rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

Całkiem spora dawka porad doświadczonego programisty! Gdybym musiał podsumować tę książkę dwoma słowami, byłyby to "profesjonalizm" i "odpowiedzialność". Zdecydowanie warta przeczytania.

Więcej o tej książce i o tym, czego można się z niej nauczyć: http://mariuszbartosik.com/books/the-clean-coder/

Całkiem spora dawka porad doświadczonego programisty! Gdybym musiał podsumować tę książkę dwoma słowami, byłyby to "profesjonalizm" i "odpowiedzialność". Zdecydowanie warta przeczytania.

Więcej o tej książce i o tym, czego można się z niej nauczyć: http://mariuszbartosik.com/books/the-clean-coder/

Pokaż mimo to


Na półkach:

Książka o metodach prowadzących do zwiększenia efektywności pracy programisty. Wśród omówionych technik znajdują się m.in. GTD, Agile, Kanban. Jest też domieszka psychologii z zakresu teorii Flow i Mindfulness. Wszystko na podstawie osobistych doświadczeń autora.

Więcej o książce i o tym, czego można się z niej nauczyć:
http://mariuszbartosik.com/books/getting-things-programmed/

Książka o metodach prowadzących do zwiększenia efektywności pracy programisty. Wśród omówionych technik znajdują się m.in. GTD, Agile, Kanban. Jest też domieszka psychologii z zakresu teorii Flow i Mindfulness. Wszystko na podstawie osobistych doświadczeń autora.

Więcej o książce i o tym, czego można się z niej...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Czasami trafiamy na filmy lub książki pozornie "o niczym". Niby coś się dzieje, ktoś się z kimś spotyka, ale niewiele z tego wynika. To często znak, że autorowi nie chodziło o kreowanie opowieści, ale klimatu do przemyśleń.

Podobnie jest z tą książką. Opowiada ona historię Toru Watanabe i Naoko, którzy wchodzą w dorosłe życie. Łączy ich również śmierć wspólnego przyjaciela. Okazuje się, że decyzje, które trzeba podjąć w życiu, czasami przerastają człowieka, który woli zostać w bezpiecznym otoczeniu sentymentu i wspomnień.

Powieść ma melancholijny, nostalgiczny klimat i spokojną narrację. Niczym we śnie, w którym miesza się miłość i oczekiwanie, seks i śmierć. Pytanie tylko, czy można się w końcu obudzić i zrozumieć, że należy przestać rozpamiętywać przeszłość i być odpowiedzialnym za teraźniejszość. Śmierć nie jest przeciwnością życia, lecz jego częścią.

Atmosferę książki można też poczuć w utworze "Norwegian Wood" The Beatles; "I once had a girl, or should I say, she once had me". Jedna z najbardziej znanych powieści Murakamiego, godna polecenia.

Czasami trafiamy na filmy lub książki pozornie "o niczym". Niby coś się dzieje, ktoś się z kimś spotyka, ale niewiele z tego wynika. To często znak, że autorowi nie chodziło o kreowanie opowieści, ale klimatu do przemyśleń.

Podobnie jest z tą książką. Opowiada ona historię Toru Watanabe i Naoko, którzy wchodzą w dorosłe życie. Łączy ich również śmierć wspólnego...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Historia dziennikarki, która prowadzi śledztwo w sprawie uprowadzonych dzieci w rodzinnym mieście, Wałbrzychu.

Gatunkowo oprócz głównego wątku detektywistycznego wmieszane są tu elementy thrillera, kryminału, psychologii, historii oraz mistycyzmu. Jakby tego było mało, niektóre motywy są rodem z harlequina: np. pojawia się postać przystojnego i tajemniczego Marcina, do którego bohaterka czuje tak niesamowity pociąg, że od razu wskakuje mu do łóżka, w dodatku przez okno. "Oh my!" :).

Autorka bardzo dobrze posługuje się słowem pisanym. Wymieszanie ze sobą tylu wątków, postaci i zbrodni jest zapewne zabiegiem celowym. Powstaje z tego mały kociołek reprezentujący miasto, a nawet całą Polskę. W zasadzie jest to dobry materiał na scenariusz filmowy. Nagroda Nike 2013.

Historia dziennikarki, która prowadzi śledztwo w sprawie uprowadzonych dzieci w rodzinnym mieście, Wałbrzychu.

Gatunkowo oprócz głównego wątku detektywistycznego wmieszane są tu elementy thrillera, kryminału, psychologii, historii oraz mistycyzmu. Jakby tego było mało, niektóre motywy są rodem z harlequina: np. pojawia się postać przystojnego i tajemniczego Marcina, do...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Przygody "najlepszego cywilnego egzorcysty w kraju", który dba o bezpieczeństwo wioski Wojsławice i nie tylko. 90-letni staruszek, koneser pędzonego przez siebie bimbru, radzi sobie nie tylko z przeróżnymi duchami i zjawami, ale też z bardziej zmaterializowanymi przeciwnikami.

