Najnowsze artykuły
-
Artykuły
James Joyce na Bloomsday, czyli 7 faktów na temat pisarza, który odmienił literaturęKonrad Wrzesiński8 -
Artykuły
Śladami autorów, czyli książki o miejscach, które odwiedzali i opisywali twórcyAnna Sierant8 -
Artykuły
Czytamy w weekend. 14 czerwca 2024LubimyCzytać459 -
Artykuły
Znamy laureatki Women’s Prize for Fiction i wręczonej po raz pierwszy Women’s Prize for Non-FictionAnna Sierant15
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Biblioteczka
Filtry
Książki w biblioteczce
[41]
Generuj link
Zmień widok
Sortuj:
Wybrane półki [1]:
Przeczytała:
2015-09-11
2015-09-11
Cykl:
Czas Żniw (tom 2)
Średnia ocen:
8,0 / 10
2741 ocen
Oceniła na:
10 / 10
Na półkach:
Zobacz opinię (6 plusów)
Czytelnicy: 6205
Opinie: 333
Zobacz opinię (6 plusów)
Cykl:
Szara wilczyca (tom 1)
Średnia ocen:
7,6 / 10
549 ocen
Oceniła na:
8 / 10
Na półkach:
Czytelnicy: 1061
Opinie: 35
Cykl:
Szara wilczyca (tom 2)
Średnia ocen:
7,5 / 10
528 ocen
Oceniła na:
8 / 10
Na półkach:
Czytelnicy: 976
Opinie: 28
Średnia ocen:
7,2 / 10
2201 ocen
Oceniła na:
9 / 10
Na półkach:
Czytelnicy: 3906
Opinie: 44
Średnia ocen:
6,9 / 10
3945 ocen
Oceniła na:
9 / 10
Na półkach:
Czytelnicy: 6593
Opinie: 225
Średnia ocen:
6,8 / 10
1820 ocen
Oceniła na:
9 / 10
Na półkach:
Czytelnicy: 3406
Opinie: 62
Średnia ocen:
7,1 / 10
1982 ocen
Oceniła na:
9 / 10
Na półkach:
Czytelnicy: 3637
Opinie: 44
Średnia ocen:
7,3 / 10
1773 ocen
Oceniła na:
9 / 10
Na półkach:
Czytelnicy: 3206
Opinie: 45
Średnia ocen:
7,2 / 10
2552 ocen
Oceniła na:
9 / 10
Na półkach:
Czytelnicy: 4403
Opinie: 61
Średnia ocen:
7,1 / 10
2379 ocen
Oceniła na:
9 / 10
Na półkach:
Czytelnicy: 4170
Opinie: 45
Średnia ocen:
7,1 / 10
2198 ocen
Oceniła na:
9 / 10
Na półkach:
Czytelnicy: 3667
Opinie: 56
Średnia ocen:
7,2 / 10
2371 ocen
Oceniła na:
9 / 10
Na półkach:
Czytelnicy: 4185
Opinie: 67
Średnia ocen:
7,2 / 10
3693 ocen
Na półkach:
Czytelnicy: 6593
Opinie: 124
Średnia ocen:
6,6 / 10
140 ocen
Oceniła na:
8 / 10
Na półkach:
Czytelnicy: 375
Opinie: 9
Średnia ocen:
7,0 / 10
82 ocen
Oceniła na:
8 / 10
Na półkach:
Czytelnicy: 375
Opinie: 4
Cykl:
Harry Potter (tom 5)
Średnia ocen:
8,1 / 10
38658 ocen
Oceniła na:
9 / 10
Na półkach:
Czytelnicy: 56103
Opinie: 1113
Cykl:
Harry Potter (tom 3)
Średnia ocen:
8,2 / 10
41146 ocen
Oceniła na:
8 / 10
Na półkach:
Czytelnicy: 58843
Opinie: 1362
Cykl:
Harry Potter (tom 6)
Średnia ocen:
8,2 / 10
37875 ocen
Oceniła na:
9 / 10
Na półkach:
Czytelnicy: 54945
Opinie: 1032
Cykl:
Harry Potter (tom 2)
Średnia ocen:
7,9 / 10
42966 ocen
Oceniła na:
10 / 10
Na półkach:
Czytelnicy: 61384
Opinie: 1360
Cykl:
Harry Potter (tom 1)
Średnia ocen:
8,0 / 10
47969 ocen
Oceniła na:
10 / 10
Na półkach:
Czytelnicy: 67776
Opinie: 3065
http://recenzent.com.pl/1/recenzja-ksiazki-zakon-mimow-samanthy-shannon-drugiego-tomu-serii-czas-zniw-cmy-wylecialy-z-pudelka/
