem jest Dorian – na pierwszy rzut oka wydaje się, że ma wszystko, czego pragnął w życiu. Piękną żonę, fantastycznego synka i wymarzony dom. Pewnego dnia okazuje...
2017-04-20
" Akcja toczy się tu wartko, główni bohaterowie od pierwszych chwil zaciekawiają, a wydarzenia, w których biorą udział wciągają i pochłaniają czytelnika. Gdy do tego wszystkiego dodamy jeszcze siły nadprzyrodzone, boginie, bogów i szczyptę magii, otrzymamy mieszankę, której trudno się oprzeć. Choć na początku trudno mi było się odnaleźć w gąszczu imion, wierzeń i bogów, to tematyka porwała mnie i byłam bardzo ciekawa, jak książka się zakończy. I czy będę chciała sięgnąć po kolejny tom? Teraz już wiem, że tak. Nie mogę się doczekać drugiego tomu, by znów śledzić losy Sigrid i Swena – bardzo ich polubiłam. Może dlatego, że ich uczucie musi pokonać niejedną przeszkodę?"
http://ksiazkimojaodskocznia.blogspot.com/2017/05/10-sigrid-johanne-hildebrandt.html
" Akcja toczy się tu wartko, główni bohaterowie od pierwszych chwil zaciekawiają, a wydarzenia, w których biorą udział wciągają i pochłaniają czytelnika. Gdy do tego wszystkiego dodamy jeszcze siły nadprzyrodzone, boginie, bogów i szczyptę magii, otrzymamy mieszankę, której trudno się oprzeć. Choć na początku trudno mi było się odnaleźć w gąszczu imion, wierzeń i bogów, to...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2017-03-26
Książkę tą mogłam przeczytać dzięki udziałowi w Book Tour organizowanym przez wydawnictwo Novae Res. Miałam to szczęście, że byłam pierwsza na liście, więc książka trafiła do mnie jeszcze pachnąca drukiem. Za możliwość przeczytania tej książki dziękuję wydawnictwu Novae Res.
„Jagoda” to trzeci i ostatni tom kończący trylogię „Łowiska”.
„Przeznaczenie człowieka często nie ma nic wspólnego z tym, w co się wierzy lub czego się obawia”, to cytat, którym Anna Kasiuk posłużyła się na samym początku książki. Gdy przeczytałam całą „Jagodę”, dopiero zrozumiałam, czemu autorka sięgnęła po cytat Paulo Coehlo…
Już na samym początku dowiadujemy się, że Paweł przebywa w szpitalu po tym, jak utknął gdzieś pomiędzy jawą a snem, poddając się klątwie i wypełniając swoje przeznaczenie. Majka i Robert nie potrafią się z tym pogodzić, wierzą, że Paweł obudzi się ze śpiączki i do nich powróci. Majka jednak wciąż ma odczucie, że Paweł zamiast niej wybrał Matyldę – wiedźmę, która przywoływała go do siebie i która pojawiała się w jego snach.
Po więcej zapraszam na http://ksiazkimojaodskocznia.blogspot.com/2017/04/8-jagoda-anna-kasiuk-tom-trzeci.html
Książkę tą mogłam przeczytać dzięki udziałowi w Book Tour organizowanym przez wydawnictwo Novae Res. Miałam to szczęście, że byłam pierwsza na liście, więc książka trafiła do mnie jeszcze pachnąca drukiem. Za możliwość przeczytania tej książki dziękuję wydawnictwu Novae Res.
„Jagoda” to trzeci i ostatni tom kończący trylogię „Łowiska”.
„Przeznaczenie człowieka często nie...
