Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

Świecka biografia Muhammada. Dobra książka, choć pewne kwestie potraktowane bardzo ogólne lub sprzecznie z innymi źródłami, co (chyba) jest poniekąd normalne, niemniej dobrze by było aby autor o tym wspominał.

Świecka biografia Muhammada. Dobra książka, choć pewne kwestie potraktowane bardzo ogólne lub sprzecznie z innymi źródłami, co (chyba) jest poniekąd normalne, niemniej dobrze by było aby autor o tym wspominał.

Pokaż mimo to

Okładka książki Angielsko-polski słownik terminologii filmowej Remigiusz Bocian, Michał J. Zabłocki
Ocena 6,2
Angielsko-pols... Remigiusz Bocian, M...

Na półkach:

Gdyby można było wyszukiwać terminy w języku polskim i sprawdzać tłumaczenie na język angielski, wtedy książka spełniałaby swoją funkcję. Autorom chyba zabrakło wyobraźni. Pozycja mocno nieużyteczna, przynajmniej dla tych, którzy w pierwszej kolejności władają językiem polskim.

Gdyby można było wyszukiwać terminy w języku polskim i sprawdzać tłumaczenie na język angielski, wtedy książka spełniałaby swoją funkcję. Autorom chyba zabrakło wyobraźni. Pozycja mocno nieużyteczna, przynajmniej dla tych, którzy w pierwszej kolejności władają językiem polskim.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Doskonale przebiegły zlepek manipulacji i kłamstw. Polecam osobom zgłębiającym tajniki propagandy.

Doskonale przebiegły zlepek manipulacji i kłamstw. Polecam osobom zgłębiającym tajniki propagandy.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Aż dziw bierze, że ta książka nie widniała wcześniej w bazie. To bardzo ważna pozycja, która mówi o "problemie" zamiatanym dziś pod dywan lub często, co do którego przeinacza się fakty. Ciężko czyta się tę książkę - suche fakty w mocno podręcznikowym stylu. Jednak tytuł oferuje wyczerpująca w podstawowym zakresie wiedzę o sytuacji w tzw. Izraelu, przynajmniej do roku 1983.

Aż dziw bierze, że ta książka nie widniała wcześniej w bazie. To bardzo ważna pozycja, która mówi o "problemie" zamiatanym dziś pod dywan lub często, co do którego przeinacza się fakty. Ciężko czyta się tę książkę - suche fakty w mocno podręcznikowym stylu. Jednak tytuł oferuje wyczerpująca w podstawowym zakresie wiedzę o sytuacji w tzw. Izraelu, przynajmniej do roku...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Na wstępie zaznaczę, iż (póki co) nie utożsamiam się z żadną religią, ale jestem osobą, która od deski do deski przeczytała zarówno Koran, jak i Biblię.

Książka Pana Raszida na pewno połechta ego i przekonania wielu osób nastawionych negatywnie do Islamu lub tych, których wiedza o religiach ogranicza się do szkolnych lekcji religii. To rzecz jedna. Druga - istotniejsza - niestety, książka jest mało wiarygodna i w większości opiera się na spekulacjach, a czasem - co gorsza - kłamstwach; choć przyznać muszę, że nieliczne argumenty są dość intrygujące i (póki co) nie mam na tyle wiedzy by móc je obalić czy podważyć.
Poniżej przedstawiam kilka przykładów z książki, które powinny "zapalić lampkę" w głowach czytelników i poważnie zastanowić się nad obiektywizmem autora.

1. Pierwsza i najważniejsza rzecz - autor krytykując Koran nie odnosi się do Biblii. Zarzuca Koranowi to, czym Biblia naszpikowana jest na setkach stron (czytaj: wiarygodność, błędy, sprzeczności, kwestia pochodzenia ksiąg, itd.). Gdyby autor był ateistą, milczałbym, ale pisarz uważa się za chrześcijanina. Kto wie, może jeszcze nie zdążył ów Biblii przeczytać...

