-
ArtykułyJames Joyce na Bloomsday, czyli 7 faktów na temat pisarza, który odmienił literaturęKonrad Wrzesiński7
-
ArtykułyŚladami autorów, czyli książki o miejscach, które odwiedzali i opisywali twórcyAnna Sierant8
-
ArtykułyCzytamy w weekend. 14 czerwca 2024LubimyCzytać455
-
ArtykułyZnamy laureatki Women’s Prize for Fiction i wręczonej po raz pierwszy Women’s Prize for Non-FictionAnna Sierant15
Biblioteczka
2011-07-01
2000-01-01
Wspaniała powieść. W moim prywatnym rankingu, na pewno w pierwszej piątce, jeśli chodzi o literaturę wiktoriańską. Fabuła jest dość ciekawa, nie na tyle jednak wciągająca, by oderwać uwagę czytelnika od obszernej galerii postaci, z humorem przedstawionych i przenikliwie zanalizowanych. A mamy tu cały przekrój społeczeństwa: osoby mądre i głupie, zabawne i irytujące, bohaterów i zwykłych ludzi, którym zdarzają się potknięcia.
Wszystko to prezentowane jest na barwnym tle dziewiętnastowiecznej Anglii u progu przełomowych zmian w każdej chyba sferze życia. POLECAM.
Wspaniała powieść. W moim prywatnym rankingu, na pewno w pierwszej piątce, jeśli chodzi o literaturę wiktoriańską. Fabuła jest dość ciekawa, nie na tyle jednak wciągająca, by oderwać uwagę czytelnika od obszernej galerii postaci, z humorem przedstawionych i przenikliwie zanalizowanych. A mamy tu cały przekrój społeczeństwa: osoby mądre i głupie, zabawne i irytujące,...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to1997-01-01
Najdoskonalszy kryminał wszechczasów. Prawdziwy majstersztyk.
Najdoskonalszy kryminał wszechczasów. Prawdziwy majstersztyk.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2011-05-01
Jestem zawiedziona. Tak wiele się spodziewałam po powieści, którą mój ulubiony Henry James uważał za swoją najlepszą...
Powieść jest długa- za długa- i po prostu nudna. Niewielkiej liczby postaci nie rekompensuje głębia ich analizy. Opisy uczuć i myśli zajmują mnóstwo miejsca, ale wydały mi się dość jednostronne, mało przenikliwe, czasami wręcz naciągane. Dialogi nużą, te same informacje są po wielokroć powtarzane.
A do tego irytowało mnie tłumaczenie. Wydaje się, że w wielu miejscach typowe angielskie konstrukcje zostały po prostu- słowo po słowie- przełożone na język polski. Gdyby ten manewr zastosowano okazjonalnie, zdania takie byłyby ciekawym urozmaiceniem. Występują jednak w nadmiarze, przez co rażą i sprawiają, że tekst nie brzmi po polsku. Szkoda.
Jestem zawiedziona. Tak wiele się spodziewałam po powieści, którą mój ulubiony Henry James uważał za swoją najlepszą...
Powieść jest długa- za długa- i po prostu nudna. Niewielkiej liczby postaci nie rekompensuje głębia ich analizy. Opisy uczuć i myśli zajmują mnóstwo miejsca, ale wydały mi się dość jednostronne, mało przenikliwe, czasami wręcz naciągane. Dialogi nużą, te...
Książka napisana jest ciekawie i zasługuje, by wejść do kanonu literatury XIXw. Wielbicielki znanego serialu z pewnością nie przeżyją zawodu.
To nie jest ckliwa opowiastka. Jednym z wątków jest oczywiście romantyczna historia, ale głównym bohaterem jest przemysłowe miasto, a raczej jego mieszkańcy, których problemy nadal pozostają aktualne.
Jeśli chodzi o język, wydał mi się odrobinę zbyt przestylizowany. Wolę eleganckie, klasyczne teksty pani Anny Przedpełskiej-Trzeciakowskiej. Ale to kwestia gustu.
Dodam jeszcze, że przeczytałam pożyczony egzemplarz. Czekam z niecierpliwością na wydanie Świata Książki ( już w sierpniu), bo bardzo mi się spodobała "Zbrodnia w błękicie".
Książka napisana jest ciekawie i zasługuje, by wejść do kanonu literatury XIXw. Wielbicielki znanego serialu z pewnością nie przeżyją zawodu.
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toTo nie jest ckliwa opowiastka. Jednym z wątków jest oczywiście romantyczna historia, ale głównym bohaterem jest przemysłowe miasto, a raczej jego mieszkańcy, których problemy nadal pozostają aktualne.
Jeśli chodzi o język, wydał mi...