rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach: ,

Głębokie uczucie pomiędzy Mariuszem i Arturem, choć chwilowo przerwane (ciekawych kieruję do pierwszej powieści pt. "Narkoza"), powraca ze zdwojoną siłą. Łączy ich również praca w szpitalu. Są perfekcyjni w swoim fachu. Chirurg i anestezjolog wreszcie mają siebie, są szalenie szczęśliwi, a jednak myśl, że ich "duch przeszłości" ukrywający się w szpitalu psychiatrycznym może powrócić, jest wciąż niepokojąca.
W tym związku to Artur jest szalenie temperamentny, a od dzieciństwa zdany tylko na siebie, początkowo nie potrafi się otworzyć.
Mariusz pragnie, aby nauczył się dzielić z nim wszystko, nawet to, co było bolesną przeszłością, jakim był pobyt w domu dziecka.
Myśl o istnieniu biologicznej rodziny nie daje Arturowi spokoju i rozpoczyna swoje własne śledztwo.
Mariusz zaś bardzo przeżywa, gdy jego rodzice, którym wreszcie wyjawia prawdę, zupełnie nie akceptują jego seksualnej tożsamości. Przy pełnym wsparciu Artura podejmuje próbę pojednania się z ojcem. Co z tego wyniknie? - nie zdradzę!🙊
Powieść obfituje w wiele zwrotów akcji i erotycznych scen. Tu Autor w pełni i całym sercem dodaje swoją cegiełkę do czytelniczej społeczności LGBT🌈. Zwraca szczególnie uwagę nie tylko na brak społecznej akceptacji osób nieheteronormatywnych, ale przede wszystkim na brak wsparcia ze strony ich rodzin i prawnej regulacji dotyczącej związków partnerskich.

Zatem ciekawi, czy Mariusz odzyska rodzinę, którą ma od zawsze, a Artur tę, której nigdy nie miał? I kto zapuka do drzwi, otwierając nową historię? Ja tak!!!

Za powieść bardzo dziękuję Rafałowi Artymiczowi, za pisarską odwagę i szczyptę sensacji, którą pięknie wplata w swoje obyczajowe powieści.💗


cytat: "Losem człowieka naprawdę kierują drobne decyzje, które jednak mogą mieć ogromne konsekwencje".

Głębokie uczucie pomiędzy Mariuszem i Arturem, choć chwilowo przerwane (ciekawych kieruję do pierwszej powieści pt. "Narkoza"), powraca ze zdwojoną siłą. Łączy ich również praca w szpitalu. Są perfekcyjni w swoim fachu. Chirurg i anestezjolog wreszcie mają siebie, są szalenie szczęśliwi, a jednak myśl, że ich "duch przeszłości" ukrywający się w szpitalu psychiatrycznym...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Jestem w sensacyjnym ciągu i ponownie pod wrażeniem tak obszernej i misternie utkanej powieści.
Człowiek, którego prawdziwa tożsamość została skutecznie wymazana z rzeczywistości z największą precyzją łączy fakty, odkrywa to, co dla innych jest zupełnie niewidoczne i niemożliwe do wychwycenia.
Charyzma i inteligencja przejęła kontrolę nad jego życiem i nawet wycofanie się z pracy operacyjnej nie trwa długo, bo jest jedynym, który może zapobiec biologicznemu atakowi na Amerykę.
Zaczyna się zatem polowanie na Saracena, który po publicznym straceniu swojego ojca, przeistacza się w pełnokrwistego terrorystę.
Z ogromnym pietyzmem i muzułmańskim fanatyzmem rozpoczął swoje dzieło życia - swój dżihad przeciwko "dalekiemu wrogowi".
Pielgrzym, bo taki kryptonim przybrał agent pod pretekstem udziału w śledztwie dotyczącym śmierci pewnego Amerykanina przybywa do Bodrum.
To właśnie tu, zostaje zarejestrowana rozmowa telefoniczna, która może doprowadzić agenta do znalezienia Saracena i to tu odkrywa jego sekret.
Wie, że teraz może wywabić go z ukrycia i zapobiec dotarciu śmiertelnego wirusa czarnej ospy do Ameryki. Czasu jest niewiele, choć pewny swego planu, nie przewidział jednego, że sam stał się przynętą.
Uff, co to była za powieść! To nie tylko poszukiwanie "detonatora", to nie tylko gra z czasem, to odrębne życiowe historie, których bohaterowie toczą swoją własną walkę o zdrowie, zemstę, nowe życie.

cytat: "...informacja nie istnieje, dopóki nie zostanie bezpiecznie przekazana do centrali".

