-
ArtykułyJames Joyce na Bloomsday, czyli 7 faktów na temat pisarza, który odmienił literaturęKonrad Wrzesiński9
-
ArtykułyŚladami autorów, czyli książki o miejscach, które odwiedzali i opisywali twórcyAnna Sierant10
-
ArtykułyCzytamy w weekend. 14 czerwca 2024LubimyCzytać467
-
ArtykułyZnamy laureatki Women’s Prize for Fiction i wręczonej po raz pierwszy Women’s Prize for Non-FictionAnna Sierant15
Biblioteczka
2024-06-16
2024-06-12
Cofnęłabyś/cofnąłbyś się do czasów szkoły średniej albo w ogóle do szkoły?
Ja zdecydowanie nie, ewentualnie na studia, ale też niekoniecznie.
W książce „Dzwonek na długą przerwę” Adrianny Szymańskiej-Zacheja cofamy się do 2008 roku. Autorka bardzo dobrze oddała klimat tamtych lat powodując odrobinę nostalgii.
Poznajemy głównego bohatera, którym jest Wagan. Wraz ze swoimi znajomymi tworzą grupę zwaną Watahą. Zaraz po zachodzie słońca prezentują swoje umiejętności w tańcu z ogniem. W szkole jednak nie zdobywają swoimi występami poklasku. Można powiedzieć, że są dręczeni przez ekipę bogatych dzieciaków, dla których znęcanie się to forma hobby.
Jakby tego było mało ci gorsi również mierzą się z problemami, jak każdy.
Wbrew pozorom życie w tamtych latach nie było prostsze i łatwiejsze. Powiedziałabym, ze wiele problemów zostało zamaskowanych albo znajdują swoje ujście obecnie. Prześladowania rasowe, homofobia, przemoc w szkole czy połączenie polityki i kościoła.
Bohaterowie wykreowani przez autorkę są naprawdę różnorodni pod każdym względem, co nadaje książce autentyczności. Ukazanie życia w małym miasteczku pokazuje jakie relacje panują pomiędzy mieszkańcami, a przede wszystkim jakie znaczenie mają wpływy. Każdy, kto przechodził przez młodzieńcze lata wie, że nie jest to czas łatwy i pluszowy. Często są to momenty rozczarowań czy poszukiwań tożsamości.
Trudne, przemocowe tematy zostały odważnie podjęte, a dzięki temu pozycja składnia do refleksji.
Cofnęłabyś/cofnąłbyś się do czasów szkoły średniej albo w ogóle do szkoły?
Ja zdecydowanie nie, ewentualnie na studia, ale też niekoniecznie.
W książce „Dzwonek na długą przerwę” Adrianny Szymańskiej-Zacheja cofamy się do 2008 roku. Autorka bardzo dobrze oddała klimat tamtych lat powodując odrobinę nostalgii.
Poznajemy głównego bohatera, którym jest Wagan. Wraz ze swoimi...
2024-06-05
To jak to jest z tymi hiciorami książkowymi? Książka wyskakuje z lodówki, szał na IG i latające majty. A tu zonk. „Book lovers” rozpoczęłam czytać krótko po tym, kiedy pojawiła się na Legimi, czyli ponad rok temu. Długo czekała, abym ją dokończyła. Czy było warto? Nie.
Nora jest agentką literacką, a Charlie wydawcą. W przeszłości spotkali się, gdyż Nora chciała sprzedać mu powieść, którą on końcowo odrzucił. I tutaj już jest zgrzyt.
Libby, czyli młodsza siostra bohaterki proponuje spędzenie miesiąca w małym miasteczku Sunshine Falls. Nora przystaje na propozycję. I tadam, oczywiście trafiają na Charliego, no co za pech! Koniec końców rozpoczynają współpracę nad wspólną książką. Czy mogę nie mówić, co było dalej?
Chciałam wtedy i teraz w sumie też czegoś lżejszego, zabawnej historii, która mnie zrelaksuje. No i kaplica. Flaki, dla mnie flaki z olejem. Miałam wrażenie, że relacja między bohaterami była tworzona mocno na siłę, bo tak ma być i koniec. W dodatku relacja Nory z siostrą, to jakaś abstrakcja. I gdzie te zabawne dialogi?
Book lovers, to to niestety nie było.
To jak to jest z tymi hiciorami książkowymi? Książka wyskakuje z lodówki, szał na IG i latające majty. A tu zonk. „Book lovers” rozpoczęłam czytać krótko po tym, kiedy pojawiła się na Legimi, czyli ponad rok temu. Długo czekała, abym ją dokończyła. Czy było warto? Nie.
Nora jest agentką literacką, a Charlie wydawcą. W przeszłości spotkali się, gdyż Nora chciała sprzedać...
2024-05-31
„Rozwódki Konstancina” przyznam, że miałam mieszane uczucia, co do tej książki. Z jednej strony ciekawość, a z drugiej obawiałam się ciarek żenady. Co otrzymałam? O tym za chwilę.
