-
ArtykułyKsiążka: najlepszy prezent na Dzień Matki. Przegląd ofertLubimyCzytać3
-
ArtykułyAutor „Taśm rodzinnych” wraca z powieścią idealną na nadchodzące lato. Czytamy „Znaki zodiaku”LubimyCzytać1
-
ArtykułyPolski reżyser zekranizuje powieść brytyjskiego laureata Bookera o rosyjskim kompozytorzeAnna Sierant2
-
ArtykułyAkcja recenzencka! Wygraj książkę „Czartoryska. Historia o marzycielce“ Moniki RaspenLubimyCzytać1
Biblioteczka
2014-06-11
2014-05-25
Bajki jak to bajki - moralizatorskie. A że inne?? To i lepiej :)
Bajki jak to bajki - moralizatorskie. A że inne?? To i lepiej :)
Pokaż mimo toDo książki wróciłem po wielu latach przerwy. Pamiętam jedynie, iż wydawała mi się głupia, przekombinowana, i niesamowicie wkurzalo mnie ciągłe wtracanie "zdarza się ". Bardzo się cieszę, że do lektury wróciłem - po raz kolejny udowadniając sam sobie, jak nie dojrzały umysł wówczas miałem. Książka w totalnie inny, nowatorski jak na tamte czasy sposób przedstawia Nam okrucieństwa drugiej wojny światowej. Nadal wkurzalo mnie tak częste "zdarza się ", ale tym razem z innych powodów. Z powodu, że ludzie nadal tak właśnie potrafią usprawiedliwiać największe nawet zbrodnie...
Do książki wróciłem po wielu latach przerwy. Pamiętam jedynie, iż wydawała mi się głupia, przekombinowana, i niesamowicie wkurzalo mnie ciągłe wtracanie "zdarza się ". Bardzo się cieszę, że do lektury wróciłem - po raz kolejny udowadniając sam sobie, jak nie dojrzały umysł wówczas miałem. Książka w totalnie inny, nowatorski jak na tamte czasy sposób przedstawia Nam...
więcej mniej Pokaż mimo toŻart. dowcip. puszczanie oka do czytelników. a zarazem śmiertelnie poważnie o wojnie, broni, religii, pożądaniu czy o tym, jak splatają się nasze losy. główny bohater, Jonasz rozpoczyna pracę nad książką. Książką o tym, co wielcy tego świata robili w chwili wybuchu pierwszej bomby atomowej. udaje się więc śladami jednego z twórców tejże bomby. w czasie swej podróży wpada w nieprawdopodobny wir zdarzeń, które kierują jego myśli ku nowemu rodzajowi wiary. wiary, której pierwsze założenie dotyczy tego, iż cała wiara to jedno wielkie kłamstwo. lektura mnie się podobała, choć inaczej widziałem zakończenie całej historii.
Żart. dowcip. puszczanie oka do czytelników. a zarazem śmiertelnie poważnie o wojnie, broni, religii, pożądaniu czy o tym, jak splatają się nasze losy. główny bohater, Jonasz rozpoczyna pracę nad książką. Książką o tym, co wielcy tego świata robili w chwili wybuchu pierwszej bomby atomowej. udaje się więc śladami jednego z twórców tejże bomby. w czasie swej podróży wpada w...
więcej mniej Pokaż mimo tobardzo dobrze opisane czasy zwyczaje, kultury i widać olbrzymią pracę w to wlozona, tylko po co scalaki, wydry i chińczycy?
bardzo dobrze opisane czasy zwyczaje, kultury i widać olbrzymią pracę w to wlozona, tylko po co scalaki, wydry i chińczycy?
Pokaż mimo topodobnie jak wszystkie tomy cyklu Oko Jelenia brawo za rys historyczny i kulturowy, minus za słabą postać Iny
podobnie jak wszystkie tomy cyklu Oko Jelenia brawo za rys historyczny i kulturowy, minus za słabą postać Iny
Pokaż mimo topodobnie jak wszystkie tomy z,serii Oko Jelenia plusy za klimat historyczno - kulturalny minusy za Ine
podobnie jak wszystkie tomy z,serii Oko Jelenia plusy za klimat historyczno - kulturalny minusy za Ine
Pokaż mimo toolbrzymi szacunek za wiedzę historyczną, barwne opisy czasów, ludzi i różnic w zachowaniu i kulturze. minus za całą otoczkę związaną z Ina.
olbrzymi szacunek za wiedzę historyczną, barwne opisy czasów, ludzi i różnic w zachowaniu i kulturze. minus za całą otoczkę związaną z Ina.