Opowiadania są dosyć nierówne; niektóre zabawne, ale później pojawiają się historie banalne, oparte o niezbyt wyszukane pomysły. Dodatkowo używanie wątków aktualnych tylko podczas pisania książki nie sprzyja uniwersalności, np. "Z Archiwum Y" nie przetrwało próby czasu (nawet pomimo dokonanej po latach chwilowej reanimacji serialu "X-Files"). Ciekawsze są również te, w których autor buduje wątek kryminalny i rozwija zagadkę, ale jest ich zaledwie kilka.

Genialny pomysł na postać, ale zabrakło ich na same przygody. Ale... ponieważ jest to pierwszy tom serii, optymistycznie przyjmuję, że kolejne są tylko lepsze.

Przygody "najlepszego cywilnego egzorcysty w kraju", który dba o bezpieczeństwo wioski Wojsławice i nie tylko. 90-letni staruszek, koneser pędzonego przez siebie bimbru, radzi sobie nie tylko z przeróżnymi duchami i zjawami, ale też z bardziej zmaterializowanymi przeciwnikami.

Opowiadania są dosyć nierówne; niektóre zabawne, ale później pojawiają się historie banalne,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Zbiór krótkich opowiadań, w których głównym motywem są najczęściej życiowe perypetie narratora (często alter ego autora). Składają się na nie: pisanie za głodowe stawki i dorabianie innymi zajęciami, picie alkoholu pod wszelką postacią i w każdej ilości, uprawianie seksu z przypadkowymi kobietami oraz obstawianie kolejnych wyścigów konnych. Czy tworzone legendy są prawdziwe, to już inna sprawa.

Treść dobrze obrazuje specyficzny klimat biednych dzielnic miast lat 50-tych w USA, gdzie łatwo stracić portfel lub zęby, w mroku brudnych uliczek zawsze czai się typ spod ciemnej gwiazdy, a życie towarzyskie toczy się w zadymionych barach lub obskurnych hotelach, gdzie właścicielom ciężko wyegzekwować kolejną ratę czynszu. W tym wszystkim jest gdzieś samotny człowiek, który codziennie cierpi na brak miłości, depresję, kaca, niechcący się poddać obowiązującym zasadom.

Z takimi książkami jest jak z próbą zjedzenia 10 hot-dogów naraz - łatwo o przesyt treścią, a nawet efekt wymiotny. Tematyka może być dla niektórych ciężkostrawna, tym bardziej, że na końcu Bukowski serwuje opowiadania całkowicie pozbawione smaku. Zamierzony efekt? Genialnie ukryta ironiczna metafora ludzkiego życia? Być może. Ten kto się skusi, powinien dozować je z umiarem.

Zbiór krótkich opowiadań, w których głównym motywem są najczęściej życiowe perypetie narratora (często alter ego autora). Składają się na nie: pisanie za głodowe stawki i dorabianie innymi zajęciami, picie alkoholu pod wszelką postacią i w każdej ilości, uprawianie seksu z przypadkowymi kobietami oraz obstawianie kolejnych wyścigów konnych. Czy tworzone legendy są...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Morris Bellamy był największym fanem Johna Rothsteina. Nie mogąc się jednak pogodzić z tym, że autor nie wydaje kolejnych książek, a główna postać "sprzedała się" dla kariery, dociera do niego i zabija go. Przy okazji kradnie notesy z nieopublikowanymi częściami powieści. Bezcenną zdobycz ukrywa, ale trafia do więzienia za inne przestępstwo. Myśl o przeczytaniu nowych przygód Jimmy'ego Golda pomaga mu odbyć lata wyroku, jednak gdy wraca do kryjówki okazuje się, że ktoś mu podprowadził fanty.

Tak zaczyna się druga część trylogii o detektywie Billu Hodgesie. King podtrzymuje konwencję z "Pana Mercedesa". Na przemian śledzimy poczynania bohaterów i przestępcy, choć w przypadku tego drugiego cofamy się też w czasie. Fabuła rozwija temat relacji autor - psychofan. Podobnie było w "Misery", ale tutaj King idzie dalej. Wątek milczącego pisarza przypomina też o prawdziwych autorach, którzy po sukcesie książki nie napisali kolejnej (np. Harper Lee i "Zabić drozda", J.D. Salinger i "Buszujący w zbożu"). Ciekawy jest również fakt, że w książce można poznać fabułę opisywanej powieści.