Jestem w sensacyjnym ciągu i ponownie pod wrażeniem tak obszernej i misternie utkanej powieści.
Człowiek, którego prawdziwa tożsamość została skutecznie wymazana z rzeczywistości z największą precyzją łączy fakty, odkrywa to, co dla innych jest zupełnie niewidoczne i niemożliwe do wychwycenia.
Charyzma i inteligencja przejęła kontrolę nad jego życiem i nawet wycofanie się z...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Przesłuchałam audiobook "Krew w piach" i muszę stwierdzić, że czytanie pana Adama Baumana zasługuje na wielkie brawa! To profesjonalne operowanie głosem, perfekcyjnie dopełniły lekturę!
Fantastycznie wcielił się w rolę głównego bohatera, którego czarowanie brzmieniem pozwoliło na pełne wyobrażenie postaci i tego, co czynił.
Adam Szulc posiadał taki dar, że rozkochiwał kobiety na zabój. Potrafił tak sprytnie manewrować i manipulować spragnionych komplementów i miłości kobiet, że przyjmowały go do swoich domostw i hipotek.
Jego inteligencja i spryt pozwalały na obcowanie z wieloma (ponoć w realu nawet z dwudziestoma) kobietami równocześnie i się w tym nie gubił!
Gubiły się zaś i znikały niestety później kobiety, którym równocześnie rozpływał się majątek i mieszkania.
Najdłużej opierała się kobieta, która chciała z nim wspólnie rozkręcić interes, a omamiona czułością prawie dała się namówić na ślub.
Szulc, nie wiedział także jednego, że z tego, co jej usiłował wmówić, sporo kojarzyła i finalnie to ona wyszła z tego związku bez straty, a jak się później okazało, to właściwie zwycięsko.
Do odkrycia niecnych działań malwersanta Szulca, swoje dołożyła pewna stażystka portalu "PomorzeNews", która trafia na jego trop, łącząc z nim zaginione kobiety.
Do czego doprowadzi zgromadzony materiał dziennikarskiego śledztwa, przekonajcie się sami!
Lektura oparta na kanwie prawdziwych wydarzeń. Jest świetna!

cytat: "Życie z nim było niekończącą się bajką...."

Przesłuchałam audiobook "Krew w piach" i muszę stwierdzić, że czytanie pana Adama Baumana zasługuje na wielkie brawa! To profesjonalne operowanie głosem, perfekcyjnie dopełniły lekturę!
Fantastycznie wcielił się w rolę głównego bohatera, którego czarowanie brzmieniem pozwoliło na pełne wyobrażenie postaci i tego, co czynił.
Adam Szulc posiadał taki dar, że rozkochiwał...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Na wstępie muszę zdecydowanie podkreślić, że obszerność tej powieści równa się mej absolutnej satysfakcji z właśnie na gorąco przeczytanej "Doliny szpiegów".
Fabuła powieści rozgrywa się w 1944 roku w Berlinie, Londynie, Saint-Malo i na Podhalu.
Autor fantastycznie opisał brawurowe akcje wspierające ruch oporu w państwach okupowanych przez Niemcy podczas II wojny światowej.
Oskarową rolę zagrał tu Hauptmann Carl von Wedel agent polskiego wywiadu, pracujący w Abwerze. Jego nieprzeciętna inteligencja i wiarygodność pozwoliły na swobodny dostęp do wiedzy i tajnych niemieckich materiałów operacyjnych.
Także znajomość z córką generała z Naczelnego Dowództwa Wermachtu, miała początkowo strategiczne znaczenie wywiadowcze. Jak się zapewne domyślacie, między młodymi zrodziła się miłość, którą tylko wojna mogła rozdzielić. Czy na zawsze?
Agentura niemiecka także nie próżnuje. Zdziwicie się jakim sposobem pewien Brytyjczyk szpiegujący na rzecz III Rzeszy zdobył informacje z bazy lotniczej RAF Tempsford. Nie bez znaczenia dla niemieckiego agenta odegrała tu bliższa relacja z pewną kobietą.  Wszystkie chwyty dozwolone, a dla Brytyjczyka nie liczą się morale, gdyż każda wiedza o ruchach przeciwnika pozwala na utrzymanie się przy życiu.
W tym samym czasie do Londynu dociera cenny meldunek o tajnym archiwum demaskującym dywersantów i agentów obcego wywiadu, przekazany  przez Carla z samego Podhala. Właśnie tu przy wsparciu miejscowego ruch oporu dochodzi do niebywałego starcia, w wyniku którego dwóch agentów staje przed sobą.
Czułam, że ścieżki agentów zejdą się i spotkanie będzie punktem kulminacyjnym powieści. Ha! Co to była za akcja! Nie macie pojęcia, na co porwali się "cichociemni"! 
Nawet nie jestem w stanie opisać Wam tego wywiadowczego kunsztu, skrytek do przekazywania wiadomości, metod werbowania i porozumiewania się. Ta bezcenna sztuka kamuflażu i finezji podejmowanych działań operacyjnych, a także samej walki, złożyła się na doskonałą sensacyjną fabułę, od której nie sposób było się oderwać.
Poznajcie zatem historię Ambera i Lothara, dwóch agentów wywiadu stojących po przeciwnych stronach wojny?

cytat: "Człowiek, nawet jeśli ma cel obiektywnie pozytywny, to zawsze będąc szpiegiem, dopuszcza się zdrady: ojczyzny, narodu, przyjaciół, również tych, których kocha".