Pokaż mimo to2014-04-11
Zdarzyło się Wam sięgnąć po książkę, która nie jest skierowana do Was?
Tak jest u mnie z "Klątwą tygrysa".
Książka opisana ciekawym, barwnym i wartkim językiem, traktująca o przyjaźni między współcześnie żyjącą 17-stolatką - a tygrysem.
Młoda dziewczyna zatrudnia się na kilka tygodni do przyjezdnego cyrku - gdzie poznaje pięknego białego tygrysa.
W pewnym momencie pojawia się człowiek, który tygrysa chce kupić z cyrku - i przewieść do Indyjskiego Rezerwatu.
Do chwili pojawienia się dziewczyny wraz z tygrysem w Indiach książka była bardzo wciągająca.
I o ile spodobał mi się pomysł tego, co dzieje się dalej - o tyle, niestety - zbyt częste opisy "boskiego ciała przystojnego hinduskiego księcia", nieustanne porównywanie Go to do Roberta Pattisona, to do Ryana Goslinga - spowodowały, iż z trudem niektóre fragmenty książki czytałem. Podobnie jak - mam wrażenie - na siłę próba stworzenia w książce klimatu komedii romantycznej. Wiecie - Ona potargana, Ona się potyka, Ona ogólnie jest lekko infantylna - ale jak przychodzi co do czego - staje się Indianą Jonesem w spódnicy.
Panom czytelnikom - szczególnie tym z mniejszą duszą romantyka - odradzam; Paniom - cóż - to dla Was książka - Wy musicie same ocenić, czy wspomniane opisy Was nie męczą.
Zdarzyło się Wam sięgnąć po książkę, która nie jest skierowana do Was?
Tak jest u mnie z "Klątwą tygrysa".
Książka opisana ciekawym, barwnym i wartkim językiem, traktująca o przyjaźni między współcześnie żyjącą 17-stolatką - a tygrysem.
Młoda dziewczyna zatrudnia się na kilka tygodni do przyjezdnego cyrku - gdzie poznaje pięknego białego tygrysa.
W pewnym momencie pojawia...
2014-04-07
Najczęściej, gdy sięgam po "odkrycie roku"-polecane przez krytyków i księgarnie - trafiam na przeintelektualizowany bełkot.
Każdy z Nas ma swój gust literacki - i czego innego szuka w książce. We wspomnianych bełkotach znajdowałem najczęściej sentencje i przemyślenia, które do mnie po prostu nie trafiały.
Ad rem.
"Wyznaję" jest pomieszanym i poplątanym wspomnieniem. Pełnym chaosu, odskoczni, totalnie nie chronologicznym - i chyba dlatego tak wciągającym. Jest to opowieść o miłości - do książek, do skrzypiec, do kobiety.
Nie wiem, jak Wy, ale ja, czytając Cabre - gdy tylko padał tytuł utwory skrzypcowego - odpalałem YT - i dalszą lekturę kontynuowałem przy towarzyszącej mi muzyce - co dodawało klimatu.
Gdyby ktoś zapytał mnie - dlaczego polecam tę książkę - śmiało odpowiedziałbym - bo jest świetna. Jest tu wszystko, co w życiu: miłość, zdrada, kłamstwa, morderstwa, cierpienie i pokuta. I wszystko to w magiczny sposób związane jest z jedynymi w swoim rodzaju skrzypcami.
Polecam.
Najczęściej, gdy sięgam po "odkrycie roku"-polecane przez krytyków i księgarnie - trafiam na przeintelektualizowany bełkot.
Każdy z Nas ma swój gust literacki - i czego innego szuka w książce. We wspomnianych bełkotach znajdowałem najczęściej sentencje i przemyślenia, które do mnie po prostu nie trafiały.
Ad rem.
"Wyznaję" jest pomieszanym i poplątanym wspomnieniem. Pełnym...
2014-03-26
Niezły początek większej całości.
