Opinie użytkownika
Styl pisania nadal ujmuje za serce, ale fabuła jakoś mnie nie ujęła. Mam wrażenie, że książka jest trochę przeciągnięta. Postaci bardzo kochane, ale pierwsza książka nadal moim faworytem.
Pokaż mimo toJestem ogromną fanką Taylor Jenkins Reid, więc nie mogłam się doczekać kolejnej książki z jej mini uniwersum. Nawet z moją zerową wiedzą o tenisie była to dla mnie wspaniała lektura: trzymała w napięciu i poruszała emocje. Na początku ma się wrażenie, że Carrie to prawdziwa zołza, ale potem człowiek łapie się na pytaniu, właściwie dlaczego. Bo zależy jej na tym, o co...
więcej Pokaż mimo toTo jest takie słabe... Przez 85% książki nie dzieje się nic i jednocześnie wszystko. Pojawia się multum pytań, postaci, zwrotów akcji... a niewiele odpowiedzi. Krążymy w kółko wokół tych samych tematów i niewiadomych. Plus styl pisania jest okropny - autorka chyba nie mogła się zdecydować, jakiego języka używać, więc powtarza w kółko to samo i miesza. Pod koniec zaczęło się...
więcej Pokaż mimo toStrasznie średnia. Oklepana historia, oklepane kwestie, niezbyt wyraziści bohaterowie.. Kilka ładnych cytatów, ale poza tym powiedziałabym, że strata czasu.
Pokaż mimo to
Niewiarygodne. Nie da się w pełni opisać tego, co zrobiło ze mną to opowiadanie - a tak naprawdę, książka (książki?? ilość stron mówi sama za siebie). Ogrom emocji.
Na początku melancholia i radość - bo wraca się w znajomy świat, poznajemy go od nowa oczami Remusa.
Potem dużo śmiechu, bo towarzyszymy Huncwotom w ich cudownych przygodach.
Zaszczyt, bo widzimy jak dorastają....
Nie spodziewałam się, że aż tak mnie wciągnie ta lektura - nie jestem ani znawczynią, ani fanką tej dekady (za późno się urodziłam). Autorka nie pozwoliła się zgubić w labiryncie nazwisk, miejsc i dat, co doceniam bardzo, bo tego najbardziej się obawiałam. Wspaniale utkała spójną opowieść, żaden rozdział nie odstawał. Koniec końców czytało się to jak książkę fabularną.
Pokaż mimo toZaznaczam, że uwielbiam twórczość Taylor Jenkins Reid. Pasuje mi jej styl opowiadania historii, to jakich tworzy bohaterów - szczególnie kobiety oraz jej zamiłowanie do opowieści zza kulis sławy. Dlatego też, zaczynając Malibu Rising, wiedziałam, że mam przed sobą przynajmniej ciekawą lekturę. I się nie zawiodłam - pochłonięta w niecały dzień, ta książka trafiła prosto do...
więcej Pokaż mimo toDawno nie przywiązałam się do bohaterów, dlatego też nie pamiętam, kiedy ostatni raz musiałam odkładać książkę, bo sceny były tak emocjonujące. A w przypadku serii "Szóstka Wron" zdarzyło się to wiele razy ;) Fabuła również nie pozwala odetchnąć - zwrot za zwrotem, a kiedy już myślisz, że udało Ci się rozwiązać problem... wcale Ci się nie udało. Polecam gorąco!
Pokaż mimo toCała seria mocno mnie zaskoczyła - w pozytywnym znaczeniu tego słowa. Czułam się jakbym wróciła do nastoletnich lat i po raz pierwszy czytała "Igrzyska Śmierci" - które kocham i których podobieństwa do tej serii nie da się ignorować. Ale wracając do "Shadow and Bone" (cieszę się, że wybrałam wersję oryginalną, bo "Zmrocza" nie mogłabym traktować poważnie) - bardzo mi się...
więcej Pokaż mimo to
Tak, Cassandra znowu to zrobiła. Po tylu latach nadal potrafi mnie wciągnąć do świata Nocnych Łowców tak, że na 2-3 dni zapominam o rzeczywistości.
Seria The Last Hours podbiła moje serce pierwszą częścią. Pokochałam bohaterów a główna intryga niesamowicie mnie wciągnęła. Druga część niemal dorównuje wrażeniom pierwszej. Tajemnicze morderstwa, okropne wizje i ogrom...
Jakoś nie mogłam się do niej zebrać, ale jak już zasiadłam, to przeczytałam w jeden dzień. Bardziej... niewinna niż pozostałe. Urocza i pełna przeróżnych intryg. Miłe zakończenie całej serii.
Pokaż mimo toCiekawa fabuła, trochę bardziej oryginalna niż potrzebne. Mam też wrażenie, że nieco pikantniejsza ;) Za to z drugiej strony - bohaterowie mniej mi przypadli do gustu.
Pokaż mimo toUrocza! Jak już mnie wciągnęła, to nie mogłam odłożyć. Niestety, ponieważ jest to już czwarta część sagi, nie udało mi się zignorować powielanych schematów. Na szczęście bohaterowie nadal wkradają się do serca, więc koniec końców ulegam i czytam z zapartym tchem.
Pokaż mimo toW przeciwieństwie do poprzedniej części nie za bardzo mnie poruszyła. Ot, taka miła, szybka lektura. Choć nie powiem, jestem zaskoczona tym, jak bardzo polubiłam wiele postaci z całej sagi. Dzięki temu pochłaniam te książki - po prostu zależy mi, by dowiedzieć się, co się z nimi dzieje. Jednak ta właśnie historia nie była ani oryginalna, ani porywająca.
Pokaż mimo toPochłonęłam (albo książka mnie?). Niepozorne "czytadło", a jednak nie dość, że dramatycznie mnie wciągnęło, to jeszcze przepełniło wrażeniami. Dawno nie miałam takich "feelsów" przy czytaniu książki!
Pokaż mimo to