-
ArtykułyCzytamy w weekend. 20 września 2024LubimyCzytać276
-
Artykuły„Niektórzy chcą postępować właściwie, a inni nie” – rozmowa z autorką powieści „Prawda czy wyzwanie”BarbaraDorosz1
-
ArtykułyUwaga, konkurs! Do wygrania książki „Śnieżka musi umrzeć“ Nele NeuhausLubimyCzytać15
-
ArtykułyKonkurs: Wygraj bilety na film „Rzeczy niezbędne” z Katarzyną Warnke i Dagmarą DomińczykLubimyCzytać5
Biblioteczka
2020-11-18
2020-02-06
2019-09-04
2019-10-01
2019-12-02
2020-01-13
2020-01-20
2018-02-26
2017-10-30
2017-10-14
2017-09-23
2017-09-13
2017-06-23
2016-11-24
2016-10-06
„Przeznaczenie zawsze daje ci dwie drogi- tę, którą powinieneś pójść i tę, którą idziesz.”
To chyba najlepszy cytat obrazujący życie głównego bohatera – Linbaby.
Życie dało mu ostro popalić. Stracił rodzinę i uzależnił się od heroiny, która zmusiła go do popełniania przestępstw, przez co trafił do australijskiego więzienia o zaostrzonym rygorze.
Ucieka do Bombaju i tu dopiero rozpoczyna się jego prawdziwa walka o przetrwanie.
Czytając tę pozycję miałem nieodparte wrażenie, iż jest to hinduska wersja „Ojca Chrzestnego” M. Puzo (coś na zasadzie Hollywood i Bollywood). Oprócz barwnych opisów zwyczajów panujących w Bombaju, ludzi – tych ze slumsów i wyższych sfer, mamy też ukazaną strukturę mafijną, w którą angażuje się główny bohater.
Można by rzec, że Lin nie kocha i nie szanuje życia ale to życie daje mu kolejne szanse przetrwania i utrzymuje go na powierzchni.
Jest to człowiek bardzo uparty w dążeniu do wolności oraz posiadający niezwykłą siłę psychiczną i fizyczną, która pozwala mu przetrwać uzależnienia, tortury i niewyobrażalny ból zadawany przez strażników więziennych czy policjantów. Posiada także intuicję, która nie raz wybawiła go z problemów lub nie pozwalała mu się w nie wpędzić.
Człowiek ten potrafił się odnaleźć w każdej sytuacji. Nauczył się władać trzema językami i zawsze był skory do pomocy, nawet jako lekarz w slumsach czy dżihadysta w Afganistanie.
Starał się w ludziach szukać dobra, bezbłędnie rozpoznając komu można zaufać.
W książce znajdziemy wiele myśli filozoficznych bohatera nad swoim dawnym życiem. Przede wszystkim ukazuje on swoją wewnętrzną przemianę, trafnie opisując uczucia, które w końcu zaczął rozumieć i inaczej postrzegać.
Największym jego wrogiem jak i przyjacielem stał się Kadirbaj (bombajski Ojciec Chrzestny), dzięki któremu Lin stał się jednym z ważniejszych ludzi w Bombaju. Człowiek, który wyciągnął go ze slumsów i nauczył warsztatu przestępczego, zrobił z niego marionetkę dla realizacji własnych celów.
Książka to może nie czytelniczy Święty Gral lecz na pewno zasługuje na uwagę.
„Przeznaczenie zawsze daje ci dwie drogi- tę, którą powinieneś pójść i tę, którą idziesz.”
To chyba najlepszy cytat obrazujący życie głównego bohatera – Linbaby.
Życie dało mu ostro popalić. Stracił rodzinę i uzależnił się od heroiny, która zmusiła go do popełniania przestępstw, przez co trafił do australijskiego więzienia o zaostrzonym rygorze.
Ucieka do Bombaju i tu...
2016-08-18
"Powołanie musi być pielęgnowane przez dobro. W zakonie tego nie było."
Książka opowiada historie 6 sióstr, które na różnym etapie swojej posługi w klasztorze musiały z niej zrezygnować lub zostały z niego wydalone.
Każda historia opowiada o innej patologi panującej za klasztornymi murami, m. in.: seks, mobbing, bezwzględne ślepe posłuszeństwo czy molestowanie.
Dziewczyny idące do zakonu chcą być bliżej Boga, m.in. nie tylko poprzez modlitwę lecz również czyny, jak pomoc bliźniemu.
