-
Artykuły
Śladami autorów, czyli książki o miejscach, które odwiedzali i opisywali twórcyAnna Sierant8 -
Artykuły
Czytamy w weekend. 14 czerwca 2024LubimyCzytać438 -
Artykuły
Znamy laureatki Women’s Prize for Fiction i wręczonej po raz pierwszy Women’s Prize for Non-FictionAnna Sierant13 -
Artykuły
Zapraszamy na live z Małgorzatą i Michałem Kuźmińskimi! Zadaj autorom pytanie i wygraj książkę!LubimyCzytać6
Biblioteczka
2024
2024-05-01
The naturals zajęło moje serce już podczas czytania pierwszej części, więc wiedziałam, ze druga część będzie tak samo dobra. Oczywiście się nie zawiodłam.
Autorka zaskakuje nas po raz kolejny z niespodziewanymi rozwiązywaniami wątków. W tej części skupiamy się na Deanie - poznajemy głębiej jego przeszłość i cechy charakteru. Nadal utrzymuje posadę tajemniczego chłopaka, ale pomału zaczyna się otwierać.
Fabuła jest pełna akcji. Jeśli sięgnięcie po ta książkę, nie oderwiecie się od niej ani na minutę, no chyba ze ją skończycie. Tak było w moim przypadku. Zakochałam się w pierwszej części od razu, a druga utrzymała mnie tylko w tym przekonaniu, a nawet tą miłość pogłębiła.
W tej książce również dowiadujemy się kogo Cassie wybierze, Michaela - przyjaznego bruneta, czy Deana - tajemniczego blondyna. Jeśli czytaliście pierwszą część i jesteście ciekawi, to z wielką chęcią was zachęcam do przeczytania. Jednakże jeśli nie czytaliście jeszcze pierwszej części, również gorąco was zapraszam do zrobienia tego, gdyż mam nadzieje polubicie tą serie tak samo mocno jak ja.
Nie mogę się doczekać kolejnych części, gdyż słyszałam ze dzieje się naprawdę wiele.
The naturals zajęło moje serce już podczas czytania pierwszej części, więc wiedziałam, ze druga część będzie tak samo dobra. Oczywiście się nie zawiodłam.
Autorka zaskakuje nas po raz kolejny z niespodziewanymi rozwiązywaniami wątków. W tej części skupiamy się na Deanie - poznajemy głębiej jego przeszłość i cechy charakteru. Nadal utrzymuje posadę tajemniczego chłopaka,...
2024
Szkarłatna Ćma... ah, jaka to jest genialna książka. Nie ma w niej może mocno zbudowanego świata fantasy, ale ma za to inne elementy, które sprawiają, że się w niej zakochacie.
Zacznijmy od tego, że świat podzielony jest na czarownice i zwykłych ludzi. Już brzmi ciekawie, czyż nie? Nie chcę wam streszczać tutaj fabuły, tylko po krótce powiem, że kiedyś rządziły czarownice, a teraz u władzy są ludzie i je wybijają.
Książka ta wprawiała mnie w takie emocje, że czytając ją w pociągu musiałam kontrolować swoją mimikę twarzy. Czułam motyle w brzuchu, smutek oraz szok. Wydarzenia rozgrywają się w taki sposób, że tworzą niewyobrażalne napięcie i nie mogłam powstrzymać się od zerknięcia na kolejną kartkę z myślą dowiedzenia się co będzie dalej.
Bohaterowie tej książki są rozbudowani, mają swoje własne cele, marzenia, ale też i problemy, z którymi się zmagają. Główna postać Rune, ma wybór pomiędzy dwoma braćmi - jej najlepszym przyjacielem o złotym charakterze i jej wrogiem, który chce ją uśmiercić. W trakcie, gdy Rune gra w niebezpieczną grę ze swoim łowcą, możemy się o nim nieco więcej dowiedzieć. Dlaczego jest taki zimny i oschły... Od razu wiedziałam, że Gideon będzie moim ulubieńcem, ale nie spodziewałam się, że będzie miał tyle warstw. Tak naprawdę każda postać napisana przez autorkę w tej powieści odgrywa pewną rolę, a w środku skrywa kogoś innego.
Jedyny minus - moment, w którym poczułam lekką frustrację i zdezorientowanie, to scena zbliżeniowa (nie powiem z kim!). Była dziwnie opisana, nie wiedziałam co się dzieje i z jednego momentu, gdy bohaterka się rozbierała nagle było już po. Rozumiem, że autorka mogła nie chcieć obszernie opisywać tej sceny, ale zabrakło mi takiego łącznika i zrozumienia w tym co się tam działo.
