rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

Neurotyczna, męcząca... Probowałam zrozumieć bohaterkę, która nie odnajduje się w roli matki, żony, zmaga się ze swoją nieujarzmioną seksualnością i nie potrafi dostoswać się do powszechnie obowiązujących norm społecznych. Ale nie mogłam. Z każdą stroną czułam coraz większą irytację, która skończyła się z ostatnim zdaniem.

Neurotyczna, męcząca... Probowałam zrozumieć bohaterkę, która nie odnajduje się w roli matki, żony, zmaga się ze swoją nieujarzmioną seksualnością i nie potrafi dostoswać się do powszechnie obowiązujących norm społecznych. Ale nie mogłam. Z każdą stroną czułam coraz większą irytację, która skończyła się z ostatnim zdaniem.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Zacznę od tego, że to była czysta przyjemność. Książka lekka, ale nie infantylna, pisana przez kobietę, o kobietach, ale chciałabym, żeby sięgneli po nią także mężczyźni. W Nowym Jorku byłam tylko raz, na trzy dni, ale czytając o Nowym Jorku lat 40-tych chciałam się przenieść w czasie i poczuć atmosferę tamtych lat - blichtr, elegancję, beztroskę lat przedwojennych. Bardzo podobała mi się pierwszoosobowa narracja, swoisty pamiętnik głównej bohaterki, kobiety, która spróbowała w życiu wielu rzeczy, spotkała wielu mężczyzn i odnalazła swoje szczęście w zaskakujących okolicznościach. Napisałabym więcej, ale chciałabym, żebyście same/sami sięgnęli po "Miasto dziewcząt" i poznali historię Vivian Morris. Moim zdaniem warto.

Zacznę od tego, że to była czysta przyjemność. Książka lekka, ale nie infantylna, pisana przez kobietę, o kobietach, ale chciałabym, żeby sięgneli po nią także mężczyźni. W Nowym Jorku byłam tylko raz, na trzy dni, ale czytając o Nowym Jorku lat 40-tych chciałam się przenieść w czasie i poczuć atmosferę tamtych lat - blichtr, elegancję, beztroskę lat przedwojennych. Bardzo...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Bardzo przyjemna książka! Nie jestem fanką zombie, nie ekscytowały mnie kultowe filmy i seriale, nie zaczytywałam się w książkach o tej tematyce, ale jak przeczytałam o apokalipsie w polskim stylu, to stwierdziłam, że dam jej szansę. Nie zawiodłam się, satyra na nasze przywary, znany nam etos i patos, wątpliwe powody do dumy i Polska Chrystusem Narodów.
Ubawiłam się i polecam i Wam :)

Bardzo przyjemna książka! Nie jestem fanką zombie, nie ekscytowały mnie kultowe filmy i seriale, nie zaczytywałam się w książkach o tej tematyce, ale jak przeczytałam o apokalipsie w polskim stylu, to stwierdziłam, że dam jej szansę. Nie zawiodłam się, satyra na nasze przywary, znany nam etos i patos, wątpliwe powody do dumy i Polska Chrystusem Narodów.
Ubawiłam się i...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Męcząca, czasem mało spójna, patetyczna. Dużo sobie obiecywałam, czytając opis. Tym większe było moje rozczarowanie jak kończylam. Za Jeremiaszem stał jakiś pomysł, odkrywanie w sobie proroka, odwzorowanie kraju na styku kilku kultur, zawiodło jednak wykonanie...

Męcząca, czasem mało spójna, patetyczna. Dużo sobie obiecywałam, czytając opis. Tym większe było moje rozczarowanie jak kończylam. Za Jeremiaszem stał jakiś pomysł, odkrywanie w sobie proroka, odwzorowanie kraju na styku kilku kultur, zawiodło jednak wykonanie...

