Polecam serdecznie! Książkę czyta się łatwo i przyjemnie. Hal przedstawia oryginalny pomysł, jak uporządkować kluczowe nawyki rozwoju osobistego. Po jej przeczytaniu człowiek czuje się zmotywowany i gotowy do działania. Mega plus za inspiracje książkowe innych autorów wnoszących wiele do życia oraz odnośniki do darmowych materiałów i grupy wsparcia. Po zakończeniu tej książki, nie da się nie zacząć wdrażać zmian! Co wyróżnia ją od innych pozycji tego typu.

Jedyny minus jak dla mnie to, jeśli ktoś siedzi w tematyce rozwoju osobistego to nie znajdzie w niej niczego przełomowego. Nie zgadzam się jeszcze na podważanie ważności snu. Pamiętajcie, odpowiednio długi i jakościowo dobry sen jest mega istotny dla naszego prawidłowego funkcjonowania!

Polecam serdecznie! Książkę czyta się łatwo i przyjemnie. Hal przedstawia oryginalny pomysł, jak uporządkować kluczowe nawyki rozwoju osobistego. Po jej przeczytaniu człowiek czuje się zmotywowany i gotowy do działania. Mega plus za inspiracje książkowe innych autorów wnoszących wiele do życia oraz odnośniki do darmowych materiałów i grupy wsparcia. Po zakończeniu tej...

wspaniała książka. idealna pozycja dla tych, którzy naprawdę chcą realnie zmienić coś w swoim życiu. szybko i przyjemnie się czyta. Najlepiejj czytać z ołówkiem w ręce, aby zaznaczać wskazówki ku lepszemu życiu. Po skończeniu czytania nic tylko zacząć działać :)

wspaniała książka. idealna pozycja dla tych, którzy naprawdę chcą realnie zmienić coś w swoim życiu. szybko i przyjemnie się czyta. Najlepiejj czytać z ołówkiem w ręce, aby zaznaczać wskazówki ku lepszemu życiu. Po skończeniu czytania nic tylko zacząć działać :)

Daloby się tę ideę przekazać na 30stu stronach.

Daloby się tę ideę przekazać na 30stu stronach.

Za dużo marketingu, linków do własnych materiałów, namawianie do ściągnięcia darmowych poradników po zapisaniu się na listę mailingową. Poza tym to książkę dobrze się czyta. Całkiem niezła idea do zastosowania w życiu.

Za dużo marketingu, linków do własnych materiałów, namawianie do ściągnięcia darmowych poradników po zapisaniu się na listę mailingową. Poza tym to książkę dobrze się czyta. Całkiem niezła idea do zastosowania w życiu.

Ahh... książka z nurtu "self help". Jakimś cudem się skusiłam.
Idea stojąca za książką jest świetna. Wstań wcześniej by mieć rano czas dla siebie i na swój szeroko pojęty rozwój. By mieć czas na nieco dłuższy spacer z psem, albo by mieć czas na dobre rozplanowanie dnia. Znajdź te 10 minut przed prysznicem by poćwiczyć. Nie rozumiem jednak, dlaczego musi to być rozciągnięte na tak wiele stron.
Rozumiem, że nasze mózgi lubią, jak się powtórzy istotne informacje, ale tutaj zostało to doprowadzone do absurdu. Całość brzmi odrobinę sekciarsko, trochę jak sprzedawca Amwaya czy Thermomixa.

Poziom językowy jest tragiczny. Sam autor przyznaje na początku książki: "I’m no writer. Essays in high school were challenging enough, let alone a book". Może powinien faktycznie o tym pamiętać? Albo postarać się nieco bardziej.

W związku z brakiem wyzwań językowych książkę czyta się bardzo szybko. Ale przyjęcie takiego stylu też nie do końca mnie dziwi. Po sprawdzeniu grupy na Facebooku można łatwo dostrzec, że jedną z ulubionych książek wyznawców Hala jest "Alchemik". Serio?

Żeby nie było, sama zyskałam trochę dzięki lekturze. Wstaję nieco wcześniej i wdrażam część sugestii.

Jeśli lubisz 10 razy czytać dokładnie to samo, ta książka to świetny wybór. Moim zdaniem, to mógł być post na blogu. Może dwa.

Ahh... książka z nurtu "self help". Jakimś cudem się skusiłam.
Idea stojąca za książką jest świetna. Wstań wcześniej by mieć rano czas dla siebie i na swój szeroko pojęty rozwój. By mieć czas na nieco dłuższy spacer z psem, albo by mieć czas na dobre rozplanowanie dnia. Znajdź te 10 minut przed prysznicem by poćwiczyć. Nie rozumiem jednak, dlaczego musi to być rozciągnięte...

