Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Jako dziecko uwielbiałam tę książkę, jej nastrój i charakterystyczne ilustracje. Wracałam do niej co roku przed Bożym Narodzeniem - wciągała mnie po uszy i przygotowywała na magię Świąt. Ponieważ Asia była całkiem zwykłą dziewczynką czekającą w niecierpliwości na Wigilię, tak jak ja, to miałam poczucie, że i ja dostanę się kiedyś do świata płanetników i mówiących zabawek...
Jeśli tylko znajdę "Gwiazdkową przgodę", przeczytam ją z radością jeszcze raz :)

Jako dziecko uwielbiałam tę książkę, jej nastrój i charakterystyczne ilustracje. Wracałam do niej co roku przed Bożym Narodzeniem - wciągała mnie po uszy i przygotowywała na magię Świąt. Ponieważ Asia była całkiem zwykłą dziewczynką czekającą w niecierpliwości na Wigilię, tak jak ja, to miałam poczucie, że i ja dostanę się kiedyś do świata płanetników i mówiących...

Książka, dzięki której jestem tym, kim jestem: osobą wrażliwą i empatyczną. Oczywiście, duża w tym zasługa również moich rodziców i dziadków, ale pamiętam wyraźnie, jak "O rety... " poruszało we mnie wcześniej nieznane struny. Razem z Tymotkiem (oraz mędrcem zwanym Dziadem) "patrzyłam" w magiczny ogień i to, co bardzo trudno zrozumieć wielu dorosłym, stawało się dla mnie jasne...

Dziękuję, panie Jacku, stworzył Pan niezwykłe, piękne i arcymądre dzieło!!!

Książka, dzięki której jestem tym, kim jestem: osobą wrażliwą i empatyczną. Oczywiście, duża w tym zasługa również moich rodziców i dziadków, ale pamiętam wyraźnie, jak "O rety... " poruszało we mnie wcześniej nieznane struny. Razem z Tymotkiem (oraz mędrcem zwanym Dziadem) "patrzyłam" w magiczny ogień i to, co bardzo trudno zrozumieć wielu dorosłym, stawało się dla mnie...

Absolutnie P I Ę K N A.
Porusza wyobraźnię i serce.
Żałuję, że nie miałam takiej książki w dzieciństwie, dzięki bajkowym ilustracjom uznałabym ją za magiczną i uwierzyłabym w jej przekaz.
Cieszę się, że takie książki powstają i wpuszczają w życie małych czytelników kolorowe, pełne nadziei światło.

Absolutnie P I Ę K N A.
Porusza wyobraźnię i serce.
Żałuję, że nie miałam takiej książki w dzieciństwie, dzięki bajkowym ilustracjom uznałabym ją za magiczną i uwierzyłabym w jej przekaz.
Cieszę się, że takie książki powstają i wpuszczają w życie małych czytelników kolorowe, pełne nadziei światło.