Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Moja recenzja na:
http://booksinhands.blog.pl/2017/04/30/na-marne-henryk-sienkiewicz/

Moja recenzja na:
http://booksinhands.blog.pl/2017/04/30/na-marne-henryk-sienkiewicz/

Moja recenzja na:
http://booksinhands.blog.pl/2017/09/10/apokalipsa-z-poczatek-konca-manel-loureiro/

Moja recenzja na:
http://booksinhands.blog.pl/2017/09/10/apokalipsa-z-poczatek-konca-manel-loureiro/

Moja recenzja na:
http://booksinhands.blog.pl/2017/06/11/miedzy-prawami-polowanie-na-wilka-vera-eikon/

Moja recenzja na:
http://booksinhands.blog.pl/2017/06/11/miedzy-prawami-polowanie-na-wilka-vera-eikon/

Moja recenzja na:
http://booksinhands.blog.pl/2017/03/12/hotel-dla-samobojcow-jerzy-a-kozlowski/

Moja recenzja na:
http://booksinhands.blog.pl/2017/03/12/hotel-dla-samobojcow-jerzy-a-kozlowski/

http://booksinhands.blog.pl/2017/02/26/moja-tulipanka-joe-randolph-ackerley/

http://booksinhands.blog.pl/2017/02/26/moja-tulipanka-joe-randolph-ackerley/

http://booksinhands.blog.pl/2017/02/05/wielki-marsz-richard-bachman/

http://booksinhands.blog.pl/2017/02/05/wielki-marsz-richard-bachman/

http://booksinhands.blog.pl/2016/12/04/pokuta-robert-cichowlas/

http://booksinhands.blog.pl/2016/12/04/pokuta-robert-cichowlas/

Pełna recenzja na: http://booksinhands.blog.pl/2016/11/13/z-pijanym-to-zawsze-klopot-andrzej-malczewski/

Pełna recenzja na: http://booksinhands.blog.pl/2016/11/13/z-pijanym-to-zawsze-klopot-andrzej-malczewski/

Wydawać by się mogło, że to dość prosta historia. Mamy tego złego i tych dobrych, którzy robią wszystko by go odnaleźć. Nic bardziej mylnego. Po pierwsze ciężko jest wysunąć na pierwszy plan głównego bohatera. Wydarzenia mamy tak z perspektywy Eryka Osowskiego jak i naszego Mordercy. Nie brakuje jednak też wielu fragmentów bohaterów drugo czy nawet trzecioplanowych. Do tego wszystkiego dochodzi również świat widziany oczami samicy kruka. I to chyba z tymi ostatnimi miałam największy problem, i wcale nie chodzi o to, że były złe! Wręcz przeciwnie. Miałam wrażenie, że w tych właśnie fragmentach jest coś więcej niż czytam. I faktycznie można tam znaleźć coś na kształt pierwotnego i czystego zła, obserwowanego z czysto zwierzęcej perspektywy gdzie brak jest takich emocji jak zawiść, egoizm, czy współczucie.
W dużym skrócie to opowieść o śledztwie, serii dziwnych zbrodni, Mordercy, polskiej policji i czymś pierwotnym krążącym nad naszymi głowami. Wszystko to w koktajlu szarej codzienności, grozy, mroku i humoru. Moim zdaniem warta zainteresowania nie tylko ze strony fanów kryminałów, sensacji czy thrillerów, ale również tych, którzy są zafascynowani ludzkim umysłem, jego psychiką i postępowaniem. Świetna lektura godna szczerego polecenia.
więcej na: http://booksinhands.blog.pl/2016/07/24/czarna-samica-kruka-lot-nad-krawedzia-swiadomosci-dariusz-pawlowski/

Wydawać by się mogło, że to dość prosta historia. Mamy tego złego i tych dobrych, którzy robią wszystko by go odnaleźć. Nic bardziej mylnego. Po pierwsze ciężko jest wysunąć na pierwszy plan głównego bohatera. Wydarzenia mamy tak z perspektywy Eryka Osowskiego jak i naszego Mordercy. Nie brakuje jednak też wielu fragmentów bohaterów drugo czy nawet trzecioplanowych. Do tego...