Konstancin, czyli miejsce dla elity. Deptak spacerowy niczym w Ciechocinku, trzeba wyjść i się pokazać. Sezonowe imprezy, grille, wszelkie upadki i sukcesy, to wszystko jest na językach. Jednak nie tylko, wszystko kręci się także i głównie wokół pieniędzy. Ktoś zarabia, żeby ktoś wydawać kasę mógł. Tutaj układ jest prosty, panowie przynoszą pieniądze pod różną postacią do domu, a panie się w te pieniądze ubierają. Co jest w stanie zakłócić spokój elit? Głośne i z przytupem rozwody.
Bohaterka książki też była swego czasu tą szczęśliwą kobietą z portfelem wypchanym po brzegi. Znalazła się jednak w sytuacji, której nie planowała, a teść rusza jej z „pomocną ręką”. Czy aby na pewno?
Autorka wchodzi do domów rodzin Konstancina, zagląda do szaf i wyciąga z nich trupy, obok łóżka również nie przejdzie obojętnie. Towarzyszy żonom z Konstancina w bataliach jakie muszą stoczyć, żeby z rozwodu wyjść z twarzą i pieniędzmi. W tych zagrywkach nie ma miękkiej gry, a wytaczane są najcięższe działa, byle tylko dotrzeć do celu. Ewelina Ślotała zdecydowanie nie owija w bawełnę i nie ukrywa mocnych, a momentami nawet szokujących faktów. Bardzo ciekawa pozycja.
„Rozwódki Konstancina” przyznam, że miałam mieszane uczucia, co do tej książki. Z jednej strony ciekawość, a z drugiej obawiałam się ciarek żenady. Co otrzymałam? O tym za chwilę.
Konstancin, czyli miejsce dla elity. Deptak spacerowy niczym w Ciechocinku, trzeba wyjść i się pokazać. Sezonowe imprezy, grille, wszelkie upadki i sukcesy, to wszystko jest na językach. Jednak...
2024-05-28
Jak unikać toksycznych facetów? Pytanie, czy w ogóle się da? I to już nie tylko facetów, ale ogólnie osób. Według mnie nie da się. Zawsze znajdzie się ktoś taki, ale szydło z worka prędzej, czy później wyjdzie :)
Jagoda Bzowy napisała kawał dobrej lektury o dźwięcznym i mniej wdzięcznym tytule „Jak unikać toksycznych facetów”. Toksyczni mężczyźni nie różnią się na pierwszy, ale też na drugi rzut okiem niczym. Zakładają na siebie niesamowity kamuflaż, którego nie da się żadnymi metodami, sztukami, czy czymkolwiek innym zauważyć, dostrzec.
W książce znajdują się opisy toksycznych typów osobowości, takich jak: manipulacyjny narcyz, obsesyjny zazdrośnik, kolekcjoner kobiet, maminsynek, impulsywny czy ten, który próbuje nawiązać znajomość przez internet. Otrzymujemy na tacy przykłady kobiet, które stały się ofiarami takich osobowości, ale także podpowiedzi, jak je rozpoznać oraz unikać.
Czytelnik otrzymuje także ćwiczenia praktyczne, a także wskazówki, które mogą ułatwić budowanie zdrowszych, a najlepiej zdrowych relacji.
Ciekawym aspektem jest również odpowiedź na pytanie, które zadawały sobie również kobiety podczas terapii: dlaczego akurat taki typ osobowości przyciągam? I tutaj okazuje się, że najczęściej są to wzorce wyniesione z domu i relacje jakie łączą nas z rodzicami.
Myślę, że przy tej książce odnajdzie się każdy, kto chociaż trochę interesuje się psychologią albo relacjami międzyludzkimi, ale także zechce poprawić albo zmienić swoje relacje z innymi.
Jak unikać toksycznych facetów? Pytanie, czy w ogóle się da? I to już nie tylko facetów, ale ogólnie osób. Według mnie nie da się. Zawsze znajdzie się ktoś taki, ale szydło z worka prędzej, czy później wyjdzie :)
Jagoda Bzowy napisała kawał dobrej lektury o dźwięcznym i mniej wdzięcznym tytule „Jak unikać toksycznych facetów”. Toksyczni mężczyźni nie różnią się na...
2024-05-26
Do czego zdolny jest wydawca? A do czego zdolni są bookstagramerzy żeby zabłysnąć? Czy odnajdujesz się w tym miejscu?
We Wrocławiu nad Odrą zostają znalezione zwłoki młodego pisarza. Policja nie drąży tematu i uznaje, że był to tylko nieszczęśliwy wypadek. Jego matka jest przekonana, że było inaczej i prosi o pomoc dawną przyjaciółkę zmarłego Huberta, Igę Mróz. Bohaterka nie dostała się do policji, ale jej aspiracje i zdolności detektywistyczne mówią same za siebie. Dziewczyna nie ma pojęcia, że świat bookstagrama, książek, wydawnictw, w który wkroczy nieźle ją poturbuje. A wydawałoby się, że to takie czyste środowisko :)
Czy Iga rozwiąże zagadkę? I co odkryje w swoim dochodzeniu?