Chciałabym nigdy nie zacząć tej serii. Chciałabym nie wiedzieć o istnieniu Samanthy Shannon i jej debiutanckim cyklu. Wtedy nie cofałabym się przynajmniej do bolesnego czasu, który sądziłam, że już nigdy się nie powtórzy. Momentu, kiedy miesiącami czekałam na kolejne tomy „Harry’ego Pottera”. Ale stało się. Przeczytałam „Czas żniw”, przeczytałam „Zakon mimów” i jedyne, co mi pozostaje, to odliczać nieokreślenie długi czas; i trwać w postanowieniu, że nieważne jak zmienię się przez te wszystkie lata (zanim Shannon skończy swoją planowaną na siedem tomów serię), dowiem się, co autorka zaplanowała na finał tegoż niezwykłego cyklu.
Zawilec wieńcowy to biblijny symbol krótkiego życia człowieka. U Shannon stanowi także arsenał przeciwko nieśmiertelnym Refaitom. Chwila przeciwko wieczności. Tak sugestywny i bogaty znaczeniowo kontrast nie mógł pozostać niewykorzystany. To on, jak sądzę, stał się podstawą dla okładki „Zakonu mimów”. Złoty szkic przedstawia, moim zdaniem, zawilca właśnie, a owady (biały i czarny) to symbol przemiany bohaterki, jasny dopiero po zakończeniu lektury. Intensywnie czerwone tło nie może być niczym innym jak przelaną krwią, wznieconym buntem i subtelną, acz ważną, przemianą niektórych sennych krajobrazów. Obwoluta, która jest czymś więcej, niż tylko ładną fotografią – czy można w tej materii zapragnąć czegoś więcej?
Paige wraz z garstką buntowników, kontynuują ucieczkę z Szeolu I. Zanim udaje się im dotrzeć do Londynu, ich – i tak już niewielkie grono – zostaje dodatkowo uszczuplone. Byli więźniowie, pozbawieni konkretnej pomocy, muszą ukrywać się przed szybko reagującym Sajonem. Wkrótce twarz rebeliantów znana jest każdemu mieszkańcowi Londynu. Paige musi nie tylko ostrzec jasnowidzów przed zagrożeniem, ale także sama nie dać złapać się w pułapkę. Tymczasem okazuje się, że miejsce, które dziewczyna uważała za dom, skrywa więcej dramatycznych sekretów, niż można by przypuszczać. Czy uważani przez wszystkich za obywateli drugiej klasy jasnowidzowie zjednoczą się w obliczu zagrożenia? Ile poświęcić będzie musiała Paige i jej „zwolennicy”? Czy wolność stanie się dla nich czymś więcej, niż tylko łagodniejszą formą nieustannego zniewolenia – przez Refaitów, mim-lordów, Sajon, głód, biedę, własny dar, uprzedzenia? Czas wypowiedzieć wojnę dwustuletniemu porządkowi.
Ból, strach, cierpienie, bezsilność, głód i działanie wbrew temu wszystkiemu. Szukacie lekkiej, łatwej i przyjemnej lektury z happy-endem? Nie ten adres. Tutaj na każdym kroku czai się zagrożenie. Twoja twarz jest twoim przekleństwem, twoja pozycja to jednocześnie zbawienie i powód do obaw. Mrok stanowi kryjówkę, ale nie tylko dla ciebie; może cię ochronić, ale i zgładzić. Wpatrują się w ciebie tysiące oczu. Więcej niż połowa pragnie twojej śmierci. Chciałbyś się schować, ale nie wiesz gdzie; chciałbyś prosić o pomoc, ale nie wiesz kogo. Tak wygląda życie Paige po powrocie do Londynu. Shannon udowadnia, że brutalne wydarzenia z getta dla jasnowidzów, to był jedynie łagodny wstęp do prawdziwie dramatycznej i trzymającej w napięciu historii.
