-
ArtykułyCzytamy w weekend. 17 maja 2024LubimyCzytać189
-
Artykuły„Nieobliczalna” – widzieliśmy film na podstawie książki Magdy Stachuli. Gwiazdy w obsadzieEwa Cieślik3
-
Artykuły„Historia sztuki bez mężczyzn”, czyli mikrokosmos świata. Katy Hessel kwestionuje kanonEwa Cieślik11
-
ArtykułyMamy dla was książki. Wygraj egzemplarz „Zaginionego sztetla” Maxa GrossaLubimyCzytać2
Biblioteczka
2014-05-21
2014-07-04
Na drugiej części "Darów Anioła" także się nie zawiodłam. Mało tego coraz więcej sympatii wzbudził we mnie Luke, który z takim oddaniem czuwał przy matce Claire (to się nazywa nieziemska miłość). Poza tym pojawienie się Inkwizytorki (nie wiem czemu widziałam przed oczami Dolores Umbridge) zwiastujące nie inaczej tylko kłopoty, kolejna przeprawa z nieodrodnym tatusiem i uczucie z jakim musieli sobie radzić główni bohaterowie sądzący, że są ze sobą spokrewnieni (to już było masochistyczne) sprawiło, że cieszyłam się, że posiadam następną część i zbyt długo nie będę musiała przechodzić katuszy w stylu "co dalej".
Na drugiej części "Darów Anioła" także się nie zawiodłam. Mało tego coraz więcej sympatii wzbudził we mnie Luke, który z takim oddaniem czuwał przy matce Claire (to się nazywa nieziemska miłość). Poza tym pojawienie się Inkwizytorki (nie wiem czemu widziałam przed oczami Dolores Umbridge) zwiastujące nie inaczej tylko kłopoty, kolejna przeprawa z nieodrodnym tatusiem i...
więcej mniej Pokaż mimo to2014-08-02
To było do przywidzenia, że w końcu bohaterowie będą musieli zmierzyć z największym złem w walce o swoją wolność (a wymagało to wielu wyrzeczeń - także z walką u boku potencjalnych wrogów). Cieszyło mnie też, że wiele wątków zostało wyjaśnionych (i to w sposób jakiego oczekiwałam od autorki) jak i to, że mimo dwóch tomów za mną, trzeci też obfitował w zaskoczenia. Nie ukrywam, że zadrżało mi serce o Jace'a i uroniłam kilka łez (dlaczego właśnie Max musiał zginąć?) ale też kibicowałam Alecowi i Magnusowi (oby w tym wytrwali). Można się też dowiedzieć, co znaczy potęga przyjaźni i zaufania wobec najgorszego a także, podejmowanie trudnych wyborów i późniejsze się z nimi zmaganie.
To było do przywidzenia, że w końcu bohaterowie będą musieli zmierzyć z największym złem w walce o swoją wolność (a wymagało to wielu wyrzeczeń - także z walką u boku potencjalnych wrogów). Cieszyło mnie też, że wiele wątków zostało wyjaśnionych (i to w sposób jakiego oczekiwałam od autorki) jak i to, że mimo dwóch tomów za mną, trzeci też obfitował w zaskoczenia. Nie...
więcej mniej Pokaż mimo to2014-08-09
Jest to kolejna książka, którą przeczytałam pod wpływem filmu i dzięki temu dla mnie Lucas Davenport zawsze będzie nosił twarz Marka Harmona (kocham go!). Historia intrygująca, bohaterowie, z którymi sama najchętniej wybrałabym się na piwo. Szalona, pozbawiona empatii adwokat i zawodowa zabójczyni, która szczerze mówiąc miała więcej serca niż jej przyjaciółka. I on.. niekonwencjonalny, z głową na karku i smykałką do interesów a także z ukrytymi fobiami (jak go można nie uwielbiać?) Co do zakończenia do zdecydowanie bardziej podobało mi się to filmowe, ale teraz to ja się czepiam.