Na wstępie muszę zdecydowanie podkreślić, że obszerność tej powieści równa się mej absolutnej satysfakcji z właśnie na gorąco przeczytanej "Doliny szpiegów".
Fabuła powieści rozgrywa się w 1944 roku w Berlinie, Londynie, Saint-Malo i na Podhalu.
Autor fantastycznie opisał brawurowe akcje wspierające ruch oporu w państwach okupowanych przez Niemcy podczas II wojny...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Nie ma lepszej rzeczy na świecie jak dobra sensacja okraszona słodkim podwieczorkiem! Czyż nie?
Zatem z energetycznym kulinarnym zapleczem, przygotujcie się na podróż także w czasie przez Seszele, wyspę Wolin, Świnoujście, Lidzbark Warmiński, Warszawę, Berlin, Kopenhagę, Wiejkowo, Góry Stołowe a wszystko to za sprawą skradzionych z moskiewskiego muzeum i sejfów KGB drogocennych medalionów, ikon, fragmentów Bursztynowej Komnaty i tajnych dokumentów.
Aby połączyć wiele epizodów w jedną całość, mocno wmiesza się w sprawę były oficer Agencji Wywiadu za namową Brytyjki z MI-6.
Nie jest to gra, tylko dwóch "aktorów". Wielowątkowość powieści i mnogość bohaterów mocno Was zaskoczy i zapewniam, że ciekawość dotarcia do zaskakującego finału nie pozwoli odłożyć czytania.
Poza sensacją, która wraz z rozwojem fabuły nabierze niezłego rozpędu, pikanterii dodadzą także finezyjne, erotyczne sceny.
Od zawsze twierdzę, że fabuła bez krzepiących ciało i duszę "aktywności", jest niepełna bez względu na gatunek literacki. Dlatego brawa za te sensualne kąski i smakowitą gastronomię.😃
Oprócz podróży w czasie i przestrzeni najważniejsze jest, żeby teraz zdążyć przed rosyjskimi służbami, które nie przebierają w środkach, a którym ułatwia zadanie ktoś, kto okazuje się rosyjskim nielegałem. To jest osobisty cios dla pewnego oficera duńskiego wywiadu wojskowego, ale ciii🙊... już nic więcej nie zdradzę, bo choć brzmi to teraz bardzo zawile, to zapewniam, wszystko się wyjaśni w trakcie zagłębienia się w lekturę.
Powieść zaczyna się i kończy w tym samym pięknym tropikalnym miejscu, choć z pewnym już bagażem historycznym i osobistym.
Dlatego, kto ciekaw co łączy wieś Wiejkowo z bezcennymi medalionami króla Danii Haralda Sinozębnego i Seszele z pewnymi tajnymi dokumentami, to serdecznie zapraszam do lektury!
I pamiętajcie taka powieść jak "Ostatni azyl" to nie tylko akcja-sensacja, to przede wszystkim inteligencja, pragmatyczność, zdolność afiliacji i charakterność bohaterów, którzy budują tę fabułę od początku do końca.


cytat: "Kiedy podpisujesz coś w kadrach, na bramie oddajesz identyfikator i stajesz się dla firmy nikim, to czujesz rozżalenie".

Nie ma lepszej rzeczy na świecie jak dobra sensacja okraszona słodkim podwieczorkiem! Czyż nie?
Zatem z energetycznym kulinarnym zapleczem, przygotujcie się na podróż także w czasie przez Seszele, wyspę Wolin, Świnoujście, Lidzbark Warmiński, Warszawę, Berlin, Kopenhagę, Wiejkowo, Góry Stołowe a wszystko to za sprawą skradzionych z moskiewskiego muzeum i sejfów KGB...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Co to była za przygoda...
Wojna zostawiła po sobie wiele zagadek, niewyjaśnionych tajemnic i "skarbów", które zostały ukryte w różnych miejscach. Jednym z takich miejsc było schronisko w Karkonoszach.
Jedna noc była bardzo długa i obfita w wydarzenia, które były następstwem działań uczestników obozu Hitlerjugend nastoletnich nazistów a później niemieckich partyzantów okolic Szklarskiej Poręby.
Wiele wątków fajnie połączyło się w całość i jako wielbicielka historycznych ciekawostek, których wcześniej nie znałam, odkryłam kolejne fakty, które moja szkolna edukacja niestety pominęła. Dlatego przeczytajcie koniecznie posłowie!
Od teraz schronisko "Odrodzenie" będzie kojarzyło i się tylko z tą powieścią.
Ciekawa jestem czy ktoś z Was w nim był?


cytat: "Na każdą prawdę przychodzi kiedyś czas, żeby ujrzała światło dzienne".

Co to była za przygoda...
Wojna zostawiła po sobie wiele zagadek, niewyjaśnionych tajemnic i "skarbów", które zostały ukryte w różnych miejscach. Jednym z takich miejsc było schronisko w Karkonoszach.
Jedna noc była bardzo długa i obfita w wydarzenia, które były następstwem działań uczestników obozu Hitlerjugend nastoletnich nazistów a później niemieckich partyzantów...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Zastanawiałam się jak zrecenzować książkę, która nie jest powieścią i nie jest poradnikiem. To nowe wyzwanie, którego lekka i piękna forma nakłoniła mnie do refleksji nad życiem, a tym samym nad sobą. Spowodowała również inne patrzenie na to, co mnie już spotkało i pewnie jeszcze spotka.
Autorka w prosty i wręcz obrazowy sposób czerpiąc ze swojego doświadczenia, pokazuje, ile dobra wynika ze zła i ile radości można czerpać z małych rzeczy. Nie sposób opisać tego wszystkiego, ponieważ każdy rozdział - tu koszyk ma wewnątrz coś innego, a ponieważ jest ich aż 103, to recenzja zajęłaby trochę miejsca.
A wiecie, co jest w tych koszykach najfajniejsze? Możecie wrzucać do nich swoje myśli, swoje afirmacje i cieszyć się ze zmian, jakie niosą i zmieniają się w coś dobrego! Jak otworzysz książkę, to przekonasz się dlaczego.
Uświadomisz sobie oczywiste rzeczy, nad którymi nawet się nie zatrzymujesz, że każdy dzień jest darem, przecież nic nigdy nie jest na zawsze. To nic, że czasem lecą łzy, bo ktoś zrani, to nic, że boli, to pokora i wrażliwość da Ci siłę. Zatem puść wolno ludzi złych, a znajdziesz spokój serca. To, co dasz, wróci do Ciebie!
I jeszcze najważniejsze - ZAMIEŃ MIEĆ NA BYĆ!
Kto pragnie zajrzeć w głąb siebie - polecam tę lekturę, tak słoneczną, że chce się na nią patrzeć i patrzeć.
Wnętrze, które przed nami odkrywa Autorka, jest wynikiem własnych przeżyć i tych dobrych i tych złych. A znając niejedną historię odkrywaną w poprzednich wydanych pozycjach, uwierzcie mi, że jak na jedną tak filigranową osóbkę, to życiowy bagaż, jaki udźwignęła, mogłaby wsadzić do 103 waliz!
Zatem co zabierzesz do swojego koszyka? Ja już mam swoje ciche dobrodziejstwa!


