-
ArtykułyŚladami autorów, czyli książki o miejscach, które odwiedzali i opisywali twórcyAnna Sierant8
-
ArtykułyCzytamy w weekend. 14 czerwca 2024LubimyCzytać438
-
ArtykułyZnamy laureatki Women’s Prize for Fiction i wręczonej po raz pierwszy Women’s Prize for Non-FictionAnna Sierant13
-
ArtykułyZapraszamy na live z Małgorzatą i Michałem Kuźmińskimi! Zadaj autorom pytanie i wygraj książkę!LubimyCzytać6
Biblioteczka
2019-09-26
2016-08-12
2016-01-18
Pozycja bardzo dobra...w stronę rewelacyjnej.
Po kolei, zaczynając od pozytywów:
- dwutorowość wydarzeń - podobnie jak w innych częściach sagi - nakreślenie obrazu 'zalążka' całej historii, co nurtuje czytelnika niemal przez cały czas - w jaki sposób owe wydarzenia się ze sobą wiążą, do czego prowadzą zdarzenia, mające swoje korzenie niemal 70 lat wstecz. Jest to zabieg bardzo frapujący, ale i dający mnóstwo przyjemności,
- po raz chyba kolejny podkreślę - nakreślenie wątków w taki sposób, że wydają się one czytelnikowi wysoce prawdopodobne do zaistnienia w realnym życiu - innymi słowy autorka nie wtrąca epizodów, które byłby 'naciągane' - czym nie męczy czytelnika, a nawet pozwala mu się nieco 'osadzić' w tej 'wysoce prawdopodobnej fabule',
- niejako kontynuując punkt poprzedni - bohaterzy wydają się prawdziwi, zmagają się z problemami, z którymi spotykamy się w swoim życiu bardzo często. Uczucia/podejścia do życia ujęte są w sposób bardzo wiarygodny, obszerny. Profile psychologiczne postaci w większości nakreślone bardzo dogłębnie, co wg mnie stanowi niebywały plus.
- sama intryga - mnogość mylących tropów, sieć wielu niepokojących powiązań, podsuwanie podejrzanych i wątków, które również mogłyby charakteryzować się wysokim prawdopodobieństwem wystąpienia.
- w ogólnym ujęciu - powieść niesamowicie wciągająca, postacie nietuzinkowe, źródła problemów zakopane w dalekiej przeszłości, co sprawia, że strona za stroną jesteśmy coraz bardziej zainteresowani dalszym ciągiem wydarzeń.
Minusy (malutkie minusy!):
- dla czytelnika, mającego za sobą pewne 'doświadczenie' z prozą kryminalną - przewidywalność niektórych wątków. Choć dotyczy to raczej pojedynczych wątków/powiązań, całość do odgadnięcia z dużym wyprzedzeniem jest chyba niemożliwa ;)
- coś, co mi osobiście przeszkadza w stopniu...hm...dość dużym - rozpoczynanie kolejnych akapitów (a właściwie nowych ustępów) bez wyjaśnienia, o kim mowa - w częściach sagi wielokrotnie pojawiają się ustępy np 3-4stronnicowe, w których czytelnik dopiero w połowie 3 strony orientuje się, kogo dotyczy cały fragment. Jest to z pewnością zabieg celowy - mi osobiście nieco zaniża satysfakcję z czytania, ponieważ nie od razu mogę powiązać dane wydarzenia z odpowiednimi osobami i zdarzało się, że zaczynałam czytać cały fragment od początku, ponieważ dopiero po określeniu kogo on dotyczy, mogłam jakoś 'uporządkować' sobie informacje, płynące z tekstu.
- czy coś jeszcze... w tej części brakowało mi troszkę 'pozytywnych historii' - całość przesiąknięta była śmiercią, chorobami, psychozą, przestępstwami...nawet życie codzienne Eriki, wychowującej małą Maję, zostało sprowadzone niemal do katuszy, męczarni... Owszem, wychowanie dziecka, to sprawa trudna, ale nie zabierająca całą radość dnia powszedniego :)
Myślę, że to wszystko chyba, co chciałabym napisać na temat tej pozycji. Jest to opowieść bardzo poruszająca, warta uwagi.