Nie było to moje pierwsze spotkanie z piórem Adama. Mamy tutaj do czynienia z kryminałem, z mocno rozbudowanym tłem obyczajowym. Autor ma bardzo lekkie i przyjemne pióro, dzięki czemu książkę można wciągnąć za jednym posiedzeniem :D
Jestem przekonana, że taka historia mogłaby się wydarzyć naprawdę biorąc pod uwagę brak skrupułów niektórych osób w wydawnictwach, ale no… Wszystko to „z miłości do książek” ;)
@adam.kopacki, część książki przeczytałam w papierze, a część odsłuchiwałam w audio. Jakie było moje zdziwienie, kiedy idąc rano do pracy usłyszałam o „Zaczytanym Beziku”! Raz, że parsknęłam śmiechem, a dwa musiałam cofnąć, bo nie byłam pewna, czy dobrze zrozumiałam :D Bezik oczywiście przeszczęśliwy!
Polecam L. & B.
Do czego zdolny jest wydawca? A do czego zdolni są bookstagramerzy żeby zabłysnąć? Czy odnajdujesz się w tym miejscu?
We Wrocławiu nad Odrą zostają znalezione zwłoki młodego pisarza. Policja nie drąży tematu i uznaje, że był to tylko nieszczęśliwy wypadek. Jego matka jest przekonana, że było inaczej i prosi o pomoc dawną przyjaciółkę zmarłego Huberta, Igę Mróz. Bohaterka...
2024-05-22
Lubisz odpoczywać pośród leśnych terenów? 🌲🌳
Autorka zabiera czytelnika do Puszczy Piskiej na Mazury. Na jej terenach zostają znalezione ciała dwójki podopiecznych poradni zdrowia psychicznego, a dwójka przepada bez wieści.
Dziesięć lat później w tym samym miejscu zostaje znalezione auto małżeństwa Jaśminy i Wojtka, którzy postanowili spędzić na Mazurach urlop.
Siostra jednego z chłopców nadal szuka wyjaśnienia tajemniczego zaginienia, a zniknięcie małżeństwa tchnie w nią nadzieję, aby wznowić śledztwo. Ale czy obie sprawy są ze sobą powiązane?
"Puszcza daje i zabiera..."
Nie jest to przyjemna wyprawa do lasu, a każdy trzask gałęzi wywołuje dreszcze. Mroczny, złowieszczy klimat. Ciekawa i wciągająca powieść z niebanalnym zakończeniem. Na pewno wprawi niektórych w osłupienie. Pełna skrajnych emocji.
Lubisz odpoczywać pośród leśnych terenów? 🌲🌳
Autorka zabiera czytelnika do Puszczy Piskiej na Mazury. Na jej terenach zostają znalezione ciała dwójki podopiecznych poradni zdrowia psychicznego, a dwójka przepada bez wieści.
Dziesięć lat później w tym samym miejscu zostaje znalezione auto małżeństwa Jaśminy i Wojtka, którzy postanowili spędzić na Mazurach urlop.
Siostra...
2024-05-19
Wyobraź sobie, że dzwoni do Ciebie Anioł Stróż (czy wierzysz, w co wierzysz, nieistotne). Dzwoni. I pyta Cię, kto Ci w życiu przeszkadza albo co Ci w życiu przeszkadza/wkurza. Zapewnia też, że pozbędzie się Twojego problemu. Co odpowiadasz?
We Wrocławiu na jednym z osiedli zostaje zamordowany znajomy nadkomisarza Marcina Zakrzewskiego. Ten pojawia się jako pierwszy na miejscu zbrodni i odbiera telefon od Anioła Stróża, który przekazuje mu dziwną wiadomość. Zakrzewski z racji powiązania z ofiarą zostaje odsunięty od śledztwa. Chwilę później dochodzi do napadu i kolejnej zbrodni. Obie sprawy są ze sobą powiązane. Co Anioł Stróż ma wspólnego z wężem oprócz rozdwojonego języka? I co na sumieniu ma Zakrzewski?
Mieczysław Gorzka jak zawsze potrafi zaciekawić czytelnika i utrzymać w niewiedzy do samego końca. Stopniowanie emocji sięgających zenitu. Książki spod pióra autora to zawsze kryminały wysokich lotów i tak też było tym razem. Powieść trzyma w napięciu, jest skomplikowana i skonstruowana z bohaterów z krwi i kości, a nie wydmuszek.
Dodatkowo zapewniam, że połączenie Gorzka i Kosior, to chyba najlepsze co może słuchacza spotkać w poniedziałek (a może każdego dnia?). Miód na uszy.
Wyobraź sobie, że dzwoni do Ciebie Anioł Stróż (czy wierzysz, w co wierzysz, nieistotne). Dzwoni. I pyta Cię, kto Ci w życiu przeszkadza albo co Ci w życiu przeszkadza/wkurza. Zapewnia też, że pozbędzie się Twojego problemu. Co odpowiadasz?
