Nijak nie jestem w stanie przekonać się do tej pozycji. Czy bycie bardziej efektywnym naprawdę sprowadza się do wstawania dwie godziny wcześniej?
Duże rozczarowanie, zwłaszcza po niesamowitym boomie widocznym we wszelkich social mediach na temat tej książki.
Hal ze wszystkich sił stara się pokazać, że wymyślił najlepszy sposób pracowania nad samym sobą i z niemalże każdej strony wyrzuca na siłę przykład tzw. "testimony", którego życie zmieniło się o 180 stopni po wprowadzeniu idei miracle morning do codziennej rutyny. Jest to sposób utwierdzania czytelnika w przekonaniu, że oto trzyma w ręku przewodnik do ukrytych bram niebieskich na ziemii, który nie tylko mnie nie przekonuje, ale i niesamowicie drażni. Ruch niemalże religijny, który popija smoothie, a następnie przez 5 minut pisze w notatniku, by po chwili przejść w pozycję psa z głową w dół jednocześnie wyobrażając sobie osiągnięcie celów długodystansowych, powtarzając afirmację "jestem najlepszą wersję siebie, zasługuję na najlepszą wersję swojego życia i zaraz po nią sięgnę"... Chciałoby się rzucić "no thanks" i wydaje się być to idealną kwintesencją tej recenzji.
Nijak nie jestem w stanie przekonać się do tej pozycji. Czy bycie bardziej efektywnym naprawdę sprowadza się do wstawania dwie godziny wcześniej?
Duże rozczarowanie, zwłaszcza po niesamowitym boomie widocznym we wszelkich social mediach na temat tej książki.
Hal ze wszystkich sił stara się pokazać, że wymyślił najlepszy sposób pracowania nad samym sobą i z niemalże każdej...
Nijak nie jestem w stanie przekonać się do tej pozycji. Czy bycie bardziej efektywnym naprawdę sprowadza się do wstawania dwie godziny wcześniej?
Duże rozczarowanie, zwłaszcza po niesamowitym boomie widocznym we wszelkich social mediach na temat tej książki.
Hal ze wszystkich sił stara się pokazać, że wymyślił najlepszy sposób pracowania nad samym sobą i z niemalże każdej strony wyrzuca na siłę przykład tzw. "testimony", którego życie zmieniło się o 180 stopni po wprowadzeniu idei miracle morning do codziennej rutyny. Jest to sposób utwierdzania czytelnika w przekonaniu, że oto trzyma w ręku przewodnik do ukrytych bram niebieskich na ziemii, który nie tylko mnie nie przekonuje, ale i niesamowicie drażni. Ruch niemalże religijny, który popija smoothie, a następnie przez 5 minut pisze w notatniku, by po chwili przejść w pozycję psa z głową w dół jednocześnie wyobrażając sobie osiągnięcie celów długodystansowych, powtarzając afirmację "jestem najlepszą wersję siebie, zasługuję na najlepszą wersję swojego życia i zaraz po nią sięgnę"... Chciałoby się rzucić "no thanks" i wydaje się być to idealną kwintesencją tej recenzji.
Nijak nie jestem w stanie przekonać się do tej pozycji. Czy bycie bardziej efektywnym naprawdę sprowadza się do wstawania dwie godziny wcześniej?
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toDuże rozczarowanie, zwłaszcza po niesamowitym boomie widocznym we wszelkich social mediach na temat tej książki.
Hal ze wszystkich sił stara się pokazać, że wymyślił najlepszy sposób pracowania nad samym sobą i z niemalże każdej...