Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach: , , , ,

Kapuściński skromnie zapowiada, że niniejsza książka jest jedynie "osobistą relacją z podróży". Znany jednak z wytrwałej pracy nad każdym słowem, autor wnikliwie zgłębia tajemnice Historii, której znajomość staje się próbą poznania człowieka. Człowieka, który stawia granice, by móc je przekraczać, który tkwiąc w ideowej niewoli buduje Dom ze Słów. Człowieka głęboko zakorzenionego w Historii, uzależnionego od wahań jej nastrojów, która zmienia bieg, narzuca mu tempo i kształtuje jego postawę. Historii, dla której nie istnieją ramy czasowe, bo nadal poraża aktualnością.

Kapuściński skromnie zapowiada, że niniejsza książka jest jedynie "osobistą relacją z podróży". Znany jednak z wytrwałej pracy nad każdym słowem, autor wnikliwie zgłębia tajemnice Historii, której znajomość staje się próbą poznania człowieka. Człowieka, który stawia granice, by móc je przekraczać, który tkwiąc w ideowej niewoli buduje Dom ze Słów. Człowieka głęboko...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Powieść jest narracyjnie znakomita, przepełniona trafnymi porównaniami, dialogami i "niewinnym" humorem, który nieustannie walczy ze smutkiem, wypływającym z gęstej mgły zrezygnowania. Postacie są szczegółowo dopracowane, skrajnie indywidualne, ale z ludzkimi, przyziemnymi problemami, które sprawiają, że od czytelnika wymaga się, by dostrzegać w bohaterach nie pacjentów, lecz zwykłych ludzi, nierzadko przez pomyłkę znajdujących się w nieodpowiednim miejscu. Bo człowiek nie rodzi się szaleńcem. Przerzucenie go za granicę umownej normalności odbywa się stopniowo i jest skutkiem nieprzystosowania w nietolerancyjnym społeczeństwie. Nie z wyboru godzi się na przyjęcie takiego losu. Ucieczka w mgłę wydaje się dla niego najlepszym rozwiązaniem, ale daje tylko złudne bezpieczeństwo. Ken Kesey wskazuje inną drogę w walce o bycie sobą: aktywne działanie, które przede wszystkim daje nadzieję i śmiech świadczący o sile. Poddanie się woli, marazm nie gwarantuje zwycięstwa, bo niezależnie od tego, jak wiele będzie wymagało poświeceń, niezależnie od ostatecznego wyniku, warto podjąć walkę. To jedyna szansa.

Powieść jest narracyjnie znakomita, przepełniona trafnymi porównaniami, dialogami i "niewinnym" humorem, który nieustannie walczy ze smutkiem, wypływającym z gęstej mgły zrezygnowania. Postacie są szczegółowo dopracowane, skrajnie indywidualne, ale z ludzkimi, przyziemnymi problemami, które sprawiają, że od czytelnika wymaga się, by dostrzegać w bohaterach nie pacjentów,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Niepokojąco intrygująca...

Niepokojąco intrygująca...

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Wszystko, co najlepsze u Stefana Chwina - niezwykłe bogactwo językowe, niecodzienne sytuacje, wyraziste postacie, szczypta ironii. Miasto, gdzie wiatr rozwiewa zapach cynamonu, rodzynek, rozgrzanej mąki i słodkiej skórki pomarańczy, miasto widziane oczami człowieka "w jasnym prochowcu, z półbutami od Jansena. Na posadzie. Z pensją. Z żoną. Z własnym mieszkaniem" i osoby, wyrzuconej poza nawias społeczeństwa, zaliczającej się do obdartego tłumu na dworcu, w bramie czy na ulicy. Intensywność przeżyć, myśli, szczegółowe opisy wewnętrznego stanu psychicznego bohaterów sprawia, że czytelnik staje się posiadaczem tajemnicy, która pozwala na przybliżenie się do prawdy, zrozumienia.
Książka jest nasycona słusznymi wątpliwościami, do których każdy człowiek ma prawo, ale często bezskutecznie domaga się wyjaśnień. Dla mnie to powieść, która mówi, że to człowiek człowiekowi może dać największe szczęście, ale i w każdym momencie je odebrać...

