,,Wiele pisarek irlandzkich zaczyna od krytycznego nicowania fałszywych wizerunków kobiecości w sztuce i mitologii, wprzęgniętych do ideologicznych i politycznych rozrachunków, od symbolicznego zburzenia patriarchalnych idoli, takich jak rzeźba Eire Herknera, których obecność nie pozwalała realnie istniejącym kobietom wyjść z cienia i przemówić własnym głosem.''
Czysta przyjemność.
Morrissey to autorka z Belfastu. W jej wierszach czuć wyspiarski wiatr, zapach portu i dużą więź z rodziną. Poezja służy jej do opisywania świata i te wiersze czyta się najlepiej.
Dwa, moim zdaniem, najlepsze to: "Jętka" - siostrzany hołd dla Lilian Bland (pierwsza kobieta, która skonstruowała samolot, rok 1910) i pełna czułości opowieść o dziadku pt. "Śpiewające wrota".