-
ArtykułyZawodne pamięci. „Księga luster” E.O. ChiroviciegoBartek Czartoryski1
-
Artykuły„Cud w dolinie Poskoków”, czyli zabawna opowieść o tym, jak kobiety zmieniają światRemigiusz Koziński4
-
ArtykułyUwaga, konkurs! Do wygrania książki „Times New Romans“ Julii Biel!LubimyCzytać8
-
ArtykułyWygraj egzemplarz „Róż i fiołków” Gry Kappel Jensen. Akcja recenzenckaLubimyCzytać2
Biblioteczka
2024
2024
Szkarłatna Ćma... ah, jaka to jest genialna książka. Nie ma w niej może mocno zbudowanego świata fantasy, ale ma za to inne elementy, które sprawiają, że się w niej zakochacie.
Zacznijmy od tego, że świat podzielony jest na czarownice i zwykłych ludzi. Już brzmi ciekawie, czyż nie? Nie chcę wam streszczać tutaj fabuły, tylko po krótce powiem, że kiedyś rządziły czarownice, a teraz u władzy są ludzie i je wybijają.
Książka ta wprawiała mnie w takie emocje, że czytając ją w pociągu musiałam kontrolować swoją mimikę twarzy. Czułam motyle w brzuchu, smutek oraz szok. Wydarzenia rozgrywają się w taki sposób, że tworzą niewyobrażalne napięcie i nie mogłam powstrzymać się od zerknięcia na kolejną kartkę z myślą dowiedzenia się co będzie dalej.
Bohaterowie tej książki są rozbudowani, mają swoje własne cele, marzenia, ale też i problemy, z którymi się zmagają. Główna postać Rune, ma wybór pomiędzy dwoma braćmi - jej najlepszym przyjacielem o złotym charakterze i jej wrogiem, który chce ją uśmiercić. W trakcie, gdy Rune gra w niebezpieczną grę ze swoim łowcą, możemy się o nim nieco więcej dowiedzieć. Dlaczego jest taki zimny i oschły... Od razu wiedziałam, że Gideon będzie moim ulubieńcem, ale nie spodziewałam się, że będzie miał tyle warstw. Tak naprawdę każda postać napisana przez autorkę w tej powieści odgrywa pewną rolę, a w środku skrywa kogoś innego.
Jedyny minus - moment, w którym poczułam lekką frustrację i zdezorientowanie, to scena zbliżeniowa (nie powiem z kim!). Była dziwnie opisana, nie wiedziałam co się dzieje i z jednego momentu, gdy bohaterka się rozbierała nagle było już po. Rozumiem, że autorka mogła nie chcieć obszernie opisywać tej sceny, ale zabrakło mi takiego łącznika i zrozumienia w tym co się tam działo.
Tak czy siak, jeśli interesują was różnego rodzaju intrygi i tajemnice, a przy tym uwielbiacie fantastykę i wątek enemies to lovers, to musicie sięgnąć po tą pozycję! Nie brakuje w niej też ogromnych plot twistów, których się nie spodziewacie... Ta książka to jedna z lepszych jakie czytałam. Przeczytałam ją prawie całą w ciągu 4 godzinnej wycieczki pociągiem, a to mówi samo za siebie!
Szkarłatna Ćma... ah, jaka to jest genialna książka. Nie ma w niej może mocno zbudowanego świata fantasy, ale ma za to inne elementy, które sprawiają, że się w niej zakochacie.
Zacznijmy od tego, że świat podzielony jest na czarownice i zwykłych ludzi. Już brzmi ciekawie, czyż nie? Nie chcę wam streszczać tutaj fabuły, tylko po krótce powiem, że kiedyś rządziły...
2024
Ten, kto mnie zna, ten wie, że kocham serial Criminal Minds. O czym on jest? O jednostce behawioralnej FBI, która zajmuje się profilowaniem seryjnych morderców. Musicie sobie wyobrazić mój krzyk, jak dowiedziałam się, że istnieje młodzieżowa książka dotycząca tego!
Tutaj mamy do czynienia z Naturalsami, czyli ludźmi posiadającymi pewne zdolności, którym “zwykłym” jednostkom ciężko się wyuczyć. Mowa tu o profilowaniu ludzi, wyczuwaniu kłamstw, odczytywaniu emocji i widzeniu wszędzie liczb i rachunków. Takich zdolności raczej ciężko się wyuczyć, a nawet gdyby komuś się udało, nie będzie to na takim poziomie na jakim są Naturalsi.
