Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach: ,

Autorka przekonuje, że aby doświadczyć tytułowej mocy przyciągania, należy oddać się prowadzenia duchowym przewodnikom. Lekturę przerwałam na rozdziale „przestań polegać na własnej sile”, w którym przeczytałam m. in., że nie musze układać sobie życia, czy też samodzielnie podejmować ważnych decyzji. Nie twierdzę, że metoda nie jest skuteczna, ale.. ale uzależnianie swojego życia od prowadzenia duchowych przewodników nie wydaje się zachęcająca. Uważam, że „moc przyciągania” można przekazać w bardziej przystępny sposób i bez konieczności rezygnacji z odpowiedzialności za własne życie.

Autorka przekonuje, że aby doświadczyć tytułowej mocy przyciągania, należy oddać się prowadzenia duchowym przewodnikom. Lekturę przerwałam na rozdziale „przestań polegać na własnej sile”, w którym przeczytałam m. in., że nie musze układać sobie życia, czy też samodzielnie podejmować ważnych decyzji. Nie twierdzę, że metoda nie jest skuteczna, ale.. ale uzależnianie swojego...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Nie wiem czemu ludzie się tak bardzo zachwycają tą książką.. dla mnie była "ok" ale bez rewelacji

Nie wiem czemu ludzie się tak bardzo zachwycają tą książką.. dla mnie była "ok" ale bez rewelacji

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Po przeczytaniu zostaję z pytaniem, czy tożsamość więźnia A7713 została faktycznie skradziona.. polecam temat jako lekturę uzupełniającą.

Nie oceniam ze względu na tematykę i ze względu.. na niejasności.

Po przeczytaniu zostaję z pytaniem, czy tożsamość więźnia A7713 została faktycznie skradziona.. polecam temat jako lekturę uzupełniającą.

Nie oceniam ze względu na tematykę i ze względu.. na niejasności.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Ciekawa koncepcja na książkę... ale za bardzo religijna.. Dział o duchowości, nie jest o duchowości, ale o religii (jednej z głównych, nie jest to przegląd różnych).

Między innymi Autor kilkukrotnie wspomina o "zawierzaniu kwestii wyższemu bytowi" (i to niby jest "self"?). Powołuje się na badania naukowe dot. skuteczności modlitwy, nie wspominając nic o skuteczności medytacji świeckiej (chociażby dość dobrze przebadanej metodzie mindfulness).

Takich fragmentów jest więcej.. Bardzo to rozczarowujące, ponieważ książkę napisał psychiatra, doktor.. książka jest klasyfikowana jako popularnonaukowa..

Ciekawa koncepcja na książkę... ale za bardzo religijna.. Dział o duchowości, nie jest o duchowości, ale o religii (jednej z głównych, nie jest to przegląd różnych).

Między innymi Autor kilkukrotnie wspomina o "zawierzaniu kwestii wyższemu bytowi" (i to niby jest "self"?). Powołuje się na badania naukowe dot. skuteczności modlitwy, nie wspominając nic o skuteczności...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Lektura tych opowiadań była dla mnie nieco niepokojącą, ale w taki sposób który nie dawał ostatecznie satysfakcji z czytania, odkrywania, czy rozumienia. Te historie, niedopowiedzenia, metafory nie intrygowały mnie, nawet mnie nie nudziły, ale za to bardzo bardzo zmęczyły. Dobrnęłam do końca szukając "tego czegoś". Nie znalazłam.

Lektura tych opowiadań była dla mnie nieco niepokojącą, ale w taki sposób który nie dawał ostatecznie satysfakcji z czytania, odkrywania, czy rozumienia. Te historie, niedopowiedzenia, metafory nie intrygowały mnie, nawet mnie nie nudziły, ale za to bardzo bardzo zmęczyły. Dobrnęłam do końca szukając "tego czegoś". Nie znalazłam.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Tej książce czegoś brakuje. Tematyka ciekawa, ale sposób przedstawienia tego co autor ma do powiedzenia - już mniej. Gdyby była to forma pamiętnika / wspomnień, myślę że znacznie bardziej przypadłaby mi do gustu. W takiej formie wspomnienia o szkole, studiach, pierwszych miłości, pierwszych zdradach.. no jakoś nie tego spodziewam się po takim tytule.