Dziwnym zbiegiem okoliczności przeczytałem oryginał oraz polskie wydanie (ale nie, nie jestem fanatycznym "kingowcem"). Można stwierdzić, że to drugie jest dobrze przetłumaczone. Oczywiście ciężko jest zachować 100% wierności przekazu, zwłaszcza gdy autor sprawnie posługuje się językiem. Np. oryginalny tytuł książki "Finders Keepers" to jednocześnie nazwa firmy Billa Hodgesa. W polskiej to "Uczciwi Znalazcy". Podobnie niektóre smaczki językowe giną po drodze. King stosuje czasami grę słów, np. "[...] Bill Hodges may be retired, but he sure didn't seem retarded.". Czytając tłumaczenie "[...] może Bill Hodges jest na emeryturze, ale nie wygląda na niedorozwiniętego.", ktoś może się zastanawiać, dlaczego autor nie lubi emerytów...

Kontynuacja wypada lepiej niż pierwsza część i jako osobna książka jest interesująca. Jako część trylogii o Billu Hodgesie, sam bohater, paradoksalnie, nie odgrywa w niej znaczącej roli. Nie ma też tutaj szczególnego napięcia kryminału. Detektywi próbują odnaleźć odpowiedzi na pytania, które autor przekazał czytelnikowi wcześniej. Widać, że King lepiej sprawdza się w gatunku thrillerów. W ostatniej części można się więc spodziewać powrotu na bezpieczny grunt zjawisk nadprzyrodzonych.

Morris Bellamy był największym fanem Johna Rothsteina. Nie mogąc się jednak pogodzić z tym, że autor nie wydaje kolejnych książek, a główna postać "sprzedała się" dla kariery, dociera do niego i zabija go. Przy okazji kradnie notesy z nieopublikowanymi częściami powieści. Bezcenną zdobycz ukrywa, ale trafia do więzienia za inne przestępstwo. Myśl o przeczytaniu nowych...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

François jest 44 letnim profesorem specjalizującym się w literaturze Joris-Karla Huysmansa, z którym sam dzieli sporo cech. Jego samotne i monotonne życie zmienia się, gdy w 2022 we Francji do władzy dochodzi Bractwo Muzułmańskie. Po wprowadzeniu nowych zasad, na uniwersytecie mogą wykładać tylko wyznawcy islamu, więc traci pracę. Wkrótce będzie musiał podjąć decyzję, czy wykazać uległość (w zamian za nawet lepsze stanowisko i możliwość posiadania kilku żon), czy przejść do opozycji i zwalczać idee państwa wyznaniowego.

Książka miała premierę w dniu zamachu radykalnych islamistów na redakcję Charlie Hebdo, a karykatura autora była wtedy na okładce magazynu. Nie jest ona jednak krytyką, jak to sam kiedyś powiedział, "najgłupszej religii". To raczej satyra na pasywne intelektualne elity.

To druga książka Houellebecq'a którą przeczytałem i w obydwu pojawiły się sceny seksu i... opisy jedzenia. Być może to taki znak firmowy. Co ciekawe, główna postać będąca kalką Huysmansa ma też cechy wspólne z samym autorem. Powieść dla śledzących bieżące wydarzenia na świecie, jako baza do przemyśleń.

François jest 44 letnim profesorem specjalizującym się w literaturze Joris-Karla Huysmansa, z którym sam dzieli sporo cech. Jego samotne i monotonne życie zmienia się, gdy w 2022 we Francji do władzy dochodzi Bractwo Muzułmańskie. Po wprowadzeniu nowych zasad, na uniwersytecie mogą wykładać tylko wyznawcy islamu, więc traci pracę. Wkrótce będzie musiał podjąć decyzję, czy...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Wywiad z Borutą Michał Cetnarowski, Łukasz Orbitowski
Ocena 6,8
Wywiad z Borutą Michał Cetnarowski,...

Na półkach:

Druga książka z cyklu "Legendy polskie" pod patronatem Allegro. Tym razem poznajemy działalność Boruty na terenach Polski. Od pogańskich czasów Światowida, przez panowanie kolejnych królów, aż do czasów współczesnych. Okazuje się, że patriotycznie nastawiony i lubiący rymy diabeł twierdzi, że zawsze bronił Polski i polskiego piekiełka.

Ebook jest w zasadzie scenariuszem zawierającym didaskalia, więc głównym "produktem" jest wersja audio. Ta z kolei jest dobrze zrealizowanym słuchowiskiem z Krystyną Jandą i Tomaszem Drabkiem (którego łatwo pomylić z Andrzejem Chyrą). Obydwie wersje można pobrać za darmo ze strony http://legendy.allegro.pl

Podobnie jak przy poprzedniej książce z cyklu, nie jest to książka wybitna, ale darowanemu koniowi nie zagląda się w zęby. Słuchowisko wypadło całkiem ciekawie. W opowieść wplecione jest sporo nawiązań do współczesnej kultury. Niepotrzebne są tylko wulgaryzmy; zawężają grupę odbiorców, a nic nie wnoszą. Oprócz tego, wersja dźwiękowa nadaje się do urozmaicenia np. 2 godzin podróży.