Piątka nastolatków zostaje zrekrutowana do specjalnego programu FBI, aby pomóc im osiągnąć maksimum swoich zdolności, a przy tym rozwiązać niewyjaśnione sprawy. Bohaterowie tej książki są różnorodni, zaczynając od sarkastycznego chłopaka, który uczucia ma jak na dłoni, poprzez dziewczynę, która nie może pić kawy, bo nie zamknie buzi, kończąc na zamkniętym w sobie, tajemniczym mężczyźnie.
Tak jak wspominałam na samym początku, profilowanie to moja bajka, a wątek ten w tej książce został przedstawiony niesamowicie. Oczywiście nie zabrakło romantycznych relacji między bohaterami, które tylko doprawiały ocenę tej książki. Dean to tajemniczy chłopak, który bardzo rzadko się otwiera, a Michael ma serce otwarte na dłoni. Którego wybrać? Gdybym była główną bohaterką, nie byłabym w stanie podjąć tej decyzji.
Kolejnym plusem jest ogromny plot twist, którego się totalnie nie spodziewałam! Bawiłam się wyśmienicie czytając tą pozycję. Podśmiechiwałam się sama do siebie, czekałam w napięciu na to co nadejdzie, a na koniec otworzyłam buzie i ciężko było mi ją pozbierać z podłogi.
Nie mogę się doczekać kolejnych tomów! Wiem, że ta seria, będąc już po pierwszej części, przypadnie mi do gustu i zagości w mojej duszy jak i sercu na dłużej.
Ten, kto mnie zna, ten wie, że kocham serial Criminal Minds. O czym on jest? O jednostce behawioralnej FBI, która zajmuje się profilowaniem seryjnych morderców. Musicie sobie wyobrazić mój krzyk, jak dowiedziałam się, że istnieje młodzieżowa książka dotycząca tego!
Tutaj mamy do czynienia z Naturalsami, czyli ludźmi posiadającymi pewne zdolności, którym “zwykłym”...
2024
Jeśli jesteście fanami przytulnych fantastyk to ta książka jest dla Was!
Bardzo przyjemnie mi się czytało tą pozycję, lecz na początku miałam problem żeby się w nią zagłębić. Chciałam ją odłożyć po paru pierwszych stronach, ale cieszę się, że tego nie zrobiłam, ponieważ po trochę nudnym zapoznaniu się z główną bohaterką Aurelią, rusza akcja, a wraz z nią nowe postacie i nowe wątki.
Najbardziej urzekły mnie w tej książce postacie. Są tak napisane, że każda z nich boryka się z jakimś problemem, z którym zwykły człowiek też się zmaga, np. Aurelia nie wie czy wybrać między mózgiem i sercem, a Markot jest "niewidzialny" dla innych i zbywany. Czytelnik jest w stanie sympatyzować z nimi, co sprawia, że ta książka jest jeszcze bardziej magiczna.
Postać Markota chyba jest moją ulubioną z całej książki, gdyż jest najbardziej intrygujący i wraz z czytaniem odkrywamy więcej informacji o nim. Jest to człowiek przesadnie pozytywny i można by rzecz, że głupio naiwny, lecz z tego powodu często jest pomijany i uważany za nieinteligentnego.
Wątek przygodowy, miłosny i przyjaźni był idealnie rozłożony, wszystkiego było po trochę i nie czułam się przytłoczona żadnym z nich. Relacja Markota z Aurelią nie jest usłana różami co bardzo mi się spodobało i aż mnie serce bolało przy niektórych fragmentach.
Jedyny minus to otwarte wątki. Chciałabym się dowiedzieć jak się pewne historie skończyły, lecz w związku z tym, że jest to powieść jednotomowa, nie jest mi dane poznać ich zakończenie.
Czy wspominałam już, że ta książka daje poczucie komfortu i ciepła? Nie mogłam się od niej oderwać i przeczytałam ją w jeden dzień! Dlatego jeśli macie możliwość naprawdę Wam ją polecam!
[współpraca reklamowa]
Jeśli jesteście fanami przytulnych fantastyk to ta książka jest dla Was!