Tej książce czegoś brakuje. Tematyka ciekawa, ale sposób przedstawienia tego co autor ma do powiedzenia - już mniej. Gdyby była to forma pamiętnika / wspomnień, myślę że znacznie bardziej przypadłaby mi do gustu. W takiej formie wspomnienia o szkole, studiach, pierwszych miłości, pierwszych zdradach.. no jakoś nie tego spodziewam się po takim tytule.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Bardzo odważna i ważna książka.

Widać z każdą kolejną książką, jak autor otwiera się przed czytelnikiem (warto zacząć od jego pierwszej książki, wówczas lepiej można dostrzec cały kontekst). Wg mnie, bazując na popularności, jaką przyniosły mu poprzednie książki, celowo porusza ważne i trudne tematy. Gdyby to była jego pierwsza książka.. cóż.. chyba byłaby zbyt ekscentryczna. Ale widząc jego zachowawcze podejście w poprzednich lekturach i teraz tak dużą szczerość i otwartość, jestem pod ogromnym wrażeniem.

Życzę wszystkim, którzy odnajdą w tej książce swoje trudności i traumy, aby mieli odwagę sięgać po pomoc! 10/10 za odwagę autora.

Bardzo odważna i ważna książka.

Widać z każdą kolejną książką, jak autor otwiera się przed czytelnikiem (warto zacząć od jego pierwszej książki, wówczas lepiej można dostrzec cały kontekst). Wg mnie, bazując na popularności, jaką przyniosły mu poprzednie książki, celowo porusza ważne i trudne tematy. Gdyby to była jego pierwsza książka.. cóż.. chyba byłaby zbyt...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Świetnie opowiedziana historia!

Znałam ją zanim przystąpiłam do lektury, ale to nie wpłynęło na pełne napięcia śledzenie akcji. Bardzo mi się również spodobało pokazanie mimochodem kontrastów - załatwianie spraw w USA jak z amerykańskiego snu, oraz niewiarygodne absurdy w Rosji.

Świetnie opowiedziana historia!

Znałam ją zanim przystąpiłam do lektury, ale to nie wpłynęło na pełne napięcia śledzenie akcji. Bardzo mi się również spodobało pokazanie mimochodem kontrastów - załatwianie spraw w USA jak z amerykańskiego snu, oraz niewiarygodne absurdy w Rosji.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

„Odgłos łamanych łap przypominał chrzęst łamanych gałęzi” albo „oderwała skrzydła od świeżo zabitego ptaka (...)” lub „(...) uderza jeszcze raz, ale trafia w bok, siła jest tak duża, że łom wypada mu z ręki i opada na dno. Foka krwawi, męczy się, więc Piitaq chwyta jedyne co ma pod ręką, czyli tępo zakończony metalowy pręt (...) miażdży jej głowę ” – takich i bardziej dosadnych opisów polowań, zwierząt i ich obrabiania jest baaardzo bardzo dużo.

Tematyka książki jest znacznie węższa niż sugeruje opis na okładce – to jest po prostu reportaż o polowaniach, wielkich łowcach i sposobach na dobijanie i obrabianie zwierząt. Te opisy są jak pryzmat, przez który czytając książkę, patrzymy i poznajemy jej bohaterów. W tym wszystkim stosunkowo niewiele opisów ludzi, relacji, kultury.

Szkoda.

„Odgłos łamanych łap przypominał chrzęst łamanych gałęzi” albo „oderwała skrzydła od świeżo zabitego ptaka (...)” lub „(...) uderza jeszcze raz, ale trafia w bok, siła jest tak duża, że łom wypada mu z ręki i opada na dno. Foka krwawi, męczy się, więc Piitaq chwyta jedyne co ma pod ręką, czyli tępo zakończony metalowy pręt (...) miażdży jej głowę ” – takich i bardziej...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Książka bardziej przypomina długi artykuł. Trochę ciekawostek, ale też bez przesady. Napisana lekko, choć użycie słowa "skądinąd" 28 razy, czy sformułowania "problem polega na tym" 42 (na 200 stron) nieco mnie zmęczyło. Ktoś już to napisał i w pełni się z tym zgadzam - lektura nieobowiązkowa.

