Piotr

Profil użytkownika: Piotr

Reykjavík Mężczyzna
Status Czytelnik
Aktywność 8 godzin temu
394
Przeczytanych
książek
397
Książek
w biblioteczce
2
Opinii
14
Polubień
opinii
Reykjavík Mężczyzna
Fear and loathing í Höfuðborgarsvæðinu

Opinie


Na półkach:

Nienawidzę muzyków. Im lepszą grają muzykę, tym bardziej ich nienawidzę. W przypadku omawianego bohatera książki, niejakiego Rogera W., powodów do niechęci będzie mnóstwo. Bo jak tu znieść faceta, który przez lata liderował najbardziej wpływowemu i inspirującemu zespołowi w historii rocka? Zazdrość to straszna rzecz. Przemogłem się jednak, zacisnąłem zęby i paluchy (aż mi knykcie pobielały) i zabrałem się za lekturę "Człowieka za murem".

Nie czytałem zbyt wielu biografii muzyków. Nie czytałem zbyt wielu biografii W OGÓLE. Nie wiem dlaczego, bo jeśli już dostanę taką książkę w swoje ręce, okazuje się, że świetnie się ją czyta. Może po prostu miałem do tej pory fart. Czytałem o Black Sabbath, czytałem o Tool czy też o norweskich blackmetalowcach. Ze wszystkich tych książek "Człowiek za murem" był chyba najlepszy od strony literackiej.

Bez zaglądania do Wikipedii, od razu da się wyczuć, że Dave Thompson nie jest pisarzem z pierwszej łapanki. Skurczybyk, napisał ponad 100 różnych książek, głównie biografii muzyków i zespołów (U2, Depeche Mode, Red Hot Chili Peppers, David Bowie, Kurt Cobain…itd. Uff!). Nie ważna jest jednak ilość napisanych kartek – tu jest, psze państwa, jakość! Ogromna wiedza muzyczna autora (ale bez nadmiernego skupiania się na suchych faktach), erudycja, umiejętność formułowania ciekawych wniosków, poczucie humoru – to wszystko sprawia, że łykamy "Człowieka za murem" bez popitki, ani przez chwilę nie odczuwając znudzenia. Zgagi również nie stwierdzono.

Podobała mi się dość nietypowa chronologia wydarzeń. Autor zaczął opowieść pod koniec lat 70-tych, przy okazji wydania płyty "The Wall" – chyba najbardziej znanego dzieła (ok, na równi z "The Dark Side of the Moon", dodam, by nie zostać zadeptanym przez niektórych fanów kapeli), pod którym podpisali się muzycy Pink Floyd. Dalej cofamy się do dzieciństwa Rogera i jego dorastania w Anglii. Później towarzyszymy Watersowi w czasach "The Wall" i późniejszych (kolejny album Floydów, odejście z zespołu i solowe dokonania). Znów dajemy nura w przeszłość i śledzimy tworzenie legendy kapeli, mniej więcej od początku drugiej połowy lat 60-tych. Myślę, że tak przedstawiona przez autora kolejność wydarzeń w życiu Watersa jest świetnym zabiegiem, który lepiej pozwala zrozumieć twórczość i osobowość muzyka.

Autor przybliża nam postać Rogera-Muzyka, ale też Rogera-Człowieka. Prywatny Roger raczej nie budzi wielkiej sympatii. Zdystansowany do ludzi, dość zamknięty w sobie, sprawiał też wrażenie egocentryka, przekonanego o własnej wielkości i nieomylności. Thompson nie używa wazeliny – wyraźnie daje w swojej książce do zrozumienia, że nawet najbardziej genialny i legendarny muzyk nie jest ideałem człowieka. Jeśli postępowanie i postawa Watersa czasem pachnie hipokryzją czy małostkowością – sygnalizujemy to czytelnikowi. Żadnego wybielania bohatera, ale jego rzetelne przedstawienie, wraz z próbą wysnucia własnych wniosków. Oto dobra biografia.

Zapachnie teraz herezją, ale moim ulubionym członkiem Pink Floyd był zawsze "Szalony Diament" Syd Barrett, który był obecny w zespole jedynie w początkowym okresie działalności – tym najbardziej zwariowanym i psychodelicznym. Oczywiście zdaję sobie sprawę, że Barrett wszystko zaczął i rozkręcił, jednak to właśnie Waters był tym, który później wziął na plecy floydowy ciężar. Bez jego kreatywności, ciężkiej pracy i geniuszu, Pink Floyd nigdy nie doszedłby tak wysoko. Thompson również nie omieszkał dać tego do zrozumienia.

Szczęściem Pink Floyd było to, że zaczęli grać wtedy, kiedy zaczęli. Gdyby ze swoim geniuszem ujawnili się dziś, już media zadbałyby o to, żeby na ich koncerty przychodziło mniej osób niż na popisy Gosi Andrzejewicz. Byliby królami undergroundu, graliby w klubach i nie rozbijaliby się prywatnymi helikopterami.