Jest to kolejna książka, którą przeczytałam pod wpływem filmu i dzięki temu dla mnie Lucas Davenport zawsze będzie nosił twarz Marka Harmona (kocham go!). Historia intrygująca, bohaterowie, z którymi sama najchętniej wybrałabym się na piwo. Szalona, pozbawiona empatii adwokat i zawodowa zabójczyni, która szczerze mówiąc miała więcej serca niż jej przyjaciółka. I on.....
więcej mniej Pokaż mimo to2014-08-11
Świat stworzony przez autorkę stał się moim światem. Biorąc do ręki tę książkę znalazłam się w miejscu i czasie, skąd nikt ani nic nie mogło mnie wyciągnąć. Przygody nieświadomego niczego chłopca, później młodego elewa magii, który co rusz pakował się w kłopoty. Pierwsze przyjaźnie i trudne wybory, z którymi przyjdzie zmierzyć się bohaterom w walce o Kamień Filozoficzny to tylko niektóre z elementów jakie warto zaznaczyć. Nie ma nic przyjemniejszego niż poznawać niepoznane, które okazuje się czymś wyjątkowym dla kogoś kto posiada nieograniczoną wyobraźnię.
Świat stworzony przez autorkę stał się moim światem. Biorąc do ręki tę książkę znalazłam się w miejscu i czasie, skąd nikt ani nic nie mogło mnie wyciągnąć. Przygody nieświadomego niczego chłopca, później młodego elewa magii, który co rusz pakował się w kłopoty. Pierwsze przyjaźnie i trudne wybory, z którymi przyjdzie zmierzyć się bohaterom w walce o Kamień Filozoficzny to...
więcej mniej Pokaż mimo to2014-08-15
Czy istnienie i funkcjonowanie Hogwartu jest zagrożone? Kim jest tajemniczy Dziedzic Slitherina, który stał się zagrożeniem dla wszystkich uczniów pochodzących z mugolskich rodzin? Na to pytanie można sobie odpowiedzieć dopiero, po lekturze Komnaty Tajemnic.
Harry i jego przyjaciele znów mają do wykonania misję praktycznie niemożliwą. Czy im się powiedzie? W końcu wiemy już, że młody czarodziej ma bardzo dużo szczęścia, ale czy dobra passa i tym razem go nie opuści?
Czy istnienie i funkcjonowanie Hogwartu jest zagrożone? Kim jest tajemniczy Dziedzic Slitherina, który stał się zagrożeniem dla wszystkich uczniów pochodzących z mugolskich rodzin? Na to pytanie można sobie odpowiedzieć dopiero, po lekturze Komnaty Tajemnic.
Harry i jego przyjaciele znów mają do wykonania misję praktycznie niemożliwą. Czy im się powiedzie? W końcu wiemy...
2014-08-18
Kim jest dla Harry'ego Syriusz Black?
Czy faktycznie popełnił wszystkie przestępstwa, które mu zarzucono (w tym wydanie rodziców Pottera Voldemortowi) za co trafił na 12 lat do Azkabanu? Kim są Dementorzy i jaką tajemnicę ukrywa nowy nauczyciel obrony przed czarną magią Profesor Lupin?
Tego wszystkiego dowiemy się z trzeciej części przygód młodego czarodzieja.
Okaże się, że Harry nie jest taki samotny jak się z początku wydawało
Kim jest dla Harry'ego Syriusz Black?
Czy faktycznie popełnił wszystkie przestępstwa, które mu zarzucono (w tym wydanie rodziców Pottera Voldemortowi) za co trafił na 12 lat do Azkabanu? Kim są Dementorzy i jaką tajemnicę ukrywa nowy nauczyciel obrony przed czarną magią Profesor Lupin?
Tego wszystkiego dowiemy się z trzeciej części przygód młodego czarodzieja.
Okaże się,...
2014-08-22
W czwartej części swoich przygód Harry, musi zmierzyć się nie tylko z bieżącą nauką w Hogwarcie. Dziwnym trafem zostaje wytypowany jako czwarty uczestnik Turnieju Trójmagicznego i chcąc nie chcąc musi wziąć w nim udział.
Końcówka - porażająca. Nie dość, że pani Rowling uśmierciła jednego z bohaterów (na całe szczęście nie głównego) to Lord Voldemort wraca w całej krasie.
Od tej chwili na pewno nie będzie już tak, jak do tej pory.