Wszystko, co najlepsze u Stefana Chwina - niezwykłe bogactwo językowe, niecodzienne sytuacje, wyraziste postacie, szczypta ironii. Miasto, gdzie wiatr rozwiewa zapach cynamonu, rodzynek, rozgrzanej mąki i słodkiej skórki pomarańczy, miasto widziane oczami człowieka "w jasnym prochowcu, z półbutami od Jansena. Na posadzie. Z pensją. Z żoną. Z własnym mieszkaniem" i osoby,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Zdecydowanie liczyłam na coś więcej, zwłaszcza ze strony Olgi Tokarczuk, której książki bardzo lubię. Nie zabrakło jednak kilku ciekawych wątków i rozważań na różne aspekty - niektóre z Teorii Janiny Duszejko są zastanawiające, ale ogólnie książka mnie nie przekonała...

Zdecydowanie liczyłam na coś więcej, zwłaszcza ze strony Olgi Tokarczuk, której książki bardzo lubię. Nie zabrakło jednak kilku ciekawych wątków i rozważań na różne aspekty - niektóre z Teorii Janiny Duszejko są zastanawiające, ale ogólnie książka mnie nie przekonała...

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Moim zdaniem osadzenie akcji powieści w czasach PRL-u jest wielkim atutem tej książki, bo nadaje jej specyficzny klimat. Jest też niezwykle tajemnicza, intrygująca. I te teksty piosenek Bitelsów zapisane fonetycznie...z pewnego powodu:) Mnie zachęcił tytuł, okładka i fabuła - nie zawiodłam się i cieszę się, że ją przeczytałam. Tak więc polecam.:)

Moim zdaniem osadzenie akcji powieści w czasach PRL-u jest wielkim atutem tej książki, bo nadaje jej specyficzny klimat. Jest też niezwykle tajemnicza, intrygująca. I te teksty piosenek Bitelsów zapisane fonetycznie...z pewnego powodu:) Mnie zachęcił tytuł, okładka i fabuła - nie zawiodłam się i cieszę się, że ją przeczytałam. Tak więc polecam.:)

Pokaż mimo to


Na półkach:

Czytana z przyjemnością, choć nie gustuję w aż tak długich formach;)dwa podstawowe mankamenty to: zbyt widoczne idealizowanie głównej bohaterki i w niektórych momentach przewidywalna choć nie nużąca treść. Mimo to warto po nią sięgnąć i dać się wciągnąć w dobrze opowiedzianą historię miłości dwojga młodych ludzi w czasach wojny. Czwórka z dużym plusem:)

Czytana z przyjemnością, choć nie gustuję w aż tak długich formach;)dwa podstawowe mankamenty to: zbyt widoczne idealizowanie głównej bohaterki i w niektórych momentach przewidywalna choć nie nużąca treść. Mimo to warto po nią sięgnąć i dać się wciągnąć w dobrze opowiedzianą historię miłości dwojga młodych ludzi w czasach wojny. Czwórka z dużym plusem:)

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Jednym z najważniejszych powodów do napisania tej książki, była potrzeba dawania świadectwa jako obowiązku ocalonych. W niej Annick nie tylko zachowuje pamięć o swoich bliskich, ale o tych wszystkich, którzy w 1994 roku w Ruandzie, będąc Tsutsi, w pojęciu niektórych przestali istnieć jako ludzie... Niezwykła wola życia, upór i przede wszystkim poczucie godności pozwoliły na to, że jako "niezawodowa" pisarka mogła napisać tę książkę, w której także poznaje na nowo samą siebie i próbuje nazwać to, co tak trudno pojąć.

