rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

Tę książkę czytało mi się niesamowicie szybko, pewnie przez fakt, że jest dużo wymian smsowych między głównymi bohaterami. Mi to osobiście nie przeszkadzało, a biorąc pod uwagę, że kiedyś dużo czytałam takich historii na wattpadzie, to mi się nawet podobało.

Przechodząc do fabuły, oprócz kilku elementów, które są charakterystyczne dla tej książki (np. Koza), nie wyróżnia się ona niczym szczególnym. Jest to typowy romans, gdzie bohater pomylił numer telefonu. Takie historie są urocze i najlepsze do czytania, gdy macie ochotę na coś lekkiego i szybkiego.

Na samym początku trochę mnie irytowała dziecinność bohaterów i wymuszone teksty (byleby było śmiesznie), ale im dalej, tym bardziej się wciągałam i nawet razem z nimi się śmiałam.

O wiele lepiej od głównej bohaterki został napisany Zach, którego poznajemy coraz lepiej wraz z wgłębianiem się w fabułę. Zostają nam przedstawieni jego rodzice, jego historia z przeszłości, a nawet plot twist z nim związany. Tego samego nie mogę powiedzieć jednak o Delii. Oprócz tego, że kocha słodkie jedzenie i kozy, to ciężko mi cokolwiek o niej powiedzieć.

Let’s Get Textual to pozycja lekka, do przeczytania na jeden raz. Więc jeśli lubicie takie historie, to powinna wam się spodobać.

Tę książkę czytało mi się niesamowicie szybko, pewnie przez fakt, że jest dużo wymian smsowych między głównymi bohaterami. Mi to osobiście nie przeszkadzało, a biorąc pod uwagę, że kiedyś dużo czytałam takich historii na wattpadzie, to mi się nawet podobało.

Przechodząc do fabuły, oprócz kilku elementów, które są charakterystyczne dla tej książki (np. Koza), nie wyróżnia...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Szkarłatna Ćma... ah, jaka to jest genialna książka. Nie ma w niej może mocno zbudowanego świata fantasy, ale ma za to inne elementy, które sprawiają, że się w niej zakochacie.

Zacznijmy od tego, że świat podzielony jest na czarownice i zwykłych ludzi. Już brzmi ciekawie, czyż nie? Nie chcę wam streszczać tutaj fabuły, tylko po krótce powiem, że kiedyś rządziły czarownice, a teraz u władzy są ludzie i je wybijają.

Książka ta wprawiała mnie w takie emocje, że czytając ją w pociągu musiałam kontrolować swoją mimikę twarzy. Czułam motyle w brzuchu, smutek oraz szok. Wydarzenia rozgrywają się w taki sposób, że tworzą niewyobrażalne napięcie i nie mogłam powstrzymać się od zerknięcia na kolejną kartkę z myślą dowiedzenia się co będzie dalej.

Bohaterowie tej książki są rozbudowani, mają swoje własne cele, marzenia, ale też i problemy, z którymi się zmagają. Główna postać Rune, ma wybór pomiędzy dwoma braćmi - jej najlepszym przyjacielem o złotym charakterze i jej wrogiem, który chce ją uśmiercić. W trakcie, gdy Rune gra w niebezpieczną grę ze swoim łowcą, możemy się o nim nieco więcej dowiedzieć. Dlaczego jest taki zimny i oschły... Od razu wiedziałam, że Gideon będzie moim ulubieńcem, ale nie spodziewałam się, że będzie miał tyle warstw. Tak naprawdę każda postać napisana przez autorkę w tej powieści odgrywa pewną rolę, a w środku skrywa kogoś innego.

Jedyny minus - moment, w którym poczułam lekką frustrację i zdezorientowanie, to scena zbliżeniowa (nie powiem z kim!). Była dziwnie opisana, nie wiedziałam co się dzieje i z jednego momentu, gdy bohaterka się rozbierała nagle było już po. Rozumiem, że autorka mogła nie chcieć obszernie opisywać tej sceny, ale zabrakło mi takiego łącznika i zrozumienia w tym co się tam działo.

Tak czy siak, jeśli interesują was różnego rodzaju intrygi i tajemnice, a przy tym uwielbiacie fantastykę i wątek enemies to lovers, to musicie sięgnąć po tą pozycję! Nie brakuje w niej też ogromnych plot twistów, których się nie spodziewacie... Ta książka to jedna z lepszych jakie czytałam. Przeczytałam ją prawie całą w ciągu 4 godzinnej wycieczki pociągiem, a to mówi samo za siebie!