Bardzo przyjemnie mi się czytało tą pozycję, lecz na początku miałam problem żeby się w nią zagłębić. Chciałam ją odłożyć po paru pierwszych stronach, ale cieszę się, że tego nie zrobiłam, ponieważ po trochę nudnym zapoznaniu się z główną bohaterką Aurelią, rusza akcja, a wraz z nią nowe postacie i...
2024
Tak jak usiadłam, tak tą książkę skończyłam. Oczywiście z przerwą na obowiązki ale o rety, jaka to była dobra książka. Dawno się aż tak dobrze nie bawiłam przy czytaniu. Historia Eveliny i Nicholasa wciągnęła mnie bezpowrotnie. Mimo, iż jest to erotyk, poruszanych jest dużo znaczących problemów takich jak: żałoba, toksyczna rodzina, wybór pomiędzy złem a dobrem, trauma i wiele innych. Bardzo podobała mi się fabuła i to w jakim tempie się rozwijała, jedna z oryginalniejszych jakie dotąd czytałam. Evelina jako postać kreuje samą siebie jako kogoś kto ma wszystko i wszystkich gdzieś, lecz w głębi duszy jest wrażliwą dziewczyną pozostawioną samej sobie. Nick zaś jest ekstrawertykiem, który potrafi zaczarować kobietę swoimi wypowiadanymi słowami. Na samym końcu książki dostajemy opis postaci, co jest bardzo fajnym narzędziem i ułatwieniem, jeśli po jej skończeniu macie jakieś wątpliwości i nieścisłości. Romans głównych postaci rozwijał się naturalnie i oczywiście jak to przy takich książkach bywa, był bardzo pikantny. Jeżeli jesteście fanami takiej tematyki, to naprawdę polecam tą pozycję, gdyż oderwie was od świata rzeczywistego i znajdziecie się w mieście Kinland z głównymi bohaterami.
[współpraca reklamowa]
Tak jak usiadłam, tak tą książkę skończyłam. Oczywiście z przerwą na obowiązki ale o rety, jaka to była dobra książka. Dawno się aż tak dobrze nie bawiłam przy czytaniu. Historia Eveliny i Nicholasa wciągnęła mnie bezpowrotnie. Mimo, iż jest to erotyk, poruszanych jest dużo znaczących problemów takich jak: żałoba, toksyczna rodzina, wybór pomiędzy złem a dobrem, trauma i...
więcej mniej Pokaż mimo to
Tę książkę czytało mi się niesamowicie szybko, pewnie przez fakt, że jest dużo wymian smsowych między głównymi bohaterami. Mi to osobiście nie przeszkadzało, a biorąc pod uwagę, że kiedyś dużo czytałam takich historii na wattpadzie, to mi się nawet podobało.
Przechodząc do fabuły, oprócz kilku elementów, które są charakterystyczne dla tej książki (np. Koza), nie wyróżnia się ona niczym szczególnym. Jest to typowy romans, gdzie bohater pomylił numer telefonu. Takie historie są urocze i najlepsze do czytania, gdy macie ochotę na coś lekkiego i szybkiego.
Na samym początku trochę mnie irytowała dziecinność bohaterów i wymuszone teksty (byleby było śmiesznie), ale im dalej, tym bardziej się wciągałam i nawet razem z nimi się śmiałam.
O wiele lepiej od głównej bohaterki został napisany Zach, którego poznajemy coraz lepiej wraz z wgłębianiem się w fabułę. Zostają nam przedstawieni jego rodzice, jego historia z przeszłości, a nawet plot twist z nim związany. Tego samego nie mogę powiedzieć jednak o Delii. Oprócz tego, że kocha słodkie jedzenie i kozy, to ciężko mi cokolwiek o niej powiedzieć.
Let’s Get Textual to pozycja lekka, do przeczytania na jeden raz. Więc jeśli lubicie takie historie, to powinna wam się spodobać.
Tę książkę czytało mi się niesamowicie szybko, pewnie przez fakt, że jest dużo wymian smsowych między głównymi bohaterami. Mi to osobiście nie przeszkadzało, a biorąc pod uwagę, że kiedyś dużo czytałam takich historii na wattpadzie, to mi się nawet podobało.
więcej Pokaż mimo toPrzechodząc do fabuły, oprócz kilku elementów, które są charakterystyczne dla tej książki (np. Koza), nie wyróżnia...