We Wrocławiu na jednym z osiedli zostaje zamordowany znajomy nadkomisarza Marcina Zakrzewskiego. Ten pojawia się jako pierwszy na...
2024-05-16
„Lepiej być samemu niż z jakimś cymbałem - mawiała ciotka Genowefa.”
I ja ciotkę Genowefę za takie słowa szanuję! :D
„Spadek na cztery łapy”, to powieść obyczajowa, lekka i przyjemna, czyli coś czego właśnie było mi trzeba. Aneta ma czterdzieści dwa lata i wciąż nie trafiła na tego jedynego. Ma pracę w Warszawie i w miarę ustabilizowane życie. Aż do momentu, kiedy dowiaduje się, że zmarła jej ostatnia krewna, ciotka Genowefa. Gdyby tego było mało, zostawia jej pod opiekę psa. Bohaterka musi wrócić do rodzinnego miasta, aby uporządkować sprawy po zmarłej, a co za tym idzie odnawia kontakty z dawnymi znajomymi. Na jej drodze pojawia się też mężczyzna idealny, jednak jest jedno ALE. Jakie to ale? Tego nie zdradzę 😊.
Bardzo otulająca pozycja, dająca nadzieję i pełna niespodzianek. Autorka pokazuje, że najbardziej przypadkowe spotkania nie są wcale przypadkowe, a to co się dzieje to właśnie ten czas i to miejsce.
Szczypta ironii, humoru i życiowych prawd sprawia, że chce się towarzyszyć Anecie na każdym kroku jej przygód. I wiadomo, po burzy zawsze wychodzi słońce!
Pieseł oczywiście też odegrał bardzo istotną rolę w całej tej historii (:
„Lepiej być samemu niż z jakimś cymbałem - mawiała ciotka Genowefa.”
I ja ciotkę Genowefę za takie słowa szanuję! :D
„Spadek na cztery łapy”, to powieść obyczajowa, lekka i przyjemna, czyli coś czego właśnie było mi trzeba. Aneta ma czterdzieści dwa lata i wciąż nie trafiła na tego jedynego. Ma pracę w Warszawie i w miarę ustabilizowane życie. Aż do momentu, kiedy...
2024-05-12
Skusił* byś się na darmowy pobyt w luksusowym hotelu ze SPA w Wiśle?
Villa La Vistule świętuje wielkie otwarcie, na które zaprasza influencerów, aktorów, osoby z branży fitness oraz zajmującymi się ekologicznymi kosmetykami. Same sławy! Wśród nich jest również Rita Braun, która pracuje w Biedronce, ale na wielkie otwarcie zabiera ją przyjaciółka, której zasięgi w mediach społecznościowych są kosmiczne. Na górskie wakacje wkręca się również brat Rity, któremu nic co darmowe nie może umknąć.
Załamanie pogody powoduje, że wszyscy, którzy dotarli do hotelu są odcięci od świata. Śnieżyca po same łokcie! Mało tego, zasięgi telefoniczne zostają zerwane. Przy tak wybuchowych i roszczeniowych gościach nie raz i nie dwa dochodzi do spięć. Rita wraz ze swoim przyjacielem prowadzi śledztwo w sprawie greenwashingu hotelowego. Powstaje podcast „Zbrodnie na podsłuchu". Wtem faktycznie na miejscu dochodzi do zbrodni. Był trup i nie ma trupa.
Liczne grono bohaterów i to tak różnorodnych bohaterów sprawia, że nie sposób się nudzić przy tej książce. Nie sposób było uniknąć konfliktów. Bardzo fajnym elementem jest również prowadzenie narracji okiem każdego z bohaterów.
Misternie skonstruowana fabuła książki. Do samego końca miałam problem z rozszyfrowaniem kto zabił i dlaczego. Bardzo czekam na kolejny tom!
Skusił* byś się na darmowy pobyt w luksusowym hotelu ze SPA w Wiśle?
Villa La Vistule świętuje wielkie otwarcie, na które zaprasza influencerów, aktorów, osoby z branży fitness oraz zajmującymi się ekologicznymi kosmetykami. Same sławy! Wśród nich jest również Rita Braun, która pracuje w Biedronce, ale na wielkie otwarcie zabiera ją przyjaciółka, której zasięgi w mediach...
2024-05-07
Masz coś na sumieniu? 😈
"Sześć powodów by umrzeć", to thriller, który trzyma w napięciu do ostatniej strony. Czytając nie miałam pojęcia czego spodziewać się dalej i to jest coś, co lubię.
Marta Zaborowska stworzyła doskonały portret bohaterów, z których to każdy ma coś na sumieniu, ale skrzętnie to ukrywa. Ba, często nie przyznaje się nawet przed samym sobą do swoich mankamentów.
"Nie stać nas na szczerość i każde z nas ma swój własny powód."