Jednym z najważniejszych powodów do napisania tej książki, była potrzeba dawania świadectwa jako obowiązku ocalonych. W niej Annick nie tylko zachowuje pamięć o swoich bliskich, ale o tych wszystkich, którzy w 1994 roku w Ruandzie, będąc Tsutsi, w pojęciu niektórych przestali istnieć jako ludzie... Niezwykła wola życia, upór i przede wszystkim poczucie godności pozwoliły na...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Niesamowicie się ją czyta, wciąga i powoduje, że można wysiąść przystanek dalej niż się planowało;) Mój sceptycyzm do tematyki i pomysłu minął wraz z pierwszą przeczytaną stroną. Książka pozytywnie zaskakuje:)

Niesamowicie się ją czyta, wciąga i powoduje, że można wysiąść przystanek dalej niż się planowało;) Mój sceptycyzm do tematyki i pomysłu minął wraz z pierwszą przeczytaną stroną. Książka pozytywnie zaskakuje:)

Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Wyróżniająca się książka Olgi Tokarczuk, pokazująca, jak często człowiek patrzy na inną osobę przez swoje "Ja" i błędnie rozumie lub nie dostrzega jej potrzeb. Powieść o "dojrzewaniu" nie tylko tytułowej bohaterki.

Wyróżniająca się książka Olgi Tokarczuk, pokazująca, jak często człowiek patrzy na inną osobę przez swoje "Ja" i błędnie rozumie lub nie dostrzega jej potrzeb. Powieść o "dojrzewaniu" nie tylko tytułowej bohaterki.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Film obejrzałam wcześniej i to wielokrotnie, może dlatego książka nie spełniła moich oczekiwań. Wysoka ocena głównie ze względu na to, że ta historia przyczyniła się do stworzenia przez Toma Hanksa genialniej kreacji, która już stała się mitem.

Film obejrzałam wcześniej i to wielokrotnie, może dlatego książka nie spełniła moich oczekiwań. Wysoka ocena głównie ze względu na to, że ta historia przyczyniła się do stworzenia przez Toma Hanksa genialniej kreacji, która już stała się mitem.

Pokaż mimo to


Na półkach: , , , , ,

Nie wiem, co zachęciło mnie do przeczytania tej książki, bo sam tytuł nie odzwierciedla moich zainteresowań. Może to przykuwające uwagę czarno-białe zdjęcie w samym środku okładki... Może to, że pierwsze zdanie nie kończyło się na pierwszej stronie, a i tak nie było za długie... Najważniejsze jest to, że książka mnie mile zaskoczyła, to była pierwsza pozycja tego autora, którą wzięłam do ręki i nie spodziewałam się tak wciągającej historii. Paweł Huelle ma niezwykły dar opowiadania! Naprawdę warto przeczytać.

Nie wiem, co zachęciło mnie do przeczytania tej książki, bo sam tytuł nie odzwierciedla moich zainteresowań. Może to przykuwające uwagę czarno-białe zdjęcie w samym środku okładki... Może to, że pierwsze zdanie nie kończyło się na pierwszej stronie, a i tak nie było za długie... Najważniejsze jest to, że książka mnie mile zaskoczyła, to była pierwsza pozycja tego autora,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

To książka, z którą trudno się rozstać, trudno zapomnieć i przy której trudno się nie wzruszyć. Jej każda, kolejno przeczytana strona uczy wrażliwości na świat, słowa i gesty...

To książka, z którą trudno się rozstać, trudno zapomnieć i przy której trudno się nie wzruszyć. Jej każda, kolejno przeczytana strona uczy wrażliwości na świat, słowa i gesty...

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Mimo wątków mało prawdopodobnych, książkę czyta się jak prawdziwą historię, a to wszystko dzięki bogatej narracji. Znaleźć tu można głębsze przemyślenia autora na temat prawdy, piękna, sztuki. Ponadto książka zmusza czytelnika do podjęcia "dyskusji" z bohaterem, który stara się udowodnić, że "nie ma głębi, jest tylko powierzchnia". Polecam:)

Mimo wątków mało prawdopodobnych, książkę czyta się jak prawdziwą historię, a to wszystko dzięki bogatej narracji. Znaleźć tu można głębsze przemyślenia autora na temat prawdy, piękna, sztuki. Ponadto książka zmusza czytelnika do podjęcia "dyskusji" z bohaterem, który stara się udowodnić, że "nie ma głębi, jest tylko powierzchnia". Polecam:)

Pokaż mimo to