Pokaż mimo to


Na półkach:

Niespieszna, dobrze napisana, bez zwrotów akcji i zaskakującego finału, a jednak kończyłam ją z satysfakcją i wiem, że chętnie wrócę do niej za kilka lat.

Niespieszna, dobrze napisana, bez zwrotów akcji i zaskakującego finału, a jednak kończyłam ją z satysfakcją i wiem, że chętnie wrócę do niej za kilka lat.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Pozycja zapowiadała się bardzo ciekawie - ot spacer przez epoki, okraszony przepisami i anegdotami na temat kulinariów albo postaci z nimi związanych. W trakcie czytania zaczęłam się zastanawiać co kierowało autorką, żeby wybrać taki, a nie inny temat, czasami książka była dosyć chaotyczna.

Raziły niestety literówki - mnożyły się błędy w odmianie, zjedzone końcówki wyrazów, zaczyna się już od pierwszego zdania, gdzie autorka przeinacza tytuł swojej książki, pisząc o niej "Dzieje głodu i obżarstwa".... Czy jest zła? Nie powiedziałabym, warto po nią siegnąć, pomysł był fajny. Zawiodło trochę wykonanie.

Pozycja zapowiadała się bardzo ciekawie - ot spacer przez epoki, okraszony przepisami i anegdotami na temat kulinariów albo postaci z nimi związanych. W trakcie czytania zaczęłam się zastanawiać co kierowało autorką, żeby wybrać taki, a nie inny temat, czasami książka była dosyć chaotyczna.

Raziły niestety literówki - mnożyły się błędy w odmianie, zjedzone końcówki...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Jestem pełna podziwu dla złożoności fabuły :) Autor musiał chyba narysować całość na ścianie, żeby się nie pomylić co do czasu i miejsca pojawienia się poszczególnych postaci.
Podobała mi się koncepcja książki, zakończenie wydało mi się trochę ckliwe. Nie do końca też "kupuję" odkupienie "Anny", ale to moje subiektywne odczucie. Myślę, że warto przeczytać i ocenić to samemu.

Jestem pełna podziwu dla złożoności fabuły :) Autor musiał chyba narysować całość na ścianie, żeby się nie pomylić co do czasu i miejsca pojawienia się poszczególnych postaci.
Podobała mi się koncepcja książki, zakończenie wydało mi się trochę ckliwe. Nie do końca też "kupuję" odkupienie "Anny", ale to moje subiektywne odczucie. Myślę, że warto przeczytać i ocenić to...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Świetna książka, podoba mi więc polszczyzna autora, sposób prowadzenia fabuły, brak patosu i ciekawy pomysł. Ktoś powie Góry Sowie i tajemnice nazistów - było! A jednak nie, w takim wydaniu nie było. Polecam! Czytałam będąc w Pieninach, ale i tak było strasznie

Świetna książka, podoba mi więc polszczyzna autora, sposób prowadzenia fabuły, brak patosu i ciekawy pomysł. Ktoś powie Góry Sowie i tajemnice nazistów - było! A jednak nie, w takim wydaniu nie było. Polecam! Czytałam będąc w Pieninach, ale i tak było strasznie

Pokaż mimo to


Na półkach:

Przyznam, że mam mieszane uczucia po przeczytaniu tej książki. Przez cały czas nie byłam pewna, czy mam do czynienia z literaturą dla starszej młodzieży, czy może standardowym kryminiałem.

Nie po drodze mi było z infantylnym językiem i byle jak skleconą fabułą. Tytuł zapowiadał trochę więcej emocji, niż zaserwował nam jego autor :)

Przyznam, że mam mieszane uczucia po przeczytaniu tej książki. Przez cały czas nie byłam pewna, czy mam do czynienia z literaturą dla starszej młodzieży, czy może standardowym kryminiałem.

Nie po drodze mi było z infantylnym językiem i byle jak skleconą fabułą. Tytuł zapowiadał trochę więcej emocji, niż zaserwował nam jego autor :)

Pokaż mimo to