2. Autor wybiera sobie definicję "cudu", która pasuje jego tezie.

3. Autor błędnie zakłada, że wszyscy prorocy biblijni dokonywali cudów, co jest bzdurą, weźmy np. choćby Dawida.

4. Autor na stronie 33 pisze, że fakt posiadania ozdobnego domu przez Salomona to... cud! WTF? Być może jest to akurat błąd w tłumaczeniu książki, nie wiem.

5. Str. 41 - "(...) niezwykłość to jedyny cud, którego trzymają się muzułmanie" - bzdura, można by długo wyliczać, np. co z wersami o funkcjach gór, o orbitach, co z hadisami przepowiadającymi arabski wyścig o jak najwyższe budowle...
Poza tym, autor w ogóle pomija część kluczowych aspektów cudowności Koranu (głównie chodzi mi o poszczególne wersety), które powszechnie argumentują uczeni muzułmańscy.

6. Autor wmawia czytelnikom, że wszyscy muzułmanie wierzą w cudowność kompozycji Koranu, potem znajduje jakąś definicję "doskonałości kompozycji" i próbuje obalić to twierdzenie wykorzystując pasującą mu definicję (str. 49, 50). Naprawdę? To jest bardzo żenująca, wręcz rozpaczliwa próba znalezienia czarnego w białym.

7. Wg autora cudowność musi opierać się na regułach możliwych do zrozumienia. W takim razie cuda Jezusa autor też może wrzucić do kosza.

8. Nawet ja wiem, że hadis to nie część Słowa Bożego wg Islamu, a autor uparcie próbuje to wmówić.

9. To jest niesamowite stwierdzenie autora: "Częste powtórzenia zazwyczaj (!) nie świadczą o dobrej retoryce i jasnym wyrażaniu się, ale błędem, którego pisarz winien unikać". I jak to skomentować? Czy wiersz Josifa Brodskiego "Giną ludzie" byłby lepszy gdyby nie powtórzenia? Kolejny głupi argument, kolejne poszukiwania autora "na siłę".

10. Na str. 85 autor twierdzi, że muzułmanie nie poważają żadnej innej książki prócz Koranu. Serio? Czy Hadisami i Tafsirami podcierają sobie tyłek? A publikacje Mufti Menka czy Naika kto kupuje? Buddyści?

11. Autor twierdzi, że Biblia jest rzetelniejsza niż Koran! Co miał na myśli? Setki błędów, na które natknie się czytelnik? Dwa różne rodowody Jezusa? Inaczej opisywane te same wydarzenia w różnych księgach biblijnych? Błędy matematyczne? Sama definicja cech Boga?

Np. czy Bóg żałuje swoich czynów, czy nie?
I Mojżeszowa 6:6: "Żałował Pan, że uczynił człowieka na ziemi i bolał nad tym w sercu swoim".

IV Mojżeszowa 23:19: "Bóg nie jest człowiekiem, aby nie dotrzymywał słowa. Ani synem człowieczym, aby żałował".


Na powyższych przykładach skończę, choć mógłbym punktować jeszcze długo.

Reasumując, osobiście, szczytem hipokryzji jest dla mnie ów książka. Nie rozumiem zarówno intencji autora jak i jego samego.

Na wstępie zaznaczę, iż (póki co) nie utożsamiam się z żadną religią, ale jestem osobą, która od deski do deski przeczytała zarówno Koran, jak i Biblię.

Książka Pana Raszida na pewno połechta ego i przekonania wielu osób nastawionych negatywnie do Islamu lub tych, których wiedza o religiach ogranicza się do szkolnych lekcji religii. To rzecz jedna. Druga - istotniejsza -...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Tak jak w poprzednim tomie mamy do czynienia z podręcznikowym językiem na temat islamu. Nie piszę, że jest to złe, ale jestem świadom, że dla niektórych może być to pewnego rodzaju ścianą. Tak czy inaczej, wydaje mi się, że jest to w miarę obiektywna, choć bardzo świecka dawka informacji o ww. religii. Dobre uzupełnienie wiedzy o islamie. Nie radziłbym jednak zaczynać od tej lektury w przypadku osób, które chcą poznać istotę wiary muzułmanów, lepiej zacząć od "ich" literatury.