Moim nieszczęściem jest to, że nigdy nie widziałem i nie zobaczę Pink Floyd na żywo. Jako fan nie uczestniczyłem i nie będę uczestniczył w drodze do wielkości tego zespołu, nie byłem i nie będę świadkiem ich powstania, wejścia na szczyt, powolnej dezintegracji i rozpadu. Dla mnie Pink Floyd z Rogerem Watersem na czele to archeologia, dinozaury, których kości wykopuję już od wielu lat i które będę wykopywał, oczyszczał i szlifował jeszcze długo. "Człowiek za murem" Dave’a Thompsona jest wyśmienitym, najwyższej klasy narzędziem do odkrywania tej fascynującej historii, jednej z najwspanialszych w gównianym XX wieku. Pozostaje czytać o Floydach, pozostaje kupować płyty, pozostaje zachwycać się muzyką – przede wszystkim SŁUCHAĆ – bo o to tu przecież chodzi, prawda?

P.S.
Teraz, po lekturze, nienawidzę Watersa trochę mniej. Kto wie, może kiedyś, gdy zdołam utrzymać gitarę w rekach i zagrać minimum trzy dźwięki, które będą trzymać się kupy, polubię tego gościa?

Nienawidzę muzyków. Im lepszą grają muzykę, tym bardziej ich nienawidzę. W przypadku omawianego bohatera książki, niejakiego Rogera W., powodów do niechęci będzie mnóstwo. Bo jak tu znieść faceta, który przez lata liderował najbardziej wpływowemu i inspirującemu zespołowi w historii rocka? Zazdrość to straszna rzecz. Przemogłem się jednak, zacisnąłem zęby i paluchy (aż mi...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Prawdopodobnie większość chłopców uganiających się za piłką po szkolnych boiskach, podwórkach i placach marzy bądź kiedyś marzyła o tym, by zostać zawodowym, sławnym piłkarzem. Nie inaczej było ze mną. Ileż to razy umieszczając piłkę w podwórkowej bramce, wyobrażałem sobie, że jestem gwiazdą pokroju Ronaldo (tego prawdziwego, z Brazylii), Alessandro Del Piero czy Zinedine’a Zidane’a i właśnie strzelam gola na wypełnionym po brzegi, ogromnym stadionie.

Przyznam, że jestem na tyle młody, że nie mogę pamiętać lat świetności Paula Mersona, kiedy to zdobywał trofea grając w Arsenalu Londyn. Jestem natomiast na tyle stary, by pamiętać go z kilku spotkań, jakie rozegrał dla Aston Villi Birmingham, Portsmouth FC i reprezentacji Anglii. „Za moich czasów” jednak Merson nie był już gwiazdą światowego formatu, zatem wiedziałem o nim niewiele. Między innymi z tego względu pochłonąłem tę książkę dowiadując się wielu nowych, ciekawych faktów.

Autobiograficzna książka Paula Mersona „Jak nie być profesjonalnym piłkarzem” jest właściwie „antyporadnikiem” dla wszystkich marzących o karierze piłkarskiej. Opisując ekscesy ze swojego barwnego życia, autor daje wskazówki (w dwudziestu rozdziałach-lekcjach) jak absolutnie nie powinien postępować zawodowy sportowiec. Im dalej zagłębiamy się w lekturę, tym bardziej zachodzimy w głowę: jakim cudem ten facet zrobił karierę w jednej z najlepszych i najbardziej wymagających lig piłkarskich świata?

Historia Paula Mersona to ciągłe upadki i zmartwychwstania. Momenty sławy przeplatały się z chwilami goryczy i poczuciem dotkliwej porażki. Autor opowiada o przejściu z zespołu juniorów w świat profesjonalnej piłki, o pierwszych zarobionych (i jednocześnie przepuszczonych u bukmachera) pieniądzach, o szalonych libacjach alkoholowych, o pierwszych doświadczeniach z kokainą, w końcu o uzależnieniach i odwyku w zamkniętej placówce oraz o powrocie na boisko. Przytacza przy okazji niezliczoną ilość ciekawych i zabawnych (często wulgarnych) anegdot, ukazując też kulisy życia zawodowych piłkarzy.

Zastanawiające jest to, że w opowieści Mersona praktycznie nie ma wątków związanych z kobietami. Co prawda kilka razy wspomina o swojej żonie (żonach), ale jego ekscesy są niemal pozbawione udziału płci przeciwnej. Czyżby hazard, alkohol i dragi aż tak pochłaniały piłkarza, że w jego życiu nie było miejsca na panienki? Aż trudno w to uwierzyć, biorąc pod uwagę częste skandale o zabarwieniu seksualnym, związane z piłkarzami ligi angielskiej. Może po prostu Paul stwierdził, że tego byłoby już za wiele w jego autobiografii? Przecież i tak wykazał się nie lada odwagą, rozliczając się z przeszłością i opisując swoje perypetie. Jeśli zatem liczycie na pikantne opisy życia seksualnego Paula Mersona – muszę was rozczarować. No chyba, że zadowolą was wspominki o częstym i intensywnym „brandzlowaniu się” (Lekcja 6: Nie brandzluj się przed meczem reprezentacji Anglii).