Gorąco polecam.
W czwartej części swoich przygód Harry, musi zmierzyć się nie tylko z bieżącą nauką w Hogwarcie. Dziwnym trafem zostaje wytypowany jako czwarty uczestnik Turnieju Trójmagicznego i chcąc nie chcąc musi wziąć w nim udział.
Końcówka - porażająca. Nie dość, że pani Rowling uśmierciła jednego z bohaterów (na całe szczęście nie głównego) to Lord Voldemort wraca w całej krasie....
2014-09-17
Lord Voldemort powrócił, ale Ministerstwo Magii jest tak sztywno do tego ustosunkowane, że nie daje wiary relacjom Harry'ego ani wspierającego go Dumbledore'owi Mało tego dyrektor traci posadę a na jego miejsce zjawia się wredna Dolores Ubmbridge. Czy to już koniec Hogwartu?
Czego dotyczy tajemnicza przepowiednia, którą tak bardzo chce zdobyć Voldemort?
Tego i wielu innych rzeczy dowiemy się z tejże książki.
Niestety zostaje uśmiercony jeden z moich ulubionych bohaterów (po dziś dzień to przeżywam)
Nie mniej dla mnie osobiście jest to jedna z lepszych i mroczniejszych części, a kolejne będą jeszcze bardziej takie.
Lord Voldemort powrócił, ale Ministerstwo Magii jest tak sztywno do tego ustosunkowane, że nie daje wiary relacjom Harry'ego ani wspierającego go Dumbledore'owi Mało tego dyrektor traci posadę a na jego miejsce zjawia się wredna Dolores Ubmbridge. Czy to już koniec Hogwartu?
Czego dotyczy tajemnicza przepowiednia, którą tak bardzo chce zdobyć Voldemort?
Tego i wielu innych...
2014-10-13
Mimo, że seria nadal należy do mojej ulubionej to czytając "Miasto upadłych aniołów" miałam mieszane uczucia. Simon sprowadzający na wszystkich atakujących go nieszczęście (to akurat rozumiem), ale umawiający się równocześnie z dwoma dziewczynami (tego już nie Oo - mimo, że wampir Simon pozostaje wciąż Simonem jak to podkreśla więc skąd jego zachowanie?). Pojawienie się Jordana (dla mnie na plus bo mimo wszystko jest pozytywną postacią) ale już samo istnienie jako przeciwwagi Sebastiana i połączenie się z nim Jace'a (do dziś chyba tego nie rozumiem, albo nie chcę zrozumieć). Poza tym tak na dobrą sprawę chciałabym się dowiedzieć, co dalej z małżeństwem Lightwoodów i związkiem Aleca z Magnusem (im to kibicuję). Czy związek Claire z Jace'm można nazwać związkiem Oo? A matka Claire powinna bardziej zając się córką a nie opłakiwać znienawidzonego syna - to zaczyna mnie wkurzać (jak Luke z nią wytrzymuje?)
Mimo, że seria nadal należy do mojej ulubionej to czytając "Miasto upadłych aniołów" miałam mieszane uczucia. Simon sprowadzający na wszystkich atakujących go nieszczęście (to akurat rozumiem), ale umawiający się równocześnie z dwoma dziewczynami (tego już nie Oo - mimo, że wampir Simon pozostaje wciąż Simonem jak to podkreśla więc skąd jego zachowanie?). Pojawienie się...
więcej mniej Pokaż mimo to2014-11-05
Powieść, w której przeszłość i przyszłość oraz granice między czasem i przestrzenią zupełnie się zacierają. Gdzie odwieczna walka dobra ze złem sprawia, że czyta się ją z zapartym tchem, a Camelot i Avalon nabierają nowego, cudownego znaczenia. I w końcu, gdzie miłość, okazane dobro, troska i współczucie jest w stanie skruszyć twarde serce demona.
Jestem zakochana w tej historii. Blaise i Kerrigan tworzą autentycznie nieziemski duet a ich utarczki słowne były obłędne.