Druga książka z cyklu "Legendy polskie" pod patronatem Allegro. Tym razem poznajemy działalność Boruty na terenach Polski. Od pogańskich czasów Światowida, przez panowanie kolejnych królów, aż do czasów współczesnych. Okazuje się, że patriotycznie nastawiony i lubiący rymy diabeł twierdzi, że zawsze bronił Polski i polskiego piekiełka.

Ebook jest w zasadzie scenariuszem...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Bardzo krótka książka w której autor stara się podważyć tezy głoszone przez ateistów i udowodnić istnienie Boga.

Zdecydowanie brakuje konkretów. Dowodem ma być np. skomplikowana struktura biopolimeru, która nie mogła powstać przypadkiem. Podobnie parametry położenia Ziemi; gdyby były trochę inne, to nic by nie mogło na niej przeżyć. Stąd wynika, że nie ma innej możliwości, jak tylko stworzenie wszystkiego przez Boga.

Innym dowodem ma być fakt, że rzekomo każdy człowiek posiada poczucie dobra i zła. Z tego wynika, że posiada sumienie, a to prowadzi do wniosku, że jest istotą duchową z wrodzonym poczuciem odpowiedzialności względem Boga.

Kolejną odpowiedzią ma być Biblia, w której zapisano zweryfikowane później proroctwa. Przytoczone cytaty mają świadczyć też np. o tym, że na kilka tysięcy lat przed odkryciem tego przez medycynę, Biblia uczyła, że krew jest źródłem życia i zdrowia. Podobnie zapis o "zawieszeniu nad nicością" Ziemi był tam wcześniej, niż odkrycie tego faktu przez ludzi.

Oryginalny tytuł książki to "Grill a Christian: Answers to tough questions about Christianity, God and the Bible". Niestety, nie ma tu mocnych odpowiedzi na te trudne pytania. Nie trzeba być zaawansowanym badaczem fizyki, psychologii lub logiki, aby podważyć wszystkie argumenty. Książka nie pomoże ani wierzącym w obronie swoich racji, ani nie przekona ateistów do odnalezienia wiary; nie wnosi ona wiele do dyskusji.

Bardzo krótka książka w której autor stara się podważyć tezy głoszone przez ateistów i udowodnić istnienie Boga.

Zdecydowanie brakuje konkretów. Dowodem ma być np. skomplikowana struktura biopolimeru, która nie mogła powstać przypadkiem. Podobnie parametry położenia Ziemi; gdyby były trochę inne, to nic by nie mogło na niej przeżyć. Stąd wynika, że nie ma innej możliwości,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Podczas codziennej podróży pociągiem, Rachel przygląda się życiu innych w pobliskich domach, gdzie sama kiedyś mieszkała. Pewnego dnia spostrzega coś, co może pomóc w rozwiązaniu zagadki zniknięcia jednej z kobiet. Dobre chęci wplątują ją jednak w niebezpieczne gry innych.

Książkę zachwalał sam Stephen King, który nie mógł się od niej oderwać do późnej nocy. W inne formy reklamy wydawca też sporo zainwestował, miała to być następna "Gone Girl". Cała otoczka została jednak trochę za bardzo napompowana.

Kolejne rozdziały to zmiany narracji między trzema kobietami. Popadająca w alkoholizm Rachel, zagubiona Megan i Anna, nowa żona byłego męża tej pierwszej. Wszystkie opisują wydarzenia z własnego punktu widzenia, ale co dziwne używają takiego samego języka; autorka nie zadbała o urozmaicenie stylu. Pod względem charakteru, każda jest głównie definiowana przez stosunek do postaci męskich, od których są zależne. Żadnej z nich nie da się lubić.

Przy uważnym czytaniu, ograniczona ilość osób i ich wypowiedzi pozwalają wcześnie przewidzieć zakończenie. Mimo wszystko to dobry debiut. Główny pomysł nie opiera się na tym z "Gone Girl", choć są podobne wątki. Książkę czyta się łatwo i szybko, akcja nie rozjeżdża się po ślepych uliczkach. Dobra rzecz dla fanów kryminalnych thrillerów.

Podczas codziennej podróży pociągiem, Rachel przygląda się życiu innych w pobliskich domach, gdzie sama kiedyś mieszkała. Pewnego dnia spostrzega coś, co może pomóc w rozwiązaniu zagadki zniknięcia jednej z kobiet. Dobre chęci wplątują ją jednak w niebezpieczne gry innych.