Niestety już na samym początku, w okresie nowicjatu napotykają się z koniecznością bezwzględnego posłuszeństwa wobec Matki Przełożonej, bez zgody której nie mogą choćby zjeść, przeczytać książki czy pojechać na pogrzeb własnej matki. Są oderwane od kontaktu z bliskimi a za byle głupstwo, choćby zbicie szklanki muszą się spowiadać i prosić o pokutę.
Zbiór archaicznych reguł i nakazów całkowicie zabija powołanie w każdej z tych dziewczyn. Chęć działania zamienia się na przymus do modlitwy, klepanie regułek, ciągłe sprzątanie i obsługiwanie księży.
Najlepiej obrazuje to także ten cytat:
"Dla niektórych księży zakonnice są tylko służącymi. Traktują je gorzej, bo są kobietami i do tego nie realizują się nawet w podstawowej roli, w której Kościół widzi kobiety: nie rodzą dzieci."
"Powołanie musi być pielęgnowane przez dobro. W zakonie tego nie było."
Książka opowiada historie 6 sióstr, które na różnym etapie swojej posługi w klasztorze musiały z niej zrezygnować lub zostały z niego wydalone.
Każda historia opowiada o innej patologi panującej za klasztornymi murami, m. in.: seks, mobbing, bezwzględne ślepe posłuszeństwo czy...
Czarny humor - i to w najlepszym wydaniu. Objawienie się Matki Boskiej i poźniejsze tego konsekwencje bawią do łez. Oby więcej takich pozycji na rynku.
Czarny humor - i to w najlepszym wydaniu. Objawienie się Matki Boskiej i poźniejsze tego konsekwencje bawią do łez. Oby więcej takich pozycji na rynku.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2016-04-03
„W końcu w życiu jest tak, że nie zawsze właściwe jest to, co właściwe, tylko to, co jest właściwe według tego, kto decyduje.”
I właśnie dzięki jednej z takich decyzji Allan Karlsson znalazł się w domu spokojnej starości, a że historia jego 100 lat życia była tak niesamowita, nie dziwię się, że zdecydował się z niego uciec i to w dodatku z powodzeniem.
Kto w końcu w życiu miał okazję pić wódkę z generałem Franco, dać bombę atomową Amerykanom i Rosjanom, naubliżać Stalinowi, trzymać na kolanach Kim Dzong Ila, balować za pieniądze Mao Zedonga, przejść pieszo Himalaje, zostać szpiegiem CIA nie kończy ot tak w domu starców. To tylko namiastka bogatych przygód Allana i ludzi których spotkał.
Człowiek ten to Franek Dolas i Forrest Gump w jednym, którego przez życie prowadzi jedynie wódka i dynamit. Ot, prosty facet, który nie kalkuluje, zawsze pomaga jeśli się go o to poprosi i żyje w myśl prostej zasady:
„Niech się dzieje co chce, a zobaczysz, że będzie, co będzie, bo zwykle tak jest.”
„W końcu w życiu jest tak, że nie zawsze właściwe jest to, co właściwe, tylko to, co jest właściwe według tego, kto decyduje.”
I właśnie dzięki jednej z takich decyzji Allan Karlsson znalazł się w domu spokojnej starości, a że historia jego 100 lat życia była tak niesamowita, nie dziwię się, że zdecydował się z niego uciec i to w dodatku z powodzeniem.
Kto w końcu w...
2016-03-26
Książka, która łamie pewien utarty schemat pisania.
Z pozoru jest to luźna opowieść o problemach dorastającego chłopaka, pierwszym zawodzie miłosnym i drobnych niepowodzeniach.
W książce nie ma szczegółowego opisu morderstw i samego dochodzenia. Ot, chłopak idzie na strzelnice wraca do domu, po drodze pomaga jakiejś kobiecie, kładzie się spać i tak spokojnie mijają mu kolejne dni. Następnie dowiadujemy się, iż w międzyczasie tę kobietę zabił. Nie ma tu szczegółowej analizy, portretu psychologicznego itp.
Czytamy o normalnym chłopaku z technikum i zastanawiamy się dlaczego seryjnie mordował? Nic na to przecież nie wskazuje.
Można jedynie wywnioskować, iż długo skrywane emocje, niewyrzucony ładunek emocjonalny i brak przyjaciół pchają go do tych zbrodni.