cytat: "Szczęście nie jest darem losu, lecz wytrwałą pracą".

Zastanawiałam się jak zrecenzować książkę, która nie jest powieścią i nie jest poradnikiem. To nowe wyzwanie, którego lekka i piękna forma nakłoniła mnie do refleksji nad życiem, a tym samym nad sobą. Spowodowała również inne patrzenie na to, co mnie już spotkało i pewnie jeszcze spotka.
Autorka w prosty i wręcz obrazowy sposób czerpiąc ze swojego doświadczenia, pokazuje,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Wydźwięk słowa dintojra jako zemsta czy porachunki jest tu kluczem do otworzenia wszystkich jedenastu opowiadań.
W tym zbiorze to raczej porachunki z samym sobą i ze światem, który obszedł się z bohaterami tych opowiadań po macoszemu. To rozprawa nad swoim życiem bez orzekania o przyczynie czy winie.
Pierwsze opowiadanie o fajterce w oktagonie Dance i jej psiapsi Arlecie po prostu mnie kupiło i ubawiło. Mogłabym czytać o nich do końca książki!
Kolejni bohaterowie są równie barwni, choć to, co przyniosło im życie już mniej. Poznacie pana Wiesia z sex-shopu, aktorkę rozwódkę, która lubiła sobie chlapnąć, zazdrosną dziewczynę "mamłającą" przeszłość, powstańca, którego nawiedzał po nocach zmarły brat, ba, nawet wróżkę z Raciborza 😁 i ...
To studium osobowości jest cudownie zakamuflowane w społecznej różnorodności. Rozprawiają się ze swoją samotnością, chorobami, zazdrością, alkoholem, niską samooceną, długami, gwałtem, oczekiwaniem miłości i powracającą przeszłością, której nie można odwołać.
Wspólnym mianownikiem jest tu zwykłe życie, które okazało się dla nich największą zemstą.
Ciekawa pozycja, z pazurem, ironią, momentami wyśmienitym humorem, którą każdy może odczytać po swojemu.👌


cytat: "Jak to jest, że kilkanaście dni może w człowieku zostać na całe życie?"

Wydźwięk słowa dintojra jako zemsta czy porachunki jest tu kluczem do otworzenia wszystkich jedenastu opowiadań.
W tym zbiorze to raczej porachunki z samym sobą i ze światem, który obszedł się z bohaterami tych opowiadań po macoszemu. To rozprawa nad swoim życiem bez orzekania o przyczynie czy winie.
Pierwsze opowiadanie o fajterce w oktagonie Dance i jej psiapsi Arlecie po...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Powieść pomimo znanej ekranizacji, wcześniej nie wpadła mi jakość w ręce. I żałuję, że dopiero teraz obdarowana przez @janinastruk 💓 dosłownie ją połknęłam!
Pisać o jej fabule nie ma sensu, bo chyba większość zna doskonale jej temat. Natomiast cieszę się, że nieskażona żadną książkową recenzją ani filmem "Pokot", mogłam absolutnie swobodnie wejść w piękny klimat Kotliny Kłodzkiej i jej osobliwych mieszkańców.
Oczywiście Oskarowa rola przypadła Janinie Duszejko, która wodzi za nos lokalny komisariat policji, insynuując mistyczne teorie zwierzęcej zemsty. Sama, dałam się nabrać!
Powieść szalenie wciągająca z wielkim przesłaniem, umiłowaniem dla światłoczułych zwierząt i ich współistnienia z człowiekiem, którzy razem tworzą nierozerwalną harmonię i więź.
Janina Duszejko, która wolałaby mieć na imię Bożygniewa pilnie studiuje ruchy planet, które wraz z gwiazdami ustalają porządek. Wie, że niebo to nic innego jak szablon, według którego powstaje wzór naszego życia. Lubi znać daty urodzin różnych ludzi, szczególnie tych, którzy mają dużo przewin, bo na ich podstawie układa horoskopy, potrafiąc wytłumaczyć ich przypadkową śmierć. Sama też poznała swoją datę śmierci.😵
Im głębiej pomiędzy wersami o astrologicznym obrazie naszego istnienia i tym realnym, główna bohaterka widziała w ludziach a przede wszystkim w sobie wiele niedoskonałości, cierpienia, gniewu i katastroficznego pesymizmu. Nie jest to zatem powieść tylko o winie i karze.
Kto jeszcze nie czytał - POLECAM!👌


cytat: "...ludzie są w stanie rozumieć tylko to, co sami sobie wymyślą i czym się karmią".