Książka bardziej przypomina długi artykuł. Trochę ciekawostek, ale też bez przesady. Napisana lekko, choć użycie słowa "skądinąd" 28 razy, czy sformułowania "problem polega na tym" 42 (na 200 stron) nieco mnie zmęczyło. Ktoś już to napisał i w pełni się z tym zgadzam - lektura nieobowiązkowa.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Całkiem zabawna, acz puenty, że "mamy całkiem nieźle, bo inni mają gorzej", lub "ktoś ma może fajniej, ale uuups podwinęła mu się noga, no jaka szkoda..." zupełnie nie w moim guście.

Całkiem zabawna, acz puenty, że "mamy całkiem nieźle, bo inni mają gorzej", lub "ktoś ma może fajniej, ale uuups podwinęła mu się noga, no jaka szkoda..." zupełnie nie w moim guście.

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Bardzo ciekawa książka! A w związku z tym, ze nie było jej na LC, pozwolę sobie napisać nieco dłużą opinię, może kogoś zachęcę :)

Autorka w latach 90. dostaje zlecenie napisania książki o Tybecie i buddyzmie tybetańskim, wyrusza więc w podroż i (od polecenia do polecenia) trafia na bardzo ciekawych rozmówców. Między innymi spotyka się z krawcem Dalajlamy XIII i XIV, rozmawia z Wyroczniami, z nauczycielami, z joginami, z uchodźcami, a także zwykłymi ludźmi, którzy na co dzień żyją Dharmą. Każde spotkanie jest osobnym rozdziałem.

Książka jest bardzo „zgrabnie” napisana :) wyważona i naprawdę warta uwagi. Niektórzy rozmówcy odpowiadają na pytania przez pryzmat nauk buddyjskich, dzięki temu można dowiedzieć się nieco o buddyzmie tybetańskim. Inni odnoszą się do wydarzeń z 1959 r. (czyli inwazji chińskiej na Tybet i moment ucieczki Dalajlamy), co daje bardzo ciekawy wgląd historyczny naocznych świadków. Do tego autorka przeżywa swoją duchową podróż, w efekcie której następuje pewna zmiana w jej życiu.

Ta książka przypomina mi trochę „Mistycy i magowie Tybetu” (Alexandra David-Néel), ale też „Jedz, módl się, kochaj” (Elizabeth Gilbert). Trafiłam na nią przez przypadek, jestem zaskoczona, że jeszcze nie zaistniała na LC. Szczerze mogę ją polecić wszystkim, którzy interesują się buddyzmem tybetańskim, Tybetem, Dalajlamą, książkami podróżniczymi, książkami z przesłaniem duchowym.

Bardzo ciekawa książka! A w związku z tym, ze nie było jej na LC, pozwolę sobie napisać nieco dłużą opinię, może kogoś zachęcę :)

Autorka w latach 90. dostaje zlecenie napisania książki o Tybecie i buddyzmie tybetańskim, wyrusza więc w podroż i (od polecenia do polecenia) trafia na bardzo ciekawych rozmówców. Między innymi spotyka się z krawcem Dalajlamy XIII i XIV,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Słuchałam audiobook jeżdżąc cały dzień po mieście. Qczaj umilił mi czas spędzony w komunikacji miejskiej, także narzekać nie będę. Ale gdybym miała w rękach książkę, opinia mogła by być inna. Niemniej Qczaj pozytywny człowiek i mam nadzieję, że swoją książką zainspirował kogo trzeba :)

Słuchałam audiobook jeżdżąc cały dzień po mieście. Qczaj umilił mi czas spędzony w komunikacji miejskiej, także narzekać nie będę. Ale gdybym miała w rękach książkę, opinia mogła by być inna. Niemniej Qczaj pozytywny człowiek i mam nadzieję, że swoją książką zainspirował kogo trzeba :)

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Ta książka ma bardzo nietrafiony tytuł. Okładkę zresztą też.. Sięgają po nią ludzie, którzy ot po prostu chcieliby się dowiedzieć, jak mniej myśleć :) I nie ma w tym nic złego, no poza tym, ze kiepsko z uzyskaniem odpowiedzi. I Czytelnicy, jak widać zresztą po opiniach, nie oceniają tej pozycji wysoko.