Książka zmusza do szukania informacji związanych z Karolem w internecie, gdzie szczegółowo opisane są wizje lokalne z jego udziałem oraz sam wywiad z mordercą, który ukazuje swoje prawdziwe oblicze i motywy.
Książka, która łamie pewien utarty schemat pisania.
Z pozoru jest to luźna opowieść o problemach dorastającego chłopaka, pierwszym zawodzie miłosnym i drobnych niepowodzeniach.
W książce nie ma szczegółowego opisu morderstw i samego dochodzenia. Ot, chłopak idzie na strzelnice wraca do domu, po drodze pomaga jakiejś kobiecie, kładzie się spać i tak spokojnie mijają mu...
2016-03-21
"Teksańska masakra piłą mechaniczną" - tak w skrócie można by opisać tę pozycję.
Kontynuacja Reliktu wypada już nieco gorzej niż sam Relikt, choć nawiązuje do niego tempem akcji - początkowo nudnym jak książki Grocholi, z czasem nabierającym rozpędu. Na koniec dzieje się tak dużo, iż miałem przekonanie, że czytam coś z Jamesa Bonda.
Widać, że autorzy chcieli wypaść jeszcze lepiej niż w poprzedniej części. Trup ściele się gęsto, aż za gęsto. Momentami książka (a raczej jej czarni bohaterowie) przechodzi w swoiste s-f tracąc cały urok realizmu jaki towarzyszył Reliktowi.
Kilka wątków głównych bohaterów zupełnie nie potrzebnie rozwijane w tej kontynuacji, szczególnie Smithbacka, z którym męczyłem się przez całą książkę. Jedyny plus to oczywiście agent Pendergast, który nic nie stracił ze swej postaci.
Relikwiarz jako kontynuacja niczym nie zaskakuje. Jedynie zdemaskowanie prowodyra całej tej historii ratuje tę pozycję.
"Teksańska masakra piłą mechaniczną" - tak w skrócie można by opisać tę pozycję.
Kontynuacja Reliktu wypada już nieco gorzej niż sam Relikt, choć nawiązuje do niego tempem akcji - początkowo nudnym jak książki Grocholi, z czasem nabierającym rozpędu. Na koniec dzieje się tak dużo, iż miałem przekonanie, że czytam coś z Jamesa Bonda.
Widać, że autorzy chcieli wypaść...
„(…) parę dukatów wystarczy, by głuchy zaczął słyszeć, a ślepy widzieć.”
Z książki wyłania się postać Rodriga Borgii – ojca, kochanka, mordercy, spiskowca a przede wszystkim nieomylnego namiestnika Chrystusa na ziemi – papieża.
Człowiek ten bezgranicznie kochał swoje dzieci: Cezara, Juana, Lukrecję i Joffre. To, że je miał nie powodowało szczególnego oburzenia ludzi, w tym mojego, gdyż na porządku dziennym w tamtych czasach było, iż duchowni spotykali się, żyli i obcowali z kurtyzanami, przy ogólnej aprobacie społeczeństwa.
Swym dzieciom starał się zapewnić świetlaną przyszłość. By to uczynić musiał skupić na sobie całą władzę, podporządkować swojej woli wszystko i wszystkich, co doprowadziło go do zaprzedania duszy diabłu. Uważał, że robi dobrze, że to Bóg go prowadzi i wszystko zostanie mu wybaczone, gdyż działa w imię miłości.
Nie można winić jego dzieci za to, że po części stały się takie jak on. Nie widziały nic złego w zabijaniu, spiskowaniu czy uprawianiu seksu ze sobą, gdyż wierzyły w nieomylność swojego ojca i wpajane im od dzieciństwa prawdy życiowe.
„Przykazanie „Nie zabijaj” oznacza, że grzechem staje się dopiero zabijanie bez szlachetnej, moralnie uzasadnionej przyczyny. (…)”
Książka świetna, postacie dobrze wykreowane a życiowe wybory głównych bohaterów wprawiały w osłupienie.
Polecam…
„(…) parę dukatów wystarczy, by głuchy zaczął słyszeć, a ślepy widzieć.”
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toZ książki wyłania się postać Rodriga Borgii – ojca, kochanka, mordercy, spiskowca a przede wszystkim nieomylnego namiestnika Chrystusa na ziemi – papieża.
Człowiek ten bezgranicznie kochał swoje dzieci: Cezara, Juana, Lukrecję i Joffre. To, że je miał nie powodowało szczególnego oburzenia ludzi, w...