Główny bohater w dniu swych 18 urodzin niespodziewanie odkrywa umiejętność porozumiewania sie w każdym języku. Dosłownie w każdym - komunikuje się nawet ze swoim psem.
Nieco przerysowany i zbyt przedłużony jest opis wewnętrznej walki bohatera ze swoim "JA", ale spotykałem gorsze.
Aaron jest Nefilim - dzieckiem Anioła i kobiety. i w chwili, gdy dowiaduje się o tym - staje się najbardziej poszukiwanym chłopakiem Wszechświata. Jedni chcą Mu pomóc - widząc w Nim wybrańca - Inni zaś - zabić - widząc największe zagrożenie w dziejach Aniołów...
Z przyjemnością sięgnę po dalsze przygody Aarona.
Niezły początek większej całości.
Główny bohater w dniu swych 18 urodzin niespodziewanie odkrywa umiejętność porozumiewania sie w każdym języku. Dosłownie w każdym - komunikuje się nawet ze swoim psem.
Nieco przerysowany i zbyt przedłużony jest opis wewnętrznej walki bohatera ze swoim "JA", ale spotykałem gorsze.
Aaron jest Nefilim - dzieckiem Anioła i kobiety. i w chwili,...
2014-01-01
Równie dobre, jak film. Grisham w pełni sił i werwy.
Równie dobre, jak film. Grisham w pełni sił i werwy.
Pokaż mimo to
Thriller - aby był doskonałą i idealną całością musi trzymać w napięciu cały czas. Musi powodować, iż boję się, gdy bohater zapala światło w przedpokoju.
Zanurzyć się w mrok spełnia wszystko, czego oczekuję od sensacji, książki detektywistycznej - thrillera właśnie.
Główny bohater to były dziennikarz - a obecnie - pod wpływem tragicznych wydarzeń z przeszłości - zarabia jako poszukiwacz zaginionych osób.
Zostaje zatrudniony przez bogate małżeństwo - by odnalazł zaginioną 8 m-cy temu córkę.
I już trzeciego dnia poszukiwań zostaje zwolniony z tego zadania. Już czwartego dnia spotyka się z niezrozumiałym oporem policji, która bez ceregieli ostrzega przed dalszym grzebaniem w tej sprawie.
Akcja warta, zaskakująca i pełna niespodziewanych zwrotów. Główny bohater nie jest Supermanem - myli się, nie jest wszechwiedzący - ma swoje przywary - przez co - będąc bardziej ludzki - bardziej da się lubić. Jest kilka drobiazgów, które drażniły mnie w trakcie lektury (ileż razy na jednej stronie można użyć określenia "statyczny trzask"??) - ale nie wpłynęły na całościowy odbiór lektury.
Thriller - aby był doskonałą i idealną całością musi trzymać w napięciu cały czas. Musi powodować, iż boję się, gdy bohater zapala światło w przedpokoju.
Zanurzyć się w mrok spełnia wszystko, czego oczekuję od sensacji, książki detektywistycznej - thrillera właśnie.
Główny bohater to były dziennikarz - a obecnie - pod wpływem tragicznych wydarzeń z przeszłości - zarabia...
Zbiór opowiadań, w którym wystepuje nieustanna afirmacja dobra, pozytywnego myślenia i walki ze zmianą nastawienia.
Nie byłoby to takie złe - gdyby nie...
No to się zacznie :) Drogi czytelniku mojej opinii - nie jestem ateistą, ale nie cierpię wciskania Boga w każde możliwe zdanie, zupełnie, jakby Bóg stał się przecinkiem.
A Boga w tym zbiorze jest tyle, ile sława k...a w wypowiedzi klienta pobliskiego monopolowego.
Boga w 100% amerykańskiego - tego Boga, co Mu się dziękuje za Oskary, tego Boga, co jest zawsze pozytywny, gospelowy i uśmiechnięty. Uśmiechnięty nawet wtedy, gdy kopie Nas w dupę. Boga oczekującego, iż będę po tym kopie uśmiechał się szerzej. Podobnie jak i Coelho - tak i Brett - przesadzili. Ale to moja opinia. Na pewno po przeczytaniu zbioru czuję się lepiej i bardziej wierzę w ludzkość. A taki cel miał zostać osiągnięty.
