Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach: ,

Mniam! :)

Mniam! :)

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Bardzo przyjemna lektura z serii #guiltypleasure. Dziękuję autorce za miły czas, książka wstrzeliła się idealnie w sielankowy letni odpoczynek :)

Bardzo przyjemna lektura z serii #guiltypleasure. Dziękuję autorce za miły czas, książka wstrzeliła się idealnie w sielankowy letni odpoczynek :)

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Szalenie czuła, promień słońca, zachwyca od pierwszej do ostatniej strony - gdyby wydawnictwa nie budowały takimi słowami zbyt dużych oczekiwań, byłoby mniej rozczarowań.
Powieść ok, wartka, lekka, z ciekawą intrygą. Ale spodziewałam się czegoś ciepłego dla serduszka, a nie tak bardzo irytującego przez większość książki.

Szalenie czuła, promień słońca, zachwyca od pierwszej do ostatniej strony - gdyby wydawnictwa nie budowały takimi słowami zbyt dużych oczekiwań, byłoby mniej rozczarowań.
Powieść ok, wartka, lekka, z ciekawą intrygą. Ale spodziewałam się czegoś ciepłego dla serduszka, a nie tak bardzo irytującego przez większość książki.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Poruszający tom.

Poruszający tom.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Dam dyszkę, jeśli zalecane przez autorkę hacki będą działać ;)

Dam dyszkę, jeśli zalecane przez autorkę hacki będą działać ;)

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Fajne uzupełnienie doniesień prasowych i artykułów pojawiających się na bieżąco w mediach. Bez znajomości kontekstu jest to zwykły zbiór anegdot. Czyta się raz-dwa.

Fajne uzupełnienie doniesień prasowych i artykułów pojawiających się na bieżąco w mediach. Bez znajomości kontekstu jest to zwykły zbiór anegdot. Czyta się raz-dwa.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Ta seria to moje ulubione "guilty pleasure" :)

Ta seria to moje ulubione "guilty pleasure" :)

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Co tu się działo! Poradziecka fantasmagoria z odeskim absurdalnym poczuciem humoru, podlana stakanem dobrego bimbru, osadzona na estońskiej prowincji. Trochę mi się kojarzy z "Najdłuższymi czasami" W. Rafiejenki :) tu nic nie ma sensu, jednocześnie ma.

Co tu się działo! Poradziecka fantasmagoria z odeskim absurdalnym poczuciem humoru, podlana stakanem dobrego bimbru, osadzona na estońskiej prowincji. Trochę mi się kojarzy z "Najdłuższymi czasami" W. Rafiejenki :) tu nic nie ma sensu, jednocześnie ma.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Bardzo oszczędna w stylu, ale ładna opowieść pisana na faktach: o życiu pierwszych w Norwegii armatorek, które kupiły swój pierwszy statek jeszcze zanim kobiety w ich kraju wywalczyły prawa wyborcze.

Bardzo oszczędna w stylu, ale ładna opowieść pisana na faktach: o życiu pierwszych w Norwegii armatorek, które kupiły swój pierwszy statek jeszcze zanim kobiety w ich kraju wywalczyły prawa wyborcze.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Książka ta z wszelkimi niuansami opowiada o powstaniu tzw. Donieckiej i Ługańskiej Republik Ludowych i w moim odczuciu jest w danym momencie najlepszą rzeczą o wojnie w Donbasie, jaka się zdarzyła na polskim rynku wydawniczym.

Książka ta z wszelkimi niuansami opowiada o powstaniu tzw. Donieckiej i Ługańskiej Republik Ludowych i w moim odczuciu jest w danym momencie najlepszą rzeczą o wojnie w Donbasie, jaka się zdarzyła na polskim rynku wydawniczym.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Czytałam z zapartym tchem, nie dowierzając w niektóre przytaczane liczby i sugestie. Wstrząsająca lektura.