Szkarłatna Ćma... ah, jaka to jest genialna książka. Nie ma w niej może mocno zbudowanego świata fantasy, ale ma za to inne elementy, które sprawiają, że się w niej zakochacie.

Zacznijmy od tego, że świat podzielony jest na czarownice i zwykłych ludzi. Już brzmi ciekawie, czyż nie? Nie chcę wam streszczać tutaj fabuły, tylko po krótce powiem, że kiedyś rządziły...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Ten, kto mnie zna, ten wie, że kocham serial Criminal Minds. O czym on jest? O jednostce behawioralnej FBI, która zajmuje się profilowaniem seryjnych morderców. Musicie sobie wyobrazić mój krzyk, jak dowiedziałam się, że istnieje młodzieżowa książka dotycząca tego!

Tutaj mamy do czynienia z Naturalsami, czyli ludźmi posiadającymi pewne zdolności, którym “zwykłym” jednostkom ciężko się wyuczyć. Mowa tu o profilowaniu ludzi, wyczuwaniu kłamstw, odczytywaniu emocji i widzeniu wszędzie liczb i rachunków. Takich zdolności raczej ciężko się wyuczyć, a nawet gdyby komuś się udało, nie będzie to na takim poziomie na jakim są Naturalsi.

Piątka nastolatków zostaje zrekrutowana do specjalnego programu FBI, aby pomóc im osiągnąć maksimum swoich zdolności, a przy tym rozwiązać niewyjaśnione sprawy. Bohaterowie tej książki są różnorodni, zaczynając od sarkastycznego chłopaka, który uczucia ma jak na dłoni, poprzez dziewczynę, która nie może pić kawy, bo nie zamknie buzi, kończąc na zamkniętym w sobie, tajemniczym mężczyźnie.

Tak jak wspominałam na samym początku, profilowanie to moja bajka, a wątek ten w tej książce został przedstawiony niesamowicie. Oczywiście nie zabrakło romantycznych relacji między bohaterami, które tylko doprawiały ocenę tej książki. Dean to tajemniczy chłopak, który bardzo rzadko się otwiera, a Michael ma serce otwarte na dłoni. Którego wybrać? Gdybym była główną bohaterką, nie byłabym w stanie podjąć tej decyzji.

Kolejnym plusem jest ogromny plot twist, którego się totalnie nie spodziewałam! Bawiłam się wyśmienicie czytając tą pozycję. Podśmiechiwałam się sama do siebie, czekałam w napięciu na to co nadejdzie, a na koniec otworzyłam buzie i ciężko było mi ją pozbierać z podłogi.

Nie mogę się doczekać kolejnych tomów! Wiem, że ta seria, będąc już po pierwszej części, przypadnie mi do gustu i zagości w mojej duszy jak i sercu na dłużej.

Ten, kto mnie zna, ten wie, że kocham serial Criminal Minds. O czym on jest? O jednostce behawioralnej FBI, która zajmuje się profilowaniem seryjnych morderców. Musicie sobie wyobrazić mój krzyk, jak dowiedziałam się, że istnieje młodzieżowa książka dotycząca tego!

Tutaj mamy do czynienia z Naturalsami, czyli ludźmi posiadającymi pewne zdolności, którym “zwykłym”...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Does It Hurt to moja pierwsza książka tej autorki. Mimo, że Haunting i Hunting Adeline mam na półce, to cieszę się, że sięgnęłam wpierw po tą pozycję, gdyż nie miałam tak naprawdę żadnych oczekiwań wobec niej.

Historia Sawyer i Enza jest niezwykle wciągająca. W książce oprócz rozwijającej się relacji wspomnianych bohaterów, występuję również wątek tajemnicy i morderstwa. Trafiają oni na wyspę, którą zamieszkuje jeden podejrzany starzec. Co się dzieje dalej, musicie sami doczytać, nie chcę wam zepsuć zabawy z odkrywania tajemnicy.

Sawyer wydawała mi się na początku bardzo dziecinna i tak naprawdę wkurzająca. Na samym początku niewiele się o niej dowiadujemy, tylko tak naprawdę to co robi, bez ściśle podanego powodu. Gdzieś tam jest on zarysowany, ale nadal nie wiadomo po co. W późniejszej części książki dowiadujemy się już więcej i dopiero wtedy byłam w stanie jej współczuć i poczuć jej ciężar, który nosiła od kilku lat na swoich barkach.

