-
ArtykułyŚladami autorów, czyli książki o miejscach, które odwiedzali i opisywali twórcyAnna Sierant8
-
ArtykułyCzytamy w weekend. 14 czerwca 2024LubimyCzytać438
-
ArtykułyZnamy laureatki Women’s Prize for Fiction i wręczonej po raz pierwszy Women’s Prize for Non-FictionAnna Sierant13
-
ArtykułyZapraszamy na live z Małgorzatą i Michałem Kuźmińskimi! Zadaj autorom pytanie i wygraj książkę!LubimyCzytać6
Biblioteczka
Kiedy czytam "Szczęśliwe dni", żałuję, że nie jestem aktorką. Z drugiej strony widzę, jak wielkie to aktorskie wyzwanie. Jak zagrać Winnie, aby jak najlepiej oddać ducha postaci? Groteskowo? Nie. Komediowo? Nie. Postać jest tak mocno napisana. Tak kobieca, ciepła, kochająca, łagodna... A że sytuacja nietypowa? Oj tam...
Przejrzałam sobie w sieci fragmenty przedstawień z różnych scen świata. Chyba jednak dominuje duch groteski. Najbardziej przemawia do mnie kreacja Sue Whyte z Open Theatre Group.
Kiedy czytam "Szczęśliwe dni", żałuję, że nie jestem aktorką. Z drugiej strony widzę, jak wielkie to aktorskie wyzwanie. Jak zagrać Winnie, aby jak najlepiej oddać ducha postaci? Groteskowo? Nie. Komediowo? Nie. Postać jest tak mocno napisana. Tak kobieca, ciepła, kochająca, łagodna... A że sytuacja nietypowa? Oj tam...
Przejrzałam sobie w sieci fragmenty przedstawień z...
Jedna z najbardziej dołujących powieści, jakie udało mi się przeczytać. Mistrzostwo gatunku. Kwintesencja beznadziei.
Jedna z najbardziej dołujących powieści, jakie udało mi się przeczytać. Mistrzostwo gatunku. Kwintesencja beznadziei.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toPozycja obowiązkowa dla fana dramatów Becketta. Wszystko w jednym miejscu (łącznie z krótszymi formami), bogactwo przypisów wyjaśniających różnice między dwiema wersjami językowymi.
Pozycja obowiązkowa dla fana dramatów Becketta. Wszystko w jednym miejscu (łącznie z krótszymi formami), bogactwo przypisów wyjaśniających różnice między dwiema wersjami językowymi.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toObrazki, które po przeczytaniu utrwaliły się w głowie, siedzą tam do dziś. I forma, i treść. Jedna z ważniejszych lektur. Beckett się nie przeterminowuje.
Obrazki, które po przeczytaniu utrwaliły się w głowie, siedzą tam do dziś. I forma, i treść. Jedna z ważniejszych lektur. Beckett się nie przeterminowuje.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toZ trudem przebrnęłam przez "Zamek" mając ok. 20 lat (mimo uwielbienia dla całokształtu i klimatu). Może do pewnych powieści trzeba dojrzeć, bo po kolejnych 20 latach czytało się świetnie. Nie jestem zwolenniczką rozbierania dzieła na czynniki pierwsze i dociekania "co artysta chciał powiedzieć". To jak z filmami Lyncha - niech każdy sam sobie odpowie. Dla mnie to przede wszystkim obraz - zimne, zamglone, zaśnieżone miasto. Szarobure wnętrza. Dziwni ludzie i relacje między nimi. Niezwykle inspirujące obrazy. Ubolewam, że tak brutalnie się urywa...
Z trudem przebrnęłam przez "Zamek" mając ok. 20 lat (mimo uwielbienia dla całokształtu i klimatu). Może do pewnych powieści trzeba dojrzeć, bo po kolejnych 20 latach czytało się świetnie. Nie jestem zwolenniczką rozbierania dzieła na czynniki pierwsze i dociekania "co artysta chciał powiedzieć". To jak z filmami Lyncha - niech każdy sam sobie odpowie. Dla mnie to przede...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to
Miałam spory problem ze zdobyciem tej książki - nie było jej w żadnej z bibliotek w moim małym mieście, ani w oddziale blisko mej pracy w dużym mieście. Nie była również dostępna w żadnej internetowej księgarni. W końcu zamówiłam sobie na urodziny, używkę z internetu. Czyżby macki Trujillo sięgały tak daleko?!
Czytając, co kilka rozdziałów przeczesywałam internet aby zobaczyć sylwetki bohaterów - jak wyglądał Generalissimus? A jak Antonio Imbert? A Antonio de la Maza? Jak potoczyła się historia Dominikany? Co stało się z żyjącymi bohaterami?