Tak czy siak, jeśli interesują was różnego rodzaju intrygi i tajemnice, a przy tym uwielbiacie fantastykę i wątek enemies to lovers, to musicie sięgnąć po tą pozycję! Nie brakuje w niej też ogromnych plot twistów, których się nie spodziewacie... Ta książka to jedna z lepszych jakie czytałam. Przeczytałam ją prawie całą w ciągu 4 godzinnej wycieczki pociągiem, a to mówi samo za siebie!
Szkarłatna Ćma... ah, jaka to jest genialna książka. Nie ma w niej może mocno zbudowanego świata fantasy, ale ma za to inne elementy, które sprawiają, że się w niej zakochacie.
Zacznijmy od tego, że świat podzielony jest na czarownice i zwykłych ludzi. Już brzmi ciekawie, czyż nie? Nie chcę wam streszczać tutaj fabuły, tylko po krótce powiem, że kiedyś rządziły...
2024-04-06
Does It Hurt to moja pierwsza książka tej autorki. Mimo, że Haunting i Hunting Adeline mam na półce, to cieszę się, że sięgnęłam wpierw po tą pozycję, gdyż nie miałam tak naprawdę żadnych oczekiwań wobec niej.
Historia Sawyer i Enza jest niezwykle wciągająca. W książce oprócz rozwijającej się relacji wspomnianych bohaterów, występuję również wątek tajemnicy i morderstwa. Trafiają oni na wyspę, którą zamieszkuje jeden podejrzany starzec. Co się dzieje dalej, musicie sami doczytać, nie chcę wam zepsuć zabawy z odkrywania tajemnicy.
Sawyer wydawała mi się na początku bardzo dziecinna i tak naprawdę wkurzająca. Na samym początku niewiele się o niej dowiadujemy, tylko tak naprawdę to co robi, bez ściśle podanego powodu. Gdzieś tam jest on zarysowany, ale nadal nie wiadomo po co. W późniejszej części książki dowiadujemy się już więcej i dopiero wtedy byłam w stanie jej współczuć i poczuć jej ciężar, który nosiła od kilku lat na swoich barkach.
Enzo z kolei to miłośnik rekinów, który uwielbia adrenalinę i daje mu ona siły do dalszego życia. Poznaje Sawyer w celu spędzenia jednej nocy, lecz następnego dnia orientuje się, że został okradziony. Jego duma i ego nie pozwoliły na zapomnienie o sytuacji i musiał swoją złodziejkę odnaleźć. Enzo ma dużo skrajnych humorów, jest naprawdę oschły i niemiły, lecz z czasem również się otwiera i opowiada o swoich problemach, co jak w przypadku Sawyer, działa na korzyść bohatera.
Książka nie stroniła od ciekawych i drastycznych scen, podnoszących adrenalinę głównych bohaterów jak i czytelnika. Jednakże z racji, iż występują w niej również wątki zagadki, tajemnicy i morderstwa, nie skupiała się ona tylko na fizycznym aspekcie relacji między Sawyer a Enzo.
Jeśli jesteście fanami książek z tematyką dark, z dużą ilością spicy scen ale również ciekawią was tajemnice i sekrety, ta pozycja jest idealna dla Was.
Does It Hurt to moja pierwsza książka tej autorki. Mimo, że Haunting i Hunting Adeline mam na półce, to cieszę się, że sięgnęłam wpierw po tą pozycję, gdyż nie miałam tak naprawdę żadnych oczekiwań wobec niej.
Historia Sawyer i Enza jest niezwykle wciągająca. W książce oprócz rozwijającej się relacji wspomnianych bohaterów, występuję również wątek tajemnicy i morderstwa....
2024
Jeśli jesteście fanami przytulnych fantastyk to ta książka jest dla Was!
Bardzo przyjemnie mi się czytało tą pozycję, lecz na początku miałam problem żeby się w nią zagłębić. Chciałam ją odłożyć po paru pierwszych stronach, ale cieszę się, że tego nie zrobiłam, ponieważ po trochę nudnym zapoznaniu się z główną bohaterką Aurelią, rusza akcja, a wraz z nią nowe postacie i nowe wątki.
Najbardziej urzekły mnie w tej książce postacie. Są tak napisane, że każda z nich boryka się z jakimś problemem, z którym zwykły człowiek też się zmaga, np. Aurelia nie wie czy wybrać między mózgiem i sercem, a Markot jest "niewidzialny" dla innych i zbywany. Czytelnik jest w stanie sympatyzować z nimi, co sprawia, że ta książka jest jeszcze bardziej magiczna.
Postać Markota chyba jest moją ulubioną z całej książki, gdyż jest najbardziej intrygujący i wraz z czytaniem odkrywamy więcej informacji o nim. Jest to człowiek przesadnie pozytywny i można by rzecz, że głupio naiwny, lecz z tego powodu często jest pomijany i uważany za nieinteligentnego.
