Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

"...-odmienił moje życie. Pokazał mi, jak się zgubić, a potem ja sama pokazałam sobie, jak siebie odnaleźć." (s.373)
To jeden z moich ulubionych cytatów z najnowszej książki autorstwa Gayle Forman "Ten jeden dzień". Kiedy czytając zapowiedź tej powieści dowiedziałam się, że jej akcja będzie rozgrywała się w Paryżu od razu ją pokochałam i powiem Wam szczerze nie zawiodłam się. Ta książka jest niesamowita. Dlaczego????
Ponieważ mamy tu (ku mojej ogromnej radości) opis Paryża miasta zakochanych ale nie takiego Paryża jaki oferują nam przewodniki. To jest opis tego magicznego Paryża, który poznają tylko ci co nie boją się zboczyć z kursu i nie boją się zgubić w tym pięknym mieście kryjącym wiele tajemnic. Ja zakochałam się w tym Paryżu, pełnym wąskich uliczek, ukrytych zakamarków, malutkich kawiarenek gdzie nie dociera hałas i zgiełk szybko przemieszczających się turystów, którzy tak naprawdę nie widzą Paryża a przenikają przez niego. Skreślają kolejne miejsca na liście, kolejne zabytki tak naprawdę ich nie poznając.
Główną bohaterka jest Allyson, porządna, poukładana i spokojna dziewczyna. Ostatniego dnia swojej europejskiej wycieczki poznaje chłopaka Willema i pod wpływem impulsu postanawia spędzić z nim jeden dzień w Paryżu. Jest to pierwszy raz kiedy Allyson robi coś szalonego i nieprzewidzianego. Ten jeden dzień zmieni jej życie i sprawi że na wiele spraw spojrzy z zupełnie innej strony. To Willem pokaże jej ten ukryty i tajemniczy Paryż o którym nie piszą w przewodnikach. Allyson poczuje coś więcej do tego chłopaka ale zanim to uczucie zdąży rozkwitnąć jest przerwane...
Po wydarzeniach w Paryżu Allyson próbuje wrócić do dawnego życia. Idzie na studia, uczy się ale coś się w niej zmienia. Ona sama się zmienia i czuje, że to życie które wiodła nie jest tak naprawdę tym czego ona chce. Zawsze robiła to co mówili jej rodzice. Rodzice kontrolują każdy aspekt jej życia i to zaczyna powoli ją drażnić. Nagle pewnego dnia Allyson postanawia wszystko zmienić. Porzucić dawne życie i odetchnąć pełną piersią. Zmienia przedmioty na studiach, zaczyna robić to, co kocha i choć rodzice nie akceptują tego stanu nie przejmuje się tym. Chce mieć kontrole nad życiem, bo to jest jej życie a nie życie jej rodziców. Postanawia również odnaleźć to, co utraciła rok temu w mieście zakochanych, w Paryżu... Czy jej się to uda o tym musicie dowiedzieć się sami.
Książka ta jest piękna, począwszy od okładki a skończywszy na całej treści. Jest to opowieść o poszukiwaniu samego siebie , o odnajdywaniu siebie. Cytat, który przytoczyłam na początku według mnie mógłby być mottem przewodnim książki.Bo czasami musimy się zgubić aby siebie odnaleźć. Aby zobaczyć na co nas stać, poznać samego siebie, przełamać wewnętrzne bariery i zacząć żyć, bo w każdym z nas drzemie siła i chęć odkrywania, podróżowania tylko czasami brakuje nam impulsu aby rozpocząć nowe życie. Dla Allyson tym impulsem był ten jeden dzień w Paryżu ale dla każdego może on być inny. U Allyson impuls ten był jak nasiono które powoli kiełkowało aż w końcu rozkwitło i dało jej siłę i odwagę by zmierzyć się z życiem, by pokonać swoje przeciwności bo jeśli uwierzymy w siebie to nic ani nikt nie stanie nam na przeszkodzie w realizowaniu naszych marzeń i pragnień.
"-Skończone- mówię. Podejrzewam jednak, że w rzeczywistości jest wręcz przeciwnie. Że tak naprawdę wszystko właśnie się dla mnie zaczyna" (s.369
Gorąco polecam!!!!!!!
P.S. Z niecierpliwością oczekuję kolejnego tomu, który ma ukazać się już we wrześniu i będzie on pisany jak podejrzewam z perspektywy Willema -tak mówi zapowiedź książki. Zobaczymy ale już wiem, że tak jak poprzednie i ta książka skradnie moje serce. Mam nadzieję, że Wasze serca również skradnie.
Pozdrawiam Wszystkich!!!!!!

"...-odmienił moje życie. Pokazał mi, jak się zgubić, a potem ja sama pokazałam sobie, jak siebie odnaleźć." (s.373)
To jeden z moich ulubionych cytatów z najnowszej książki autorstwa Gayle Forman "Ten jeden dzień". Kiedy czytając zapowiedź tej powieści dowiedziałam się, że jej akcja będzie rozgrywała się w Paryżu od razu ją pokochałam i powiem Wam szczerze nie zawiodłam...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Hej Wszystkim !!!!!
Trochę refleksji po lekturze książki Pani Sarah Waters "Za ścianą".
I tu ostrzeżenie, że początek historii może Was zrazić jak było w moim przypadku.
Opowieść zaczyna się dość nudno i wolno rozkręca się cała akcja ale jak już wskoczy na swój prawidłowy tor to pędzi jak błyskawica.
Książka jest naprawdę fantastyczna. Historia w skrócie opowiada o dwóch kobietach pochodzących z dwóch różnych światów, które mieszkają w jednym domu. Pierwszą postacią jest Frances Wray - właścicielka domu - która wynajmuje pokoje na górze swojego domu młodemu małżeństwu państwa Barberów - Lillian i Leonard. W momencie wprowadzenie się małżeństwa do domu losy tych dwóch kobiet całkowicie się zmieniają. Z początku sceptycznie do siebie nastawione kobiety zaczyna łączyć coś więcej niż przyjaźń. Każda z tych kobiet skrywa bowiem pewien sekret, który w pewien sposób napiętnował je nie pozwalając tym samym cieszyć im się życiem tak jakby tego chciały. W pewnym momencie dojdzie do sytuacji w której wyjawią swoje sekrety. Pytanie czy po tym "oczyszczeniu" będą szczęśliwsze...o tym musicie dowiedzieć się sami sięgając po tą książkę.
Mogę jedynie zdradzić, że los nie oszczędzi naszych bohaterek i co rusz będzie stawiał je w sytuacjach w których będą musiały podjąć bardzo trudne decyzje. Będę musiały rozważyć co się dla nich bardziej liczy : miłość i przyjaźń czy spokój i stabilizacja ; życie w zgodzie z samym sobą i spełnianie się w tym życiu czy życie wbrew temu czego pragniemy i porzucenie swoim marzeń ; życie według własnych zasad, łamanie zastanych schematów i nie patrzenie na to co inny będą mówić czy przyjęcie roli jaką narzuca nam społeczeństwo i wypełnianie jej nawet wbrew temu co podpowiada nam rozum i serce.
W tej książce znajdziecie wszystko. Przyjaźń, miłość, zdradę, morderstwo, dylematy moralne i o wiele więcej.
Książka pisana jest fajnym, lekkim językiem i czyta się ją szybko i przyjemnie.
Powieść ta choć z pozoru traktuje o zwykłej, przyziemnej rzeczy - ot przyjaźń dwóch kobiet - to potrafi naprawdę wiele razy zaskoczyć. Zabiegi, jakie stosuje pisarka włączając pewne elementy do opowieści wiele razy wprawiały mnie w osłupienie i sprawiały, że ta historia wciągała mnie coraz bardziej i jak najszybciej chciałam wiedzieć co będzie dalej.
Gorąco Wam ją polecam

Hej Wszystkim !!!!!
Trochę refleksji po lekturze książki Pani Sarah Waters "Za ścianą".
I tu ostrzeżenie, że początek historii może Was zrazić jak było w moim przypadku.
Opowieść zaczyna się dość nudno i wolno rozkręca się cała akcja ale jak już wskoczy na swój prawidłowy tor to pędzi jak błyskawica.
Książka jest naprawdę fantastyczna. Historia w skrócie opowiada o dwóch...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Hej Wszystkim!!!!!
Gdy rozpoczynałam czytać tą serię to postanowiłam sobie, że ocenię ją dopiero gdy skończę wszystkie części i tak oto jestem.
Właśnie skończyłam ostatni tom "Finale" Becci Fitzpatrick i niestety nie mam najlepszej opinii. Jak pierwsza część porwała mnie tak z każdą kolejna mój entuzjazm opadała i opadał....
Nie wiem dlaczego ale miałam wrażenie jakby autorce zabrakło pomysłów i w biegu wymyślała co rusz nowe zdarzenia byleby tylko przeciągnąć akcje która i tak -jak dla mnie - nie kleiła się. Główna bohaterka w każdej kolejnej książce denerwowała mnie coraz bardziej. A finał całej historii przeszedł moje najśmielsze oczekiwania. Spodziewałam się czegoś wielkiego, spodziewałam się jakiejś wojny, starcia dwóch rywalizujących ze sobą armii a tu ... nic, dosłownie nic. Byłam wściekła bo naprawdę po przeczytanie Black Ice które dla mnie było rewelacyjne spodziewałam się czegoś więcej, jakiejś zawiłej fabuły - zważywszy, że temat naprawdę jest ciekawy - ale nic mnie w tej opowieści nie porwało. Trochę jest mi szkoda, bo temat jest interesujący (mnie szczególnie spodobał się pomysł tego jak upadli aniołowie mogą przejmować ciała Nefilim) i autorka mogła go trochę inaczej rozwinąć a tak temat zmarnował się i zniknął pomiędzy mdłymi dialogami jak to główni bohaterowie się kochają, nigdy siebie nie zapomną, zawsze będą czuwać nad sobą itp...
Ponadto w tej książce szczególnie denerwowały mnie te zapewnienia o miłości dwójki głównych bohaterów - Nory i Patcha - było to czasami irytujące. Co do czytania ...to mogę powiedzieć, że pomimo tego, że książka pisana jest lekkim stylem mnie czytanie jej przychodziło z trudem.
Jeśli miałabym podsumować tą książkę i wyliczyć jej plusy i minusy to przedstawiało by się to w następujący sposób :
+ ciekawa historia Upadłych Aniołów i Nefilim;
+ ciekawy pomysł z przejmowaniem kontroli nad Nefilim
+ lekki styl
Minusy :
- irytująca główna bohaterka
- mało ciekawy finał całej historii
- nudne dialogi
- pomysły, które nie pociągają akcji do przodu a wręcz przeciwnie wpływają na obniżenie wartości książki
Tak więc...czy poleciłabym tą książkę mmmhhmhmhmhm myślę, że chyba nie. Zawiodłam się na niej i jeśli miałabym polecać coś tej autorki to z pewnością będzie to Black Ice. I powiem tak jeżeli ktoś czytał serie Szeptem, Crescendo... i nie spodobało mu się to powinien koniecznie sięgnąć po Black Ice i na pewno się nie zawiedzie. Natomiast jeśli ktoś czytał Black Ice to moim zdaniem niech nie sięga po tą serię bo tylko się zniechęci do tej pisarki a szkoda by było. Ale decyzja należy do Was....
Cieplutko Pozdrawiam

Hej Wszystkim!!!!!
Gdy rozpoczynałam czytać tą serię to postanowiłam sobie, że ocenię ją dopiero gdy skończę wszystkie części i tak oto jestem.
Właśnie skończyłam ostatni tom "Finale" Becci Fitzpatrick i niestety nie mam najlepszej opinii. Jak pierwsza część porwała mnie tak z każdą kolejna mój entuzjazm opadała i opadał....
Nie wiem dlaczego ale miałam wrażenie jakby...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Hej!!!!
Dzisiaj trochę opowiem o książce autorstwa E. Lockhart, a tą książką jest "Byliśmy łgarzami".
Bohaterami tej powieści są młodzi ludzie, którzy sami siebie nazywają Łgarzami. Bohaterowie to :
- Cadence Sinclair-Eastmas ;
- Johny - który jest wigorem, wysiłkiem i kąśliwością ;
- Mirren - która jest cukrem, ciekawością i deszczem ;
- oraz Gat - który jest kontemplacją i entuzjazmem, ambicją i mocną kawą.
Książka opowiada o przygodach głównych bohaterów, którzy co roku przypływają na wyspę Beechwood aby tam spędzić wakacje. Oprócz głównych bohaterów poznajemy też całą rodzinę, która choć z pozoru jest normalna skrywa wiele sekretów.
Historia opowiedziana jest z punktu widzenia Cadence. Powraca ona na wyspę po długiej nieobecności spowodowanej tragicznym wypadkiem jaki miał miejsce pewnego lata. Po tym wypadku cierpi na migrenowe bóle głowy i nic nie pamięta z tamtego feralnego czasu, jakby ten czas sprzed wypadku i dni po nim nie istniały, wymazały się z jej pamięci.
W miarę upływu czasu poznajemy coraz większe fragmenty owego dnia w którym miał miejsce wypadek. Cadence odzyskuje coraz więcej wspomnień z tego dnia i coraz lepiej zaczyna rozumieć dlaczego ludzie wokół niej tak się zmienili.
Nie jest to tylko opowieść o przyjaźni, pierwszej miłości ale również o żądzy posiadania, chciwości i nienawiści. O tych uczuciach, które niszczą w ludziach to, co najlepsze. Powieść pokazuje jak zafałszowani potrafią być ludzie, kiedy chcą coś osiągnąć, zdobyć i jaki destruktywny wpływ ich zachowania ma na otoczenie, na innych ludzi.
Książka jest ciekawa i z przyjemnością mi się ją czytało. Z każdym nowym rozdziałem odkrywałam coś nowego a prawda jaką poznajemy o wypadku, rodzinie wstrząsnęła mną bo czegoś takiego się nie spodziewałam. Byłam naprawdę pozytywnie zaskoczona.
Gorąco polecam!!!!!!!

Hej!!!!
Dzisiaj trochę opowiem o książce autorstwa E. Lockhart, a tą książką jest "Byliśmy łgarzami".
Bohaterami tej powieści są młodzi ludzie, którzy sami siebie nazywają Łgarzami. Bohaterowie to :
- Cadence Sinclair-Eastmas ;
- Johny - który jest wigorem, wysiłkiem i kąśliwością ;
- Mirren - która jest cukrem, ciekawością i deszczem ;
- oraz Gat - który jest kontemplacją...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Witam Wszystkich!!!!!
"Black Ice" to moje pierwsze spotkanie z pisarką Becca Fitzpatrick i nie ostatnie.
Britt, Mason, Shaun, Calvin i Korbie to główni bohaterowie tej wspaniałej książki, która już od początkowych stron trzyma w napięciu a wraz z kolejnymi przewracanymi kartkami jest coraz lepiej.
Główna bohaterka Britt zostaje zmuszona do samotnej walki z dwoma chłopakami (a właściwie mężczyznami) stając się ich zakładniczką. Banalne - wcale nie. Jeśli dodamy do tego śnieżną scenerię, burze śnieżne, zimny wiatr smagający nas po twarzy, marznący deszcz i śnieg który sprawia, że zamarzany z zimna. Co Wy na to? A jeśli dodamy do tego jeszcze dzikie zwierzęta - wilki, niedźwiedzie- które czają się w ciemnościach lasu i nie zawahają się zaatakować nieszczęśników, którzy postanowili wkroczyć na ich terytorium. Błahe, nudne - nie sądzę. Ale na tym pisarka nie poprzestaje i aby jeszcze bardziej zwiększyć napięcie i wzbudzić niepokój w czytelniku dodaje swoistą wisienkę na torcie którą jest seryjny morderca który,grasuje w śnieżnej zamieci. I co Wy na to powiecie? To wszystko razem zmieszane, przemieszane daje nam wspaniały, trzymający w napięciu thriller dla czytelników w każdym wieku.
Autorka w genialny sposób nakreśliła portrety psychologiczne głównych bohaterów. Mamy tutaj postacie zmagające się z samym sobą, starające się pokonywać własne słabości i udowodnić innym ludziom a przede wszystkim samemu sobie, że są w stanie poradzić sobie nawet w najbardziej ekstremalnych warunkach. Mamy osoby, które czują że kogoś zawiodły, że mogły postąpić inaczej ale tego nie zrobiły, zawiodły kogoś i teraz próbują odpokutować swoją winę. Osoby, które starają się na swój własny sposób tak jak czują zrehabilitować się w swoich oczach i oczach osób, które zawiodły. Mamy postacie, które za wszelka cenę pragną sprostać oczekiwaniom najbliższych, nawet jeśli by to miało być niezgodne z tym czego oni samu pragną. Osoby, które cały czas prześladuje myśl, że są niedoskonali, że nie potrafią zadowolić bliskich im osób, że nigdy nie dorównają wyobrażeniom i oczekiwaniom jakie mają o nich ich najbliżsi. Osoby te cały czas żyją z piętnem i choć tego piętna nie widać ono jest wewnątrz nich, w ich głowach i czasami doprowadza ich na skraj szaleństwa, sprawia, że robią rzeczy których później nie można cofnąć. Tacy właśnie są główni bohaterowie ale kto z nich pokonuje swoje słabości, kto pragnie się zrehabilitować a kto sprostać oczekiwaniom innych - tego musicie się dowiedzieć sami ;-)
Bardzo gorąco polecam Wam tą książkę. To powieść z którą warto spędzić dwa lub trzy wieczory a zapewniam Was będą to niezmarnowane wieczory.
Gorąco Polecam!!!!!!!!

Witam Wszystkich!!!!!
"Black Ice" to moje pierwsze spotkanie z pisarką Becca Fitzpatrick i nie ostatnie.
Britt, Mason, Shaun, Calvin i Korbie to główni bohaterowie tej wspaniałej książki, która już od początkowych stron trzyma w napięciu a wraz z kolejnymi przewracanymi kartkami jest coraz lepiej.
Główna bohaterka Britt zostaje zmuszona do samotnej walki z dwoma...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Hej Wszystkim dzisiaj trochę popaplam o książce "Dzika Droga" Cheryl Strayed.
Powiem szczerze podchodziłam z dużym entuzjazmem do tej książki. Oczekiwałam opowieści o samotnej podróży, walki z przeciwnościami natury, pokonywaniu własnych słabości i niestety na oczekiwaniach się skończyło. Książka w moim odczuciu sprowadzała się do trzech głównych informacji, które autorka notorycznie powtarzała tak jakby bała się, że czytelnik o nich zapomni. Te informacje to ciężar plecaka, bolące nogi (gdzie dopiero przy końcówce książki bohaterka dochodzi do wniosku, że ma za małe buty - co chyba dla każdego jest oczywiste i nie potrzeba 200 stron aby dojść do takich wniosków no ale cóż) i problem matki i jej relacji z nią.
Nie wiem czy to jest sposób w jaki autorka pisze ale mnie z trudnością przychodziło przebrnięcie przez kolejne rozdziały. Denerwowało mnie z jaką łatwością bohaterka przemierza swój szlag nie mając przygotowania merytorycznego i fizycznego. Wielu rzeczy dowiaduje się dopiero będąc na szlaku od innych osób przemierzających tak jak ona tą podróż. Drażnił mnie a właściwie dziwił stopień zaufania bohaterki do ludzi spotkanych na drodze. Nie wiem może w Stanach ludzie bardziej sobie ufają ale ja bym miała duże opory przed przyjęciem oferty - podwiezienia ciężarówką stojącą na pustyni - wystosowanej przez trzech obcych mężczyzn.
Podsumowując moim zdaniem książka ma dla mnie więcej minusów niż plusów. Naprawdę oczekiwałam opisu samotnej podróży przez dzikie tereny, zamieszkałe przez dzikie zwierzęta, zmaganiem się z przeciwnościami jakie szykuje matka natura, poszukiwaniem odpowiedniego miejsca na nocleg, trudnościami z rozpaleniem ognia, odnalezieniem wody itp. Tego nie znalazłam.
Główna bohaterka również nie przypadła mi do gustu. Czasami nie mogłam zrozumieć dlaczego tak się zachowuje, dlaczego podejmuje takie a nie inne decyzje. Jej zmaganie z alkoholem, narkotykami, przelotne spotkania z mężczyznami, aborcja i dość niezrozumiałe dla mnie relacje z matką na pewno odcisnęły jakieś piętno na głównej bohaterce. Z pewnością ta podróż jakoś ją zmieniła i w to nie wątpię bo takie przeżycie na pewno zmienia człowieka. Zaczyna on patrzeć na świat i samego siebie z innej perspektywy, dostrzega wtedy te rzeczy które wcześniej umykały mu.
Niestety ja pomimo najszczerszych chęci wczytania się w tą powieść nie znalazłam w niej nic nadzwyczajnego i wartościowego. Plusem całej tej przygody z tą książka jest to, że mogłam przeczytać ją dzięki mojej bibliotece i nie wydałam około 40 złotych na książkę która nie spełniła pokładanych w niej oczekiwań (oczywiście moich oczekiwań)
Mam nadzieję, że moja recenzja nie zniechęci Was do sięgnięcia po tą książkę. To są tylko moje przemyślenia, może ktoś z Was przeczyta tą książkę i odnajdzie to czego ja pomimo moich usilnych starań nie dostrzegłam.
Życzę Wam z całego serca powodzenia.
Serdecznie Pozdrawiam.

Hej Wszystkim dzisiaj trochę popaplam o książce "Dzika Droga" Cheryl Strayed.
Powiem szczerze podchodziłam z dużym entuzjazmem do tej książki. Oczekiwałam opowieści o samotnej podróży, walki z przeciwnościami natury, pokonywaniu własnych słabości i niestety na oczekiwaniach się skończyło. Książka w moim odczuciu sprowadzała się do trzech głównych informacji, które autorka...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Hej witam wszystkich!!!!
Dziś chcę trochę Wam opowiedzieć o moich odczuciach po przeczytaniu książki Colleen Hoover "Maybe Someday" I cóż ja mogę o niej powiedzieć;-)
Po pierwsze warto nadmienić, że pokochałam Colleen Hoover od momentu gdy przeczytałam HOPELESS. Pisarka świetnie kreuje bohaterów, którzy nie pozostają nam obojętni - kochamy ich lub nienawidzimi - i którzy na długo pozostają nam w pamięci. Ponadto autorka nawet o bardzo trudnych a wręcz traumatycznych zdarzeniach pisze bardzo lekkim językiem dzięki czemu czytanie tych książek przychodzi nam z łatwością.
W swojej najnowszej książce pisarka ponownie sprawiła, że śmiałam się, płakałam i przeżywałam z głównymi bohaterami ich rozterki, załamania, rozczarowania, chwile zwątpienia ale i radości, sukcesy, uczucia że komuś na nas zależy, że jest ktoś komu nie jesteśmy obojętni.
"Maybe Someday" to opowieść o spotkaniu, przypadkowym spotkaniu całkiem sobie obcych ludzi, pochodzących z różnych światów, różnych środowisk których łączy wspólna pasja do muzyki. On Ridge, ona Sydney ich przypadkowe spotkanie na dwóch przeciwległych balkonach z początku niepozorne przerodziło się w trzęsienie ziemi które zburzyło ich dotychczasowy spokój, ich dotychczasowe spojrzenie na świat i na ludzi którzy ich otaczali. Autorka cały czas nas zaskakuje, odkrywając przed czytelnikiem co jakiś czas kolejne karty z historii głównych bohaterów. Powiem szczerze, że pierwszy raz spotkałam się z takim bohaterem jak Ridge (nie chcę tu spoilerować jeśli ktoś jeszcze nie czytał ale to co dowiadujemy się o głównym bohaterze wstrząsnęło mną)
Ponadto stworzenie ścieżki dźwiękowej (odpowiedzialny za to był Griffin Peterson) do książki z tekstami piosenek autorstwa dwóch głównych bohaterów to niesamowite przeżycie. Ja odsłuchałam wszystkie piosenki już po przeczytaniu książki i muszę Wam powiedzieć, że to było coś niesamowitego. Przypomniałam sobie momenty w których powstawały te utwory i gdy ich słuchałam to oczami wyobraźni widziałam Ridge i Syd jak siedzą obok siebie i komponują te utworu. To coś niesamowitego i nie do opisania - to trzeba przeżyć samemu, żadne słowa tego nie opiszą.
Dlatego jeśli możecie sięgnijcie po tą książkę. Jeśli czytaliście Hopeless i Wam się podobało to w Maybe Someday zakochacie się.
A jeśli nie czytaliście poprzednich książek Colleen Hoover to zacznijcie od Maybe Someday a gwarantuje Wam, że pokochacie tą książkę i jej autorkę i z pewnością sięgnięcie po inne jej książki.
Ja zdecydowanie polecam Wam tą książkę.
Pozdrawiam i życzę miłego czytania i słuchania.

Hej witam wszystkich!!!!
Dziś chcę trochę Wam opowiedzieć o moich odczuciach po przeczytaniu książki Colleen Hoover "Maybe Someday" I cóż ja mogę o niej powiedzieć;-)
Po pierwsze warto nadmienić, że pokochałam Colleen Hoover od momentu gdy przeczytałam HOPELESS. Pisarka świetnie kreuje bohaterów, którzy nie pozostają nam obojętni - kochamy ich lub nienawidzimi - i którzy na...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Hej wszystkim!!!!
Z niecierpliwością wyczekiwałam tej książki ponieważ pierwsza część wywarła na mnie duże wrażenie. I nie zawiodłam się. Książka jest ciekawa, szybko się ją czyta porusza ciekawe tematy i nie chodzi tylko o utraconą miłość ale o samotność - o bycie samotnym nawet będąc otoczonym ludźmi. Teraz spoglądamy na świat oczami Adama i poznajemy powoli jego świat, jego myśli, jego zmagania się z życiem. Powracamy do wypadku Mii patrząc teraz na to wszystko z perspektywy Adama. Pomimo tego, że bardzo podobała mi się książka mam do niej jeden zarzut. Mianowicie nie podobało mi się a wręcz denerwowało mnie jedno spostrzeżenie a właściwie przekonanie do którego dochodzi Adam, że to wszystko co się zdarzyło (chodzi o ich rozstanie) to była jego wina a właściwie to wina słów które wypowiedział gdy czuwał przy Mii w szpitalu. Nie podobało mi się, że to Adam obwinia siebie a w końcu to Mia zerwała z nim kontakt z dnia na dzień nie dzwoniąc, nie pisząc, nie próbując nawet wyjaśnić dlaczego odeszła i pozostawiając Adama bez odpowiedzi. Oczywiście jest to moje odczucie, inni czytelnicy mogą mieć odmienne zdanie.
Podsumowując książka jest warta przeczytania. Stanowi ciekawą kontynuację i ma pozytywne zakończenie fabuły.
Polecam!!!!!

Hej wszystkim!!!!
Z niecierpliwością wyczekiwałam tej książki ponieważ pierwsza część wywarła na mnie duże wrażenie. I nie zawiodłam się. Książka jest ciekawa, szybko się ją czyta porusza ciekawe tematy i nie chodzi tylko o utraconą miłość ale o samotność - o bycie samotnym nawet będąc otoczonym ludźmi. Teraz spoglądamy na świat oczami Adama i poznajemy powoli jego świat,...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Hej wszystkim!!!!!
Właśnie skończyłam czytać "Kasację" Pana Remigiusza Mroza i śpieszę podzielić się z Wami moimi wrażeniami. i jedno co mi się ciśnie na usta to OMG!!!!!! Ta książka jest rewelacyjna. Wartka akcja, świetna fabuła, zapadający w pamięć bohaterowie, ciekawa intryga, rozprawy sądowe jednym słowem wszystko co charakteryzuje dobry kryminał/thriller sądowy znajdziecie w tej książce. Naprawdę czytałam ją z zapartym tchem nie mogąc się doczekać co będzie dalej. Z każdą kolejną stroną fabuła "wciągała mnie" i trudno się było od niej oderwać, za każdym razem mówiłam sobie, że jeszcze tylko jeden rozdział i koniec i tak ten koniec ciągnął się do późnych godzin nocnych ale niczego nie żałuję bo warto na tę książkę poświęcić nieprzespaną noc. Od pierwszych chwil pokochałam głównych bohaterów czyli panią Joanne Chyłkę i Kordiana Oryńskiego - tworzą oni wspaniały duet a dialogi pomiędzy nimi są rewelacyjne. Bohaterowie prowadzą sprawę syna biznesmena oskarżonego o morderstwo ze szczególnym okrucieństwem. Bohaterowie nie tylko na sali sądowej ale przede wszystkim przed samymi sobą muszą odpowiedź na pytanie czy ich klient jest winny czy niewinny? czy mógł się dopuścić takiej zbrodni czy został w nią wrobiony a jeśli wrobiony to komu i dlaczego zależy na tym aby niewinny człowiek trafił na resztę swojego życia do więzienia. Wraz z bohaterami poruszamy się w labiryncie paragrafów z kodeksu karnego, cywilnego próbując znaleźć odpowiedź. Z zapartym tchem czytałam koniec książki, który był dla mnie całkowitym zaskoczeniem i z niedowierzaniem czytałam go kilka razy ale szczegółów Wam nie zdradzę przeczytajcie to sami. Serdecznie polecam tą książkę bo znajdziecie tu wszystko to, co powinno się składać na świetną i trzymająca w napięciu książkę z gatunku thrillera prawniczego. SERDECZNIE POLECAM!!!!
P.S. Oczywiście polecam przy okazji pozostałe książki Pana Remigiusza Mroza m.in. dwa tomy cyklu PARABELLUM czy Turkusowe szale.
POZDRAWIAM

Hej wszystkim!!!!!
Właśnie skończyłam czytać "Kasację" Pana Remigiusza Mroza i śpieszę podzielić się z Wami moimi wrażeniami. i jedno co mi się ciśnie na usta to OMG!!!!!! Ta książka jest rewelacyjna. Wartka akcja, świetna fabuła, zapadający w pamięć bohaterowie, ciekawa intryga, rozprawy sądowe jednym słowem wszystko co charakteryzuje dobry kryminał/thriller sądowy...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Hej wszystkim!!!
Dziś chciałbym napisać kilka słów o książce "Gwiazd naszych wina" autorstwa Johna Greena. Jest to opowieść o 2 osobach, które poznają się na spotkaniu grupy wsparcia. Ona - Hazel Grace z rakiem płuc ; On - Augustus Waters z kostniakomięsakiem, który odebrał mu nogę. Temat jak widzimy nie jest łatwy i przyjemny. Choroba, która pustoszy ciało i doprowadza do śmierci jest trudnym tematem do udźwignięcia w przypadku ludzi dorosłych a tu przecież mamy młodych ludzi, których życie dopiero się zaczyna. Podchodziłam do tej książki sceptycznie. Nie lubię takich tematów ale postanowiłam sama się przekonać jaka jest ta książka i czy po przeczytaniu powiększe grono jej zwolenników czy przeciwników. I zdecydowanie należę do jej zwolenników. Sama byłam zdziwiona swoją reakcją. Choć przewija się tutaj temat śmierci jest on traktowany jak coś oczywistego. Bohaterowie nie chcą użalać się nad sobą, nie chcą aby ludzie i świat litowali się nad nimi. Jest taki fajny moment w książce kiedy Gus pyta Hazel by opowiedziała mu o sobie i kiedy Hazel opowiada o początkach swojej choroby on jej przerywa i mówi : nie chcę abyś opowiadała mi o chorobie opowiedz mi o sobie jaka jesteś, co lubisz, twoje hobby. Nie mamy tu opisywania chorób, leczenia itd. Mamy historie dwojga ludzi którzy spotykają się i pomiędzy którymi zaczyna powolutku kiełkować uczucie. Muszę się przyznać, że ja nie płacze przy książkach, rzadko się to zdarza (wyjątek Igrzyska Śmierci i moment śmierci Rue) a ta książka sprawiła, że popłakałam się dwa razy. Nie napisze w jakich momentach - bo mam nadzieję, że sięgniecie po tę książkę- ale były to momenty smutne i zarazem szczęśliwe. Po prostu piękne.
Podsumowując jest to książka o przyjaźni, miłości, spełnianiu marzeń i o uczuciu które choć może trwać tylko kilka "sekund" pozostawia w naszym sercu i pamięci ślad, którego ani upływający czas ani śmierć nie zatrze.
GORĄCO POLECAM!!!!!