Powieść pomimo znanej ekranizacji, wcześniej nie wpadła mi jakość w ręce. I żałuję, że dopiero teraz obdarowana przez @janinastruk 💓 dosłownie ją połknęłam!
Pisać o jej fabule nie ma sensu, bo chyba większość zna doskonale jej temat. Natomiast cieszę się, że nieskażona żadną książkową recenzją ani filmem "Pokot", mogłam absolutnie swobodnie wejść w piękny klimat Kotliny...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Pomimo że domowe pączki wyszły smakowite, to muszę przyznać, że to powieść "Sześć powodów by umrzeć" była absolutnie wyśmienita. Nie uwierzycie, że każda strona tej wcale "nieszczupłej" lektury będzie jak migający obraz podczas jazdy Pendolino. Nie chodzi mi o galopującą akcję, ale "dynamiczną" narrację genialnych bohaterów.
Każdy z nich ma tu wielkie pole do popisu i zapewniam, że odkryjecie tajemnice każdego z osobna. Wszystkich łączy znajomość z jedną osobą, która pewnego dnia znika. Miała przecież wszystko, czyżby zawiedli ją najbliżsi i bojąc się o swoje życie, postanawia uciec, czy wchodząc w niebezpieczną grę, poświęciła siebie?
W ten cały układ relacji wmiesza się pewien śledczy i młodsza aspirant wietnamskiego pochodzenia. To jak ta dwójka się rozumie i jak się od siebie różni, to mistrzostwo świata. Poza śledztwem w sprawie zaginionej śledczy poluje na tajemniczego "Hetmana", z którym ma pewne porachunki i wie, że jest blisko... Czyżby zaginiona miała coś z tym wspólnego?
Nie mogę Wam zdradzić pewnych szczegółów, bo popsuję czytelniczą radość z lektury, a musicie odkryć to wszystko sami, szczególnie kim jest tajemnicza Pat? 🙈🙉🙊
Wsiądźcie zatem do pociągu, gdzie czeka Was jazda bez trzymanki przez kłamstwa, złe uczynki, grę w śmierć albo życie i ucieczkę od przeszłości. Ciekawi kto, kogo oszuka i przechytrzy???
Zapewniam nie odłożycie książki, dopóki nie dojedziecie do końcowej stacji!
Fabuła jest genialna!
POLECAM!!!!!!!!👌


cytat: "Jest pewien typ ludzi, których nie obchodzą uczucia innych i którzy nastawiają radary na siebie, mając całą resztę w głębokim poważaniu".

Pomimo że domowe pączki wyszły smakowite, to muszę przyznać, że to powieść "Sześć powodów by umrzeć" była absolutnie wyśmienita. Nie uwierzycie, że każda strona tej wcale "nieszczupłej" lektury będzie jak migający obraz podczas jazdy Pendolino. Nie chodzi mi o galopującą akcję, ale "dynamiczną" narrację genialnych bohaterów.
Każdy z nich ma tu wielkie pole do popisu i...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Wydział zabójstw z komisarzem "Chartem" na czele ma pełne ręce roboty, a motyw morderstwa pewnego znanego aktora wcale nie jest oczywisty. W miarę poznawania przeszłości denata wychodzi ciemna strona jego poczynań, które mają ścisły związek z kolejną odnalezioną ofiarą zbrodni.
Im głębiej w powieść, tym zarysowuje nam się obraz przeciążonych robotą policjantów. A presja pracy dla wskaźników i brutalność zbrodni, z jakimi mają do czynienia, niejednego dawno by złamała.
Prawdziwość tej powieści o wykorzystywaniu nieletnich przeszła moje wyobrażenie. To z czym musiał się zmierzyć jedenastolatek, to piekło za życia zgotowane przez tych, którzy powinni go absolutnie chronić.
Chęć wyrwania się z domowego koszmaru niestety kosztowała go wiele, zbyt wiele.
Autor osadził bohaterów w miejscach, gdzie dobro zostało wyparte przez zło.
Poznajcie zatem dworcowe dzieciaki, kilku niezłych gliniarzy i tych, którzy szukając haków na persony, którymi interesują się służby (UOP), nie mają żadnych moralnych kręgosłupów.
Powieść mocna i nieodkładalna! Zaś koniec wymiata! Sprawdźcie sami!
Nie zapomnę jej nigdy!


cytat: "Chciałem ją uwolnić i uciec. Chciałem jej pokazać, że życie jest piękne, chociaż sam tego nie doświadczyłem".

Wydział zabójstw z komisarzem "Chartem" na czele ma pełne ręce roboty, a motyw morderstwa pewnego znanego aktora wcale nie jest oczywisty. W miarę poznawania przeszłości denata wychodzi ciemna strona jego poczynań, które mają ścisły związek z kolejną odnalezioną ofiarą zbrodni.
Im głębiej w powieść, tym zarysowuje nam się obraz przeciążonych robotą policjantów. A presja...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

"Noc szpilek", to historia czterech piętnastoletnich urwisów, z buzującymi hormonami i "poharatanymi" rodzinami.
Poza szkolnymi perypetiami ze znienawidzoną nauczycielką w roli głównej Autor zawarł całe mnóstwo zachowań, rodzinnych dramatów i brutalnych poczynań w przemocowej Limie (Peru).
Beto, Moco, Carlos i Manu dopuszczają się czegoś, co przerosło chyba ich wszystkich, choć nie wyczuwa się tu wielkiego żalu ani odkupienia za pewną winę.
Poznajemy bardzo dobrze każdego bohatera i jego rodzinną sytuację. W każdym przypadku jest jakaś zadra, ból, żal... Z pewnością to, co działo się w ich domach, mocno ukształtowało każdego z nich.
Koniec powieści dość dziwny, jak dla mnie za szybki, trochę jakby bez puenty do przemyślenia i moim zdaniem lekko na wyrost powieść została sklasyfikowana jako thriller czy kryminał pomimo niejednego mocnego zdarzenia.
Zresztą przeczytajcie sami.


cytat: "Nigdy nie porzucaj kogoś, kto cię kocha".