Enzo z kolei to miłośnik rekinów, który uwielbia adrenalinę i daje mu ona siły do dalszego życia. Poznaje Sawyer w celu spędzenia jednej nocy, lecz następnego dnia orientuje się, że został okradziony. Jego duma i ego nie pozwoliły na zapomnienie o sytuacji i musiał swoją złodziejkę odnaleźć. Enzo ma dużo skrajnych humorów, jest naprawdę oschły i niemiły, lecz z czasem również się otwiera i opowiada o swoich problemach, co jak w przypadku Sawyer, działa na korzyść bohatera.

Książka nie stroniła od ciekawych i drastycznych scen, podnoszących adrenalinę głównych bohaterów jak i czytelnika. Jednakże z racji, iż występują w niej również wątki zagadki, tajemnicy i morderstwa, nie skupiała się ona tylko na fizycznym aspekcie relacji między Sawyer a Enzo.

Jeśli jesteście fanami książek z tematyką dark, z dużą ilością spicy scen ale również ciekawią was tajemnice i sekrety, ta pozycja jest idealna dla Was.

Does It Hurt to moja pierwsza książka tej autorki. Mimo, że Haunting i Hunting Adeline mam na półce, to cieszę się, że sięgnęłam wpierw po tą pozycję, gdyż nie miałam tak naprawdę żadnych oczekiwań wobec niej.

Historia Sawyer i Enza jest niezwykle wciągająca. W książce oprócz rozwijającej się relacji wspomnianych bohaterów, występuję również wątek tajemnicy i morderstwa....

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Jeśli jesteście fanami przytulnych fantastyk to ta książka jest dla Was!

Bardzo przyjemnie mi się czytało tą pozycję, lecz na początku miałam problem żeby się w nią zagłębić. Chciałam ją odłożyć po paru pierwszych stronach, ale cieszę się, że tego nie zrobiłam, ponieważ po trochę nudnym zapoznaniu się z główną bohaterką Aurelią, rusza akcja, a wraz z nią nowe postacie i nowe wątki.

Najbardziej urzekły mnie w tej książce postacie. Są tak napisane, że każda z nich boryka się z jakimś problemem, z którym zwykły człowiek też się zmaga, np. Aurelia nie wie czy wybrać między mózgiem i sercem, a Markot jest "niewidzialny" dla innych i zbywany. Czytelnik jest w stanie sympatyzować z nimi, co sprawia, że ta książka jest jeszcze bardziej magiczna.

Postać Markota chyba jest moją ulubioną z całej książki, gdyż jest najbardziej intrygujący i wraz z czytaniem odkrywamy więcej informacji o nim. Jest to człowiek przesadnie pozytywny i można by rzecz, że głupio naiwny, lecz z tego powodu często jest pomijany i uważany za nieinteligentnego.

Wątek przygodowy, miłosny i przyjaźni był idealnie rozłożony, wszystkiego było po trochę i nie czułam się przytłoczona żadnym z nich. Relacja Markota z Aurelią nie jest usłana różami co bardzo mi się spodobało i aż mnie serce bolało przy niektórych fragmentach.

Jedyny minus to otwarte wątki. Chciałabym się dowiedzieć jak się pewne historie skończyły, lecz w związku z tym, że jest to powieść jednotomowa, nie jest mi dane poznać ich zakończenie.

Czy wspominałam już, że ta książka daje poczucie komfortu i ciepła? Nie mogłam się od niej oderwać i przeczytałam ją w jeden dzień! Dlatego jeśli macie możliwość naprawdę Wam ją polecam!

[współpraca reklamowa]

Jeśli jesteście fanami przytulnych fantastyk to ta książka jest dla Was!