Miriam Macharow znika w dzień czwartej rocznicy ślubu. Rozpływa się bez śladu. Żadnego tropu. Po kilku miesiącach jej mąż Konrad jest pewnych, że znalezione, podpalone zwłoki to właśnie jego zaginiona żona. Jednak siostra Miriam Adela, nie rozpoznaje jej podczas sekcji, co potwierdzają również badania.
Skrywane telefony, tajemnicza gra i zażyłe stosunki Konrada i Adeli. Czy najbliżsi Miriam znali ją wystarczająco dobrze? I ile jest się w stanie poświęcić dla ukochanej osoby?
Historia opisana z perspektywy każdego z bohaterów dodatkowo mieszała tropy. Rozbudowana fabuła, która angażuje czytelnika i sprawia, że trzeba się na niej skupić. Wciąga! Mój analityczny umysł bawił się doskonale!
Masz coś na sumieniu? 😈
"Sześć powodów by umrzeć", to thriller, który trzyma w napięciu do ostatniej strony. Czytając nie miałam pojęcia czego spodziewać się dalej i to jest coś, co lubię.
Marta Zaborowska stworzyła doskonały portret bohaterów, z których to każdy ma coś na sumieniu, ale skrzętnie to ukrywa. Ba, często nie przyznaje się nawet przed samym sobą do swoich...
2024-04-30
Wiesz z czym się je praca negocjatora policyjnego?
Zazwyczaj negocjatorzy rzucają się w oczy, w amerykańskich filmach. Reportaż Radomira Wita z emerytowanym już negocjatorem Krzysztofem Balcerem, to kawał rzetelnego reportażu. Nie są to flaki z olejem, które nudzą czytelnika, ale samo reporterskie mięso.
Zawód negocjatora, to odpowiedzialny kawałek chleba i na pewno nie jest to funkcja dla każdego. Autor przybliża kwestię, że wielu policjantów powzięło sobie zostanie negocjatorem, ale po odpowiednich przeszkoleniach i pierwszej akcji rezygnowali. Uznając, że się zwyczajnie do tego nie nadają. Często emocje i psychika nie pozwalają na poradzenie sobie z sytuacją.
Niezbędnym jest też wsparcie rodziny. Rodzinne uroczystości nie mają znaczenia. Jest akcja, trzeba jechać.
Próby samobójcze, porwania czy strzelaniny takie sytuacje nie są obce negocjatorom. Niekiedy docierają na miejsce, kiedy np. strzelec zdążył już zabić kilka osób.
Mottem osób pracujących w tym zawodzie jest ratowanie drugiego człowieka bez względu na to kim jest i jakie poniosą konsekwencje.
Książka bardzo ciekawie napisana i dostarczająca wielu emocji. Bez zbędnych ozdobników.
Wiesz z czym się je praca negocjatora policyjnego?
Zazwyczaj negocjatorzy rzucają się w oczy, w amerykańskich filmach. Reportaż Radomira Wita z emerytowanym już negocjatorem Krzysztofem Balcerem, to kawał rzetelnego reportażu. Nie są to flaki z olejem, które nudzą czytelnika, ale samo reporterskie mięso.
Zawód negocjatora, to odpowiedzialny kawałek chleba i na pewno nie...
2024-04-16
Na terenie Czerwonej Jamy w Karkonoszach zostaje znalezione poturbowane ciało młodej kobiety, a na nim wypalone znamię. Znak rozpoznawczy mordercy. W powietrzu unosi się pozostałość cierpienia i krzywdy, jaka została jej wyrządzona. Jednak na jednej ofierze się nie skończy.
Do Polski powraca profilerka Carmen Rodrigez, która podąża za mordercą, ale także mierzy się z własnymi demonami zostawiając za sobą bolesną przeszłość, aby ruszyć do przodu i zacząć od nowa.
Porywający i mroczny kryminał, który porywa od pierwszych stron i budzi niepokój. Miejsca, które upatrzyła sobie autorka na składanie trupów wywołują ciarki na ciele. Sama lubię podążać górskimi ścieżkami, jaskiniami i zakątkami, i nie wyobrażam sobie natknąć się na takie znalezisko… Autorka w tej książce przeszła samą siebie, gdyż czytając byłam w tej jaskini, czułam ten zapach i współodczuwałam ból ofiar.
Kupujcie i czytajcie, a się nie zawiedziecie! :)
Na terenie Czerwonej Jamy w Karkonoszach zostaje znalezione poturbowane ciało młodej kobiety, a na nim wypalone znamię. Znak rozpoznawczy mordercy. W powietrzu unosi się pozostałość cierpienia i krzywdy, jaka została jej wyrządzona. Jednak na jednej ofierze się nie skończy.
Do Polski powraca profilerka Carmen Rodrigez, która podąża za mordercą, ale także mierzy się z...