Polecam.
Pozycja bardzo dobra...w stronę rewelacyjnej.
Po kolei, zaczynając od pozytywów:
- dwutorowość wydarzeń - podobnie jak w innych częściach sagi - nakreślenie obrazu 'zalążka' całej historii, co nurtuje czytelnika niemal przez cały czas - w jaki sposób owe wydarzenia się ze sobą wiążą, do czego prowadzą zdarzenia, mające swoje korzenie niemal 70 lat wstecz. Jest to zabieg...
2015-12-06
2015-12-02
Krótka refleksja - 'znamy się z twórczością' p. Cobena do bardzo dawna. W komentarzach widzę wiele zarzutów w stosunku do tej pozycji. Więc postanowię ją bronić :) Dlaczego?
- owszem, w powieści pojawia się szereg motywów, które pojawiały się już wcześniej. Powrót do przeszłości, wtrącenie w wartką akcję 'postronnego' obserwatora (Jake'a Fishera). To prawda...natomiast jest to część, która nie należy do żadnego cyklu - zatem akurat tutaj nie przeszkadzało mi to. Była to jedyna tego rodzaju 'przygoda' owego bohatera - na świecie funkcjonuje wiele tajnych organizacji, których działania niejednokrotnie (zamierzenie lub nie) odbijają się na życiu ludzi postronnych.
- Język - jak zwykle prosty, czytanie jest niezwykle lekkie i przyjemnie. A co niesamowite? Humor! Autor potrafi świetnie kreować postaci i opisywać sytuacje, przy wyobrażeniu których można udławić się ze śmiechu :)
- Historia - doskonale przedstawiona, poboczne wątki, wyprowadzające w pole, niejasne powiązania (choć pewnych spraw uważny czytelnik mógł się domyślić z małym wyprzedzeniem).
A co dla mnie stanowiłoby minus? Włączenie Jake'a do akcji w taki sposób...że oczywiście kilka razy niemal nie stracił życia. Czy przeszkadza to aż tak bardzo? Nie. Ale czytując prozę p. Gerritsen, p. Lackberg i p. Cobena można w pewnym momencie uznać 'takie' sceny za zbędne i nieco irytujące.
Uważam mimo to, że część opinii jest nieco krzywdząca - zniechęcająca czytelników, nie znających twórczości tego autora, chociaż ja, jako jej wielbicielka, zdecydowanie polecam.
Krótka refleksja - 'znamy się z twórczością' p. Cobena do bardzo dawna. W komentarzach widzę wiele zarzutów w stosunku do tej pozycji. Więc postanowię ją bronić :) Dlaczego?
- owszem, w powieści pojawia się szereg motywów, które pojawiały się już wcześniej. Powrót do przeszłości, wtrącenie w wartką akcję 'postronnego' obserwatora (Jake'a Fishera). To prawda...natomiast jest...
2015-10-14
Co tu dużo mówić - nie mogłam się oderwać.
Wartka akcja, wiele wątków, sprowadzonych do jednego wspólnego mianownika.
Postać dr DiMatteo, swoją uczciwością i nieco naiwnością wzbudzająca żywą sympatię. Prawdę mówiąc byłabym bardzo ciekawa jej dalszych losów.
Powieść "Ciało" jeszcze trudno było uznać za prawdziwy thriller. "Dawca" natomiast to już porządna dawka emocji i zaskakujących zwrotów akcji.
Jak dla mnie pozycja obowiązkowa. Polecam!
Co tu dużo mówić - nie mogłam się oderwać.
Wartka akcja, wiele wątków, sprowadzonych do jednego wspólnego mianownika.
Postać dr DiMatteo, swoją uczciwością i nieco naiwnością wzbudzająca żywą sympatię. Prawdę mówiąc byłabym bardzo ciekawa jej dalszych losów.
Powieść "Ciało" jeszcze trudno było uznać za prawdziwy thriller. "Dawca" natomiast to już porządna dawka emocji i...