Fascynująca lektura. Takiego Llosę kocham.
Miałam spory problem ze zdobyciem tej książki - nie było jej w żadnej z bibliotek w moim małym mieście, ani w oddziale blisko mej pracy w dużym mieście. Nie była również dostępna w żadnej internetowej księgarni. W końcu zamówiłam sobie na urodziny, używkę z internetu. Czyżby macki Trujillo sięgały tak daleko?!
Czytając, co kilka rozdziałów przeczesywałam internet aby...
2013-01-01
Szkoda, że zanim powieść się na dobre rozkręci, już się kończy :) Zachwiane proporcje trochę - zupełnie inaczej niż u Hitchcocka ;)
Szkoda, że zanim powieść się na dobre rozkręci, już się kończy :) Zachwiane proporcje trochę - zupełnie inaczej niż u Hitchcocka ;)
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2013-01-01
"Kronikę..." przeczytałam po "1Q89", "Norwegian Wood" i "Przygodzie z owcą" i doszłam do wniosku, że żadna powieść Murakamiego mi już bardziej nie zasmakuje. Nie da się po prostu napisać czegoś lepszego :) I nie sięgnę po nic więcej tegoż autora, co najwyżej poproszę "jeszcze raz to samo" :)
Magia, oniria, zagłębianie się w mroczne zakamarki naszej psychiki. Majstersztyk.
"Kronikę..." przeczytałam po "1Q89", "Norwegian Wood" i "Przygodzie z owcą" i doszłam do wniosku, że żadna powieść Murakamiego mi już bardziej nie zasmakuje. Nie da się po prostu napisać czegoś lepszego :) I nie sięgnę po nic więcej tegoż autora, co najwyżej poproszę "jeszcze raz to samo" :)
Magia, oniria, zagłębianie się w mroczne zakamarki naszej psychiki....
Dobrze napisany, wciągający kryminał. Chętnie doń wrócę.
Dobrze napisany, wciągający kryminał. Chętnie doń wrócę.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to
Chyba do tej pory jedyna książka Autora, po której przeczytaniu stwierdziłam "nie podoba mi się". Nie wciągnęła, nie zszokowała.
Może dam jej jeszcze jedną szansę, chciałabym móc odszczekać powyższe słowa.
Chyba do tej pory jedyna książka Autora, po której przeczytaniu stwierdziłam "nie podoba mi się". Nie wciągnęła, nie zszokowała.
Może dam jej jeszcze jedną szansę, chciałabym móc odszczekać powyższe słowa.
Początkowo ciężko wejść w klimat ale warto się pomęczyć. Wspaniała historia, do której chce się wracać.
Początkowo ciężko wejść w klimat ale warto się pomęczyć. Wspaniała historia, do której chce się wracać.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to
Lekko, łatwo i przyjemnie. Słuchowiska ubarwiają całość.
Mimo wszystko wolę "cięższego" Llosę ;)
Lekko, łatwo i przyjemnie. Słuchowiska ubarwiają całość.
Mimo wszystko wolę "cięższego" Llosę ;)
Dla mnie to głównie obrazki. Niezwykle inspirujące.
Nie pamiętam języka, tu akurat ma dla mnie drugorzędne znaczenie - obrazy są tak silne, że całkowicie dominują odbiór.
Dla mnie arcydzieło.
Dla mnie to głównie obrazki. Niezwykle inspirujące.
Nie pamiętam języka, tu akurat ma dla mnie drugorzędne znaczenie - obrazy są tak silne, że całkowicie dominują odbiór.
Dla mnie arcydzieło.
Obrazy, które raz wszedłszy do głowy pozostają w niej na wieki. Inspirujące, mroczne, demony budzące...
Wracam często.
Obrazy, które raz wszedłszy do głowy pozostają w niej na wieki. Inspirujące, mroczne, demony budzące...
Wracam często.
1990
W porównaniu do "Zamku" i "Procesu" to niemalże kino akcji. Dużo lżej się czyta, więcej się dzieje, chociaż i w "Ameryce" nie brakuje ponurych lokali, mrocznych uliczek i dziwnych ludzi.
Fajnie się to czyta, dwa razy niemal przejechałam stację ;)
W porównaniu do "Zamku" i "Procesu" to niemalże kino akcji. Dużo lżej się czyta, więcej się dzieje, chociaż i w "Ameryce" nie brakuje ponurych lokali, mrocznych uliczek i dziwnych ludzi.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toFajnie się to czyta, dwa razy niemal przejechałam stację ;)