2024-04-06
Zacznę od poważnego pytania: kto uwielbia jedzonko? :D Dla mnie zdecydowanie jedzonko to żyćko <3
A dlaczego taki temat? Przeczytałam ostatnio książkę „Złota łyżeczka” Jessa Maxwella. Sześcioro cukierników przyjeżdża do rezydencji Grafton, gdzie wezmą udział w nagrywkach do programu kulinarnego. Show Bake Week jest dzieckiem Betsy Martin, która jest gospodynią programu, ale także właścicielką rezydencji. Nagrodą w programie jest tytułowa Złota Łyżka.
Konkurencja jest duża, złośliwości między uczestnikami w postaci podmiany cukru na sól w granicach rozsądku. Jednak kiedy zostaną odnalezione zwłoki, granica dobrego smaku zostaje przekroczona. Czy mordercą jest któryś z uczestników?
Mocnym elementem i dla mnie kluczowym jest poprowadzenie narracji z perspektywy każdego z bohaterów. Każdy uczestnik jest inny, a to wprowadza różnorodność do powieści. Z każdym kolejnym rozdziałem czytelnik może poznać motywacje do uczestnictwa w programie, a to buduje po pierwsze napięcie, a po drugie dobry portret psychologiczny postaci.
Nie muszę wspominać o dodatkowym walorze, jakim jest przygotowywanie konkursowych dań. Opisy sprawiały, że ślinka mi ciekła i zdecydowanie mogłabym być jurorem w takim programie :D
Duszna i klaustrofobiczna atmosfera sprawia, że chce się sięgnąć po więcej!
Zacznę od poważnego pytania: kto uwielbia jedzonko? :D Dla mnie zdecydowanie jedzonko to żyćko <3
A dlaczego taki temat? Przeczytałam ostatnio książkę „Złota łyżeczka” Jessa Maxwella. Sześcioro cukierników przyjeżdża do rezydencji Grafton, gdzie wezmą udział w nagrywkach do programu kulinarnego. Show Bake Week jest dzieckiem Betsy Martin, która jest gospodynią programu,...
2024-04-04
Odwieczny dylemat góry czy morze? A może góry nad wodą?
Nic mnie tak nie resetuje, jak wycieczka po górach. Głowa odpoczywa i myślę o niczym, mimo wysiłku fizycznego.
Bohaterowie "Białego pyłu. Piekło na K2" toczyli nieziemską walkę z własnym ciałem, ale także umysłem. Na kartkach książki poznajemy historię trzynastu śmiałków, którzy mają zamiar zdobyć K2 zimą. Ich organizmy toczyły ogromną walkę z siłami natury i chorobą wysokościową. Sama jej niestety doświadczyłam i nie jest to nic przyjemnego, a dla mnie okazało się nie do przeskoczenia.
Opowieść o pokonywaniu słabości, relacjach międzyludzkich w tak małym i specyficznym gronie, w którym osiągnięcie celu jest najważniejsze. Czy bohaterom opłaciło się działanie za wszelką cenę?
Wśród himalaistów jest dziennikarz, który relacjonuje cały przebieg wyprawy. Swoją pokorą i pracowitością dostaje "pozwolenie" od kierownika grupy na atak szczytowy. Czy podoła mimo wątpliwości reszty ekipy?
Dla mnie rosnące z każdym metrem wysokości napięcie sprawiało, że chciałam więcej. Rozumiałam bohaterów, bo to samo czuję w górach, kiedy nie mam już siły, ale ciężko odpuścić. Książka do samego końca trzyma poziom i utrzymuje uwagę.
Odwieczny dylemat góry czy morze? A może góry nad wodą?
Nic mnie tak nie resetuje, jak wycieczka po górach. Głowa odpoczywa i myślę o niczym, mimo wysiłku fizycznego.
Bohaterowie "Białego pyłu. Piekło na K2" toczyli nieziemską walkę z własnym ciałem, ale także umysłem. Na kartkach książki poznajemy historię trzynastu śmiałków, którzy mają zamiar zdobyć K2 zimą. Ich...
2024-04-02
Rusałka żałobnik, taki ślad pozostawia po sobie brutalny morderca, który zaczyna grasować po Warszawie. Swoich zbrodni dokonuje stosując średniowiecznych metod tortur. Czy chciał być wyjątkowy? Zapewne. Dodatkowo zostawia ciała na placach zabaw…
Adam Kruger oraz prokurator Alicja Ostrowska za wszelką cenę starają się dopaść mordercę. Ten duet na pewno nie jest parą nudnych stróżów prawa, którzy chcą rozwikłać zagadkę. Ostra to kobieta z krwi i kości, doświadczona przez los i życie, które jej nie szczędziło, nie da sobie w kaszę dmuchać. Nie straszne jej konsekwencje tego, co może się wydarzyć. Kruger, czyli Lis w przeszłości twardziel, również po przejściach w przeszłości.
Autorka od pierwszych stron robi czytelnika w balona. Całość fabuły jest bardzo dobrze przemyślana i misternie utkana. Nie ukrywam, że te średniowieczne metody tortur jeszcze bardziej ciekawią i trzymają w niepewności do samego końca.