Powieść, w której przeszłość i przyszłość oraz granice między czasem i przestrzenią zupełnie się zacierają. Gdzie odwieczna walka dobra ze złem sprawia, że czyta się ją z zapartym tchem, a Camelot i Avalon nabierają nowego, cudownego znaczenia. I w końcu, gdzie miłość, okazane dobro, troska i współczucie jest w stanie skruszyć twarde serce demona.
Jestem zakochana w tej...
2014-11-18
Kolejna część "Władców Avalonu", która mnie zachwyciła! Co prawda brakowało mi rozwinięcia historii Kerrigana i Sereny (którzy pojawili się dopiero na końcu), ale Varian i Merewyn również wzbudzili moją sympatię. Szczególnie Varian <3
Nie byłabym sobą, gdybym nie wspomniała o uroczym mandragonie imieniem Blase, który jest jedną z niewielu stałych postaci w tejże książce. Jego ironia, czarny humor i oddanie za przyjaciół jest niezbędnym (a odwaga graniczy z głupotą co też jest jego cechą charakterystyczną).
Historia także była o wiele ciekawsza niż w pierwszej części. Po prostu więcej się działo i nie skupiano się tylko na głównych bohaterach, co mnie osobiście przypadło do gustu.
Kolejna część "Władców Avalonu", która mnie zachwyciła! Co prawda brakowało mi rozwinięcia historii Kerrigana i Sereny (którzy pojawili się dopiero na końcu), ale Varian i Merewyn również wzbudzili moją sympatię. Szczególnie Varian <3
Nie byłabym sobą, gdybym nie wspomniała o uroczym mandragonie imieniem Blase, który jest jedną z niewielu stałych postaci w tejże książce....
2014-12-17
I stało się "zjadłam" Percy'ego w 24 godziny i było mi smutno, że nie posiadam drugiej części. Trafiło do mnie dosłownie wszystko: po pierwsze niesamowita historia (trzeba mieć łeb, żeby Olimp "zawiesić" nad Empire State Building) po drugie bohaterowie wzięci ze starożytności, którzy całkiem nieźle zaaklimatyzowali się we współczesności, po trzecie półbogowie, którzy na całe szczęście nie przypominali postaci rodem z "Herkulesa" a byli normalnymi (jeśli takowym można nazwać dziecko tego boga z tego Olimpu) mający swoje wzloty i upadki, uczący się doceniać siłę przyjaźni i radzić z bólem po zdradzie. Już się nie mogę doczekać kupna drugiego tomu.
I stało się "zjadłam" Percy'ego w 24 godziny i było mi smutno, że nie posiadam drugiej części. Trafiło do mnie dosłownie wszystko: po pierwsze niesamowita historia (trzeba mieć łeb, żeby Olimp "zawiesić" nad Empire State Building) po drugie bohaterowie wzięci ze starożytności, którzy całkiem nieźle zaaklimatyzowali się we współczesności, po trzecie półbogowie, którzy na...
więcej mniej Pokaż mimo to2014-12-27
Po lekturze czwartej części, która prawdę mówiąc mnie zirytowała do piątej podeszłam z rezerwą i przeżyłam miłe zaskoczenie. Prawdę mówiąc jeszcze do teraz jestem w szoku, że wszystko się tak potoczyło i cała historia miała "ręce i nogi" - nie brakowało jej zupełnie niczego: strachu, poświęcenia, trudnych wyborów i miłości, która nawet w trudnych czasach miała swoje znaczące miejsce. Nawet przestało mnie złościć "zmartwychwstanie" Sebastiana, ponieważ nawet on dodał powieści smaczku.
Po lekturze czwartej części, która prawdę mówiąc mnie zirytowała do piątej podeszłam z rezerwą i przeżyłam miłe zaskoczenie. Prawdę mówiąc jeszcze do teraz jestem w szoku, że wszystko się tak potoczyło i cała historia miała "ręce i nogi" - nie brakowało jej zupełnie niczego: strachu, poświęcenia, trudnych wyborów i miłości, która nawet w trudnych czasach miała swoje...