2015-10-17
Przyznam szczerze, iż z tą pozycją zapoznałam się dopiero po przeczytaniu niemal całej serii Rizoli&Isles. I znając opinie czytelników, byłam świadoma, iż nie jest to typowy thriller medyczny.
A mimo to - jestem pozytywnie zaskoczona. Być może po tak dużej dawce powieści kryminalnych wspomnianej serii, romans niemal na pierwszym planie okazał się miłą odmianą. Interesujące też okazało się 'śledzenie' w jaki sposób twórczość autorki ewoluowała - z miękkich romansów z kryminałem w tle, po fabułę typowo kryminalną.
Jest to książka po prostu dobra - lekka, czyta się ją bardzo szybko, przyjemnie, fabuła jest całkiem przejrzysta.
Fanom twórczości Tess Gerritsen polecam koniecznie - choćby dla uzyskania swego rodzaju 'porównania' odczuć z czytania jej najnowszych powieści, po odczucia czytania tych, od których się wszystko zaczęło.
Warto.
Przyznam szczerze, iż z tą pozycją zapoznałam się dopiero po przeczytaniu niemal całej serii Rizoli&Isles. I znając opinie czytelników, byłam świadoma, iż nie jest to typowy thriller medyczny.
A mimo to - jestem pozytywnie zaskoczona. Być może po tak dużej dawce powieści kryminalnych wspomnianej serii, romans niemal na pierwszym planie okazał się miłą odmianą. Interesujące...
2015-10-14
Pozycja dobra, delikatnie w kierunku bardzo dobrej.
Lektura wciągająca, wielowątkowa, jak zwykle łącząca ze sobą zdarzenia z przeszłości i teraźniejszości. Czyta się lekko i dosyć przyjemnie.
Samo zakończenie - chociaż uważny czytelnik mógłby się nieco wcześniej zorientować - było dosyć nietuzinkowe, za co duży plus.
Jednak ta część należy chyba do tych słabszych spośród sześciu, które do tej pory przeczytałam zgodnie z chronologią.
Dlaczego jednak nie jest to mocne 7 gwiazdek? Z kilku powodów:
- przede wszystkim gdzieś ok. 300 strony domyśliłam się w czym tkwi cały szkopuł sprawy, a konkretnie 'co w przeszłości połączyło' tych czterech mężczyzn. Trochę zbyt szybko. Wyjawienie kim był 'mały chłopiec' wyjaśniło niemal wszystko.
- zbyt duże zaangażowanie Eriki w tak wysokozaawansowanej ciąży - o ile wcześniej jej 'wścibstwo' i dociekliwość stanowiły dodatek, o tyle tutaj były aż nazbyt nachalne i przesadzone, a pozyskanie informacji przychodziło jej zbyt łatwo, podczas gdy wcześniej 'bariery w komunikacji' były nie do przeskoczenia dla innych,
- ....i tak sobie myślę, że gdybym po przeczytaniu tych sześciu części stanęła przed wyborem imienia dla córki... na pewno nie byłaby to 'Maja' :) Odkąd w życiu Eriki i Patrika pojawiła się córka - czytelnik wciąż dowiaduje się jak to jest mieć depresję rodzicielską, jak to dziecko ciągle płacze, kręci się, wyrywa, krzyczy, nie chce się ubrać etc. etc... Chyba wspominałam już o tym, podsumowując którąś z poprzednich części. To naprawdę męczy, kiedy setny raz czytamy opis jak to dziecko jest niemal 'nieznośne'.
Generalnie pozycja godna uwagi, powyższe minusy po prostu nieco zaniżają przyjemność odbioru, natomiast jako całość - warto przeczytać.
Pozdrawiam.
Pozycja dobra, delikatnie w kierunku bardzo dobrej.
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toLektura wciągająca, wielowątkowa, jak zwykle łącząca ze sobą zdarzenia z przeszłości i teraźniejszości. Czyta się lekko i dosyć przyjemnie.
Samo zakończenie - chociaż uważny czytelnik mógłby się nieco wcześniej zorientować - było dosyć nietuzinkowe, za co duży plus.
Jednak ta część należy chyba do tych słabszych spośród...