-
ArtykułyCi bohaterowie nie powinni trafić na ekrany? O nie zawsze udanych wcieleniach postaci z książekAnna Sierant11
-
ArtykułyCzytamy w weekend. 24 maja 2024LubimyCzytać395
-
Artykuły„Zabójcza koniunkcja”, czyli Krzysztof Beśka i Stanisław Berg razem po raz siódmyRemigiusz Koziński1
-
ArtykułyCzy to może być zabawna historia?Dominika0
Biblioteczka
Dziwna ta książka i niemiłosiernie egzaltowana. Ostatnio mam "szczęście" do dziwnie napisanych książek. Mam świadomość, że żeby wybić się na niełatwym rynku wydawniczym, trzeba czymś zabłysnąć. Autorka postanowiła napisać swoją opowieść w nieszablonowy sposób i, mimo że jest to stosunkowo krótka opowieść, to nie byłem w stanie dobrnąć do końca. Czytanie jej było równie trudnym wyzwaniem, jak czyszczenie i patroszenie wiadra szprotek. Liczyłem na solidną porcję strachu, a dostałem bełkotliwą bajkę, nieporównywalnie mniej straszną od ostatniego rachunku za wodę.
Dałbym ocenę 2, ale ostatecznie wystawiam czwórkę, bo niewykluczone, że książka jest spoko, tylko otępiałość mózgowa nie pozwala mi pojąć fenomenu "Kuklanego lasu"...
Dziwna ta książka i niemiłosiernie egzaltowana. Ostatnio mam "szczęście" do dziwnie napisanych książek. Mam świadomość, że żeby wybić się na niełatwym rynku wydawniczym, trzeba czymś zabłysnąć. Autorka postanowiła napisać swoją opowieść w nieszablonowy sposób i, mimo że jest to stosunkowo krótka opowieść, to nie byłem w stanie dobrnąć do końca. Czytanie jej było równie...
więcej mniej Pokaż mimo to
Literatura przez duże "L".
Dla fanów czeskiej literatury to pozycja obowiązkowa. Brakuje mi takich książek. Napisanych prostym językiem, jednocześnie tak pięknie, że chcąc nie chcąc, zanurzyłem się w cudownym świecie Oto Pavela i tkwiłem w nim po przysłowiowe kokardy.
Krótkie opowiadania, w których na próżno szukać smoków, demonów, komisarzy z problemami alkoholowymi, depczący po piętach zabójcy babci klozetowej w Dobrzeniu Małym itp. Mimo to przepyszna...
Jak napisałem na wstępie, książka napisana jest prostym językiem, ale daj Boże, żebym potrafił tak trójwymiarowo opisywać przyrodę. Nieprawdopodobnie lekki, jednocześnie z umiarem zdobiony styl, jakim posługuje się autor, to miód dla mojej duszy i oczu.
"Śmierć pięknych saren" czyta się szybko, moim zdaniem za szybko i wiele bym dał, żeby miała czterokrotnie większą objętość.
Ta książka to także przykład na to, że literatura opisująca rzeczy zwyczajne i codzienne, wcale nie musi być nudna. Czytając ją, katapultowałem się w czasy mojego dzieciństwa, gdzie wszystko było prostsze i piękniejsze.
Nadmienię jeszcze to, że dotąd unikałem tego typu opowiadań, błędnie zakładając, że po kilku pierwszych stronach ziewnę i odpuszczę sobie dalszą część. Skusiłem się po namowach mojej znajomej. I dobrze, że tak się stało, bo sięgam po nią równie chętnie, jak po świeżą eklerkę oblaną czekoladowym sosem.
I niech to będzie najlepszą jej rekomendacją...
Literatura przez duże "L".
więcej Pokaż mimo toDla fanów czeskiej literatury to pozycja obowiązkowa. Brakuje mi takich książek. Napisanych prostym językiem, jednocześnie tak pięknie, że chcąc nie chcąc, zanurzyłem się w cudownym świecie Oto Pavela i tkwiłem w nim po przysłowiowe kokardy.
Krótkie opowiadania, w których na próżno szukać smoków, demonów, komisarzy z problemami alkoholowymi,...