Jednak „Zakon mimów” to nie tylko doskonale skonstruowana fabuła i misterne intrygi, a przede wszystkim nastrój. Skryte pod warstwą chłodu, spowite mgłą ulice Londynu. Kohorty i ich sekcje, jedna bardziej zepsuta od drugiej, pełna szlamu, smrodu i skrytych pod warstwą brudu wychudzonych ciał i chciwych twarzy. Wokół unoszą się zmarli, gotowi przyjąć nieostrożnych w swoje szeregi. Nie wiadomo, czy zimno powoduje pogoda, czy to wyjątkowo wściekły duch dybie na swoją ofiarę. W końcu nie wszyscy są widzący.
Nie da się ukryć – chociaż to nieco zaskakujące biorąc pod uwagę fakt, iż poprzedni traktował o rodzaju getta – że drugi tom serii Shannon jest dużo mroczniejszy od poprzedniego. Tym razem ta ciemność swoje źródła ma w rozgrywkach politycznych – zarówno tych wielkich, państwowych; jak i związanych z poszczególnymi kohortami i sekcjami. Cieniem na fabule kładą się jednak przede wszystkich rozterki z kręgów etyki i moralności. Próżno szukać na stronicach „Zakonu mimów” postaci jednoznacznych. Wciąż powracają pytania o poświęcenie, wierność, działanie w imię wyższej idei, wartość życia w zależności od pozycji. Egoizm przeplata się z altruizmem, chciwość z bezinteresownością.
Bohaterowie przechodzą wyraźną, chociaż powolną przemianę. Paige staje się jednocześnie silniejsza i bardziej pokorna. Czytelnik dowiaduje się więcej o postaciach do tej pory raczej drugoplanowych – Jaxonie, Nicku, Elizie i wielu innych. Nieco mniej miejsca autorka poświęca tym razem Refaitom, chociaż nie rezygnuje zupełnie z wątku romansowego. Subtelnie popycha ku sobie Paige i Naczelnika tworząc elektryzujący duet. Duet, trzeba to dodać, z góry skazany na miłosną porażkę; parę godną szekspirowskiego dramatu, świadomą swojego położenia. Nie próbują walczyć z losem, ale go akceptują i starają się jak najwięcej zeń wycisnąć.
Samantha Shannon nie wpadła w zwodniczą pułapkę językowego spadku. Niezmiennie poszerza słownictwo wykreowanego przez siebie świata, umacniając i uprawniając jego egzystencję. Jednocześnie pisze prosto, dosadnie i dynamicznie, co nie oznacza rezygnacji z umiejętności pisarza-artysty. Pomimo naturalności wplata w całość niemal poetyckie przemyślenia oraz nietypowe metafory. Niemniej ich natężenie nie przeszkadza w rozumieniu treści, od której zwyczajnie nie sposób się oderwać.
Brytyjska autorka, raptem rok ode mnie starsza, dokonała rzeczy niezwykłej, grając na strunach mojego zainteresowania i zaangażowania, o których myślałam, że nikomu w takim stopniu nie da się już ich pobudzić. Świat, który stworzyła nie jest może kolorowy, ale dzięki temu bardziej odciska się na mechanizmie poznawczym czytelnika. Jeżeli raz w niego wejdziecie, zostanie w Was na zawsze. Brudny, zdeprawowany, nieprzygotowany na wojnę, od której nie można uciec. Ale płonący iskrą Paige Mahoney, różnorodnością aur oraz zatrważającym blaskiem innego, nieludzkiego świata.
http://recenzent.com.pl/1/recenzja-ksiazki-zakon-mimow-samanthy-shannon-drugiego-tomu-serii-czas-zniw-cmy-wylecialy-z-pudelka/
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toChciałabym nigdy nie zacząć tej serii. Chciałabym nie wiedzieć o istnieniu Samanthy Shannon i jej debiutanckim cyklu. Wtedy nie cofałabym się przynajmniej do bolesnego czasu, który sądziłam, że już nigdy się nie powtórzy. Momentu, kiedy miesiącami...