Słaba to była książka. Kilka osób napisało, że od połowy jest lepsza. Nie jest. Naomi to infantylna dziewczyna, której ciężko spojrzeć dalej niż czubek własnego nosa. Naprawdę rozumiem złość na partnera, nawet kryzys w związku, ale jej zachowanie jest takie oderwane od rzeczywistości, że w niektórych momentach wybuchałam śmiechem. Nicholas, no cóż, to zakochany na zabój facet, który znosi wszystko, bo przecież zakochał się w Naomi od pierwszego wejrzenia. Moim zdaniem wcale nie przeszli najgorszego, jeżeli po roku znajomości tak źle się traktowali przez cały kolejny rok, to nie liczyłabym, że ten związek przetrwa długo.

Słaba to była książka. Kilka osób napisało, że od połowy jest lepsza. Nie jest. Naomi to infantylna dziewczyna, której ciężko spojrzeć dalej niż czubek własnego nosa. Naprawdę rozumiem złość na partnera, nawet kryzys w związku, ale jej zachowanie jest takie oderwane od rzeczywistości, że w niektórych momentach wybuchałam śmiechem. Nicholas, no cóż, to zakochany na zabój...

Bawiłam się wspaniale czytając losy tej dwójki. Ich historia jest dowodem na to, że warto dać sobie drugą szansę. 😊 A co do pomysłów, jakie mieli to szacunek. 😁 Aż żałowałam, że sama nie jestem bohatetem książki, taką mialam saysfakcje.
Uważam że "Miłosny układ" to świetna komedia, na letnie wieczory. ❤

Bawiłam się wspaniale czytając losy tej dwójki. Ich historia jest dowodem na to, że warto dać sobie drugą szansę. 😊 A co do pomysłów, jakie mieli to szacunek. 😁 Aż żałowałam, że sama nie jestem bohatetem książki, taką mialam saysfakcje.
Uważam że "Miłosny układ" to świetna komedia, na letnie wieczory. ❤

Czy można doprowadzić do sytuacji w swoim życiu, iż wymarzony ślub z ukochanym staje się wizją najgorszego dnia w Twoim życiu ?
Można !!!
Oczywiście sami świadomie byśmy sobie tego nie zrobili.
Ale ukochana mama przyszłego męża owszem, bardzo chętnie !

Naomi i Nicholas są parą od lat. W towarzystwie uważani są za parę idealną. Ale czy takie pary istnieją naprawdę ?
Raczej nie. Na trzy miesiące przed ślubem Naomi ma dość życia, które do tej pory toczyła z Nicholasem, lecz sama z siebie nie może doprowadzić do zerwania zaręczyn. Dlaczego ?
A to dlatego, że osoba która pierwsza się wycofa, będzie musiała pokryć niebotyczne koszty niedoszłego wesela.
Przyszli małżonkowie więc zaczynają grę w ,, kto pierwszy ten lepszy".
Czy można podczas walki między sobą odnaleźć dawne emocje i zobaczyć w swoim partnerze to co widziało się przed laty ?

Życie potrafi zaskakiwać na tyle mocno, że nie jesteśmy w stanie sobie tego wyobrazić. A uczucia do drugiej osoby mogą zaskoczyć nas na tyle mocno , że nie będziemy mogli sobie z tym poradzić.

Czy można doprowadzić do sytuacji w swoim życiu, iż wymarzony ślub z ukochanym staje się wizją najgorszego dnia w Twoim życiu ?
Można !!!
Oczywiście sami świadomie byśmy sobie tego nie zrobili.
Ale ukochana mama przyszłego męża owszem, bardzo chętnie !

Naomi i Nicholas są parą od lat. W towarzystwie uważani są za parę idealną. Ale czy takie pary istnieją naprawdę ?...

Odstawiłam tę książkę będąc gdzieś w połowie i ostatnio do niej wróciłam. Od tego momentu było uroczo, słodko i przyjemnie, czyli tak jak oczekuje od każdego porządnego romansu, ale niestety ta połowa została przysłonięta, zupełnie nieudaną pierwszą. Pretekst do fabuły był absurdalny, słuchanie narzekań głównej bohaterki i to celowe działanie sobie na nerwy było męczące i może dobrze sprawdziłoby się w filmie, ale czytając myślałam, po co w to brnąć, nie lepiej zerwać i mieć święty spokój? Druga połowa trochę ratuje, ale to za mało.

