rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach: ,

Bardzo lubię Włochy, włoski język i włoską kuchnię. Uwielbiam ten klimat maleńkich włoskich miasteczek. Dlatego z wielką chęcią i ciekawością sięgnęłam po książkę Diany Armstrong. Spodziewałam się, że z każdą stroną będę się rozkoszować włoską atmosferą. Właściwie nie zawiodłam się, jeśli chodzi o te oczekiwania. Każda strona książki przepełniona jest włoską atmosferą. Autorka opowiada swoje włoskie życie, opisuje relacje z sąsiadami, przygody, które spotykały ją i jej rodzinę po przeprowadzce do Braccioforte. Co więcej, książka okraszona jest również licznymi przepisami włoskiej kuchni.
Ale... No właśnie, jest jedno "ale". Książce czegoś brakuje. Mianowicie, nie ma w niej żadnej akcji, nie ma rozwoju sytuacji i wydarzeń. Jest to w zasadzie monotonny opis kolejnych dni spędzanych przez autorkę w jej nowym domu i miasteczku. Po pewnym czasie książka staje się raczej nudna, trzymana jest cały czas "na jednym poziomie". Szkoda, bo myślę, że gdyby wprowadzić do niej jakąś akcję, przygodę, zyskałaby wiele na wartości.

Raczej nie wrócę już do tej lektury.

Bardzo lubię Włochy, włoski język i włoską kuchnię. Uwielbiam ten klimat maleńkich włoskich miasteczek. Dlatego z wielką chęcią i ciekawością sięgnęłam po książkę Diany Armstrong. Spodziewałam się, że z każdą stroną będę się rozkoszować włoską atmosferą. Właściwie nie zawiodłam się, jeśli chodzi o te oczekiwania. Każda strona książki przepełniona jest włoską atmosferą....

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Ta książka bardzo mnie poruszyła. Myślę, że na długo pozostanie w mojej pamięci. Ukazuje okrucieństwo wojny i tragiczną sytuację w Afganistanie i właściwie na całym Bliskim Wschodzie. Czytając ją czułam jak zmienia się moje spojrzenie na pewne kwestie związane z muzułmanami, ich religią. Chyba staję się bardziej otwarta na tych ludzi, przestanę w końcu generalizować pewne sprawy.

Sama książka opowiada o życiu młodego człowieka - Amira. Składa się jakby z trzech części, z których pierwsza przedstawia jego dziecięce lata spędzone w Afganistanie, beztroskie zabawy i dramat, który odciśnie piętno nie tylko na życiu Amira, ale także jego najbliższych. Druga część to "nowe życie", które bohater rozpoczął w Ameryce. Trzecia zaś jest jakby punktem kulminacyjnym, opowieścią o tym, jak Amir płaci za błędy nie tylko swoje, ale również swojego ojca. Jest próbą tego, by ponownie żyć bez złych wspomnień, koszmarów, by "ponownie być dobrym".

Pełno w niej zwrotów akcji i zaskakujących wydarzeń. Książka jest bardzo wciągająca i szybko się ją czyta.
Podobała mi się narracja w pierwszej osobie, ponieważ już dawno nie czytałam żadnej książki napisanej w ten sposób. To czyni całą opowieść jeszcze bardziej realną. Nie czytałam wcześniej opisów książki i na początku miałam wrażenie, że czytam biografię samego autora. W pewnym momencie po prostu przestały mi się zgadzać nazwiska Hosseiniego i Amira.
Bohaterzy są niejednoznaczni, ich charaktery i postępowanie jest trudno zakwalifikować jako "dobre", bądź "złe". Ich kreacje są złożone, a przez to tak bardzo rzeczywiste.

Hosseini pisze w sposób, który całkowicie pochłania czytelnika i przenosi go w opisywany przez autora świat. Długo po odłożeniu książki wciąż jeszcze nie mogłam z niego wyjść. Książka naprawdę warta polecenia.

Ta książka bardzo mnie poruszyła. Myślę, że na długo pozostanie w mojej pamięci. Ukazuje okrucieństwo wojny i tragiczną sytuację w Afganistanie i właściwie na całym Bliskim Wschodzie. Czytając ją czułam jak zmienia się moje spojrzenie na pewne kwestie związane z muzułmanami, ich religią. Chyba staję się bardziej otwarta na tych ludzi, przestanę w końcu generalizować pewne...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Trudno jest mi odpowiedzieć na pytanie, czy podobała mi się ta książka. Po dłuższym zastanowieniu, odpowiem, że chyba tak, ale nie przychodzi mi to z pełnym przekonaniem. Książka nieco baśniowa, a takie rzadko czytuję, więc może w tym tkwi problem z jej oceną.

Na samym początku czytało mi się ją dosyć opornie, zaczynałam chyba ze trzy razy. Nie umiałam przebrnąć pierwszych kilkunastu-kilkudziesięciu stron. Wydawało mi się, że jest nudna, i chyba ją odłożę.
Jednak kiedy przeszłam już przez okres dzieciństwa małej Ewy i dziewczynka stała się nastolatką, akcja trochę mnie wciągnęła i rzeczywiście trudno mi się było od tej książki oderwać.