Pomimo znaczących osiągnięć sportowych, rozpoznawalnej twarzy, zarobionych i przepuszczonych milionów funtów, uzależnień, które o mały włos go nie zabiły lub wpędziły w bankructwo, Paul Merson pozostał zwykłym chłopakiem z sąsiedztwa, który budzi naszą sympatię. Snuje swoją opowieść nie siląc się na wyszukany język i metafory, dzięki czemu zyskuje na autentyczności. Tak, facet bardzo źle się prowadził, skrzywdził wielu ludzi i siebie samego, ale mimo to nie można go nie lubić.

Nie trzeba interesować się piłką nożną, żeby czytać „Jak nie być profesjonalnym piłkarzem” z wielką przyjemnością. Futbol jest tu obecny na każdym kroku, jednak jest to książka przede wszystkim o ludzkich problemach, kruchej psychice i o tym, że na sukces trzeba bardzo ciężko pracować, natomiast na dnie można znaleźć się w mgnieniu oka. Ot, choćby stawiając 15 tysięcy funtów na tor czwarty w wyścigach psów…

Prawdopodobnie większość chłopców uganiających się za piłką po szkolnych boiskach, podwórkach i placach marzy bądź kiedyś marzyła o tym, by zostać zawodowym, sławnym piłkarzem. Nie inaczej było ze mną. Ileż to razy umieszczając piłkę w podwórkowej bramce, wyobrażałem sobie, że jestem gwiazdą pokroju Ronaldo (tego prawdziwego, z Brazylii), Alessandro Del Piero czy Zinedine’a...

więcej Pokaż mimo to

Aktywność użytkownika Piotr

z ostatnich 3 m-cy
Piotr
2024-05-06 20:58:14
Piotr ocenił książkę Jest krew… na
7 / 10
2024-05-06 20:58:14
Piotr ocenił książkę Jest krew… na
7 / 10
Jest krew… Stephen King
Cykl: Holly Gibney (tom 2)
Średnia ocena:
6.7 / 10
2146 ocen
Piotr
2024-04-22 10:54:36
Piotr ocenił książkę Niezwyciężony na
8 / 10
2024-04-22 10:54:36
Piotr ocenił książkę Niezwyciężony na
8 / 10
Niezwyciężony Stanisław Lem
Seria: Lem
Średnia ocena:
8 / 10
6228 ocen
Piotr
2024-03-12 17:49:28
Piotr dodał książkę Religia i Nauka na półkę Przeczytane
2024-03-12 17:49:28
Piotr dodał książkę Religia i Nauka na półkę Przeczytane
Religia i Nauka Bertrand Russell
Średnia ocena:
7.6 / 10
53 ocen
Piotr
2024-03-12 17:49:17
2024-03-12 17:49:17
Piotr
2024-03-12 17:47:29
Piotr ocenił książkę Obcy na
8 / 10
2024-03-12 17:47:29
Piotr ocenił książkę Obcy na
8 / 10
Obcy Albert Camus
Średnia ocena:
7.7 / 10
5891 ocen

ulubieni autorzy [6]

Charles Bukowski
Ocena książek:
7,5 / 10
44 książki
1 cykl
Pisze książki z:
1990 fanów
Michel Houellebecq
Ocena książek:
6,7 / 10
20 książek
0 cykli
900 fanów
Stanisław Lem
Ocena książek:
7,3 / 10
138 książek
9 cykli
3283 fanów

Ulubione

Charles Bukowski Szmira Zobacz więcej
Charles Bukowski Szmira Zobacz więcej
Charles Bukowski Kobiety Zobacz więcej
Stephen King Joyland Zobacz więcej
Emil Cioran O niedogodności narodzin Zobacz więcej
Fiodor Dostojewski Opowieści fantastyczne Zobacz więcej
Louis-Ferdinand Céline Podróż do kresu nocy Zobacz więcej
Charles Bukowski Kobiety Zobacz więcej
Kurt Vonnegut Śniadanie mistrzów Zobacz więcej

Dodane przez użytkownika

Kurt Vonnegut Śniadanie mistrzów Zobacz więcej
Kurt Vonnegut Śniadanie mistrzów Zobacz więcej
Michel Houellebecq Poszerzenie pola walki Zobacz więcej
Charles Bukowski Najpiękniejsza dziewczyna w mieście Zobacz więcej
Louis-Ferdinand Céline Podróż do kresu nocy Zobacz więcej
Charles Bukowski Szmira Zobacz więcej
Emil Cioran Brewiarz zwyciężonych Zobacz więcej
Emil Cioran O niedogodności narodzin Zobacz więcej
Michel Houellebecq Możliwość wyspy Zobacz więcej

statystyki

W sumie
przeczytano
394
książki
Średnio w roku
przeczytane
25
książek
Opinie były
pomocne
14
razy
W sumie
wystawione
341
ocen ze średnią 7,0

Spędzone
na czytaniu
2 096
godzin
Dziennie poświęcane
na czytanie
22
minuty
W sumie
dodane
9
cytatów
W sumie
dodane
45
książek [+ Dodaj]