-
ArtykułyPlenerowa kawiarnia i czytelnia wydawnictwa W.A.B. i Lubaszki przy Centrum Nauki KopernikLubimyCzytać2
-
ArtykułyW świecie miłości i marzeń – Zuzanna Kulik i jej „Mała Charlie”LubimyCzytać4
-
ArtykułyZaczytane wakacje, czyli książki na lato w promocyjnych cenachLubimyCzytać2
-
ArtykułyMa 62 lata, jest bezdomnym rzymianinem, pochodzi z Polski i właśnie podbija włoską scenę literackąAnna Sierant7
Biblioteczka
Prawie 800 str wciagającej lektury, szybko i fajnie sie czyta i do samego konca nie wiadomo kto jest morderca.. nawet jak juz myslisz, ze wiesz Zakonczenie mnie pozytywnie zaskoczylo - glowna bohaterka dopiero na ostatnich kartkach ksiazki dochodzi do rozwiazania i uklada czytelnikowi wszystko w calosc. Jesli masz chec zabrac sie za czytanie to nie zwlekaj :)
Prawie 800 str wciagającej lektury, szybko i fajnie sie czyta i do samego konca nie wiadomo kto jest morderca.. nawet jak juz myslisz, ze wiesz Zakonczenie mnie pozytywnie zaskoczylo - glowna bohaterka dopiero na ostatnich kartkach ksiazki dochodzi do rozwiazania i uklada czytelnikowi wszystko w calosc. Jesli masz chec zabrac sie za czytanie to nie zwlekaj :)
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2015-01-21
Jordan Belfort – czyli „od pucybuta do milionera”
Książkę otrzymałem od mojej „Księżnej Bay Ridge”, by wpierw ją przeczytać i potem móc spokojnie obejrzeć, nakręcony na jej podstawie, film.
Wulgarna, zabawna, w której góruje hedonistyczny materializm, opowiedziana oczami Belforta sprawia, że człowiek nabiera apetytu na bogactwo, chętnie żyłby takim życiem - życiem przez „duże Ż”. Jednakże gdybyśmy mieli spojrzeć na to oczami jego żony… zapewne książka miałaby inny wydźwięk.
Belfort był bardzo dobrym ekonomistą, świetnie znał zasady działania wolnego rynku i mimo młodego wieku szybko nauczył się je naginać, a czasem łamać, by móc szybko się wzbogacić. Potrafił sprzedać wszystko wszystkim, był świetnym mówcą co zaprowadziło go na sam szczyt, z którego też szybko spadł poprzez korupcję, malwersacje podatkowe czy naginanie prawa.
Wielkie pieniądze były dla niego jak narkotyk, dawały mu poczucie bezkarności nie tylko wobec prawa ale i w stosunku do bliskich. Mimo tego, iż bardzo kochał żonę i dzieci za nic miał zasady moralne, nie wspominając o wyrzutach sumienia. Traktował siebie jako pana tego świata prowadząc hulaszczy i wyniszczający tryb życia. Prostytutki różnych kategorii, drogie samochody, suto zaprawiane alkoholem i kokainą imprezy doprowadziły do jego klęski. Nie wiadomo do czego byłby ten człowiek zdolny gdyby nie narkotyki. Od samej ich ilości, rodzajów i dawkowania to cud, że ten człowiek jeszcze ma wątrobę i w ogóle żyje.
Ksiązka nieco mnie rozczarowała, choć początek tego nie zapowiadał. Zaczynała coraz bardziej wciągać gdy poznawało się tajniki rozumowania Belforta, jego sposób na sukces. Wiadomo było, ze w końcu jego passa się skończy. Czekając na szczegółowe opisanie tego w jaki sposób się to stanie, wyjaśnienie jak udało się go złapać, gdzie popełnił błąd, autor nagle koncentruje się na swoim problemie z narkotykami i odwyku. Dopiero na kilku ostatnich kartkach dowiadujemy się o jego zatrzymaniu przez FBI lecz bez specjalnych szczegółów co sprawia, iż czuje się pewien niedosyt.
Mimo tego polecam, a sam sięgnę po kolejną pozycję Jordana „Polowanie na Wilka z Wall Street”.
Jordan Belfort – czyli „od pucybuta do milionera”
Książkę otrzymałem od mojej „Księżnej Bay Ridge”, by wpierw ją przeczytać i potem móc spokojnie obejrzeć, nakręcony na jej podstawie, film.
Wulgarna, zabawna, w której góruje hedonistyczny materializm, opowiedziana oczami Belforta sprawia, że człowiek nabiera apetytu na bogactwo, chętnie żyłby takim życiem - życiem przez...
Kolejna książka z dużą dawką czarnego humoru ! :) opowiada o zawodowym mordercy, który ukrywając się, przypadkowo trafia na Islandię. Nie sposób nie lubić głownego bohatera za jego tok rozumowania i sposób działania
Kolejna książka z dużą dawką czarnego humoru ! :) opowiada o zawodowym mordercy, który ukrywając się, przypadkowo trafia na Islandię. Nie sposób nie lubić głownego bohatera za jego tok rozumowania i sposób działania
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to
Arcydzieło przez duże "A" !! Apeluje by włączyć je do kanonu lektur szkolnych zamiast np. "Naszej szkapy". Bardzo dobrze zrobiłem, zabierając się wpierw za "Rodzinę Corleone", gdyż czytając "Ojca Chrzestnego" wiedziałem juz o przeszłości rodziny, o cechach jakimi odznaczają się poszczególnie bohaterowie i tak jakoś ogólnie dzięki temu bardziej się zżyłem z nimi i ich problemami.