Tak jak w poprzednim tomie mamy do czynienia z podręcznikowym językiem na temat islamu. Nie piszę, że jest to złe, ale jestem świadom, że dla niektórych może być to pewnego rodzaju ścianą. Tak czy inaczej, wydaje mi się, że jest to w miarę obiektywna, choć bardzo świecka dawka informacji o ww. religii. Dobre uzupełnienie wiedzy o islamie. Nie radziłbym jednak zaczynać od...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Piękne i wartościowe przypowieści. Śmiało można czytać je dzieciom w nadziei, że kiedyś wezmą je sobie do serca.

Piękne i wartościowe przypowieści. Śmiało można czytać je dzieciom w nadziei, że kiedyś wezmą je sobie do serca.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Duża ilość mądrych i przydatnych myśli w postaci cytatów Mahometa. Oczywiście znajdą się w tym zbiorze hadisów takie, które wydać się mogą kontrowersyjne w odbiorze dla przeciętnego czytalnika. Niemniej, pozycja bardzo wartościowa, nie tylko dla osób "wierzących".
Na minus: fakt, iż nie podano źródeł hadisów, a szkoda bo chciałbym znać ich nazwę i móc je sprawdzić choćby w oryginalnym języku w sieci.

Duża ilość mądrych i przydatnych myśli w postaci cytatów Mahometa. Oczywiście znajdą się w tym zbiorze hadisów takie, które wydać się mogą kontrowersyjne w odbiorze dla przeciętnego czytalnika. Niemniej, pozycja bardzo wartościowa, nie tylko dla osób "wierzących".
Na minus: fakt, iż nie podano źródeł hadisów, a szkoda bo chciałbym znać ich nazwę i móc je sprawdzić choćby w...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Autor stara się w sposób obiektywny ale też bardzo świecki nakreślić czytelnikom informacje dotyczące islamu. Takie pozycje są potrzebne w dobie dezinformacji i kłamstw jakie szerzą się w mediach, zwłaszcza prawicowych. Na minus:
a) czy są to podstawowe informacje o islamie? Mam wrażenie, że autor sięga głębiej i opisuje rzeczy, które przeciętny czytelnik nie będzie chciał czytać. Co za tym idzie...
b) czasem ma się wrażenie (w szczególności pod koniec lektury), że mamy do czynienia z podręcznikiem do arabistyki lub islamistyki. Tak, wiem że autor prawdopodobnie wykłada na tych kierunkach... Myślę, że ta książka jest najbardziej wartościowa właśnie dla studentów ww. kierunków.
c) wspomniana już wyżej świecka perspektywa może osób wierzących (nie tylko muzułmanów) razić.
Tak czy inaczej, książka godna polecenia, na pewno sięgnę po więcej pozycji autora. Wartościowej wiedzy nigdy za mało!

Autor stara się w sposób obiektywny ale też bardzo świecki nakreślić czytelnikom informacje dotyczące islamu. Takie pozycje są potrzebne w dobie dezinformacji i kłamstw jakie szerzą się w mediach, zwłaszcza prawicowych. Na minus:
a) czy są to podstawowe informacje o islamie? Mam wrażenie, że autor sięga głębiej i opisuje rzeczy, które przeciętny czytelnik nie będzie chciał...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

36 lat na karku a oczy szkliły mi się nie raz - to chyba wystarczająca recenzja tej książki. Wzrusza, przekazuje pozytywne, szlachetne wartości no i zapewnia kawał przyzwoitej rozrywki. Polecam!