Byłam ciekawa losów głównej bohaterki i sposobu w jaki sobie poradzi z sytuacją, w której się znalazła.
Sądzę, że niektóre fragmenty książki zapadną mi na długo w pamięci. Momentami książka ta zmuszała mnie do refleksji nad dobrem i złem, ich sensem. Nad ludzkim losem, jego przeznaczeniem, czy można je zmienić i czy da się to zrobić. Jeśli tak, to jak? Od czego zależy, że nasze życie wygląda tak, jak wygląda? Czy jest to tylko i wyłącznie nasza zasługa, czy może na pewne rzeczy nie mamy po prostu wpływu?

Ogólnie książka pozytywna. Jednak przez to, że nie przemawiają do mnie elementy baśniowe, zbyt odrealnione zdarzenia, nie zachwyciłam się nią. A może to jednak dlatego, że nie do końca ją zrozumiałam...?

Trudno jest mi odpowiedzieć na pytanie, czy podobała mi się ta książka. Po dłuższym zastanowieniu, odpowiem, że chyba tak, ale nie przychodzi mi to z pełnym przekonaniem. Książka nieco baśniowa, a takie rzadko czytuję, więc może w tym tkwi problem z jej oceną.

Na samym początku czytało mi się ją dosyć opornie, zaczynałam chyba ze trzy razy. Nie umiałam przebrnąć pierwszych...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Bardzo dobra książka. Tematyka trudna, bo dotycząca tak okrutnego zjawiska, jakim jest wojna. Nie zawiera w sobie jednak żadnych strasznych opisów, przez które ciężko byłoby przebrnąć. Mimo to, samo zakończenie jest mocne.

Książkę czyta się szybko, pochłonęłam ją dosłownie w jeden dzień. Jest bardzo wciągająca. Pokazuje rzeczywistość wojny z tej drugiej strony, nie ofiar, ale "Przeciwnych". To rzeczywistość widziana oczami dziecka, 9-letniego chłopca, który nie zdaje sobie sprawy z otaczającego go świata wojny i zachodzących w nim wydarzeń. Trzymany z dala od okrucieństw, poznaje chłopca, z którym się zaprzyjaźnia i obdarza bezinteresownym uczuciem sympatii. Nie rozumiejąc sytuacji, w jakiej znajduje się jego przyjaciel, chcąc poznać realia jego życia, zafascynowany odkrywaniem nowych rzeczy, trafia do obozu nazistowskiego. Konsekwencje tej "wyprawy" są jednak potworne.

Na końcu książki nie mogłam powstrzymać łez...

Bardzo dobra książka. Tematyka trudna, bo dotycząca tak okrutnego zjawiska, jakim jest wojna. Nie zawiera w sobie jednak żadnych strasznych opisów, przez które ciężko byłoby przebrnąć. Mimo to, samo zakończenie jest mocne.

Książkę czyta się szybko, pochłonęłam ją dosłownie w jeden dzień. Jest bardzo wciągająca. Pokazuje rzeczywistość wojny z tej drugiej strony, nie ofiar,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Historia trochę banalna. Może zapowiada się ciekawie, ale akcja nie jest na tyle wciągająca, iż nie można się od niej oderwać. Dosyć przewidywalna. Nierealne jest to, że w Szczecinie - wielkim mieście - główna bohaterka spotykała i bliżej poznawała ludzi, na których kiedyś wpadła przypadkowo... Trochę jak "Klan" - wszyscy się znają i każdy z każdym jest jakoś połączony.

Ogólnie książka lekka do czytania, bardzo szybko się czyta, mimo tego, iż nie wywołuje wypieków z zaciekawienia co będzie dalej.

Maria - główna bohaterka - jak ktoś napisał wcześniej w opiniach o książce - zbyt idealna, poukładana, moim zdaniem trochę nijaka.
Opowieści o starszych bohaterach - Lila, Róża, Noel - trochę jak z kabaretu :)
Brakuje tej książce tego CZEGOŚ.

W skrócie: żona odchodzi od męża prawnika (Aleks) i znajduje pomoc u swojej teściowej, a docelowo u jej kuzynki (jakaś fantastyka, wszyscy są dla niej tacy mili i otwarci). Zaczyna pracować jako gosposia, pani prowadząca dom. Najpierw u rodziny Pultoków, a później u starszego pana, w którego synu się na końcu zakochuje (chociaż do końca nie jest przekonana czy w nim, czy też w jego ojcu...)

-- za mało barwnie opisany wątek uczucia do ojca, w zasadzie autorka trochę podpowiada co się dzieje w głowie Marii, ale z samej książki, pewnych analiz myślowych Marii to nie wynika. Trochę spłycone

-- jedyny wciągający moment to ten, kiedy Maria się już dowiedziała o pewnych tajemnicach i pojawiło się u mnie zaciekawienie, jak te sprawy rozwiąże. Niestety, w moim odczuciu, brak tu jakiejś ciekawej akcji, dynamiki, wszystko tak spokojnie się kończy, "mimo chodem" niejako...

Historia trochę banalna. Może zapowiada się ciekawie, ale akcja nie jest na tyle wciągająca, iż nie można się od niej oderwać. Dosyć przewidywalna. Nierealne jest to, że w Szczecinie - wielkim mieście - główna bohaterka spotykała i bliżej poznawała ludzi, na których kiedyś wpadła przypadkowo... Trochę jak "Klan" - wszyscy się znają i każdy z każdym jest jakoś...

więcej Pokaż mimo to