Na kartkach powieści można spotkać ludzkie szaleństwo przyprawione do tego okrucieństwem działania. Nawet nie chcę myśleć, że coś takiego mogłoby mieć faktycznie miejsce. Wrr. Bardzo dobry kryminał i czekam na więcej 😊.
Rusałka żałobnik, taki ślad pozostawia po sobie brutalny morderca, który zaczyna grasować po Warszawie. Swoich zbrodni dokonuje stosując średniowiecznych metod tortur. Czy chciał być wyjątkowy? Zapewne. Dodatkowo zostawia ciała na placach zabaw…
Adam Kruger oraz prokurator Alicja Ostrowska za wszelką cenę starają się dopaść mordercę. Ten duet na pewno nie jest parą nudnych...
2024-03-26
Wolisz mocny kryminał, sensację? Czy może bardziej rozbudowane tło obyczajowe z dosadnym elementem thrillera?
Cofamy się do moich ulubionych lat 90. A dokładnie do 1999 r., kiedy to Ewa Ostaszewska wychodzi na spotkanie z przyjaciółką, a rano jest już martwa. Sprawca mimo długiego śledztwa nie zostaje odnaleziony.
Po dwudziestu czterech latach ojciec zmarłej nie może zaznać spokoju i wynajmuje najlepszego detektywa w Polsce, Aleksandra Zamojskiego.
Czy prawdą okaże się brutalna? Czy po tylu latach uda się odnaleźć sprawcę?
Kinga Wójcik bardzo przebiegle bawi się z czytelnikiem w kotka i myszkę. Ba, nie raz dałam się wprowadzić w maliny i do samego końca błądziłam. Jednak kolejne, wychodzące na jaw tajemnice mogą ostro namieszać.
Bardzo dobry kryminał z wieloma podejrzanymi, ale też co chwilę rodzącymi się nowymi pytaniami i wątpliwościami. Akcja jest naprawdę rozwojowa i dynamiczna przez co nie sposób się nudzić.
To co bardzo lubię w "Trzcinowisku" to klimat małego miasteczka, gdzie teoretycznie wszyscy się znają i dużo o sobie wiedzą, a jednak każdy może być podejrzanym.
Zdecydowanie czekam na kolejną część serii 😍 i mocno polecam 🔥
Wolisz mocny kryminał, sensację? Czy może bardziej rozbudowane tło obyczajowe z dosadnym elementem thrillera?
Cofamy się do moich ulubionych lat 90. A dokładnie do 1999 r., kiedy to Ewa Ostaszewska wychodzi na spotkanie z przyjaciółką, a rano jest już martwa. Sprawca mimo długiego śledztwa nie zostaje odnaleziony.
Po dwudziestu czterech latach ojciec zmarłej nie może...
2024-03-26
Gdybyś mogł*, czy chciał*byś być bohater* książki?
Tajemnicze zniknięcie małej Matyldy wywołuje już od pierwszych stron powieści ciarki i niepokój. W książce dwutorowo odbywa się również druga historia. William Krigier pisze na zlecenie początki powieści. W końcu co jest najtrudniejsze w rozpoczęciu historii, jak nie sam jej początek? Zjawia się u niego Wera, która kupuje właśnie takie rozpoczęcie historii. Jednak dla niej to za mało, chce więcej i więcej. W dodatku nie chce opuścić domu Williama, osacza go.
Co łączy obie historie? I czy aby na pewno coś?
Książka to istny majstersztyk. Przeczytałam poprzednio "Terytorium" Pani Agnieszki i jestem pod wrażeniem dopracowania i precyzji.
Akcja w książce ma tak duszny klimat jak lato u William Krigera. Budzi ciekawość do tego stopnia, że nie miałam chęci odkładać jej zanim nie skończę czytać. Psychologiczny portret bohaterów pozwala rozłożyć na czynniki pierwsze każdą z postaci.
Ta historia po prostu miesza w głowie czytającego. To doskonały thriller psychologiczny i takich mi trzeba! Zakończenie, tego się nie spodziewałam. Wstrząsa i nie pozwoli szybko o sobie zapomnieć.
Za egzemplarz dziękuję @czwartastronakryminalu 🖤
Gdybyś mogł*, czy chciał*byś być bohater* książki?
Tajemnicze zniknięcie małej Matyldy wywołuje już od pierwszych stron powieści ciarki i niepokój. W książce dwutorowo odbywa się również druga historia. William Krigier pisze na zlecenie początki powieści. W końcu co jest najtrudniejsze w rozpoczęciu historii, jak nie sam jej początek? Zjawia się u niego Wera, która kupuje...
2024-03-23
"Normalni psychopaci" Sylwestra Kowalskiego, to nie portret mordercy, to portret psychopaty z krwi i kości, który może znajdować się obok nas.
Kim może być psychopata? Czym się objawia? Ano może być ghosterem - bardzo często spotykane - człowiek, który daje ci emocje i znika bez słowa wyjaśnienia. A może to ktoś, kto cię bije albo wykorzystuje psychicznie, kiedy ty chcesz odejść zaczyna cię straszyć np. że się zabije.