36 lat na karku a oczy szkliły mi się nie raz - to chyba wystarczająca recenzja tej książki. Wzrusza, przekazuje pozytywne, szlachetne wartości no i zapewnia kawał przyzwoitej rozrywki. Polecam!

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Dobra książka. Może nie rewolucyjna, może nie wszyscy ze wszystkim co napisane się zgodzą... Niemniej dla mnie, jako przyszłego ojca, książka o tyle przydatna, iż poszczególne jej fragmenty otwierają oczy na pewne sprawy, pokazują inny punkt widzenia i - niejednokrotnie - są to rady/perspektywy warte przemyślenia. Polecam!

Dobra książka. Może nie rewolucyjna, może nie wszyscy ze wszystkim co napisane się zgodzą... Niemniej dla mnie, jako przyszłego ojca, książka o tyle przydatna, iż poszczególne jej fragmenty otwierają oczy na pewne sprawy, pokazują inny punkt widzenia i - niejednokrotnie - są to rady/perspektywy warte przemyślenia. Polecam!

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Cóż, nie pozostaje mi nic innego jak bycie surowym dla tego dzieła, które ponoć jest "kamieniem milowym w rozwoju chrześcijaństwa". Hmm, dobre hasło marketingowe; czy oficjalne stanowisko Kościoła Katolickiego zgadza się z tym twierdzeniem?
Pan Chesterton potrafi pisać ładnym, kwiecistym językiem, nie można mu tego odmówić. Jednak próba wypowiadania się o chrześcijaństwie (nie mówiąc o próbie przekonywania kogoś do czegokolwiek) bez powoływania się na Biblię (Pismo Święte, Słowo Boże - zwał jak zwał) to trochę tak jakby wypowiadać się o matematyce nie znając reguł tabliczki mnożenia. Chesterton uprawia kolejną własną wizję chrześcijaństwa jakich wiele jest w dzisiejszym świecie. Nie bez przyczyny wyrózniamy bodajże kilkadziesiąt odłamów/wyznań/religii chrześcijańskich. Na co komu Biblia, prawda? Zdanie instytucji zwanej Kościół jest ważniejsze. Albo zdanie i filozofia Pana Chestertona. Książka wartościowa okaże się dla "chestertonistów" i - być może - dla katolików chcących połechtać swoje przekonania i móc wierzyć nadal w to w co chca wierzyć.
Można długo analizować te ksiażkę cytując nielogiczne rozumowanie i argumenty, ale... po co? Lepiej tracić czas na wartościowe rzeczy.
Reasumując: pseudo-religijny bełkot z nutą oryginalnej choć nie zawsze logicznej filozofii. Agnostyków, ateistów do niczego ta książka nie przekona. Lepiej sięgać do źródeł poszczególnych religii. Amen.

Cóż, nie pozostaje mi nic innego jak bycie surowym dla tego dzieła, które ponoć jest "kamieniem milowym w rozwoju chrześcijaństwa". Hmm, dobre hasło marketingowe; czy oficjalne stanowisko Kościoła Katolickiego zgadza się z tym twierdzeniem?
Pan Chesterton potrafi pisać ładnym, kwiecistym językiem, nie można mu tego odmówić. Jednak próba wypowiadania się o chrześcijaństwie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Książki nie oceniam bo - wydaje mi się - takch pozycji nie powinno się oceniać, przynajmniej nie w kontekście "jakości lektury", merytoryka swoją drogą...
Po książkę sięgnąłem po to by na własną rękę sprawdzić teorie, które krążą m.in. w politycznych środowiskach. Wielokrotnie słyszałem opinie (i to - o zgrozo -od wykształconych ludzi!), że nazizm to "lewica" a Hitler nie utożsamiał się z chrześcijaństwem tylko ze staro-germańskimi wierzeniami. Kto uważnie przeczyta ksiażkę dowie się, że powyższe teorie to bzdura. Tzw. "lewica" to był wróg Hitlera i jego partii, sam Wujek Adolf utożsamiał się z chrześcijaństwem (przynajmniej na etapie pisania ksiażki) ale - co ciekawe - był religijnie tolerancyjny; program jego partii zakładał wolność religijną.
Czy książkę polecam? Chyba tak. Warto się z nią zapoznać ponieważ znów wydaje się ona aktualna patrząc na współczesne pełne ignorancji czasy. Dla jednych będzie przestrogą, dla drugich pożywką potęgującą chory fanatyzm.

