Opinie użytkownika
Dobrze, że dalej wydaje się takie książki. Choć ta jest de facto starsza ode mnie. Literatura minionego pokolenia, przez co z jakiegoś powodu dla mnie nostalgiczna.
Książka pomiędzy gatunkami, istny eksperyment myślowy. Niejednoznaczna. Nie mówi wszystkiego i pozostawia pole do interpretacji. A jednocześnie tak dobrze się czyta.
Składam naprawdę niskie ukłony zarówno...
Naprawdę trudno pisać opinię o tej książce nie omawiając zakończenia. Postaram się jak mogę, aby nikomu nie psuć zabawy.
Zamysł na element fantastyczny jest genialny. Wykorzystanie zmaterializowanych niedokładności tłumaczenia - to jest naprawdę super pomysł, który otwiera wiele możliwości. Autorka je wykorzystuje. Duża część tekstu to są rozkminy na temat tłumaczenia i...
Komiks przeczytałem po francusku w ramach ćwiczenia języka.
Jestem zdania, że wartość, nawet kolekcjonerska, tego tomu jest ujemna. Oprócz rasizmu (w nowszym wydaniu i tak dość ujarzmionego, ale dalej obecnego) i kolonializmu tutaj jest TYLE brutalnych scen ze zwierzętami. Tintin co chwila chodzi na polowania, raz rozsadził dynamitem nosorożca, a jedna z postaci została...
To moja pierwsza książka Tokarczuk i podchodziłem do niej bardzo ostrożnie. Cień autorki kroczy dziesięć kroków przed nią, że nawet osoby nieczytelnicze zazwyczaj mają o niej wyrobioną opinię. Często niezwiązaną z jej twórczością.
Książkę konsumowałem w formie audiobooka, i całe szczęście. Prawdopodobnie gdybym czytał ją samodzielnie szybko bym się od niej odbił. Napisana...
Rzecz absolutnie zabawna. Humor, wiadomo, każdy ma swój. Mój jest blisko.
Kratty, czyli mityczni pomagierzy przydomowi powołani do życia w wyniku zawarcia paktu z diabłem, są kręgosłupem pewnej estońskiej wsi. W każdej chwili mogą ten kręgosłup zawiązać w supeł. Mieszkańcy tej wsi cały czas używają czarów i guseł po to by kraść od sąsiadów, podglądać sąsiadów, i uprzykrzać...
Glasgow po reformach Thatcher jest bardzo bliskie Polsce po reformach Balcerowicza. A przynajmniej to przedstawione piórem Stuarta. Bardzo podobny przekrój społeczny i problemy klasy robotniczej. Tylko otwarty konflikt protestantów i katolików przypomina, że akcja nie dzieje się w Zabrzu.
Książka dla masochistów. Stuart lubi bawić się emocjami - sama struktura opowieści...
Dobra książka przygodowa. Czasami, moim zdaniem, przeintelektualizowana.
Fabuła dzieje się kilka wieków w przyszłość, stąd język jest bardzo odmienny od współczesnego. Zamiast czytać zdania po kilka razy i starać się cokolwiek zrozumieć polecam czytać dalej.