Odstawiłam tę książkę będąc gdzieś w połowie i ostatnio do niej wróciłam. Od tego momentu było uroczo, słodko i przyjemnie, czyli tak jak oczekuje od każdego porządnego romansu, ale niestety ta połowa została przysłonięta, zupełnie nieudaną pierwszą. Pretekst do fabuły był absurdalny, słuchanie narzekań głównej bohaterki i to celowe działanie sobie na nerwy było męczące i...

Ciekawy pomysł na odnalezienie się od nowa w związku, który zaczął się sypać. Naomi i Nicolas to świetni bohaterowie, choć na początku książki nie polubiłam Nicolasa, tak z biegiem książki zaczął zdobywać moje serce. Polecam sięgnąć po tą pozycję.

Ciekawy pomysł na odnalezienie się od nowa w związku, który zaczął się sypać. Naomi i Nicolas to świetni bohaterowie, choć na początku książki nie polubiłam Nicolasa, tak z biegiem książki zaczął zdobywać moje serce. Polecam sięgnąć po tą pozycję.

O ile ciężko było mi przebrnąć przez pierwszą połowę tej książki cieszę się, że się nie poddałam, bo druga część wynagrodziła te trudy.
Bohaterowie - chociaż często wkurzający - są nadzwyczaj ludzcy i normalni. Co więcej, bardzo lubię Nicholasa - to ten typ głównego bohatera, który na dłużej zostanie w pamięci.
Z przyjemnością obejrzałabym ekranizację.

O ile ciężko było mi przebrnąć przez pierwszą połowę tej książki cieszę się, że się nie poddałam, bo druga część wynagrodziła te trudy.
Bohaterowie - chociaż często wkurzający - są nadzwyczaj ludzcy i normalni. Co więcej, bardzo lubię Nicholasa - to ten typ głównego bohatera, który na dłużej zostanie w pamięci.
Z przyjemnością obejrzałabym ekranizację.

Czytanie tej książki szło mi dość opornie i bez większego zainteresowania. Wszystko dlatego, że nie potrafiłam zrozumieć zachowania dwójki bohaterów. Miał odbyć się ich wystawny ślub, a oboje dążyli do tego, aby drugi zerwał zaręczyny jako pierwszy, co wiązało się do pokrycia koszów niedoszłego wesela. I tak zaczęła się ich niebotyczna przepychanka dziwnych żartów i różnych podstępów. Więc to zachowanie było dla mnie dość dziecinne i brakowało mi szczerej rozmowy dorosłych osób.


Jeśli zakończenie tej historii skończyłoby się inaczej, to raczej zachowanie tej dwójki denerwowało by mnie bardziej, a tak dzięki temu „coś” działo się w tej książce. Całe szczęście, że ta druga część już była w moim guście, gdzie bohaterowie odpuścili na tyle, że stali się sobą, a dzięki małym gestom na mojej twarzy gościł uśmiech.

Książka ta to komedia romantyczna, która daje do myślenia. Przede wszystkim pokazuje, jak ważna jest rozmowa i że o związek trzeba dbać i go pielęgnować. W późniejszym etapie podobała mi się metamorfoza bohaterów, gdy zaczęli słuchać siebie i zaczęli spełniać swoje oczekiwania.

Czytanie tej książki szło mi dość opornie i bez większego zainteresowania. Wszystko dlatego, że nie potrafiłam zrozumieć zachowania dwójki bohaterów. Miał odbyć się ich wystawny ślub, a oboje dążyli do tego, aby drugi zerwał zaręczyny jako pierwszy, co wiązało się do pokrycia koszów niedoszłego wesela. I tak zaczęła się ich niebotyczna przepychanka dziwnych żartów i różnych...

Czytałam i się bardzo stresowałam , jak można być ze sobą i robić sobie ciągle na złość. Opłacało się dotrwać do końca i doczekać takiego zakończenia.

Czytałam i się bardzo stresowałam , jak można być ze sobą i robić sobie ciągle na złość. Opłacało się dotrwać do końca i doczekać takiego zakończenia.