Bardzo przyjemnie mi się czytało tą pozycję, lecz na początku miałam problem żeby się w nią zagłębić. Chciałam ją odłożyć po paru pierwszych stronach, ale cieszę się, że tego nie zrobiłam, ponieważ po trochę nudnym zapoznaniu się z główną bohaterką Aurelią, rusza akcja, a wraz z nią nowe postacie i...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Tak jak usiadłam, tak tą książkę skończyłam. Oczywiście z przerwą na obowiązki ale o rety, jaka to była dobra książka. Dawno się aż tak dobrze nie bawiłam przy czytaniu. Historia Eveliny i Nicholasa wciągnęła mnie bezpowrotnie. Mimo, iż jest to erotyk, poruszanych jest dużo znaczących problemów takich jak: żałoba, toksyczna rodzina, wybór pomiędzy złem a dobrem, trauma i wiele innych. Bardzo podobała mi się fabuła i to w jakim tempie się rozwijała, jedna z oryginalniejszych jakie dotąd czytałam. Evelina jako postać kreuje samą siebie jako kogoś kto ma wszystko i wszystkich gdzieś, lecz w głębi duszy jest wrażliwą dziewczyną pozostawioną samej sobie. Nick zaś jest ekstrawertykiem, który potrafi zaczarować kobietę swoimi wypowiadanymi słowami. Na samym końcu książki dostajemy opis postaci, co jest bardzo fajnym narzędziem i ułatwieniem, jeśli po jej skończeniu macie jakieś wątpliwości i nieścisłości. Romans głównych postaci rozwijał się naturalnie i oczywiście jak to przy takich książkach bywa, był bardzo pikantny. Jeżeli jesteście fanami takiej tematyki, to naprawdę polecam tą pozycję, gdyż oderwie was od świata rzeczywistego i znajdziecie się w mieście Kinland z głównymi bohaterami.

[współpraca reklamowa]

Tak jak usiadłam, tak tą książkę skończyłam. Oczywiście z przerwą na obowiązki ale o rety, jaka to była dobra książka. Dawno się aż tak dobrze nie bawiłam przy czytaniu. Historia Eveliny i Nicholasa wciągnęła mnie bezpowrotnie. Mimo, iż jest to erotyk, poruszanych jest dużo znaczących problemów takich jak: żałoba, toksyczna rodzina, wybór pomiędzy złem a dobrem, trauma i...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Książki o tematyce dark romance nie są mi obce i w większości są przeze mnie lubiane, więc nie zdziwiłam się gdy Hooked przypadło mi do gustu. W tej pozycji można znaleźć wciągający romantyczny wątek jak i zaskakujące plot twisty, chociaż przyznam, że pod koniec już co nie co podejrzewałam. James jest wyrafinowany a przy tym niebezpieczny. Jego relacja z Wendy - główną bohaterką, rozwija się naturalnie i w sposób logiczny, co jest naprawdę dużym plusem przy tematyce takich książek. Postacie przez całą fabułę pozostały wierne swoim charakterom, co tylko umilało czytanie i sprawiało, że można było się zatracić w tej pozycji. Fabuła sprawiała, że czytelnik nie mógł się oderwać od książki chcąc wiedzieć co się stanie później. Trzeba również pamiętać, że przemoc była dość graficznie opisana, więc ta książka może nie być dla każdego. To była pierwsza pozycja tej autorki, którą przeczytałam, ale mogę zapewnić, że nie ostatnia.

Książki o tematyce dark romance nie są mi obce i w większości są przeze mnie lubiane, więc nie zdziwiłam się gdy Hooked przypadło mi do gustu. W tej pozycji można znaleźć wciągający romantyczny wątek jak i zaskakujące plot twisty, chociaż przyznam, że pod koniec już co nie co podejrzewałam. James jest wyrafinowany a przy tym niebezpieczny. Jego relacja z Wendy - główną...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Zacznijmy od tego, że zawiodłam się co do motywów w tej książce. Reklamowana jest jako enemies to lovers ale czas trwania enemies był bardzo krótki. Tutaj nasuwa się druga refleksja, jaką jest fakt, iż wszystko działo się naprawdę szybko. Po pierwszym spotkaniu, gdzie Dani nie dogadywała się z bohaterami książki, miałam nadzieję na naprawdę dobry wątek romantyczny, jednakże już po drugiej rozmowie Dani jak i Gage się w sobie zakochują, a wrogo nastawieni Micah i Conner przygarniają ją do swojej paczki. Jak wspominałam wyżej, ciągle coś się dzieję, więc raczej nie ma miejsca na nudę przy czytaniu tej pozycji, lecz wydarzenia w niej rozgrywane są popularne i oklepane, co może wprowadzić czytelnika w znużenie. W książce nie brakuje również plot twistów, które zadziwiają i zaskakują, gdyż raczej nie jesteśmy w stanie się ich domyślić. Uważam jednak, że zakończenie było naciągane i historia mogłaby się skończyć przy wytypowaniu pierwszego sprawcy. Jednakże jak przysiadłam do niej to ciężko było się oderwać. O wiele bardziej podobała mi się postać Micah - przyszywanego brata Dani, który był tajemniczy, gburowaty i widać było, że jego postać ma warstwy, a nie jest jednotonnie napisana. Z tego względu będę wyczekiwać kolejnych części Odmieńców z West Emerald, w których, jak już mogliście zgadnąć, będą zawarte losy reszty bohaterów- Connera i Micah.