Książkę zachwalał sam Stephen King, który nie mógł się od niej oderwać do późnej nocy. W inne formy...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Książka zawiera bardzo dobry opis podstawowych zagadnień, o których każdy programista powinien wiedzieć. Procesy, wątki, typy liczbowe, formaty plików, komunikacja sieciowa - wszystkie te rzeczy (i wiele innych) są tam szczegółowo opisane.

W przypadku początkujących, sprawdzi się jako dodatek do podręcznika nauki wybranego języka. Dla bardziej doświadczonych, będzie dobrym przypomnieniem o tym, co dzieje się na niższych poziomach podczas działania programu.

Więcej o tym, dla kogo ta książka, o zawartości i ukrytych flagach: http://mariuszbartosik.com/books/zrozumiec-programowanie/

Książka zawiera bardzo dobry opis podstawowych zagadnień, o których każdy programista powinien wiedzieć. Procesy, wątki, typy liczbowe, formaty plików, komunikacja sieciowa - wszystkie te rzeczy (i wiele innych) są tam szczegółowo opisane.

W przypadku początkujących, sprawdzi się jako dodatek do podręcznika nauki wybranego języka. Dla bardziej doświadczonych, będzie dobrym...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Autobiografia autora "Krótkiej historii czasu", jednego z najbardziej znanych fizyków na świecie. Stephen Hawking wspomina lata dzieciństwa, uczęszczania do szkoły średniej, studiów w Oksfordzie i Cambridge. Podczas tych ostatnich pojawiają się pierwsze objawy ALS (stwardnienie zanikowe boczne). Mimo postępującego paraliżu, kontynuuje prace naukowe. Opowiada o podróżach i spotkaniach z czołowymi naukowcami świata.

Oprócz typowo biograficznych faktów, książka zawiera omówienia teorii nad którymi Hawking pracował. Dokonania te są istotną częścią jego życia, więc miały prawo się tu znaleźć. Kilka krótkich rozdziałów opisuje teorię grawitacji kwantowej, zachowań czarnych dziur, (nie)możliwości podróży w czasie, zastosowanie czasu urojonego. Mimo użycia możliwie przystępnego języka opisów i bez matematycznych szczegółów, aby je zrozumieć, trzeba mieć przynajmniej ogólną wiedzę z bardziej zaawansowanej fizyki i kosmologii. Prawdopodobnie większość osób będzie musiała się zadowolić stwierdzeniem "nie do końca rozumiem, o czym on pisze, ale musi to być coś bardzo fascynującego!".

Hawking nie odkrywa w książce wszystkiego. W kwestii dwóch małżeństw i powodów rozwodów jest dosyć oszczędny w słowach, więcej informacji zawierają jego biografie innych autorów. Podobnie niewiele wspomina o codziennych trudnościach. Mimo tego należy szczególnie docenić wysiłek włożony w stworzenie tej książki; choć czyta się ją szybko i łatwo, to jej napisanie na pewno zajęło dużo czasu i pracy.

Autobiografia autora "Krótkiej historii czasu", jednego z najbardziej znanych fizyków na świecie. Stephen Hawking wspomina lata dzieciństwa, uczęszczania do szkoły średniej, studiów w Oksfordzie i Cambridge. Podczas tych ostatnich pojawiają się pierwsze objawy ALS (stwardnienie zanikowe boczne). Mimo postępującego paraliżu, kontynuuje prace naukowe. Opowiada o podróżach i...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Tłumy bezrobotnych czekają od świtu na otwarcie drzwi hali targów pracy. Nikt nie jest świadomy tego, że ktoś zaplanował tam masowe morderstwo i na pełnym gazie wjedzie w kolejkę mercedesem. Tutaj od razu wyjawię, że zabił Brady Hartsfield. Tro lo lo lo lo... :)

Hej, co to za spoilowanie zakończenia?! Spokojnie, to nie był spoiler. King oprócz tego, że postanowił spróbować sił w gatunku kryminalnym, to wybrał technikę równoległej narracji z perspektywy przestępcy i detektywa. A skoro już o tym drugim mowa, to jest nim Bill Hodges, świeżo emerytowany, znudzony życiem policjant. Pan Mercedes kontaktuje się z nim, aby zachęcić go do skrócenia mizernego życia i jednocześnie podbudować swoje ego, co jednak powoduje zwiększenie motywacji do rozwiązania zagadki u byłego gliny.

Ciekawe podejście do fabuły, jednak przeskakiwanie pomiędzy postaciami eliminuje napięcie poszukiwania sprawcy i rozwiązywania zagadki. Sam King przyznał, że podziwia umiejętności autorów typowych kryminałów, bo ciężko jest tworzyć w tym gatunku. Jest też trochę nieścisłości w fabule i pomyłek rzeczowych, np. kto by pomyślał, że opisany Mercedes SL500 nie jest masywnym, czterodrzwiowym autem...