Nijak nie jestem w stanie przekonać się do tej pozycji. Czy bycie bardziej efektywnym naprawdę sprowadza się do wstawania dwie godziny wcześniej?
Duże rozczarowanie, zwłaszcza po niesamowitym boomie widocznym we wszelkich social mediach na temat tej książki.
Hal ze wszystkich sił stara się pokazać, że wymyślił najlepszy sposób pracowania nad samym sobą i z niemalże każdej strony wyrzuca na siłę przykład tzw. "testimony", którego życie zmieniło się o 180 stopni po wprowadzeniu idei miracle morning do codziennej rutyny. Jest to sposób utwierdzania czytelnika w przekonaniu, że oto trzyma w ręku przewodnik do ukrytych bram niebieskich na ziemii, który nie tylko mnie nie przekonuje, ale i niesamowicie drażni. Ruch niemalże religijny, który popija smoothie, a następnie przez 5 minut pisze w notatniku, by po chwili przejść w pozycję psa z głową w dół jednocześnie wyobrażając sobie osiągnięcie celów długodystansowych, powtarzając afirmację "jestem najlepszą wersję siebie, zasługuję na najlepszą wersję swojego życia i zaraz po nią sięgnę"... Chciałoby się rzucić "no thanks" i wydaje się być to idealną kwintesencją tej recenzji.

Nijak nie jestem w stanie przekonać się do tej pozycji. Czy bycie bardziej efektywnym naprawdę sprowadza się do wstawania dwie godziny wcześniej?
Duże rozczarowanie, zwłaszcza po niesamowitym boomie widocznym we wszelkich social mediach na temat tej książki.
Hal ze wszystkich sił stara się pokazać, że wymyślił najlepszy sposób pracowania nad samym sobą i z niemalże każdej...

Dla kogoś kto już grzebie w temacie i interesuje się własnym rozwojem, organizacją i realizacją celów itp. książka (w moim przypadku audiobook) chwilami może irytować "łopatologią" i emfazą wyłaniającą się z kolejnych akapitów. Można było prościej, bez patosu, no ale to w sumie styl amerykańskich mówców motywacyjnych. Sama idea jest ciekawa i warta przetestowania, dlatego uważam, że mimo stylu warto się z nią zapoznać (albo z jednym z wielu artykułów na jej temat, które można znaleźć w necie). Oczywiście forma prawdopodobnie będzie idealna dla osób rozpoczynających przygodę z samorozwojem, bo tłumaczy wszystko od podstaw. Trudno mi się jednak np. zgodzić z autorem, że podczas "miracle morning" należy czytać tylko książki z dziedziny samorozwoju - patrząc na ilość linków/książek, do których nawiązuje trochę mi to pachnie autoreklamą branży - nie, nie musicie wcale kupować zaraz naręcza literatury motywacyjnej, chociaż przypuszczam, że jest grupa ludzi, która mogła to zrobić, bo autor tak zalecił. Uważam, że czytanie każdej książki, chociażby krwawego kryminału, się sprawdzi, bo przecież samo CZYTANIE rozwija i pobudza do myślenia.

Dla kogoś kto już grzebie w temacie i interesuje się własnym rozwojem, organizacją i realizacją celów itp. książka (w moim przypadku audiobook) chwilami może irytować "łopatologią" i emfazą wyłaniającą się z kolejnych akapitów. Można było prościej, bez patosu, no ale to w sumie styl amerykańskich mówców motywacyjnych. Sama idea jest ciekawa i warta przetestowania, dlatego...

Książka jako książka nie oszukujmy się - bardzo przeciętna jednak metodę testuję już trzeci tydzień (ok bez weekendów) i na pewno mogę powiedzieć że pomaga w rozwoju samodyscypliny, czy daje coś jeszcze? Tego na razie nie zauważyłam.

Książka jako książka nie oszukujmy się - bardzo przeciętna jednak metodę testuję już trzeci tydzień (ok bez weekendów) i na pewno mogę powiedzieć że pomaga w rozwoju samodyscypliny, czy daje coś jeszcze? Tego na razie nie zauważyłam.

Może troszkę przereklamowana ale warta uwagi. Polecam wszystkim przeczytać i spróbować kilku patentów. Zwłaszcza wszystkim, którzy twierdzą, że są "nocnymi markami". Ja się powoli przestawiam na poranne działanie.

Może troszkę przereklamowana ale warta uwagi. Polecam wszystkim przeczytać i spróbować kilku patentów. Zwłaszcza wszystkim, którzy twierdzą, że są "nocnymi markami". Ja się powoli przestawiam na poranne działanie.