[współpraca reklamowa]

Zacznijmy od tego, że zawiodłam się co do motywów w tej książce. Reklamowana jest jako enemies to lovers ale czas trwania enemies był bardzo krótki. Tutaj nasuwa się druga refleksja, jaką jest fakt, iż wszystko działo się naprawdę szybko. Po pierwszym spotkaniu, gdzie Dani nie dogadywała się z bohaterami książki, miałam nadzieję na naprawdę dobry wątek romantyczny, jednakże...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Miałam mnóstwo nadziei, że ta część okaże się wyśmienita. Tak się jednak nie stało. Począwszy od tego, że postacie nie zachowywały się w sposób podobny do nich z poprzednich części, kończąc na niepotrzebnych wątkach, które rozszerzają książkę. W książce zmiana narracji zachodzi co 2 strony, co może być dezorientujące dla czytelników. Zbyt dużo wątków pobocznych, których naprawdę dostajemy tutaj mnóstwo, od np. Thariona i Ithana, którzy jedynie co robią w całej książce to ubolewają nad swoją osobą. Bez tych wydarzeń, główna fabuła by nie ucierpiała, byłaby bardziej interesująca i ciekawa. W tej części dowiadujemy się milion informacji na raz i większość z nich to otwarte albo przymknięte wątki, które nie są dopracowane na miarę Sarah J. Maas i po prostu nie mają sensu albo są niepełne i nielogiczne. Najważniejsze wydarzenie całej serii- walka z Asteri okazało się być przyśpieszone na maksa. Główni dobrzy bohaterzy jak i ci źli, sprawili, że całe pokonanie wrogów, którzy żyli o wiele wiele więcej lat niż oni, wydawało się proste, nudne i płaskie. Jednakże w książce znalazły się postacie czy fragmenty, które umilały mi czytanie tej pozycji, jak np. Lidia, czy wątek z multiwersum. Podsumowując, przychodzi mi to z trudem, wypowiadać się w ten sposób o książce SJM, której twórczość kocham nad życie... jednakże ta pozycja nie zdobyła mojego serca.

Miałam mnóstwo nadziei, że ta część okaże się wyśmienita. Tak się jednak nie stało. Począwszy od tego, że postacie nie zachowywały się w sposób podobny do nich z poprzednich części, kończąc na niepotrzebnych wątkach, które rozszerzają książkę. W książce zmiana narracji zachodzi co 2 strony, co może być dezorientujące dla czytelników. Zbyt dużo wątków pobocznych, których...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Szczerze to ciężko mi napisać recenzje tej lektury. Myślę nad tym co wypada a co nie. Jest to dość delikatny temat i dosyć prywatny, czytać, widzieć i czuć myśli jednego ze słynniejszych amerykańskich morderców. Jeszcze ciężej mi to przychodzi na myśl, gdy wiem, że ofiarami były kobiety- studentki, uczennice, młode kobiety w zbliżonym do mnie wieku czy wyglądzie. Jednakże to tylko uświadamia mnie jaką genialną robotę wykonał autor Max Czornyj, skoro budzą się we mnie takie emocje. Wszystko przez narrację pierwszoosobową, która pozwala nam myśleć o tej książce jak o pamiętniku Teda Bundy’ego. Nie ukrywam, że mimo popełnionych okropnych czynów, jest to z punktu widzenia psychologii osoba ciekawa. Na pewno nie tylko ja tak myślę, co udowadnia recenzowana pozycja oraz inne, które ukazały się na jego temat. Ludzki umysł i jego skrywane tajemnice to trwająca dyskusja, która nigdy się nie skończy. Czytając tą książkę przybierałam wyraz twarzy sugerujący obrzydzenie ale też i ciekawość. Opisywane sceny jego działań były dokładne, tak samo jak jego myśli podczas ich wykonywania. Jeżeli lubicie szukać odpowiedzi na pytania: Czy człowiek rodzi się zły? Co sprawia, że człowiek podejmuje takich działań jak morderstwo? