-
ArtykułyKalendarz wydarzeń literackich: czerwiec 2024Konrad Wrzesiński2
-
ArtykułyWyzwanie czytelnicze Lubimyczytać. Temat na czerwiec 2024Anna Sierant1156
-
ArtykułyCzytamy w długi weekend. 31 maja 2024LubimyCzytać409
-
ArtykułyLubisz czytać? A ile wiesz o literackich nagrodach? [QUIZ]Konrad Wrzesiński22
Biblioteczka
2018-12-28
2020-01-13
2019-11-16
O wiele lepsza od Lśnienia. Postać dorosłego Dana jest o wiele ciekawsza. Twist fabularny zaskoczył mnie, ale nie powiem - coś podejrzewałam ;)
O wiele lepsza od Lśnienia. Postać dorosłego Dana jest o wiele ciekawsza. Twist fabularny zaskoczył mnie, ale nie powiem - coś podejrzewałam ;)
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2018-09-06
2019-03-17
2021-12-09
Chciałam zacząć od tego, że Billy Summers to powieść lepsza niż Instytut. Dobrze, że King zrobił sobie małą przerwę od horrorów. Mimo wszystko, nie mogę dać tej książce więcej niż 6/6,5. Po tym, jak Billy wykonuje swoje 'zadanie' historia traci tempo i trwa to niemalże do ostatniej strony. W żaden sposób nie mogłam również odnieść się do jego relacji z Alice. Nie wiem, po prostu nie czułam tego. Podczas czytania przewijają się również fragmenty książki pisanej przez głównego bohatera, ale w moim przypadku cały czas miałam wrażenie, że gdzieś to już widziałam i King próbuje mi sprzedać odgrzewanego kotleta (widzieliśmy to w Misery). Sam finał (jak to u Kinga) zawodzi. Przez ponad 500 stron mamy budowanie postaci, wątków, historii, intryg. Na ich rozwiązanie King przeznaczył niespełna kilkanaście stron, przez co Billy Summers pozostawił u mnie poczucie niedosytu.
Chciałam zacząć od tego, że Billy Summers to powieść lepsza niż Instytut. Dobrze, że King zrobił sobie małą przerwę od horrorów. Mimo wszystko, nie mogę dać tej książce więcej niż 6/6,5. Po tym, jak Billy wykonuje swoje 'zadanie' historia traci tempo i trwa to niemalże do ostatniej strony. W żaden sposób nie mogłam również odnieść się do jego relacji z Alice. Nie wiem, po...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2021-05-10
I to jest King jakiego lubię! Bez zbędnego rozwlekania historii, jest trochę zabawnie, trochę strasznie. Po (według mnie) nudnym "Instytucie", "Później" jest jak powiew świeżego powietrza. Polecam!
I to jest King jakiego lubię! Bez zbędnego rozwlekania historii, jest trochę zabawnie, trochę strasznie. Po (według mnie) nudnym "Instytucie", "Później" jest jak powiew świeżego powietrza. Polecam!
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2020-07-15
Stephen King znowu w formie! Po nudnawym "Instytucie" z przyjemnością zagłębiłam się w opowiadania autora. King podarował nam sprawnie napisane cztery opowieści, z nutą charakterystycznej dla niego grozy oraz nie zawsze jasnym zakończeniem (co dla mnie jest wielkim plusem!).
Stephen King znowu w formie! Po nudnawym "Instytucie" z przyjemnością zagłębiłam się w opowiadania autora. King podarował nam sprawnie napisane cztery opowieści, z nutą charakterystycznej dla niego grozy oraz nie zawsze jasnym zakończeniem (co dla mnie jest wielkim plusem!).
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2020-05-04
Oj, z wielkim wysiłkiem stawiam panu Kingowi 4. "Instytut" po prostu zawiódł. Do połowy książki byłam jeszcze zainteresowana rozwojem wydarzeń, lecz potem tylko liczyłam strony do końca. Fabuła jest rozwleczona i nieciekawa, jakby autor sam nie wiedział, co tak właściwie chce osiągnąć. Do tego dorzucił do wora tyle postaci, tyle imion i opisów, że czytelnik nie zwracający uwagi na takie szczegóły może się zagubić. Książka nie próbuje być nawet przerażająca - śmiem nawet powiedzieć, że King chyba w niektórych momentach za mocno zainspirował się "Stranger Things". Mam wrażenie, że "Instytut" służył jako zapchajdziura dla Kinga, bo musiał COŚ wydać. I wydał byle co. Tyle w temacie.
Oj, z wielkim wysiłkiem stawiam panu Kingowi 4. "Instytut" po prostu zawiódł. Do połowy książki byłam jeszcze zainteresowana rozwojem wydarzeń, lecz potem tylko liczyłam strony do końca. Fabuła jest rozwleczona i nieciekawa, jakby autor sam nie wiedział, co tak właściwie chce osiągnąć. Do tego dorzucił do wora tyle postaci, tyle imion i opisów, że czytelnik nie zwracający...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2020-03-13
To, co najbardziej podobało mi się w "Cujo" to postacie. King przez większość swojej książki skupiał się na ich kreowaniu. Każda z nich ma odmienny charakter i swoje problemy. Jednak, gdy dochodzi do walki o przetrwanie Donny wraz z jej synem, książka traci tępo. Robi się trochę mozolna i w rezultacie nie wciąga jak trzysta stron wcześniej. Do tego dochodzi (u Kinga to już nagminne zjawisko) niechlujne zakończenie. Znów miałam wrażenie, jakby autor nie miał pomysłu na koniec historii. Lecz pomimo wad, "Cujo" to wciąż dobra pozycja w bibliografii Kinga.
To, co najbardziej podobało mi się w "Cujo" to postacie. King przez większość swojej książki skupiał się na ich kreowaniu. Każda z nich ma odmienny charakter i swoje problemy. Jednak, gdy dochodzi do walki o przetrwanie Donny wraz z jej synem, książka traci tępo. Robi się trochę mozolna i w rezultacie nie wciąga jak trzysta stron wcześniej. Do tego dochodzi (u Kinga to już...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2019-08-19
Przerażająca i wciągająca wizja przyszłości.
Przerażająca i wciągająca wizja przyszłości.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2019-10-23
Nie wieżę, że to piszę, ale ta książka była MĘCZĄCA. Strasznie się zawiodłam. Filmu nie widziałam, bo najpierw czytam, a potem oglądam. Ogólnie zapowiadało się dobrze. Trochę męczyłam się z początkiem, ale potem jakoś poszło i się wciągnęłam. Ale im dalej w las, tym gorzej. Tej opisy... Jejku... Poczułam się jakbym znowu czytała "W Pustyni i W Puszczy". Rada dla tych co będę rozglądać się za egzemplarzem: sprawdźcie tłumacza! KONIECZNIE. Tłumaczenie Zofii Zinserling jest złe. Fatalne. Pani zapewne w 50% ponosi winę za porażkę tej książki w moich oczach. Głowa mnie rozbolała od tego wszystkiego...
Nie wieżę, że to piszę, ale ta książka była MĘCZĄCA. Strasznie się zawiodłam. Filmu nie widziałam, bo najpierw czytam, a potem oglądam. Ogólnie zapowiadało się dobrze. Trochę męczyłam się z początkiem, ale potem jakoś poszło i się wciągnęłam. Ale im dalej w las, tym gorzej. Tej opisy... Jejku... Poczułam się jakbym znowu czytała "W Pustyni i W Puszczy". Rada dla tych...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2019-08-26
Słyszałam opinię, że książę bardzo ciężko się czyta. Zostałam pozytywnie zaskoczona. Carrie pochłonęła mnie bez reszty. Nie mogłam choć na minutę oderwać się od lektury, więc przeczytałam w jeden dzień. Ale może to dlatego, że w dzisiejszych czasach tak łatwo utożsamić się z Carrie White?
Słyszałam opinię, że książę bardzo ciężko się czyta. Zostałam pozytywnie zaskoczona. Carrie pochłonęła mnie bez reszty. Nie mogłam choć na minutę oderwać się od lektury, więc przeczytałam w jeden dzień. Ale może to dlatego, że w dzisiejszych czasach tak łatwo utożsamić się z Carrie White?
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2019-08-17
Ocena o jedno oczko niżej, bo mam wrażenie, że pan King nie miał pomysłu na zakończenie.
Ocena o jedno oczko niżej, bo mam wrażenie, że pan King nie miał pomysłu na zakończenie.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2019-01-01
Jako fanka serialu "Supernatural" domyśliłam się o jakiego potwora chodzi. Mimo to, King pozytywnie mnie zaskoczył przy kreacji tytułowego "monstrum". Co do reszty, książce nie mam nic do zarzucenia. Jest dobrze napisana i czeka na nas wiele zaskoczeń. ALE. Znów mam ten sam problem, co przy "Miasteczku Salem" - końcówka. Miałam wrażenie jakby King nie miał pomysłu na koniec historii, więc rozciągał ją do granic możliwości, przy czym Outsidera załatwiono błyskawicznie i to bronią ze skarpetki.
Jako fanka serialu "Supernatural" domyśliłam się o jakiego potwora chodzi. Mimo to, King pozytywnie mnie zaskoczył przy kreacji tytułowego "monstrum". Co do reszty, książce nie mam nic do zarzucenia. Jest dobrze napisana i czeka na nas wiele zaskoczeń. ALE. Znów mam ten sam problem, co przy "Miasteczku Salem" - końcówka. Miałam wrażenie jakby King nie miał pomysłu na koniec...
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to