Wątek przygodowy, miłosny i przyjaźni był idealnie rozłożony, wszystkiego było po trochę i nie czułam się przytłoczona żadnym z nich. Relacja Markota z Aurelią nie jest usłana różami co bardzo mi się spodobało i aż mnie serce bolało przy niektórych fragmentach.
Jedyny minus to otwarte wątki. Chciałabym się dowiedzieć jak się pewne historie skończyły, lecz w związku z tym, że jest to powieść jednotomowa, nie jest mi dane poznać ich zakończenie.
Czy wspominałam już, że ta książka daje poczucie komfortu i ciepła? Nie mogłam się od niej oderwać i przeczytałam ją w jeden dzień! Dlatego jeśli macie możliwość naprawdę Wam ją polecam!
[współpraca reklamowa]
Jeśli jesteście fanami przytulnych fantastyk to ta książka jest dla Was!
Bardzo przyjemnie mi się czytało tą pozycję, lecz na początku miałam problem żeby się w nią zagłębić. Chciałam ją odłożyć po paru pierwszych stronach, ale cieszę się, że tego nie zrobiłam, ponieważ po trochę nudnym zapoznaniu się z główną bohaterką Aurelią, rusza akcja, a wraz z nią nowe postacie i...
2024
Zacznijmy od tego, że zawiodłam się co do motywów w tej książce. Reklamowana jest jako enemies to lovers ale czas trwania enemies był bardzo krótki. Tutaj nasuwa się druga refleksja, jaką jest fakt, iż wszystko działo się naprawdę szybko. Po pierwszym spotkaniu, gdzie Dani nie dogadywała się z bohaterami książki, miałam nadzieję na naprawdę dobry wątek romantyczny, jednakże już po drugiej rozmowie Dani jak i Gage się w sobie zakochują, a wrogo nastawieni Micah i Conner przygarniają ją do swojej paczki. Jak wspominałam wyżej, ciągle coś się dzieję, więc raczej nie ma miejsca na nudę przy czytaniu tej pozycji, lecz wydarzenia w niej rozgrywane są popularne i oklepane, co może wprowadzić czytelnika w znużenie. W książce nie brakuje również plot twistów, które zadziwiają i zaskakują, gdyż raczej nie jesteśmy w stanie się ich domyślić. Uważam jednak, że zakończenie było naciągane i historia mogłaby się skończyć przy wytypowaniu pierwszego sprawcy. Jednakże jak przysiadłam do niej to ciężko było się oderwać. O wiele bardziej podobała mi się postać Micah - przyszywanego brata Dani, który był tajemniczy, gburowaty i widać było, że jego postać ma warstwy, a nie jest jednotonnie napisana. Z tego względu będę wyczekiwać kolejnych części Odmieńców z West Emerald, w których, jak już mogliście zgadnąć, będą zawarte losy reszty bohaterów- Connera i Micah.
[współpraca reklamowa]
Zacznijmy od tego, że zawiodłam się co do motywów w tej książce. Reklamowana jest jako enemies to lovers ale czas trwania enemies był bardzo krótki. Tutaj nasuwa się druga refleksja, jaką jest fakt, iż wszystko działo się naprawdę szybko. Po pierwszym spotkaniu, gdzie Dani nie dogadywała się z bohaterami książki, miałam nadzieję na naprawdę dobry wątek romantyczny, jednakże...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2024-03-01
Szczerze to ciężko mi napisać recenzje tej lektury. Myślę nad tym co wypada a co nie. Jest to dość delikatny temat i dosyć prywatny, czytać, widzieć i czuć myśli jednego ze słynniejszych amerykańskich morderców. Jeszcze ciężej mi to przychodzi na myśl, gdy wiem, że ofiarami były kobiety- studentki, uczennice, młode kobiety w zbliżonym do mnie wieku czy wyglądzie. Jednakże to tylko uświadamia mnie jaką genialną robotę wykonał autor Max Czornyj, skoro budzą się we mnie takie emocje. Wszystko przez narrację pierwszoosobową, która pozwala nam myśleć o tej książce jak o pamiętniku Teda Bundy’ego. Nie ukrywam, że mimo popełnionych okropnych czynów, jest to z punktu widzenia psychologii osoba ciekawa. Na pewno nie tylko ja tak myślę, co udowadnia recenzowana pozycja oraz inne, które ukazały się na jego temat. Ludzki umysł i jego skrywane tajemnice to trwająca dyskusja, która nigdy się nie skończy. Czytając tą książkę przybierałam wyraz twarzy sugerujący obrzydzenie ale też i ciekawość. Opisywane sceny jego działań były dokładne, tak samo jak jego myśli podczas ich wykonywania. Jeżeli lubicie szukać odpowiedzi na pytania: Czy człowiek rodzi się zły? Co sprawia, że człowiek podejmuje takich działań jak morderstwo? Co wtedy myśli?; to ta książka jest dla Was i jako studentka psychologii polecam każdemu co się interesuję takimi tematami.