W plebiscycie goodreads powieść „You Deserve Each Other”, której polskie tłumaczenie pt. „Miłosny układ” ukazało się w roku 2022, nominowana została do książki roku 2020 w dwóch kategoriach: Najlepszy romans i Najlepszy debiut. Rzeczywiście, jest dobrze napisana, ponadto zwraca uwagę nietypową kompozycją. Sarah Hogle odwróciła bowiem chronologię popularnego motywu powieściowych historii miłosnych „od nienawiści do miłości”, zakładającego że po pokonaniu wcześniejszych, często sięgających dziecięco-młodzieńczych złych relacji, celem romansu jest trwały związek-narzeczeństwo-małżeństwo.

Tutaj, po króciutkim Prologu relacjonującym przez Naomi Westfield - ona jest pierwszoosobową narratorką w całej powieści - jej randkę z Nicholasem Rose, podczas której dziewczyna świadomie i skutecznie prowokuje partnera do fizycznego zbliżenia, akcja przenosi się prawie dwa lata do przodu. Naomi i Nicholas są już narzeczonymi, wspólnie mieszkającymi w maleńkim miasteczku Morris w stanie Wisconsin, gdzie on jest dentystą a ona pracuje w sklepiku typu mydło i powidło, fajnym lecz z powodu kryzysu bliskim bankructwa. Data, wszystkie szczegóły dotyczące ślubu i wesela, a także losów ich przyszłego małżeństwa zostały dokładnie zaprogramowane przez zaborczą mamuśkę Nicholasa. Naomi czuje się marionetką w rękach Deborah Rose, narzędziem, które zostanie zapłodnione przez jej ukochanego syna po to, aby przyszło na świat nowe pokolenie Rose’ów. A Nicholas codziennie udowadnia swoim zachowaniem, że jest bezwolnym maminsynkiem.

Powiedzieć, że Naomi jest sfrustrowana, to mało. Pała nienawiścią i z furią, ale systematycznie przygotowuje i realizuje kolejne kroki mające doprowadzić do zerwania narzeczeństwa, niedopuszczenia do małżeństwa z Nicholasem, ale w taki sposób, by nie ponosić bolesnych dla siebie konsekwencji. Czy możliwy jest w takiej patowej sytuacji jakikolwiek, wymagany we współczesnych romansach przełom? Pojedynki podstępnych zagrywek z różnych stron byłyby może fascynujące, gdyby nie trwały w książce zbyt długo. Dość powiedzieć, źe blisko przez jedną trzecią jej objętości zgrzytałam zębami i miałam ochotę zrezygnować z lektury. Dopiero gdy Nicholas stopniowo wyłania się spoza swej enigmatycznej maski zaczyna robić się ciekawiej.

Książka plebiscytu nie wygrała. Powieściowy eksperyment odwrócenia kolejności etapów historii miłosnej okazał się interesujący ale dość ryzykowny. Nie wszystkich czytelników zachwycił życiową prawdą, mimo że jest jej w tej brzydkiej wojence sporo. U niektórych przyjęcie, szczególnie przez Naomi, do czego w stosunku do protagonistów nie jesteśmy przyzwyczajeni, taktyki, że w tej rozgrywce wszystkie chwyty są dozwolone, poważnie osłabiło akceptację tej postaci. Innych, tak jak mnie, choć nie mam nic przeciwko podjęciu przez dziewczynę decyzji o walce na śmierć i życie, wymęczył nadmiernie szczegółowy opis, nazwijmy to, logistyki owej walki. Uważam jednak, że atuty debiutanckiej powieści autorki są godne uwagi, a rozrzut opinii na jej temat tylko je potwierdza. Dlatego sięgnę pewnie po jej inne książki.

W plebiscycie goodreads powieść „You Deserve Each Other”, której polskie tłumaczenie pt. „Miłosny układ” ukazało się w roku 2022, nominowana została do książki roku 2020 w dwóch kategoriach: Najlepszy romans i Najlepszy debiut. Rzeczywiście, jest dobrze napisana, ponadto zwraca uwagę nietypową kompozycją. Sarah Hogle odwróciła bowiem chronologię popularnego motywu...

Nie przebrnęłam. Postać Naomi jest tak okropna, a Nicholas wcale nie jest lepszy. Nuda i jeszcze raz nuda.

Nie przebrnęłam. Postać Naomi jest tak okropna, a Nicholas wcale nie jest lepszy. Nuda i jeszcze raz nuda.