Kłamcy, manipulatorzy, osoby, które mimo swojej winy obracają sytuację w taki sposób, że druga osoba ma być tą gorszą. Psychopaci są pewni siebie, często też udają zagubionych i bezbronnych, bezduszni. Brzmi znajomo? 😉
Każda z powyższych cech została naprawdę skrupulatnie opisana i nie sposób znaleźć takich cech w otoczeniu. Łatwo jednak ulec takim osobom, bo nie grzeszą inteligencją, czy atrakcyjnością. Dlatego też często pełnią wysokie stanowiska, ale czy zasłużenie? Taka osoba nie wie co to skrucha oraz poczucie winy.
Bardzo lekkie pióro i błyskotliwe spostrzeżenia autora pozwalają zbudować obraz psychopaty. Dla mnie, bardzo dobra książka i warta uwagi. Pozwoliła mi potwierdzić pewne spostrzeżenia 🔥
"Normalni psychopaci" Sylwestra Kowalskiego, to nie portret mordercy, to portret psychopaty z krwi i kości, który może znajdować się obok nas.
Kim może być psychopata? Czym się objawia? Ano może być ghosterem - bardzo często spotykane - człowiek, który daje ci emocje i znika bez słowa wyjaśnienia. A może to ktoś, kto cię bije albo wykorzystuje psychicznie, kiedy ty chcesz...
2024-03-18
Kto chętny na wakacje w Albanii?
Kornel właśnie do Albanii porywa Olgę, aby trochę załagodzić małżeński konflikt, ale także aby pracować. Czy plan odpoczynku i pracy uda się zrealizować? Zdecydowanie nie. Albańska mafia wkracza do akcji i morduje na wiecu wyborczym ważniejszych polityków. Zdarzenia toczą się w taki sposób, żeby zmylić organy ścigania. W Polsce natomiast również robi się gorąco, gdyż dusiciel powrócił i znowu atakuje.
Czy polska i albańska sprawa mogą być ze sobą powiązane mimo sporej odległości?
Akcja książki jest naprawdę wartka i przez historię się płynie. Nie ma tutaj czasu na zastanawianie się, w grę wchodzi tylko dalsze wertowanie kartek :D
Czas na rozwiązanie zagadki się kończy, a niewiadomych jest coraz więcej. Zakończenie daje nadzieję na kolejny tom.
Kto chętny na wakacje w Albanii?
Kornel właśnie do Albanii porywa Olgę, aby trochę załagodzić małżeński konflikt, ale także aby pracować. Czy plan odpoczynku i pracy uda się zrealizować? Zdecydowanie nie. Albańska mafia wkracza do akcji i morduje na wiecu wyborczym ważniejszych polityków. Zdarzenia toczą się w taki sposób, żeby zmylić organy ścigania. W Polsce natomiast...
Chcesz napisać książkę. Masz pomysł. Siadasz i piszesz. Jakiego byłaby gatunku?
Ellie i Theo byli przyjaciółmi w dzieciństwie, jednak pewne zdarzenie sprawiło, że ich drogi się rozeszły. Z upływem czasu Ellie staje się autorką kryminałów, a Theo romansów. Oboje są wziętymi autorami, więc pojawia się pomysł na wspólną powieść, która będzie oparta na ich romansie. Czy po przejściach sprzed lat taki układ ma szansę się udać?
Kiedy otrzymałam „Times New Romans” do recenzji pierwsze co zaskoczyła mnie objętość książki, to naprawdę spore tomiszcze. Książki, które mają w tle fabuły inne książki albo sam proces wydawniczy zawsze chętnie przeczytam. Chociażby z czystej ciekawości . Szkoda, że tutaj tego pisania było bardzo mało. Historia jest niemiłosiernie rozwleczona i sporo można by było wyciąć.
Ellie, ah Ellie, jej humory wyprowadziłyby trupa z grobu. Niestety nie kupuję tej historii. Miałam małą, tyci tyci nadzieję na coś lekkiego i niewymagającego, a tymczasem przewracałam oczami. Komunikacja między bohaterami to taki poziom mniej więcej podstawówki w porywach do dawnego gimnazjum. Aaa jeszcze bym zapomniała o wątku gangsterskim na sam koniec, który był tak bardzo od czapy patrząc na całą książkę, że...
Niemniej, jeśli ktoś lubi elementy: nienawiść – miłość, slow burn, drugiej szansy, czy fake dating, możliwe, że się odnajdzie.
Chcesz napisać książkę. Masz pomysł. Siadasz i piszesz. Jakiego byłaby gatunku?
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toEllie i Theo byli przyjaciółmi w dzieciństwie, jednak pewne zdarzenie sprawiło, że ich drogi się rozeszły. Z upływem czasu Ellie staje się autorką kryminałów, a Theo romansów. Oboje są wziętymi autorami, więc pojawia się pomysł na wspólną powieść, która będzie oparta na ich romansie. Czy po...