Oprócz tego nie ma się do czego przyczepić. Jak zwykłe "to przecież King", rzemieślnik znający się na rzeczy. W książce nie ma zbędnych opisów, nieistotnych dialogów, postacie są wyraźne, a akcja toczy się sprawnie. Polskie tłumaczenie również jest na wysokim poziomie. Dla fanów pisarza to ciekawa odskocznia od typowych powieści grozy, a pozostali również powinni być zadowoleni.

Tłumy bezrobotnych czekają od świtu na otwarcie drzwi hali targów pracy. Nikt nie jest świadomy tego, że ktoś zaplanował tam masowe morderstwo i na pełnym gazie wjedzie w kolejkę mercedesem. Tutaj od razu wyjawię, że zabił Brady Hartsfield. Tro lo lo lo lo... :)

Hej, co to za spoilowanie zakończenia?! Spokojnie, to nie był spoiler. King oprócz tego, że postanowił spróbować...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Zdradzany mąż postanawia zabić kochanka żony. Strzelając, trafia również w nią. Za podwójne zabójstwo otrzymuje karę 15 lat więzienia.

Powieści z serii "na F/Aktach" są inspirowane prawdziwymi zdarzeniami, jednak już na wstępie wydawca informuje, że nie jest to reportaż, lecz fikcja literacka. Czytelnicy zainteresowani historią morderstwa Andrzeja Zauchy będą raczej zawiedzeni - w książce to nazwisko nie pada ani razu. Jest za to bezimienny "bard" oraz Vincent, czyli strzelający Yves Goulais. Nie ma też żadnych dodatkowych informacji, które po latach mógłby wyjawić ten ostatni w rozmowie z autorem. Co innego można więc w tej książce znaleźć, skoro samą historię da się dokładnie opisać na kilku stronach?

Konstrukcja powieści opiera się na śledzeniu Vincenta (w skrócie Vina, niczym "wina") podczas przygotowań do Wigilii, który co chwila "zawiesza się" i wraca myślami do wydarzeń sprzed lat. Po długich chwilach ktoś ręką lub słownie przywołuje go do rzeczywiści, aby mógł przemieścić się w inne miejsce, gdzie sytuacja się powtarza. We wspomnieniach wraca do wydarzeń sprzed teatru, ale w większości poznajemy historie w żaden sposób nie związane z nimi. Oprócz życiorysów współwięźniów dostajemy głównie wspominki "jak to w PRL-u było". Jak załatwiało się mieszkania, a jak sprowadzało samochody. Jak działała cenzura, a jak produkowano wino. Czytelnikowi przyda się też opis afery firmy "Art-B" i wyjaśnienie metody oscylatora (ten fragment warto porównać z wpisem na Wikipedii). Dla urozmaicenia mamy przemyślenia ateisty: jak to jest, że za podwójne zabójstwo dostałby rozgrzeszenie, ale za rozwód lub samobójstwo już nie.

Okazuje się, że przeróżnych win można doszukiwać się w każdym Polaku. Wiadomo, że miłują się oni tylko podczas Wigilii, ale wcześniej łokciami traktują innych w kolejce po karpia. A dowodem na to, że najciemniej pod latarnią, jest historia nękanej przez hierarchów zakonnicy, która wykryła proboszcza pedofila. Dowiadujemy się też jak to kuria, podobnie jak komuniści na potrzeby PGR, przejęła tereny innego właściciela. Nie mogło też zabraknąć opowieści o siedemnastolatku, który przestał czuć się chłopcem (czyżby umieszczanie w fabule geja wyszło już z mody?). W pewnym ultrakatolickim radiu nie chcieli o tym słyszeć...

W ten cały miszmasz narzekań i utrwalania stereotypów, muzyk został niepotrzebnie wmieszany. Jego tragiczna historia ginie pomiędzy innymi, wygłaszanymi w nienaturalnie długich wypowiedziach. Jeśli ktoś oczekuje upamiętnienia jego śmierci przez tę książkę, to niestety otrzyma produkt czekoladopodobny.

Zdradzany mąż postanawia zabić kochanka żony. Strzelając, trafia również w nią. Za podwójne zabójstwo otrzymuje karę 15 lat więzienia.

Powieści z serii "na F/Aktach" są inspirowane prawdziwymi zdarzeniami, jednak już na wstępie wydawca informuje, że nie jest to reportaż, lecz fikcja literacka. Czytelnicy zainteresowani historią morderstwa Andrzeja Zauchy będą raczej...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Przedstawienie miało być o Wiedźminie, ale było o Wiedźmie... Podobnie z tą książką: miało być dla dorosłych i dzieci, jednak dla tych drugich nie do końca się nadaje.