"Noc szpilek", to historia czterech piętnastoletnich urwisów, z buzującymi hormonami i "poharatanymi" rodzinami.
Poza szkolnymi perypetiami ze znienawidzoną nauczycielką w roli głównej Autor zawarł całe mnóstwo zachowań, rodzinnych dramatów i brutalnych poczynań w przemocowej Limie (Peru).
Beto, Moco, Carlos i Manu dopuszczają się czegoś, co przerosło chyba ich wszystkich,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Aż trudno uwierzyć, że to 52 tom serii o porucznik Evie Dallas. Opuściłam z pewnością około czterdziestu części na przestrzeni dobrych kilkunastu lat. 🙈 Ale, pióro Autorki i postać pani porucznik nowojorskiej policji są tak charakterystyczne, że nie był to powrót zza światów.
W dalszym ciągu jest autokucharz i inne futurystyczne gadżety jak przystało na 2061 rok.
Za to bardzo ewoluowały okładki!
Jest zbrodnia, w której podejrzenia padają na jedną osobę, ale pani porucznik wie, że morderca chciałby, żeby śledztwo właśnie tak się potoczyło.
W trakcie dochodzenia i fenomenalnych przesłuchań zostaje zdemaskowana pewna sekta. To tu ukrywa się zabójca. Wejście do jej wnętrza pozwoliło nie tylko wytypować mordercę, ale i uwolnić kobiety tam gwałcone i przetrzymywane wbrew ich woli.
Dochodzenie uruchamia cały ciąg wykroczeń i stawia zarzuty także założycielom grupy wyznaniowej.
Lubię tę niezłomną, profesjonalną i pewną siebie panią porucznik, która może tropić przestępstwa do końca świata. Dzięki niej Nowy Jork może spokojnie spać.



cytat: "Nie chciałam, żeby to, co było dla mnie pozytywnym doświadczeniem, poszukiwaniem siebie, zniszczyło mi życie".

Aż trudno uwierzyć, że to 52 tom serii o porucznik Evie Dallas. Opuściłam z pewnością około czterdziestu części na przestrzeni dobrych kilkunastu lat. 🙈 Ale, pióro Autorki i postać pani porucznik nowojorskiej policji są tak charakterystyczne, że nie był to powrót zza światów.
W dalszym ciągu jest autokucharz i inne futurystyczne gadżety jak przystało na 2061 rok.
Za to...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Cokolwiek nie napiszemy o powieści "Orient", to i tak nie oddamy tego, co przeżyjemy wchodząc do świata chińskiej mafii, zaginionego pociągu i zemsty, która powoli doczeka się swojego finału.
Jakub Kania, po raz kolejny zostanie uwikłany w sprawę, której rozwiązanie zawiedzie nas przez Chiny aż do Małaszewicz. A zupełny przypadek sprawi, że przy okazji śledzenia przez polski kontrwywiad ruchów byłego prokuratora IPN-u, zostanie odkryta wielka chińska kontrabanda.
Nim nasz bohater odnajdzie, to czego szuka, pozna nietuzinkowego złomiarza Henia "Pająka", który jest dość zabawną postacią tej powieści. Dzięki niemu fabuła nabrała nieco innego charakteru, tzn. fantastycznie ją ubarwiła i ożywiła.
W słowie "od Autora" jak zwykle odkryjecie, co w tej powieści było fikcją, a co historycznym faktem. Dla mnie jest to zawsze jedna z ciekawszych części, bo w większości jestem czymś zaskoczona. Zaś epilog dał nam nadzieję na kolejne perypetie Jakuba Kani.
Na końcu jeszcze tylko dodam - chapeau bas za poruszenie w powieści tematu depresji, z którą partnerka naszego głównego bohatera, każdego dnia toczyła swoją wewnętrzną walkę o przeżycie. Niestety depresja jest chorobą podstępną, nierozumianą i marginalizowaną przez społeczeństwo, którego to zupełnie nie dotyczy. Dlatego edukujmy się, uczmy się pomagać, bo tak łatwo można kogoś skrzywdzić i zniszczyć.

cytat: "Nie goni się pociągu, do którego się wsiadło, prawda?".