Czytałam z zapartym tchem, nie dowierzając w niektóre przytaczane liczby i sugestie. Wstrząsająca lektura.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Świetna ta książka. Taka "żulczykowa", gdzie z jednej strony masz wyrazistych bohaterów i bohaterki, zdarzenia, które nie mają prawa się zdarzyć, a jednocześnie doskonale wiesz, że się zdarzają. A z drugiej strony - sporo przestrzeni na swoje własne myśli, przetrawienie wszystkiego, co przed chwilą przeczytałaś/łeś. Wartka akcja. Poruszający portret Doniecka i wojny w Donbasie. Cieszę się, że mamy tę powieść po polsku.

Świetna ta książka. Taka "żulczykowa", gdzie z jednej strony masz wyrazistych bohaterów i bohaterki, zdarzenia, które nie mają prawa się zdarzyć, a jednocześnie doskonale wiesz, że się zdarzają. A z drugiej strony - sporo przestrzeni na swoje własne myśli, przetrawienie wszystkiego, co przed chwilą przeczytałaś/łeś. Wartka akcja. Poruszający portret Doniecka i wojny w...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Czytać tę książkę było ogromną przyjemnością. Z zaskoczeniem przeczytałam opinie z niskimi ocenami na LC, bo skrytykowane zostało to, co uznaję za ogromny atut tej książki - nielinearność i przeplatanie historii z teraźniejszością. Mnogość nazwisk wcale nie uwiera, bo nie ma potrzeby wszystkiego spamiętać - to nie jest podręcznik ani książka historyczna. Jednak dzięki przywołaniu różnych postaci historycznych z nazwiska, łatwiej sobie wyobrazić krainę islamskiej Andaluzji zamieszkałą przez prawdziwych ludzi. No i ten fantastyczny klimat obrazu mitycznej Al-Andalus! To, czy obraz rysowany przez autorkę jest stuprocentowo prawdziwy jest drugorzędne, ponieważ o to się spierają i badacze, i historycy. I tym większy żal można mieć do Kościoła, że pozbawił nas tej wiedzy.
Styl Lipczak w tej książce to nie jest typowy reportaż i chwała jej za to. Czuję, że autorka zainspirowała się stylem mistyków, o których pisze.
Podsumowując: jestem zachwycona :)

Czytać tę książkę było ogromną przyjemnością. Z zaskoczeniem przeczytałam opinie z niskimi ocenami na LC, bo skrytykowane zostało to, co uznaję za ogromny atut tej książki - nielinearność i przeplatanie historii z teraźniejszością. Mnogość nazwisk wcale nie uwiera, bo nie ma potrzeby wszystkiego spamiętać - to nie jest podręcznik ani książka historyczna. Jednak dzięki...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Gratka dla miłośników latarni. Na pocztówkach i starych zdjęciach można prześledzić, jak się zmieniała dana latarnia i jej otoczenie, oraz jak się zmienia estetyka kart pocztowych.

Gratka dla miłośników latarni. Na pocztówkach i starych zdjęciach można prześledzić, jak się zmieniała dana latarnia i jej otoczenie, oraz jak się zmienia estetyka kart pocztowych.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Morrissey to autorka z Belfastu. W jej wierszach czuć wyspiarski wiatr, zapach portu i dużą więź z rodziną. Poezja służy jej do opisywania świata i te wiersze czyta się najlepiej.
Dwa, moim zdaniem, najlepsze to: "Jętka" - siostrzany hołd dla Lilian Bland (pierwsza kobieta, która skonstruowała samolot, rok 1910) i pełna czułości opowieść o dziadku pt. "Śpiewające wrota".

Morrissey to autorka z Belfastu. W jej wierszach czuć wyspiarski wiatr, zapach portu i dużą więź z rodziną. Poezja służy jej do opisywania świata i te wiersze czyta się najlepiej.
Dwa, moim zdaniem, najlepsze to: "Jętka" - siostrzany hołd dla Lilian Bland (pierwsza kobieta, która skonstruowała samolot, rok 1910) i pełna czułości opowieść o dziadku pt. "Śpiewające...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Wstrząsająca opowieść o radzeniu sobie z przeszłością.