Szczerze to ciężko mi napisać recenzje tej lektury. Myślę nad tym co wypada a co nie. Jest to dość delikatny temat i dosyć prywatny, czytać, widzieć i czuć myśli jednego ze słynniejszych amerykańskich morderców. Jeszcze ciężej mi to przychodzi na myśl, gdy wiem, że ofiarami były kobiety- studentki, uczennice, młode kobiety w zbliżonym do mnie wieku czy wyglądzie. Jednakże...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2024-03-01
Przez pierwsze rozdziały ciężko mi było przebrnąć, zwłaszcza, że jest podział na punkt widzenia Ellie - głównej bohaterki i Jo- bezdomnej. Z początku wątki Jo mnie nudziły ale im dalej brnęłam w tą powieść, tym szybciej i sprawniej mi to szło. Historia Ellie jednak wydawała mi się ciekawsza, zwłaszcza, że opowiadała ona o przeszłości będąc w więzieniu, więc wszystkie opisane wydarzenia mają na celu ukazanie powodu, dlaczego w tym miejscu się ona znalazła. Plot twist, który ukazał się pod koniec książki potocznie zwalił mnie z nóg. Nie spodziewałam się go, a takie są właśnie najlepsze i wyciągają najciekawsze reakcje. Druga połowa książki podobała mi się bardziej, ponieważ wyczuwalne było napięcie i chciałam jak najszybciej dowiedzieć się co się stało. Styl pisarski autorki przypadł mi do gustu, nie mam mu nic do zarzucenia, a między rozdziałami pojawiały się przerywniki typu: opisy i rysunki kwiatów, które nawiązują do tej historii. W książce pojawiają się tematy traumy dziecięcej oraz wszelakich zaburzeń psychicznych, co w moim odczuciu studentki psychologii jest bardzo ciekawe i sprawia że powieść ta staje się jeszcze bardziej interesująca.
Przez pierwsze rozdziały ciężko mi było przebrnąć, zwłaszcza, że jest podział na punkt widzenia Ellie - głównej bohaterki i Jo- bezdomnej. Z początku wątki Jo mnie nudziły ale im dalej brnęłam w tą powieść, tym szybciej i sprawniej mi to szło. Historia Ellie jednak wydawała mi się ciekawsza, zwłaszcza, że opowiadała ona o przeszłości będąc w więzieniu, więc wszystkie...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2024-03-01
2024-03-01
2024-03-01
2024-01-01
2024-03-01
Do przeczytania tej książki zachęciły mnie głównie zagraniczne opinie, gdyż polskich recenzji tej pozycji widziałam bardzo mało. Po zapoznaniu się z zarysem, stwierdziłam, że to jest książka dla mnie i muszę ją przeczytać.
Pierwsza połowa urzekła mnie swoją rozbudowaną fabułą i postaciami. Nie mieliśmy tu do czynienia z jedną główną parą, a z kilkoma bohaterami, którzy odgrywali kluczowe role w historii. W związku z tym na samym początku ciężko mi było zapamiętać kto jest kim, zwłaszcza, że Baba Jaga ma bodajże 7 córek, których imiona nie należą do najłatwiejszych.
Pośmiałam się, miałam motyle w brzuchu, naprawdę mi się podobało, ale... jakoś od połowy strasznie się nudziłam. W kółko powtarzany był ten sam motyw zemsty. Do Klamry przychodziły te same osoby i ciągle zawiązywały z nim jakieś bezsensowne układy. Oprócz tego, książka, mimo, że fantastyczna, to oprócz występowania czarownic i fae, tej magii było tam mało i nie odgrywała ona aż tak kluczowej roli. Książka ta skupiała się bardziej na zemście, pieniądzach i zabójstwach.
Mimo występującej ogromnej miłości pomiędzy bohaterami nie mogłam się do nich przekonać i nie przeżywałam śmierci, rozłąki czy też pojednania i wyznania uczuć.
Gdyby fabularnie skrócić tę powieść i zmienić zakończenie, myślę, że otrzymałaby ode mnie większą ocenę. Czasem tak się niestety dzieje, że podoba nam się tylko połowa książki a nawet i tylko 1/3.
Do przeczytania tej książki zachęciły mnie głównie zagraniczne opinie, gdyż polskich recenzji tej pozycji widziałam bardzo mało. Po zapoznaniu się z zarysem, stwierdziłam, że to jest książka dla mnie i muszę ją przeczytać.
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toPierwsza połowa urzekła mnie swoją rozbudowaną fabułą i postaciami. Nie mieliśmy tu do czynienia z jedną główną parą, a z kilkoma bohaterami, którzy...