Hej wszystkim!!!
Dziś chciałbym napisać kilka słów o książce "Gwiazd naszych wina" autorstwa Johna Greena. Jest to opowieść o 2 osobach, które poznają się na spotkaniu grupy wsparcia. Ona - Hazel Grace z rakiem płuc ; On - Augustus Waters z kostniakomięsakiem, który odebrał mu nogę. Temat jak widzimy nie jest łatwy i przyjemny. Choroba, która pustoszy ciało i doprowadza do...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Witam Wszystkich!!!!
Niedawno skończyłam czytać tą książkę i postanowiłam napisać kilka słów o niej.
Wszyscy znamy Goka. Jest to jeden z nielicznych, jeśli nie jedyny człowiek na ziemi, który jak nikt inny potrafi dowartościować kobietę. Jest to facet, który w każdej z Nas potrafi odnaleźć piękno, z naszych minusów zrobić plusy a nasze wady zamienić na zalety. Gok udowadnia nam - kobietom - że każda z Nas jest piękną księżniczką i nie ma tu znaczenia czy jesteśmy chude czy grubsze, wysokie czy niskie - jesteśmy po prostu piękne bo jesteśmy sobą. Jak Gok sam pisze " Nie trzeba się katować dietą ani iść pod nóż chirurga plastyka - każda kobieta jest piękna na swój sposób, w ubraniu czy bez" (str.253) Gok uczy nas akceptacji nas samych, spojrzenia w lustro i powiedzenia samej sobie - Lubię się taką, jaką jestem. Łatwiej powiedzieć niż zrobić ale według Goka to jest pierwszy krok - może największy krok- do lepszego samopoczucia. Pokochaj siebie, swoje ciało a wszystko pójdzie łatwiej. Gok nie chce nas zmieniać, on pragnie nauczyć nas, że to co uważamy za nasze wady może stać się naszym największym atutem tylko musimy nauczyć się odpowiednio to podkreślać. I tu zjawia się Gok i jego magia. Tu mała pliska, czy rozcięcie, naszyjnik, paseczek i już wyglądamy inaczej, pięknie. Ale w Jego życiu nie zawsze tak było. Gok w swojej książce opisuje jak on zmagał się z przeciwnościami jakie napotykał w swoim życiu, jak walczył z własnymi demonami które nawiedzały go od czasu do czasu. Opisuje lata szkolne, gdzie był wyśmiewany za swoją wagę czy mieszane pochodzenie i jak sobie z tym radził. Później mamy okres dorastania - wyjazd do Londynu - problemy w szkołach - anoreksja - praca w telewizji. Gok dzieli się z nami ile to go kosztowało zdrowia nie tylko fizycznego ale i psychicznego. Później mamy pomysł pierwszej serii "Jak dobrze wyglądać nago" i upragniony sukces. Jest to piękna opowieść o trudnej drodze do pokochania siebie samego, do akceptacji swojej orientacji a przede wszystkim o miłości i sile jaką daje rodzina na którą Gok mógł zawsze liczyć.
Książkę czyta się szybko i przyjemnie. Książka wzrusza ale i nie zabrakło w niej sporej dawki humoru a wisienka na torcie są przepisy z którymi dzieli się z nami Gok. Najfajniejsze jest to,że przy każdym przepisie mamy pouczenie kiedy najlepiej jeść daną potrawę, np. w południe podczas wakacji lub by poukładać sobie wszystko w głowie lub podczas spotkania i przekazywania sobie najnowszych ploteczek ;-)
Kończąc tą dość dłuuugą recenzję najlepiej podsumują ją słowa samego Goka, które stanowią moim zdaniem filozofie płynącą z tej książki : ,,Nie ma co się odchudzać tylko dlatego, że zajrzało się do jakiegoś magazynu i zobaczyło kobietę wymalowaną, wyretuszowaną, wychudzoną i wypuszczoną na wybieg. I ja to wiem, bo byłem po obu stronach barykady. Nie ma sensu zrzucać wagi i uzależniać się od siłowni, jeśli się nie rozumie, kim się jest. W ten sposób nigdy nie osiągnie się szczęścia. Najważniejsze to zaakceptować, kim i jakim się jest, i postanowić wykorzystać w pełni cały swój potencjał. Szczerze w to wierzę"(str. 344-345).
I ja również w to wierzę.
GORĄCO POLECAM!!!!!

Witam Wszystkich!!!!
Niedawno skończyłam czytać tą książkę i postanowiłam napisać kilka słów o niej.
Wszyscy znamy Goka. Jest to jeden z nielicznych, jeśli nie jedyny człowiek na ziemi, który jak nikt inny potrafi dowartościować kobietę. Jest to facet, który w każdej z Nas potrafi odnaleźć piękno, z naszych minusów zrobić plusy a nasze wady zamienić na zalety. Gok...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Hej Wszystkim !!!!
Chciałabym podzielić się z Wami moimi przemyśleniami dotyczącymi książki "Ciepłe Ciała" Isaaca Marion`a. W książce tej poznajemy historię sympatycznego chłopca o imieniu R, który w dość specyficznej sytuacji zakochuje się w głównej bohaterce - Julie i nie byłoby w tym nic dziwnego ot kolejna romantyczna historia gdyby nie to, że ów sympatyczny R jest ....zombie. Tak - to zombie. Isaac Marion stworzył niesamowitą historię miłosną w której zombie zakochuje się w człowieku. Nie będę opisywała tu fabuły książki - bo mam nadzieję,że po nią sięgnięcie sami - chciałabym natomiast skupić się nad innym aspektem tej książki. Aspektem, który wyróżnia ją spośród innych książek o tematyce zombie. Oryginalnością według mnie tej książki jest to, że autor pozwala nam zobaczyć świat takim jakim widzą i czują go zombie. Jest to historia widziana z ich perspektywy. Mamy tu wytłumaczone dlaczego zombie zjadają ludzi - i tu ciekawostka nie jesteśmy dla nich tylko pokarmem ale czymś o wiele większym ale nie zdradzę szczegółów mam nadzieję że doczytacie Sami. Autor przedstawia nam "społeczność" jaką tworzą zombie a posiadają oni szkołę, instytucje małżeństwa a nawet coś co przypomina swego rodzaju kościół, religie i przywódców religijnych. Jestem miłośniczką zombie, uwielbiam serial jak i książki z uniwersum Walking Dead więc tym bardziej byłam zachwycona tym pomysłem pokazania historii z perspektywy zombie a nie ludzi. Pan Isaac Marion wykonał tutaj naprawdę świetną robotę. Ponadto te rozmowy a raczej monologi pomiędzy R a Julią są niesamowite. Myślę, że każdy miłośnik zombie a nawet nie miłośnik powinien sięgnąć po tą książkę bo jest to świetnie napisana historia, z ciekawymi bohaterami, których nie sposób nie lubić. Polecam ją każdemu kto chce się pośmiać i wzruszyć. Kto chce wyruszyć wraz z R do niebezpiecznego świata ludzi by móc być z tą, którą kocha.
GORĄCO POLECAM :-)

