Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Jest to moje pierwsze, w sumie dosyć przypadkowe literackie zetknięcie z Sherlockiem Holmesem. Zauważyłam tę książkę na półce w domu mojej cioci, a w związku z tym, że mam hopla na punkcie starych, zniszczonych, pachnących starocią książek z pożółkłymi stronicami, postanowiłam ją pożyczyć. I bardzo dobrze zrobiłam. Książka jest zbiorem kilku krótkich opowiadań kryminalnych/detektywistycznych - ciekawych, mimo że trochę już archaicznych zarówno pod względem języka jak i metody śledztwa prowadzonego przez Sherlocka Holmesa. Chyba najbardziej przypadło mi do gustu opowiadanie "Przygoda w Corper Beeches" i tytułowe "Zniknięcie młodego lorda", może dlatego że lubię wątki rodzinne w zagadkach kryminalnych. Niemniej wszystkie są świetne, a postać Sherlocka Holmesa zainteresowała mnie na tyle, że na pewno sięgnę jeszcze kiedyś po jakąś książkę Doyla. Lubię jego żelazną logikę, zaskakującą (na początku) umiejętność uchwycenia szczegółów, wobec których każda inna osoba przechodzi obojętnie oraz małe dziwactwa, które czynią jego postać jeszcze bardziej intrygującą.

Jest to moje pierwsze, w sumie dosyć przypadkowe literackie zetknięcie z Sherlockiem Holmesem. Zauważyłam tę książkę na półce w domu mojej cioci, a w związku z tym, że mam hopla na punkcie starych, zniszczonych, pachnących starocią książek z pożółkłymi stronicami, postanowiłam ją pożyczyć. I bardzo dobrze zrobiłam. Książka jest zbiorem kilku krótkich opowiadań...

Jedna z bardziej oryginalnych powieści Agathy Christie. Tak naprawdę każdy, kto przeczytał choćby kilka kryminałów tej autorki, prawdopodobnie do momentu podania rozwiązania zagadki przez Herkulesa Poirota, myślał sobie "coś tu jest nie tak... to nie możliwe, zbyt proste!". Zakończenie nie rozczaruje nawet najbardziej wymagającego czytelnika. Precyzja skonstruowanej intrygi, dbałość o szczegóły, umiejętne manipulowanie przeczuciami czytającego - przykro mi, ale jeśli zdecydujecie się na przeczytanie tej książki, prawdopodobnie również Was Agatha Christie wyprowadzi w pole, ale w ramach rekompensaty ­uraczy pełnym napięcia zakończeniem i doskonałym plot twistem.

Ale... o co w ogóle chodzi? O to, że Herkules Poirot się starzeje. A pewien żartowniś o pseudonimie A.B.C. i z wyraźnie psychopatycznymi zapędami postanowił mu udowodnić, że jego słynne szare komórki nie działają już tak dobrze jak dawniej. Wysyła do Poirota list z zapowiedzią, że popełni morderstwo - podaje dokładną datą i miejsce. Miejscowość na literę A. Zostaje zamordowana osoba, której imię i nazwisko zaczyna się właśnie na tę literę. Przychodzi kolejny list. Tym razem litera B. I kolejny. I kolejny.

Czy to możliwe, że ktoś popełnia serię morderstw, a jedynym powodem, dla którego zabija określone osoby jest fakt, że ich nazwisko zaczyna się na konkretną literę? Gdzie ukryty jest motyw? I morderca? Trzeba wysilić małe szare komórki. Miłego czytania, mon amis.

Jedna z bardziej oryginalnych powieści Agathy Christie. Tak naprawdę każdy, kto przeczytał choćby kilka kryminałów tej autorki, prawdopodobnie do momentu podania rozwiązania zagadki przez Herkulesa Poirota, myślał sobie "coś tu jest nie tak... to nie możliwe, zbyt proste!". Zakończenie nie rozczaruje nawet najbardziej wymagającego czytelnika. Precyzja skonstruowanej...

Jest to zbiór kilkunastu opowiadań kryminalnych, w których tytułowe śledztwo prowadzi młode małżeństwo - Tommy i Tuppence Beresford. Dostają oni propozycję poprowadzenia agencji detektywistycznej, dzięki czemu mogą na co dzień zajmować się swoim ulubionym zajęciem - rozwikływaniem zagadek kryminalnych. Przyjemnie się czytało, ale miejscami książka mnie trochę nużyła i niektóre opowiadania były zbyt przewidywalne. Zabieg polegający na tym, że podczas zajmowania się poszczególnymi sprawami Tommy i Tuppence wcielali się kolejno w detektywów ze słynnych powieści kryminalnych, obierając ich taktykę i charakterystyczne zachowania, był świetny!

Jest to zbiór kilkunastu opowiadań kryminalnych, w których tytułowe śledztwo prowadzi młode małżeństwo - Tommy i Tuppence Beresford. Dostają oni propozycję poprowadzenia agencji detektywistycznej, dzięki czemu mogą na co dzień zajmować się swoim ulubionym zajęciem - rozwikływaniem zagadek kryminalnych. Przyjemnie się czytało, ale miejscami książka mnie trochę nużyła i...