Opinie użytkownika
Tłumacz powinien zostać wbity na pal.
Wydaje się, że nie ma pojęcia o wojennomorskiej terminologii. To zresztą wina redakcji i wydawnictwa, które zatrudnia tłumaczy bez znajomości spraw militarnych, w szczególności morskich. Podobnie jest ze świetną "Stalowe fortece" R.K.Massie tego wydawnictwa. Szkoda.
Bardzo brakuje dobrej redakcji. Razi słaba polszczyzna, powtórzenia, zła składnia.
Pomimo tytułu - książka bardzo marginalnie traktuje o łowcach ubootów - jest to raczej ogólny opis zmagań na Atlantyku z perspektywy niemieckiej.
Szkoda.
Najsłabsza część serii.
Plusem jest brak dziecinnych i żenujących odniesień do bieżącej polityki, co mocno raziło wcześniej.
W skrócie:
1933-1941: Nic nie widziałem, nic słyszałem - bo byłem młody, a potem byłem w pułku.
1940: uczestniczę w jakiejś wojnie we Francji. Brat jeździ na polowania. Jest fajnie.
1941: Hitler przestał mi się podobać - bo dostajemy w dupę od mrozu i Sowietów.
1942: Bach-Zalewski mi się nie podoba, bo rozwalił 5 Cyganów.
Nieprawdą jest jakoby nasz spisek miał na celu...
Czym jest ta książka? Z opisu wydawcy:
"Szczera autobiografia, powieść dygresyjna, a może współczesny traktat teologiczny? Królestwo Carrere’a to epickie dzieło, które wymyka się wszelkim klasyfikacjom. Zachwyca i nie daje o sobie zapomnieć.
Wybitna książka – dla tych, którzy wierzą, bo dzięki niej pogłębią swoją wiedzę na temat narodzin chrześcijaństwa, i dla tych, którzy...