A o czym jest ta książka? O osobach, które mają nadwydajność mentalną i sposobie postrzegania przez nich świata. Owszem, wg autorki osoby te myślą więcej i warto może coś z tym zrobić... ale na tym koniec z nawiązaniami do tytułu.

Sięgnęłam po tę książkę przypadkowo (miałam po prostu dostęp do audiobooka) i szczerze, jeśli ktoś szuka sposobu jak mniej myśleć – to nie, nie w tej pozycji. A jeśli jesteś lub obcujesz z WWO lub ZA to polecam! Przy czym uwaga – niektóre zagadnienia dot. WWO i ZA są potraktowane powierzchownie, a nawet stereotypowo. Jednak rozumiem, że w książce która ma 232 strony i jest przede wszystkim o syndromie nadwydajności mentalnej, trudno zawrzeć liczne niuanse dot. spektrum.

Ta książka ma bardzo nietrafiony tytuł. Okładkę zresztą też.. Sięgają po nią ludzie, którzy ot po prostu chcieliby się dowiedzieć, jak mniej myśleć :) I nie ma w tym nic złego, no poza tym, ze kiepsko z uzyskaniem odpowiedzi. I Czytelnicy, jak widać zresztą po opiniach, nie oceniają tej pozycji wysoko.

A o czym jest ta książka? O osobach, które mają nadwydajność mentalną...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Książka napisana jest w formie pytań i odpowiedzi. Autor stara się opisać poruszane zagadnienia z jak najszerszej (buddyjskiej) perspektywy. Ukazuje różnice, ale też sedno buddyjskich nauk i niekiedy odmienne sposoby ich interpretacji. Bardzo ciekawa pozycja, pozwalająca szerzej spojrzeć na system buddyjskiej filozofii. Książkę można polecić komuś zupełnie niezaznajomionemu z tematem, jak również buddyście. Jest napisana lekko i przyjemnie się czyta.

Książka napisana jest w formie pytań i odpowiedzi. Autor stara się opisać poruszane zagadnienia z jak najszerszej (buddyjskiej) perspektywy. Ukazuje różnice, ale też sedno buddyjskich nauk i niekiedy odmienne sposoby ich interpretacji. Bardzo ciekawa pozycja, pozwalająca szerzej spojrzeć na system buddyjskiej filozofii. Książkę można polecić komuś zupełnie niezaznajomionemu...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Bardzo skondensowana treść na temat poglądu, medytacji i działania. Pozycja warta polecenia, wszystkim zainteresowanym buddyzmem diamentowej drogi.

Bardzo skondensowana treść na temat poglądu, medytacji i działania. Pozycja warta polecenia, wszystkim zainteresowanym buddyzmem diamentowej drogi.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Przeczytana około połowa.. książka jakoś mnie nie porwała, trochę znudziła :/

Przeczytana około połowa.. książka jakoś mnie nie porwała, trochę znudziła :/

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Na każdej stronie jest osobny cytat oraz zdjęcie. Pięknie wydany album.

Na każdej stronie jest osobny cytat oraz zdjęcie. Pięknie wydany album.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

in plus - wszystko :)
in minus - szycie, kolorowanka się rozkleja

in plus - wszystko :)
in minus - szycie, kolorowanka się rozkleja

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Autorka w książce opowiada (a czasem nawet przekonuje) że "jest fajna, ma fajne życie" i oczywiście jest świadoma samej siebie, oryginalna, wolna i natchniona "wewnętrznym głosem" :)

Autobiografia? Hmm, raczej nie.

Autorka w książce opowiada (a czasem nawet przekonuje) że "jest fajna, ma fajne życie" i oczywiście jest świadoma samej siebie, oryginalna, wolna i natchniona "wewnętrznym głosem" :)

Autobiografia? Hmm, raczej nie.

Pokaż mimo to