Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Jestem zachwycona. Atlas to idealne zwieńczenie całej serii o siedmiu siostrach. Wszystkie luki zostały wypełnione, wszystkie kropki połączone, jestem w pełni usatysfakcjonowana. Na pewno kiedyś powrócę do każdej z siedmiu sióstr i ich niesamowitych podróży wgłąb siebie i w odkrywaniu swojej przeszłości.

Jestem zachwycona. Atlas to idealne zwieńczenie całej serii o siedmiu siostrach. Wszystkie luki zostały wypełnione, wszystkie kropki połączone, jestem w pełni usatysfakcjonowana. Na pewno kiedyś powrócę do każdej z siedmiu sióstr i ich niesamowitych podróży wgłąb siebie i w odkrywaniu swojej przeszłości.

Dawno nie miałam takiego kaca książkowego, jak po tej powieści
Historia Kye, czyli Dziewczyny z Bagien wciągnęła mnie do reszty.

Dawno nie miałam takiego kaca książkowego, jak po tej powieści
Historia Kye, czyli Dziewczyny z Bagien wciągnęła mnie do reszty.

Cóż mogę powiedzieć. Mam ambiwalentne odczucia po przeczytaniu "Już mnie nie oszukasz".
Uwielbiam Harlana Cobena za jego styl, wartką akcję, narrację, dialogi, tajemnice z przeszłości, ale tutaj autor chyba trochę przesadził. Zakończenie kompletnie przekombinowane (znam jego twórczość i wiem, że jest mistrzem intrygi) i zamykając książkę zanuciłam klasyk Zenka Martyniuka "jak do tego doszło? Nie wiem..."
Nie jestem nastawiona na happy end, ale to co tu się wydarzyło to był jakiś kosmos. Dodam jeszcze tylko, że nie polubiłam głównej bohaterki Mayi Stern. O ile do mężczyzn pasuje taka zadziorność, gruboskórność i plan działania, tak tutaj jakoś mi ona przeszkadzała. Jej stosunek do wszystkich dookoła, był nijaki łącznie z własnym dzieckiem, które podrzucała komukolwiek niczym bomby na misjach pokojowych. Prywatnie nie polubiłabym jej za charakter.
Uważam, że Coben stworzył dużo lepsze powieści, a ta jest taką szybką "zapchaj dziurą", żeby fala popularności nie spadła.

Cóż mogę powiedzieć. Mam ambiwalentne odczucia po przeczytaniu "Już mnie nie oszukasz".
Uwielbiam Harlana Cobena za jego styl, wartką akcję, narrację, dialogi, tajemnice z przeszłości, ale tutaj autor chyba trochę przesadził. Zakończenie kompletnie przekombinowane (znam jego twórczość i wiem, że jest mistrzem intrygi) i zamykając książkę zanuciłam klasyk Zenka Martyniuka...