Cytaty
-Jeżeli nerwica ma polegać na tym, że człowiek pragnie dwóch, zupełnie sprzecznych ze sobą rzeczy naraz, to, owszem, w takim razie jestem wariatką! Wiem, że przez całe życie będę się miotała pomiędzy różnymi , wykluczającymi się nawzajem pragnieniami!
(...) nie widziałem jeszcze ludzi, którzy spotkaliby się w dobrym miejscu życia. Takiego miejsca w życiu nie ma i być nie może. Zawsze zdaje się, że jest zbyt późno lub zbyt wcześnie; że zbyt wiele doświadczenia albo że zbyt mało. Zawsze coś stoi na przeszkodzie.
Przejściowe pory roku nie są dla mnie najlepsze. Dla nikogo takiego jak ja. Obłęd lubi wracać jesienią lub przedwiośniem. Lubi niż, mgłę, ołowiane zachmurzone niebo. Budzisz się rano i masz do dyspozycji albo nieokreślony lęk, albo smutek. A czasami jedno i drugie. Chciałbym obudzić się pogodnym i uśmiechniętym lub przynajmniej obojętnym, ale jedyne, na co mogę liczyć, to wybór...
RozwińMy, my jesteśmy pospolici, jesteśmy trawą wszechświata i szczycimy się tą naszą pospolitością, że taka powszechna, i myśleliśmy, że wszystko można w niej pomieścić.
To nie jest operacja "Myśl", tylko "Rozpacz". Teraz trzeba tylko jednego, człowieka, który miałby dostateczną odwagę i wziął na siebie odpowiedzialność za decyzję, ale ten rodzaj odwagi większość uważa za zwykłe tchórzostwo, bo to jest odwrót, uważasz, rezygnacja, ucieczka niegodna człowieka. Tak jakby godne człowieka było brnąć i grzęznąć, i tonąć w czymś, czego nie pojmuje i ...
Rozwiń-Jak to? Ja jestem poważny, nie oni! Jak oni mogą być poważni, jeśli to dzieciństwa- bzdury- głupstwa! Idiotyzmy! -A jeśli- dla nich- dzieciństwo jest ważniejsze? -Co? Dla nich ważniejsze musi być to, co dla mnie jest ważne. Co oni wiedzą? Ja wiem lepiej! Ja ich zmuszę! Nie zaprzeczy pan, że chyba ja jestem ważniejszy od nich, moja racja musi być decydująca. -Zaraz. Ja myślałem...
Rozwiń(…) otóż to jest rodzina normalna, czyli bezwzględna i niszcząca, bezwzględne niszcząca wszelkie próby wyłamania się z porządku, wszelkie próby osobności, wszelkie próby, powiedzmy to otwarcie, bycia człowiekiem, natomiast rodzina, którą nazywa się normalną, a zatem kochająca, czuła z szacunkiem podchodząca do faktu, że każdy z nas jest człowiekiem osobnym, podkreślam: osobnym ...
RozwińPowód gniewu był zawsze ten sam- że im ktoś zabrał życie. Że mieli się radować i żyć, a żyli na niby, w mękach, na siłę i w desperacji. Przeżywali życie, a nie mieli z niego pożytku. I za to nienawidzili wszystkich, a siebie najbardziej.
Człowiek wyruszył na spotkanie innych światów, innych cywilizacji, nie poznawszy do końca własnych zakamarków, ślepych dróg, studni, zabarykadowanych, ciemnych drzwi.
Wszystkie postaci w powieści Zdarzyło się pierwszego września (albo kiedy indziej) zostały wymyślone. Najpierw żyły w czasach i miejscach, które zostały opisane w powieści, a następnie autor je sobie wymyślił. Wszystko jest wymyślone. Niczego nigdy nie było, nikt nigdy nie żył. Pierwszego września też nigdy nie było.
Miasteczko leżało ciche i beznadziejne, spowite mgłą i mżawką jak żałobnym kirem.Nie mogło się zdecydować, czy jest miastem, czy wsią i najwyraźniej umierało. Sprawiało wrażenie, że zbudowano je już w stanie śmierci klinicznej. Ulice były pełne dziur, w chodnikach ani jedna płyta nie była cała ani prosto położona. Wszystko, co metalowe, było zardzewiałe i krzywe, co drewniane b...
Rozwiń