Choć napisana w konwencji bajki o złej czarownicy szukającej niedobrych dzieci na zupę, to traktuje głównie o konsumpcjoniźmie rodziców zapominających o pociechach. Młodsi odbiorcy raczej nie będą rozumieli powtarzanego "Więcej, więcej, więcej", czarna wołga też już dawno odjechała w siną dal. Jeśli bajka miałaby być przeznaczona dla dzieci, to tak jak pudełka z grami komputerowymi, powinna być dodatkowo oznaczona symbolami "przemoc" i "narkotyki" :).

Plusem jest świetny warsztat pisarski autorki oraz duża ilość ciekawych ilustracji.

Przedstawienie miało być o Wiedźminie, ale było o Wiedźmie... Podobnie z tą książką: miało być dla dorosłych i dzieci, jednak dla tych drugich nie do końca się nadaje.

Choć napisana w konwencji bajki o złej czarownicy szukającej niedobrych dzieci na zupę, to traktuje głównie o konsumpcjoniźmie rodziców zapominających o pociechach. Młodsi odbiorcy raczej nie będą rozumieli...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Silna burza przerywa misję badawczą na Marsie. Astronauci w pośpiechu ewakuują się, jednak jeden z nich ulega wypadkowi i, nie dając oznak życia, pozostaje na planecie. Po odzyskaniu przytomności uświadamia sobie, że nikt nie wie, że nadal żyje. Mark Watney musi opracować plan, dzięki któremu nie umrze z głodu i nawiąże łączność z NASA, aby wydostać się z Marsa.

Książka to głównie treść logu, który Watney zapisuje do pamięci różnych urządzeń. Dziennik jest przeplatany opisem wydarzeń na Ziemi i powracającej tam stacji kosmicznej Hermes. Andy Weir, na co dzień programista, poświęcił kilka lat na studiowanie różnych dziedzin nauki, aby wszystkie fakty opierały się na prawdziwych danych. Dzięki temu więcej jest tutaj "science" niż "fiction", chociaż autor przyznaje, że niektóre rzeczy są ulepszonymi wersjami tego, co jest obecnie dostępne. Brakuje jedynie psychologicznego aspektu przebywania samemu ponad 200 milionów kilometrów od Ziemi, na planecie z atmosferą złożoną głównie z CO2, z przeciętną temperaturą -60 st C. Biorąc to pod uwagę, Watney jest niesamowicie opanowany i prawie zawsze dopisuje mu humor. Ale może to kwestia przygotowania przed misją.

Bardzo dobra książka dla lubiących twardą fantastykę naukową. Fani "Apollo 13" i MacGyver'a powinni być zadowoleni. Z pomocą nie przyjdą zielone ludziki, ale wiedza techniczna.

Silna burza przerywa misję badawczą na Marsie. Astronauci w pośpiechu ewakuują się, jednak jeden z nich ulega wypadkowi i, nie dając oznak życia, pozostaje na planecie. Po odzyskaniu przytomności uświadamia sobie, że nikt nie wie, że nadal żyje. Mark Watney musi opracować plan, dzięki któremu nie umrze z głodu i nawiąże łączność z NASA, aby wydostać się z Marsa.

Książka to...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Ciekawa książka poruszająca problem szkodliwych terapii psychologicznych. Okazuje się, że na rynku rozwinął się psychobiznes oparty na metodach pseudonaukowych, nie mających potwierdzenia w wynikach żadnych badań.

Mamy okazję przyjrzeć się stanowi rzeczy zaczynając od mistyfikacji Freuda, przez popularne NLP, aż do absurdów, jak terapia Radykalnego Wybaczania zakładająca, że np. rak jest efektem długiego utrzymywania urazy do kogoś. Obecnie istnieje kilkaset rodzajów terapii. Autorzy takich metod najczęściej utrzymują, że brak doświadczalnego potwierdzenia skuteczności wynika z tego, że ich terapie należy rozpatrywać w kategoriach sztuki, a tej nie da się zmierzyć. Dodatkowo pacjent jest wiązany z terapeutą nawet na długie lata. Tymczasem terapii o potwierdzonej skuteczności jest niewiele, np. metody behawioralna i poznawcza są pomocne w zaburzeniach lękowych, nastroju i odżywiania, metoda psychodynamiczna leczy zaburzenia osobowości. Do każdej z nich istnieją podręczniki z kolejnymi krokami, które może kontynuować inny terapeuta.