Podchodziłam do „Tajemnicy błękitnej alkowy” z wielkim zaciekawieniem i zainteresowaniem. Czytałam gdzieś wcześniej opinię o tej książce, ale nie mogłam sobie przypomnieć, czy była pozytywna, czy nie. Książka miała w związku z tym u mnie „czystą kartę’. Nigdy wcześniej nie miałam też okazji zapoznania się z literackim piórem Magdaleny Ludwiczak, więc to też wzbudzało moją chęć zapoznania się z tą książką. Okazja nadarzyła się, gdy przeczytałam na blogu Miłość do czytania, że Sandra, autorka wspomnianego bloga, organizuje Book Tour z „Tajemnicą błękitnej alkowy”. Zapisałam się i książka po pewnym czasie trafiła w moje ręce. Muszę przyznać, że po rozpakowaniu przesyłki bardzo pozytywnie zaskoczyła mnie szata graficzna książki – temat błękitnej alkowy z okładki przeniesiony został także na jej wewnętrzną część oraz pierwszą stronę. Jest to raczej rzadko spotykany zabieg we współczesnych książkach, więc od razu zwróciło to moją uwagę i wzbudziło pozytywne odczucia.
Historia opisana przez autorkę toczy się współcześnie oraz za pomocą pewnego pamiętnika, w przeszłości. Pewnego razu Ania, Renia, Paweł i Piotr (bracia bliźniacy) po zakończonym grzybobraniu odkrywają, że nie mogą uruchomić samochodu, więc postanawiają spędzić noc w małym domku, który znaleźli wcześniej całkiem niedaleko. Domek wyglądał na opuszczony, klimatyczny i skrywający niejedną tajemnicę, ale nocowanie w nim wydaje się młodym ludziom lepsze, niż spędzenie nocy w samochodzie. Myszkując po domu trafiają na pomieszczenie, które jest zamknięte na klucz. W innej części domu znajdują biurko, a w nim szufladę, która początkowo nie daje się otworzyć. Po chwili jednak ujawnia swoją tajemnicę i Piotr z Renią znajdują stary, obłożony w gazetę zeszyt.
„O Boże! To pamiętnik, prawdopodobnie mieszkańca lub mieszkanki tego domu”.
Postanawiają zabrać znalezisko ze sobą i zapoznać się z jego treścią.
Powoli odkrywają jego tajemnice oraz dowiadują się kto był jego autorką. Opowieść jaką skrywały dotąd karty pamiętnika przedstawia życie Lili, a każda kolejna strona opisuje jej nieszczęśliwe życie oraz mroczne tajemnice. Młoda, śliczna dziewczyna jest prześladowana przez chłopaka z sąsiedztwa, Tadzika. Z początku niewinne śledzenie, obserwowanie i odprowadzanie do domu zmienia się stopniowo w obsesję i powolne osaczanie dziewczyny. Tadzik zapowiada Lilce, że się z nią ożeni i nie dopuszcza do wiadomości, że Lila nie jest nim zainteresowana. Pewnego dnia umiera matka dziewczyny, więc Lila postanawia opuścić dom i rodzinne strony, spełniając tym samym marzenia matki o lepszym życiu dla córki. Pakuje walizkę i szykuje się do ucieczki. Niestety Tadzik ma własne plany wobec niej, włamuje się do jej domu, gdy nie chce go wpuścić a następnie gwałci w błękitnej sypialni rodziców Lili…
Jak dalej potoczy się ta historia? Czy dziewczyna zostanie żoną Tadzika wbrew swojej woli? Czy bracia wrócą jeszcze do domku w lesie? Co oznacza wielokrotnie wyryta data na blacie biurka?
Cała książka ma niesamowity klimat. Czytelnik od pierwszej strony zostanie wciągnięty i pochłonięty a umiejętnie wplecione fragmenty pamiętnika Lili budują doskonale napięcie, nie pozwalając odłożyć książki na bok.
Zapraszam do przeczytania dalszej części recenzji na moim blogu http://ksiazkimojaodskocznia.blogspot.com/2017/07/20-tajemnica-bekitnej-alkowy-magdalena.html
Podchodziłam do „Tajemnicy błękitnej alkowy” z wielkim zaciekawieniem i zainteresowaniem. Czytałam gdzieś wcześniej opinię o tej książce, ale nie mogłam sobie przypomnieć, czy była pozytywna, czy nie. Książka miała w związku z tym u mnie „czystą kartę’. Nigdy wcześniej nie miałam też okazji zapoznania się z literackim piórem Magdaleny Ludwiczak, więc to też wzbudzało moją...
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to