Książka opowiada o kolejnej wojnie, ktora bedzie czekała rodzinę Corleone, z tym, że tym razem pójdzie o narkotyki. Główna postacią staje się Michael Corleone, ktory nigdy styczności z ojcowskim biznesem mieć nie chciał. Bardzo mi sie podobała jego wewnętrzna, stopniowa przemiana - od bohatera wojennego, człowieka rodzinnego, ciepłego do bezwzględnego gangstera, który staje się identyczny jak ojciec. Honor i wewnętrzne poczucie sprawiedliwości czynią z niego bezwzględnego "dona", który potrafi zamordować własnego członka rodziny (Carla) i najbliższego przyjaciela (Tessia), by zadośćuczynić ich zdradzie.
Szkoda mi w tej książce smierci dwóch osób - Vita i Sonnego. Śmierci tego drugiego się spodziewalem już po lekturze "Rodziny C." domyslając się, że jego porywczość go zgubi.
Z lektury plynie wiele ciekawych mądrości i prawd życiowych - jedna z moich ulubionych
"(...) przyjaciel nigdy nie powinien zbyt wysoko oceniać naszych zalet, a wróg powinien przeceniać nasze wady (...)" V. Corleone
Faktycznie styl pisania Falco-Puzo różni się. Puzo pisze bardziej płynnie, wszystko dokładnie i ładnie opisując, starając się by czytelnik jak najlepiej sobie wszystko wyobraził.
Kończąc juz zauważylem dwie nieścislości między tymi dwiema pozycjami: w retrospekcji w "OCh" mamy, iż pierwsza wojna toczyła się z facetem o nazwisku Maranzano, natomiast w wersji Falco był to Mariposa. Druga to kiedy hydraulicy nie chcieli złożyć pieca w domu Dona w "OCh" Sonny załatwił temat, jednakże w "RC" Falco, Vito wyprowadził Santina z kotłowni i temat zalatwił Clemenza (może błędnie cos kombinuję, ale tak mi to utkwiło w pamięci)
Ogólnie tak jak każda kobieta (tak słyszałem) powinna przeczytac "50 twarzy Grey'a" tak każdy facet powinien przeczytac "Ojca Chrzestnego"
Arcydzieło przez duże "A" !! Apeluje by włączyć je do kanonu lektur szkolnych zamiast np. "Naszej szkapy". Bardzo dobrze zrobiłem, zabierając się wpierw za "Rodzinę Corleone", gdyż czytając "Ojca Chrzestnego" wiedziałem juz o przeszłości rodziny, o cechach jakimi odznaczają się poszczególnie bohaterowie i tak jakoś ogólnie dzięki temu bardziej się zżyłem z nimi i ich...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to
Powinienem wpierw przeczytać "Ojca Chrzestnego" , "Sycylijczyka" a na koncu "Rodzinę Corleone" ale cóż.. tą ostatnią dostalem w prezencie wiec od niej zacząłem :) Może lepiej, że tak sie stalo, gdyż teraz sięgając po "Ojca Chrzestnego" będę mial w pamięci jak kształtowała się ta rodzina, co przeszla, ile i ilu musiała poświęcić, by przebić się na sam szczyt. Vito przedstawiany jest jako człowiek kochający swą rodzinę, pomagający bliskim, który chce, by jego potomstwo nigdy nie musiało kroczyć taką drogą jak on. Niestety poznajemy też jego drugą naturę - człowieka bezwzględnego, mordującego wszystkich, ktorzy w jakiś sposób (nawet niechcący) nadepneli mu na odcisk.
Przeraził mnie Luca Brasi - człowiek pozbawiony chyba ludzkiego pierwiastka - bo kto wrzuca noworodka do pieca albo cwiartuje ludzi?
Ogólnie książka wciągająca, choć po tematyce liczylem na coś więcej. Liczę to spotkać w samym "Ojcu chrzestnym"
Powinienem wpierw przeczytać "Ojca Chrzestnego" , "Sycylijczyka" a na koncu "Rodzinę Corleone" ale cóż.. tą ostatnią dostalem w prezencie wiec od niej zacząłem :) Może lepiej, że tak sie stalo, gdyż teraz sięgając po "Ojca Chrzestnego" będę mial w pamięci jak kształtowała się ta rodzina, co przeszla, ile i ilu musiała poświęcić, by przebić się na sam szczyt. Vito...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toPo obejrzeniu "Symetrii" Niewolskiego zaproponowano mi tę pozycję... jesli ktoś ogladał film to ta książka staje się obowiązkowa! Pokazuje przebieg zycia zlodzieja, ktory raz po razie trafia do roznych zakladow karnych.. jego opowiesci o zyciu wieziennym sa kapitalnie opisane.
Po obejrzeniu "Symetrii" Niewolskiego zaproponowano mi tę pozycję... jesli ktoś ogladał film to ta książka staje się obowiązkowa! Pokazuje przebieg zycia zlodzieja, ktory raz po razie trafia do roznych zakladow karnych.. jego opowiesci o zyciu wieziennym sa kapitalnie opisane.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to
Czarny humor - i to w najlepszym wydaniu. Objawienie się Matki Boskiej i poźniejsze tego konsekwencje bawią do łez. Oby więcej takich pozycji na rynku.
Czarny humor - i to w najlepszym wydaniu. Objawienie się Matki Boskiej i poźniejsze tego konsekwencje bawią do łez. Oby więcej takich pozycji na rynku.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to