Cokolwiek nie napiszemy o powieści "Orient", to i tak nie oddamy tego, co przeżyjemy wchodząc do świata chińskiej mafii, zaginionego pociągu i zemsty, która powoli doczeka się swojego finału.
Jakub Kania, po raz kolejny zostanie uwikłany w sprawę, której rozwiązanie zawiedzie nas przez Chiny aż do Małaszewicz. A zupełny przypadek sprawi, że przy okazji śledzenia przez...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Trudno napisać o magicznej (czyt. orientalnej) fabule tej powieści, której przepiękna złota okładka może nas zmylić. A jednak wciąga jak magnes, choć to, co tam znajdziecie jest ciężkie jak bogactwo rodu Wadiów, zepsute jak hinduskie powietrze więziennych cel, dzikie jak brutalne napaście i mroczne jak bieda najuboższych mieszkańców Indii.
Poznacie Indie, których życiem rządzi pieniądz, amoralna władza i wszechobecna przemoc.
Losy bogacza szukającego ojcowskiej akceptacji i miłości, sprzedanego dziecka, które, aby przeżyć, musiało zadowalać innych, dziennikarki odkrywającej wstrząsającą prawdę o rodzinie swojego ukochanego i złodziejaszka zdanego tylko na swój własny instynkt przetrwania, tworzą spójną i niesamowitą historię. Chociaż status społeczny tych postaci jest tak różny, mają jeden wspólny mianownik - chcą żyć po swojemu.
Nieprzewidywalność tej powieści jest tak wielka, że nie uwierzycie, gdzie Was zaprowadzi!
Czy w kraju ogromnych nierówności, nieprawości i paradoksów zdarzy się happy end tej historii? Sprawdźcie sami, ale ostrzegam, nie będzie to łatwa lektura.


cytat: "Jesteś, kim jesteś. Przeszłość nie wróci, musisz się nauczyć panować nad teraźniejszością".

Trudno napisać o magicznej (czyt. orientalnej) fabule tej powieści, której przepiękna złota okładka może nas zmylić. A jednak wciąga jak magnes, choć to, co tam znajdziecie jest ciężkie jak bogactwo rodu Wadiów, zepsute jak hinduskie powietrze więziennych cel, dzikie jak brutalne napaście i mroczne jak bieda najuboższych mieszkańców Indii.
Poznacie Indie, których życiem...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Jeżeli wydaje nam się, że kogoś znamy, to nie znamy. Jeżeli myślimy, że możemy komuś ufać, to nie możemy. Jeżeli wydaje nam się, że ktoś nas kocha, to nie kocha.
Właściwie w poprzednim zdaniu zawiera się całe sedno egzystencji małomiasteczkowej czwórki młodych ludzi. Znają się na wylot, a jednak wszystko jednej nocy runęło.
Mroczny świat, który przedstawił nam Autor, wcale nie jest taki fikcyjny, bo życie łamie nas po cichu i po kolei.
Nie ma tu zwycięzców, nie ma bohaterów. To my wyznaczamy granice zła, to my łamiemy ludzi, to my czynimy zło. Czy jest na to lek? Obawiam się, że nie.
Mocna, szczera i ciemna.
Jak zwykle polecam powieści Michała Jana Chmielewskiego i szanuję takie nietuzinkowe przekazy ludzkich słabości.


cytat: "Kochałem ją nad życie, a jej łzy odbierałem jak osobistą porażkę".

Jeżeli wydaje nam się, że kogoś znamy, to nie znamy. Jeżeli myślimy, że możemy komuś ufać, to nie możemy. Jeżeli wydaje nam się, że ktoś nas kocha, to nie kocha.
Właściwie w poprzednim zdaniu zawiera się całe sedno egzystencji małomiasteczkowej czwórki młodych ludzi. Znają się na wylot, a jednak wszystko jednej nocy runęło.
Mroczny świat, który przedstawił nam Autor, wcale...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Trzaskający mróz i surowy lodowy helsiński krajobraz jest miejscem ścierania się KGB, GRU, SUPO i brytyjskich oficerów z MI6.
Osadzone tu postacie i utkane wątki w każdej szpiegowskiej sekcji, uczyniły z tej powieści historię absolutnie sensacyjną i wyjątkową. Próba zamachu na szefa fińskiego kontrwywiadu, zbliżenie się do byłego dowódcy atomowego okrętu podwodnego z Murmańska i nieustanne działania sprawdzające swoich oficerów wewnątrz ambasady Związku Radzieckiego w Helsinkach, to najważniejsze wątki łączące powieść w szalenie interesującą całość.
Opisy prowadzonych obserwacji, dialogi, rozmyślania, a w tym oczywiście działania rozpracowujące, werbujące i prewencyjne, okraszone alkoholem, marynowanym czosnkiem, homarem w cytrynach, pomarańczach, figach, daktylach... prosto z Morza Norweskiego to absolutny majstersztyk powieści.
Wszystko to rozgrywa się współcześnie i w momencie odwilży w bloku komunistycznym (1990), gdzie Gorbaczow wycofuje wojska radzieckie z NRD, Polski i wymienia z Reaganem dokumenty ratyfikujące ograniczenie arsenałów rakietowych.
W centralach wywiadowczych daleko było do entuzjazmu, szczególnie, gdy Rosjanie wysyłają na Atlantyk atomowy okręt podwodny, którego nie wyłapały hydrofony.
W tej powieści doskonale zarysowana jest mentalność Rosjan i Finów, którą przyjmuję bez przymrużenia oka, zresztą przeczytajcie sami tę powieść, bo to kawał fascynującej literatury.



cytat: "Żyjemy tak jak śnimy - samotnie..."

