-
ArtykułySpecjalnie dla pisarzy ta księgarnia otwiera się już o 5 rano. Dobry pomysł?Anna Sierant1
-
ArtykułyKeith Richards, „Życie”: wyznanie człowieka, który niczego sobie nie odmawiałLukasz Kaminski2
-
ArtykułySzczepan Twardoch pisze do prezydenta. Olga Tokarczuk wśród sygnatariuszyKonrad Wrzesiński9
-
ArtykułySkandynawski kryminał trzyma się solidnie. Michael Katz Krefeld o „Wykolejonym”Ewa Cieślik1
Biblioteczka
2022-09-12
2021-08-29
2015-12-28
2015-11-11
Zakończenie sagi tak bogatej w postacie, historie i intrygi w sposób, który byłby zadowalający każdego jest chyba niemożliwe.
Choćby dlatego, że obcujemy z postaciami po raz ostatni zawsze pozostawia uczucie niedosytu. I jestem pewien, że to uczucie powstałoby nawet, gdyby można wybrać zakończenie spośród jednego ze stu.
Pani Jeziora to mnóstwo zamkniętych wątków, zakończonych intryg i nakreślona wizja świata po sadze. Nie da się nie docenić tej dbałości o szczegóły, która pewnie kosztowała autora dziesiątki godzin pracy.
Co muszę jednak tej części zarzucić to potraktowanie zupełnie po macoszemu Milvy, Cahira i Emiela Regisa. W najdłuższym tomie z całego cyklu poświęcono im bardzo mało miejsca. Ale może jest to w pewien sposób część zamysłu autora, pójścia jakby na przekór czytelnikowi, a może i własnym chęciom.
Bo o dziwo ta saga w coraz większej części poświęcona była rzeczami, które można by spokojnie umiejscowić w rzeczywistym świecie - rządzą władzy i mordu, rasizmem, ksenofobią i okrucieństwem wojny. Mimo, że wyróżniony magią i przeznaczeniem, ten świat sprawia wrażenie do bólu realnego, w odróżnieniu od bajkowych wizji wielu zachodnich twórców fantasy.
Na słowa uznania zasługuje największa batalistyczna scena w całym cyklu, gdzie niespodziewanie na najbardziej poruszającą dla mnie scenę wyrosła śmierć Coena - wiedźmina, który pojawia się pierwszy raz od... Krwi Elfów. W dziwny sposób kontrastuje to ze śmiercią bohaterów wspomnianych przeze mnie wcześniej, a nawet samego Geralta. Cóż - bolesny realizm.
Sama końcówka, mimo swojej niejednoznaczności wydaje mi się ciut niespójna.
Mimo pewnych zastrzeżeń to proza, do której Sapkowski już przyzwyczaił, mnoga w wątki, przedstawiana z różnych perspektyw.
Dla mnie, godne zakończenie dla jednego z najlepszych cykli fantasy.
Zakończenie sagi tak bogatej w postacie, historie i intrygi w sposób, który byłby zadowalający każdego jest chyba niemożliwe.
Choćby dlatego, że obcujemy z postaciami po raz ostatni zawsze pozostawia uczucie niedosytu. I jestem pewien, że to uczucie powstałoby nawet, gdyby można wybrać zakończenie spośród jednego ze stu.
Pani Jeziora to mnóstwo zamkniętych wątków,...
Dla fana piłki nożnej, który wychowywał się w czasach, gdy warunki, możliwości, a przede wszystkim wiedza ludzi związanych ze sportem pozwala na dużo większy profesjonalizm wspomnienia Iwana dotyczące bądź co bądź okresu obfitującego w talenty i sukcesy polski w skali świata zmieniają perspektywę i burzą pewien wyimaginowany wizerunek.
Dla fana piłki nożnej, który wychowywał się w czasach, gdy warunki, możliwości, a przede wszystkim wiedza ludzi związanych ze sportem pozwala na dużo większy profesjonalizm wspomnienia Iwana dotyczące bądź co bądź okresu obfitującego w talenty i sukcesy polski w skali świata zmieniają perspektywę i burzą pewien wyimaginowany wizerunek.
Pokaż mimo to2014-04-22
Wybitny sportowiec, zdobywca praktycznie wszystkich możliwych indywidualnych i zespołowych trofeów, posiadający jednak drugie oblicze, nad którym nie zapanował nawet pod koniec swojej bogatej kariery. I jak można się domyśleć po tytule wszystkie opisy kręcą się wokół felernego uderzenia "z byka".
Przez ten zamysł autora momentami książka traci spójność, oprócz tego tłumacze nie ustrzegli się błędów. Przeciętna pozycja, nie dowiedziałem się wiele nowego o Zizou.
Wybitny sportowiec, zdobywca praktycznie wszystkich możliwych indywidualnych i zespołowych trofeów, posiadający jednak drugie oblicze, nad którym nie zapanował nawet pod koniec swojej bogatej kariery. I jak można się domyśleć po tytule wszystkie opisy kręcą się wokół felernego uderzenia "z byka".
więcej Pokaż mimo toPrzez ten zamysł autora momentami książka traci spójność, oprócz tego...