Autor szuka też przyczyn obecności pseudonauki na uczelniach, które uczą o NLP i metodzie Hellingera, oraz w ośrodkach wychowawczych, gdzie dzieci robią "leniwe ósemki" według kinezjologii edukacyjnej. Fakt, że w Polsce każdy może zostać psychoterapeutą przez założenie działalności gospodarczej, bez problemu można używać słów "Instytut" i "Uniwersytet" w nazwach firmy, a superwizja terapeutów praktycznie nie istnieje, również zmniejsza szanse na uzyskanie skutecznej pomocy przez pacjentów.

Poznajemy też kulisy prowokacji, której autor dokonał na redakcji "Charakterów"; renomowane pismo opublikowało artykuł o fikcyjnej terapii z wykorzystaniem pól morficznych. Materiałów jest tak dużo, że powstał dodatek, w którym są opisane przypadki psychomanipulacji przez jednego z "terapeutów" i walka rodzin pacjentów o swych bliskich.

Książka prowokuje do racjonalnego spojrzenia na różne "rewelacyjne metody" oferowane przez samozwańczych terapeutów, guru, coachów i innych wróżbitów (o których również w dodatku). Polecam.

Ciekawa książka poruszająca problem szkodliwych terapii psychologicznych. Okazuje się, że na rynku rozwinął się psychobiznes oparty na metodach pseudonaukowych, nie mających potwierdzenia w wynikach żadnych badań.

Mamy okazję przyjrzeć się stanowi rzeczy zaczynając od mistyfikacji Freuda, przez popularne NLP, aż do absurdów, jak terapia Radykalnego Wybaczania zakładająca,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Zaraz po wyjściu z sądu, gdzie odbyła się jego sprawa rozwodowa, Piotr trafia na Myszkę (jak się później okazuje Maję), która jest miłością jego życia. Po kilku zabawnych perypetiach, żyli... O, przepraszam, przecież nie wolno zdradzać zakończenia.

Niewielka książeczka (96 stron) którą znalazłem w empikowej reklamówce z kupioną książką, okazała się być prezentem od sieci z okazji Światowego Tygodnia Książki 2011. Chociaż czcionka jest dosyć drobna, przeczytanie jej to góra 2 wieczory.

Fabuła jest lekka i można ją zaliczyć do kategorii harlequinowych, lubiący czytadła powinni być zadowoleni. Na kolejnych kartkach widać jednak rękę zawodowej pisarki, więc jest szansa, że inne książki autorki są ambitniejsze. Myślę, że ta darowana, nie jest pozycją reprezentatywną ani też... obowiązkową.

Zaraz po wyjściu z sądu, gdzie odbyła się jego sprawa rozwodowa, Piotr trafia na Myszkę (jak się później okazuje Maję), która jest miłością jego życia. Po kilku zabawnych perypetiach, żyli... O, przepraszam, przecież nie wolno zdradzać zakończenia.

Niewielka książeczka (96 stron) którą znalazłem w empikowej reklamówce z kupioną książką, okazała się być prezentem od sieci z...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Zbiór 18 "sekretów", które mają nauczyć czytania z ponadprzeciętną szybkością 800-1200 słów na minutę. Od wprowadzenia do funkcjonowania mózgu, zasad jego rozwoju i uczenia się nowych rzeczy przez wpływ otoczenia na koncentrację do kilku porad praktycznych. W większości brak podstaw naukowych, argumenty kończą się na stwierdzeniach typu "badacze twierdzą...", "dowiedziono...", "znane są przypadki...". Bibliografia to zaledwie 3 pozycje.

Jako bonus dostajemy rozmowę z trenerem NLP, który "promując wiedzę" robi dokładnie odwrotnie. Nie, strusie nie chowają głowy w piasku w obliczu zagrożenia, a "czytanie fotograficzne" nie działa (wystarczy odnaleźć raport NASA-AMES-NAG2-1319). Reszta rozmowy to promocja szkolenia NLP, gdzie można osiągnąć szczęście, sukces i spełnienie bez wysiłku i w bardzo krótkim czasie, w dodatku ze zniżką 100 zł... Ewentualnie należy używać hipnozy. Pozostałe "bonusy" to również zniżki na inne kursy, którymi warto zainteresować znajomych...

Wysoki poziom szarlataństwa, na szczęście książka znikła ze stron wydawnictwa. Jeśli ktoś się jeszcze na nią natknie, to odradzam tracenie czasu.

Zbiór 18 "sekretów", które mają nauczyć czytania z ponadprzeciętną szybkością 800-1200 słów na minutę. Od wprowadzenia do funkcjonowania mózgu, zasad jego rozwoju i uczenia się nowych rzeczy przez wpływ otoczenia na koncentrację do kilku porad praktycznych. W większości brak podstaw naukowych, argumenty kończą się na stwierdzeniach typu "badacze twierdzą...",...

więcej Pokaż mimo to