Trzaskający mróz i surowy lodowy helsiński krajobraz jest miejscem ścierania się KGB, GRU, SUPO i brytyjskich oficerów z MI6.
Osadzone tu postacie i utkane wątki w każdej szpiegowskiej sekcji, uczyniły z tej powieści historię absolutnie sensacyjną i wyjątkową. Próba zamachu na szefa fińskiego kontrwywiadu, zbliżenie się do byłego dowódcy atomowego okrętu podwodnego z...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

To bardzo dobra sensacja i wciągająca szpiegowska historia.
Główna bohaterka - agentka wywiadu musi wydostać siebie i swojego partnera z terenu, z którego właśnie Rosja zbrojnie rusza na Ukrainę.
Niczym Lara Croft pokonuje rosyjskie służby specjalne, które przygotowały prawdziwą pułapkę. Mieli w nią wpaść nie tylko polscy agenci, ale i ci, którzy stali się niewygodni.
Wiedza, że jest przeciek tajnych informacji na wyższym szczeblu, zmusza bohaterów do podjęcia sporego ryzyka. Jest tylko jeden człowiek, któremu ufają i który poruszy niebo i ziemię, żeby wydostać ich z niebezpieczeństwa. Oni też zdają sobie sprawę, że zwierzchników interesuje tylko powodzenie misji, a nie wyciąganie ich z opresji, ale jak z tego nie wyjdą cało, to może dojść do poważnego politycznego konfliktu.
Najcenniejszym "łupem" tej misji staje się zdemaskowanie kogoś wysoko postawionego.
Akcja goni akcję i nie sposób oderwać się od tej powieści.
Autor dobitnie pokazuje brak kompetencji i odpowiedzialności w działaniach polityków, które porażają bezmyślnością i arogancją.
Kolejny raz przekonujemy się, że żadna tajemnica nie jest tajemnicą, jeżeli wie o niej więcej niż jedna osoba.
Jest tu jeszcze jeden smaczek prywatnej zemsty z zazdrości, niespełnionej miłości, który musicie poznać, bo to jest najciekawsze clou tej fabuły!

cytat: "W relacjach wrogich służb specjalnych zdecydowanie obowiązywała zasada "oko za oko". A kto nie karał przeciwnika, okazywał słabość".

To bardzo dobra sensacja i wciągająca szpiegowska historia.
Główna bohaterka - agentka wywiadu musi wydostać siebie i swojego partnera z terenu, z którego właśnie Rosja zbrojnie rusza na Ukrainę.
Niczym Lara Croft pokonuje rosyjskie służby specjalne, które przygotowały prawdziwą pułapkę. Mieli w nią wpaść nie tylko polscy agenci, ale i ci, którzy stali się niewygodni....

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Zwłoki znalezione na plaży, podmienione dzieci, wyrwana strona perskiej poezji, toksyczna mamusia, miłosny trójkąt i dochodzenie z niczego, złożyły się na ten rasowy kryminał.
W miarę rozwoju śledztwa wychodzą coraz to nowe wątki, które zmieniają kierunek śledztwa. Niestety dochodzeniowcy dysponują tylko poszlakami, a żeby postawić zarzut powinny współistnieć z twardymi dowodami zbrodni.
Podejrzenia najpierw padają na kochanka denatki, później na żonę kochanka i dalej na żonę byłego męża. Ha, brzmi skomplikowanie, nic z tych rzeczy, bo przez fabułę się płynie, tym bardziej, że okrasza ją duet składający się z dojrzałego inspektora i rzutkiego, przystojnego aspiranta, który trafił do firmy dzięki mocnym plecom.
Ja też wytypowałam sprawcę i.... zostałam zaskoczona, ale nie sprawcą ale jego brakiem 😲 Taki finał bez finału?


cytat: "Ponoć odrzucona kobieta jest bardziej niebezpieczna niż seryjny morderca".

Zwłoki znalezione na plaży, podmienione dzieci, wyrwana strona perskiej poezji, toksyczna mamusia, miłosny trójkąt i dochodzenie z niczego, złożyły się na ten rasowy kryminał.
W miarę rozwoju śledztwa wychodzą coraz to nowe wątki, które zmieniają kierunek śledztwa. Niestety dochodzeniowcy dysponują tylko poszlakami, a żeby postawić zarzut powinny współistnieć z twardymi...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Bezimienny, przedstawiający się jako Zygmunt, znowu niechcący wplątuje się w grubą aferę tym razem kredytową.
To chyba mój ulubiony bohater w stylu no name. Ma coś z Janosika, Chucka Norrisa i Jean-Claude Van Damme'a.
Kłopoty i bezbronne kobiety lgną do niego jak muchy do miodu i chcąc nie chcąc musi interweniować.
Ta żywa sensacja jest okraszona świetnymi opisami bitek i to jest chyba w niej najbardziej spektakularne.
Przedstawiona w powieści dobrze uknuta intryga ukazuje mechanizmy wciągania w długi nieświadomych samotnych ludzi i tym samym grabienia ich własności.
Powieść czyta się ekspresowo i przyjemnie, bo nie brakuje w niej swoistego dobrego humoru.
Bezimienny jak zwykle znika w hollywoodzkim stylu po dobrze wykonanej robocie i już czekam na jego kolejny come back!



cytat: "W tej działalności tak naprawdę nikomu nie zależy na ściągnięciu całego długu. Odsetki są zbyt duże i lichwiarz od początku wie, że to niemożliwe. Nie chodzi więc o złapanie króliczka, tylko o gonienie go".

Bezimienny, przedstawiający się jako Zygmunt, znowu niechcący wplątuje się w grubą aferę tym razem kredytową.
To chyba mój ulubiony bohater w stylu no name. Ma coś z Janosika, Chucka Norrisa i Jean-Claude Van Damme'a.
Kłopoty i bezbronne kobiety lgną do niego jak muchy do miodu i chcąc nie chcąc musi interweniować.
Ta żywa sensacja jest okraszona świetnymi opisami bitek i...

więcej Pokaż mimo to