Wstrząsająca opowieść o radzeniu sobie z przeszłością.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Książka, która wchodzi sama, przeczytałam w jeden dzień. Dla mnie bomba, mocna, przemawia do mnie wrażliwość społeczna autora i anarchizujące podejście do władzy i establishmentu. Dosadny język może faktycznie nie każdemu będzie pasował, ale według mnie jest autentyczny, przez co całość wybrzmiewa jeszcze dobitniej.

Książka, która wchodzi sama, przeczytałam w jeden dzień. Dla mnie bomba, mocna, przemawia do mnie wrażliwość społeczna autora i anarchizujące podejście do władzy i establishmentu. Dosadny język może faktycznie nie każdemu będzie pasował, ale według mnie jest autentyczny, przez co całość wybrzmiewa jeszcze dobitniej.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Właściwie nie jest to reportaż o Kamerunie czy katastrofie w dolinie Nyos.
Dla chętnych zostawiam link do mojej recenzji w formie podcastu: https://soundcloud.com/ana-matusevic/o-ksiazce-ktora-wcale-nie-jest-ksiazka-o-afryce/comment-756227164

Właściwie nie jest to reportaż o Kamerunie czy katastrofie w dolinie Nyos.
Dla chętnych zostawiam link do mojej recenzji w formie podcastu: https://soundcloud.com/ana-matusevic/o-ksiazce-ktora-wcale-nie-jest-ksiazka-o-afryce/comment-756227164

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Tak na szybko, tuż po lekturze: trochę inna perspektywa, ważny głos w polskiej narracji o Gruzji. Ciekawy debiut autorki, liczę na więcej.

Tak na szybko, tuż po lekturze: trochę inna perspektywa, ważny głos w polskiej narracji o Gruzji. Ciekawy debiut autorki, liczę na więcej.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Punktem wyjścia dla rozważań o ustroju świata w tej powieści jest siła - przewaga fizyczna mężczyzn pozwoliła stworzyć patriarchalne i męskocentryczne systemy, w których kobiety są dyskryminowane, wykorzystywane, poniżane. Kiedy sytuacja się odwraca i kobiety otrzymują od ewolucji swoistą broń - możliwość rażenia prądem - świat staje na głowie.

Czyżby?

Jedyną właściwie refleksją, jaką mam po tej książce jest to, że przemoc jest zła. I nie jest ważne, kto ma przewagę fizyczną, kobiety czy mężczyźni - zawsze zostanie wykorzystana w celu dominacji nad innymi. Dystopia stworzona przez Naomi Alderman opiera się na dominacji przemocy, wątek przewagi lub walki płci jest tu trzeciorzędny.

Jest tu wiele tematów, które są ciekawym pomysłem, ale które zostały zupełnie spłycone lub porzucone, np. solidarność kobiet i siostrzeństwo, rewizja religijnych dogmatów i ponowne odczytywanie Biblii, powiązania polityki i świata przestępczego w Europie Środkowo-Wschodniej, schematy tworzenia sekt i rozprzestrzeniania się idei. Być może autorka chciała uwzględnić jak najwięcej aspektów opisywanej rewolucji kobiet, lecz trzeba było wszystko zmieścić na maksymalnie 400 stronach... dlatego niemiłosiernie pocięła i uśmierciła te najciekawsze pomysły. Została przemoc. Oraz widziany już u Margaret Atwood pomysł opisania swojego świata przez pryzmat historyka zajmującego się tematem dawno przebrzmiałych wydarzeń, upadłej cywilizacji.

Powieść zapowiadała się przednio. Zachęcona opisem oraz rekomendacjami Justyny Kopińskiej, Jakuba Żulczyka i Rafała Hetmana spodziewałam się intelektualnego wyzwania. Otrzymałam jakiś niewypał.

Punktem wyjścia dla rozważań o ustroju świata w tej powieści jest siła - przewaga fizyczna mężczyzn pozwoliła stworzyć patriarchalne i męskocentryczne systemy, w których kobiety są dyskryminowane, wykorzystywane, poniżane. Kiedy sytuacja się odwraca i kobiety otrzymują od ewolucji swoistą broń - możliwość rażenia prądem - świat staje na głowie.

Czyżby?

Jedyną właściwie...

więcej Pokaż mimo to