Książki nie oceniam bo - wydaje mi się - takch pozycji nie powinno się oceniać, przynajmniej nie w kontekście "jakości lektury", merytoryka swoją drogą...
Po książkę sięgnąłem po to by na własną rękę sprawdzić teorie, które krążą m.in. w politycznych środowiskach. Wielokrotnie słyszałem opinie (i to - o zgrozo -od wykształconych ludzi!), że nazizm to "lewica" a Hitler...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Niewątpliwy plus książki to możliwość poznania "od kuchni" zarówno pracy jak i problemów Strażników Miejskich. Są rzeczy, które zaskakują i zmuszają do refleksji, w szczególności stan naszej "zapyziałej" polskiej biurokracji i wszędobylskich układów.
Razi jednak brak redakcji tytułu; w ksiażce roi się od błędów językowych, sporo motywów powtarza się, tylko po to by spotęgować wrażenie frustracji autora. Niezrozumiałym jest też opis ksiażki jako "literatury faktu", przy czym w książce znajdujemy informację na osobnej kartce, iż "niektóre historie zostały zmyślone by przyciągnąć uwagę czytelnika". WTF? W takim razie gdzie jest fakt a gdzie fikcja? Gdyby książka została poprawnie zredagowana (przez profesjonalistę), zapewne ocena byłaby wyższa.

Niewątpliwy plus książki to możliwość poznania "od kuchni" zarówno pracy jak i problemów Strażników Miejskich. Są rzeczy, które zaskakują i zmuszają do refleksji, w szczególności stan naszej "zapyziałej" polskiej biurokracji i wszędobylskich układów.
Razi jednak brak redakcji tytułu; w ksiażce roi się od błędów językowych, sporo motywów powtarza się, tylko po to by...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Książka dobra zarówno dla laików (to ja! :) ) w temacie konfliktu na terenach byłej Jugosławii jak i dla osób, które posiadają wiedzę w temacie. Wiadomo, spojrzenie czysto subiektywne ale jednak - moim zdaniem - bardzo rozsądne. Autor nie wydaje się być stronniczy, próbuje jak najbardziej obiektywnie ocenić sytuację/historię/przyczyny...
Książka będąca kolejnym dowodem jak chorą ideologią jest nacjonalizm.

Książka dobra zarówno dla laików (to ja! :) ) w temacie konfliktu na terenach byłej Jugosławii jak i dla osób, które posiadają wiedzę w temacie. Wiadomo, spojrzenie czysto subiektywne ale jednak - moim zdaniem - bardzo rozsądne. Autor nie wydaje się być stronniczy, próbuje jak najbardziej obiektywnie ocenić sytuację/historię/przyczyny...
Książka będąca kolejnym dowodem jak...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Mike Tyson. Moja prawda Larry Sloman, Michael Tyson
Ocena 7,8
Mike Tyson. Mo... Larry Sloman, Micha...

Na półkach: ,

Jedna z lepszych autobiografii jakie czytałem. Momentami nie można oderwać się od lektury.

Jedna z lepszych autobiografii jakie czytałem. Momentami nie można oderwać się od lektury.

Pokaż mimo to

Okładka książki Tyson. Żelazna ambicja Larry Sloman, Mike Tyson
Ocena 6,5
Tyson. Żelazna... Larry Sloman, Mike ...