Zbiór opowiadań, w którym wystepuje nieustanna afirmacja dobra, pozytywnego myślenia i walki ze zmianą nastawienia.
Nie byłoby to takie złe - gdyby nie...
No to się zacznie :) Drogi czytelniku mojej opinii - nie jestem ateistą, ale nie cierpię wciskania Boga w każde możliwe zdanie, zupełnie, jakby Bóg stał się przecinkiem.
A Boga w tym zbiorze jest tyle, ile sława k...a w...
armagedon. Apokalipsa. Koniec Naszych Czasów. I to koniec,w którym nie można nawet modlić się o pomoc. Bo to Niebiosa zaatakowały Ziemię. Zastępy Aniołów w kilka tygodni doprowadziły ludzkość na krawędź wytrzymałości.
Liczne gangi okradają słabych i bezbronnych - gwałcą, porywają i mordują - ludzkość w pełnym tego słowa znaczeniu. Może więc zasłużyliśmy na Nasz los?
Główna bohaterka w ataku Aniołów traci kontakt ze swoją niepełnosprawną siostrą - i by mieć jakiekolwiek szanse Jej odnalezienia - ratuje życie... Aniołowi.Między Raffiem - Aniołem, który utracił skrzydła -a Penryn rodzi się współpraca oparta na wspólnej niechęci i braku zaufania.
Czy dziewczyna ma szanse uratować siostrę? Czy Anioł może odzyskać utracone skrzydła? Dlaczego skrzydlate istoty zaatakowały Ziemię? I czy znajdzie się ktoś, kto się Im przeciwstawi?
Ciekawie i wciągająco opisany początek większej całości. I nie mogę doczekać się kontynuacji.
armagedon. Apokalipsa. Koniec Naszych Czasów. I to koniec,w którym nie można nawet modlić się o pomoc. Bo to Niebiosa zaatakowały Ziemię. Zastępy Aniołów w kilka tygodni doprowadziły ludzkość na krawędź wytrzymałości.
Liczne gangi okradają słabych i bezbronnych - gwałcą, porywają i mordują - ludzkość w pełnym tego słowa znaczeniu. Może więc zasłużyliśmy na Nasz los?
Główna...
Czytałem lepsze książki pana Cobena. "Sześć lat później" nie podpasowało mi ani stylistycznie, ani tematycznie - ani nawet rozwiązanie całego problemu było przewidywalne od pierwszych stron książki. Trudno mi powiedzieć, czy to chwilowa słabość autora, czy dłuższy brak weny - a może moje wymagania urosły?
Tak czy siak - lektura na jeden wieczór, którą za tydzień zapomnę. O ile nie wcześniej.
Czytałem lepsze książki pana Cobena. "Sześć lat później" nie podpasowało mi ani stylistycznie, ani tematycznie - ani nawet rozwiązanie całego problemu było przewidywalne od pierwszych stron książki. Trudno mi powiedzieć, czy to chwilowa słabość autora, czy dłuższy brak weny - a może moje wymagania urosły?
Tak czy siak - lektura na jeden wieczór, którą za tydzień zapomnę. O...
Książka, do której lubię wracać. Książka która wkurza wojskowych, wnerwia zwolennikow wojny i drażni ludzi myślących szablonowo.
Na potrzeby armii stworzono paragraf - którego treść powoduje, iż cokolwiek nie zrobisz - robisz to źle.
Toczy się wojna - a w tle - kontrabanda, dziwki, szmuglerka - no i genialne w swej głupocie postępowania osób, od których zależały losy zwykłych żołnierzy.
Gdybym mógł zgłosić książkę do jakiejś literackiej nagrody - zgłosiłbym "Paragraf" w tym momencie. Do ulubiontch.
Książka, do której lubię wracać. Książka która wkurza wojskowych, wnerwia zwolennikow wojny i drażni ludzi myślących szablonowo.
więcej Pokaż mimo toNa potrzeby armii stworzono paragraf - którego treść powoduje, iż cokolwiek nie zrobisz - robisz to źle.
Toczy się wojna - a w tle - kontrabanda, dziwki, szmuglerka - no i genialne w swej głupocie postępowania osób, od których zależały losy...