Więcej na: http://booksinhands.blog.pl/2016/06/09/blekitnooki-chlopiec-joanne-harris/

Więcej na: http://booksinhands.blog.pl/2016/06/09/blekitnooki-chlopiec-joanne-harris/

http://booksinhands.blog.pl/2016/04/09/morderstwa-i-tajemnice-neil-gaiman-i-philip-craig-russell/

http://booksinhands.blog.pl/2016/04/09/morderstwa-i-tajemnice-neil-gaiman-i-philip-craig-russell/

http://booksinhands.blog.pl/2016/03/07/zombie-pl-robert-cichowlas-i-lukasz-radecki/

http://booksinhands.blog.pl/2016/03/07/zombie-pl-robert-cichowlas-i-lukasz-radecki/

http://booksinhands.blog.pl/2016/01/20/vip-room-jens-lapidus/

http://booksinhands.blog.pl/2016/01/20/vip-room-jens-lapidus/

http://booksinhands.blog.pl/2015/11/22/spowiedz-magdalena-starnowska/

http://booksinhands.blog.pl/2015/11/22/spowiedz-magdalena-starnowska/

Jednym zdaniem - książka, która mnie rozbiła na miliony kawałków.
Tytuł jest dość mylący, a przynajmniej mnie zmylił. Patrząc na okładkę i tytuł spodziewałam się opowieści o kobiecie bezdomnej. O jej walce na ulicy, zmartwieniach, marzeniach, może o próbie powrotu do społeczeństwa. W trakcie czytania okazało się, że dostałam w ręce coś zupełnie innego. Nie spodziewałam się tego, co odkrywałam z każdym zdaniem. Byłam zaskoczona i wstrząśnięta. Moja ocena głównych bohaterek ze strony na stronę zmieniała się, wahała, nie potrafiłam ich jednoznacznie ocenić. I chyba właśnie o to w tym wszystkim chodziło, by nie oceniać żadnej postaci, póki ich historia nie dobiegnie końca. Ostatnie strony czytałam z szybciej bijącym sercem i nawet po ostatniej kropce ręce mi się trzęsły. Poglądy jakie miałam zmieniły mi się, ale nie sprecyzowały. Myślę, że to zajmie trochę czasu, tyle ile zajmie przebrzmienie ostatnich zdań powieści. Jestem bardzo wdzięczna losowi za to, że postawił tą książkę na mojej drodze i autorce za to, ze ją napisała. To była dla mnie bardzo cenna lekcja pokory i zrozumienia.

Więcej na: http://booksinhands.blog.pl/2015/10/07/bezdomna-katarzyna-michalak/

Jednym zdaniem - książka, która mnie rozbiła na miliony kawałków.
Tytuł jest dość mylący, a przynajmniej mnie zmylił. Patrząc na okładkę i tytuł spodziewałam się opowieści o kobiecie bezdomnej. O jej walce na ulicy, zmartwieniach, marzeniach, może o próbie powrotu do społeczeństwa. W trakcie czytania okazało się, że dostałam w ręce coś zupełnie innego. Nie spodziewałam się...

To chyba pierwsza książka, której nie umiem jednoznacznie ocenić. Z jednej strony język jakim została napisana był na tyle lekki i przyjemny, że czytało się jednym tchem. Z drugiej jest w niej coś mrocznego, nieokreślonego. Każda strona napędzała kolejną, nie mogłam odłożyć tej historii mimo wewnętrznych sprzeczności. Cała historia mocno działała na moją psychikę i stan ducha. Nie mniej muszę przyznać, że autor napisał świetną powieść pełną bólu i cierpienia. Godna do polecenia, ale tylko dla tych, którzy mają mocne nerwy i w ostatnim czasie nie przeżyli osobistych tragedii.

więcej na: http://booksinhands.blog.pl/2016/05/13/martwe-swiatlo-mariusz-kaszynski/

To chyba pierwsza książka, której nie umiem jednoznacznie ocenić. Z jednej strony język jakim została napisana był na tyle lekki i przyjemny, że czytało się jednym tchem. Z drugiej jest w niej coś mrocznego, nieokreślonego. Każda strona napędzała kolejną, nie mogłam odłożyć tej historii mimo wewnętrznych sprzeczności. Cała historia mocno działała na moją psychikę i stan...