więcej mniej Pokaż mimo to2014-12-29
I dobiegła końca moja przygoda z "Darami Anioła". Przykro mi było rozstawać się z ulubionymi bohaterami chociaż moje odczucia były różnorakie: od wrażenia woow, po irytację i znów podwójne a nawet potrójne woow. Moim zdaniem najlepsza ze wszystkich części - najbardziej zaskakująca i w pewnym sensie wzruszająca. Bardzo podobało mi się rozwiązanie wątku Simona i fakt, że Magnus poszedł po rozum do głowy i nie przekreślił związku z Aleksem. Co prawda według mnie kilka kwestii w dalszym ciągu nie zostało rozwiązanych i nawet dopowiadanie sobie (a często zdarza mi się to robić) nie rozwiązało dręczących mnie wątpliwości. Największą zagadką okazał się brat "nie brat" Zachariasz i jego "związek" z Jacem i córką Carstairsów - tak, tak chcę wiedzieć ale moja wyobraźnia tego nie ogarnia... chociaż... wydaje mi się, że jego parabatai był ojciec Jace'a (ale to tylko moje odczucia) ;-)
I dobiegła końca moja przygoda z "Darami Anioła". Przykro mi było rozstawać się z ulubionymi bohaterami chociaż moje odczucia były różnorakie: od wrażenia woow, po irytację i znów podwójne a nawet potrójne woow. Moim zdaniem najlepsza ze wszystkich części - najbardziej zaskakująca i w pewnym sensie wzruszająca. Bardzo podobało mi się rozwiązanie wątku Simona i fakt, że...
więcej mniej Pokaż mimo to2015-01-15
Za mną drugi tom przygód Percy'ego, który jak na herosa ma naprawdę przechlapane w życiu. Lubię go za to, że nie jest taki jak Ci niezwyciężeni półbogowie z mitologii, dlatego w dwójnasób musi się starać i jak ciężko przychodzi mu gorycz przegranej tak też z wielkim oddaniem czci zwycięstwo. Naturalnie Percy nie byłby sobą, gdyby co rusz nie pakował się w jakieś kłopoty, ale dzięki przyjaźni zawartej w Obozie Herosów - jak dotychczas zachowuje głowę. W tej części mamy również do czynienia z niebezpieczną wyprawą i w zasadzie misją ratunkową w jednym, mogącą zaważyć na losie przyszłych herosów jak też z dylematami młodego półboga dotyczącymi rodziny, ale nie tylko. Już nie mogę doczekać się sięgnięcia po tom trzeci.
Za mną drugi tom przygód Percy'ego, który jak na herosa ma naprawdę przechlapane w życiu. Lubię go za to, że nie jest taki jak Ci niezwyciężeni półbogowie z mitologii, dlatego w dwójnasób musi się starać i jak ciężko przychodzi mu gorycz przegranej tak też z wielkim oddaniem czci zwycięstwo. Naturalnie Percy nie byłby sobą, gdyby co rusz nie pakował się w jakieś kłopoty,...
więcej mniej Pokaż mimo to
Kiedy wzięłam w dłoń tę książkę od razu wiedziałam, że stanie się moim "konikiem". Po pierwsze historia, która mnie urzekła, gdyż uwielbiam fantastykę i wszystko co z nią związane. Po drugie, bohaterowie - doskonale nakreśleni ze swoimi indywidualnościami. Po trzecie wszechobecna, starożytna magia, z którą niewielu potrafi sobie poradzić, a która na moją wyobraźnię działa jak nic innego. I tak, tak. Też należę do fanek Jace'a (chociaż w wersji kinowej, która niestety daleko odbiegała od powieści wyobrażałam sobie innego aktora w jego roli). I zakończenie pierwszego tomu, które mną wstrząsnęło (chociaż cały czas liczyłam się z tym, że autorka ma jeszcze kilka asów w rękawie i nic nie wygląda tak jakby się wydawało na początku)
Kiedy wzięłam w dłoń tę książkę od razu wiedziałam, że stanie się moim "konikiem". Po pierwsze historia, która mnie urzekła, gdyż uwielbiam fantastykę i wszystko co z nią związane. Po drugie, bohaterowie - doskonale nakreśleni ze swoimi indywidualnościami. Po trzecie wszechobecna, starożytna magia, z którą niewielu potrafi sobie poradzić, a która na moją wyobraźnię działa...
więcej Pokaż mimo to