Na półkach: ,

Zabrałem się za tę książkę nie wiedząc, że jest to druga część autobiografii Tysona. Po przeczytaniu tej książki, która jest de facto bardziej biografią Cusa D'Amato - mentora i przybranego ojca Tysona, nabrałem chęci na pierwszą część. "Żelazna ambicja" to bardzo dobra książka, momentami zmusza do myślenia nad życiowymi priorytetami i ludzką psychologią/filozofią w dążeniu do postawionych sobie celów. Książkę polecam, ale w szczególności fanom pięściarstwa. Czytelnik nie interesujący się boksem będzie momentami znużony.

Zabrałem się za tę książkę nie wiedząc, że jest to druga część autobiografii Tysona. Po przeczytaniu tej książki, która jest de facto bardziej biografią Cusa D'Amato - mentora i przybranego ojca Tysona, nabrałem chęci na pierwszą część. "Żelazna ambicja" to bardzo dobra książka, momentami zmusza do myślenia nad życiowymi priorytetami i ludzką psychologią/filozofią w dążeniu...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Ciężko czyta się tę książkę. Z jednej strony należy zrozumieć, że są to praktycznie zeznania wyjęte z białostockiego IPNu, ale... może dało by się jednak popracować nad atrakcyjnością formy?
Tak czy inaczej, pozycja jest moim zdaniem obowiązkowa, w szczególności w dzisiejszych czasach, gdzie próbuje się zakłamywać historię i wyciera się nią polityczne mordy pragnące władzy i pieniędzy.
Książka uczy pokory, pokazuje że nic nie jest czarno-białe, a narody (w tym przypadku "Wielka Polska") lubią wybielać historię i "bezboleśnie" pomijać pewne fakty historyczne. Czytać!

Ciężko czyta się tę książkę. Z jednej strony należy zrozumieć, że są to praktycznie zeznania wyjęte z białostockiego IPNu, ale... może dało by się jednak popracować nad atrakcyjnością formy?
Tak czy inaczej, pozycja jest moim zdaniem obowiązkowa, w szczególności w dzisiejszych czasach, gdzie próbuje się zakłamywać historię i wyciera się nią polityczne mordy pragnące władzy...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Napisana bardzo prostym językiem, krótka i trochę ogólnie potraktowana autobiografia. Niemniej nie trzeba traktować wyżej wymienionych rzeczy jako wady, a wręcz przeciwnie. Forma i treść pozwalają przybliżyć czytelnikowi losy nie tylko Tatarów ale w ogóle Polaków w okresie II Wojny Światowej. A o to chyba chodziło. Szkoda tylko, że autor nie pokusił się o więcej refleksji na tematy społeczno-polityczno-religijne. Tak czy inaczej przyjemna lektura.

Napisana bardzo prostym językiem, krótka i trochę ogólnie potraktowana autobiografia. Niemniej nie trzeba traktować wyżej wymienionych rzeczy jako wady, a wręcz przeciwnie. Forma i treść pozwalają przybliżyć czytelnikowi losy nie tylko Tatarów ale w ogóle Polaków w okresie II Wojny Światowej. A o to chyba chodziło. Szkoda tylko, że autor nie pokusił się o więcej refleksji...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Równie poruszająca co pierwsza część ale... delikatny niesmak budzą "teologiczne farmazony", którymi w niektórych momentach posługuje się autor. Mam na myśli "religijne prawdy" powstałe tylko i wyłącznie w głowie Pana R.K., a których poprzeć nie można Biblią, do której ów autor często (i bardzo dobrze!) się odwołuje.

Równie poruszająca co pierwsza część ale... delikatny niesmak budzą "teologiczne farmazony", którymi w niektórych momentach posługuje się autor. Mam na myśli "religijne prawdy" powstałe tylko i wyłącznie w głowie Pana R.K., a których poprzeć nie można Biblią, do której ów autor często (i bardzo dobrze!) się odwołuje.

Pokaż mimo to