Hej Wszystkim !!!!
Chciałabym podzielić się z Wami moimi przemyśleniami dotyczącymi książki "Ciepłe Ciała" Isaaca Marion`a. W książce tej poznajemy historię sympatycznego chłopca o imieniu R, który w dość specyficznej sytuacji zakochuje się w głównej bohaterce - Julie i nie byłoby w tym nic dziwnego ot kolejna romantyczna historia gdyby nie to, że ów sympatyczny R jest...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Hej Wszystkim !!!!
Właśnie jestem po lekturze "Brudny Szmal" i cóż mogę powiedzieć?
Po pierwsze moją miłością jest Dennis Lehane więc nic dziwnego, że sięgnęłam po jego kolejną książkę. Moja miłość do tego autora trwa od momentu przeczytania "Wyspy tajemnic" a potem była "Rzeka Tajemnic" i tak się to zaczęło. "Brudny Szmal" to ciekawa książka wciągająca od pierwszej strony. Jak to w przypadku Lehane - autor zaskakuje nas co rusz nowymi wydarzeniami i niczego nie możemy być tutaj pewni na 100%. Czytając, oczami wyobraźni przenosimy się do bostońskich knajpek. Wnikamy do tego przestępczego półświatka by poznać Boba - barmana uwikłanego w dość skomplikowane relacje z gangsterami i praniem tytułowych "brudnych pieniędzy". Autor ciekawie snuje swoją opowieść pokazując nam życie różnych ludzi, których historie w przedziwny sposób splatają się i spotykają w "Barze Kuzyna Marva". Wykorzystując bohaterów autor ukazuje nam, że czasami jedna decyzja - podjęta spontanicznie pod wpływem chwili lub z myślą o zdobyciu dużych pieniędzy może zmienić całe nasze życie i to niekoniecznie na dobre o czym przekonują się główni bohaterowie. Jest to krótka historia, którą czyta się bardzo szybko ale warto poświęcić jest swój czas bo zapewniam was nie będzie to czas zmarnowany.
GORĄCO POLECAM !!!!!!

Hej Wszystkim !!!!
Właśnie jestem po lekturze "Brudny Szmal" i cóż mogę powiedzieć?
Po pierwsze moją miłością jest Dennis Lehane więc nic dziwnego, że sięgnęłam po jego kolejną książkę. Moja miłość do tego autora trwa od momentu przeczytania "Wyspy tajemnic" a potem była "Rzeka Tajemnic" i tak się to zaczęło. "Brudny Szmal" to ciekawa książka wciągająca od pierwszej strony....

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Cześć Wszystkim!!!
Co mogę powiedzieć o tej książce? Dla mnie jest ona jak filmy Hitchcocka - zaczyna się od trzęsienia ziemi a potem napięcie sukcesywnie wzrasta aż do finału, który burzy wszelkie prawdopodobne rozwiązania jakie snułam -niczym detektyw podczas czytania. Ta książka wciąga od pierwszej strony i zatracamy się całkowicie w świecie wykreowanym przez autorkę. Powieść pisana jest lekkim i przyjemnym językiem - czyta się ją jednym tchem. Powiem szczerze, że zarwałam kilka nocy by ją przeczytać bo po prostu nie mogłam się oderwać i musiałam dokończyć rozdział, który nie rozwiązywał niczego a wręcz przeciwnie dodawał nowe fakty które zmuszały mnie - ku mojej radości - do ponownej weryfikacji moich podejrzeń.Według mnie autorka pozostawia czytelnikom swobodę zdecydowania kto tak naprawdę jest przestępcą a kto ofiarą, kto powinien ponieść karę a kto może zostać oczyszczonym z zarzutów. Autorka zadaje pytanie czy tak naprawdę znamy osoby z którymi żyjemy, czy jesteśmy w stanie poznać je dokładnie bo może się okazać, że żyjemy z kimś kilka lat a w ogóle go nie znamy.
Polecam tą książkę w 100% każdemu kto szuka ciekawej fabuły, barwnych postaci i nieoczekiwanego finału. Tą książkę trzeba przeczytać!!! POLECAM

Cześć Wszystkim!!!
Co mogę powiedzieć o tej książce? Dla mnie jest ona jak filmy Hitchcocka - zaczyna się od trzęsienia ziemi a potem napięcie sukcesywnie wzrasta aż do finału, który burzy wszelkie prawdopodobne rozwiązania jakie snułam -niczym detektyw podczas czytania. Ta książka wciąga od pierwszej strony i zatracamy się całkowicie w świecie wykreowanym przez autorkę....

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to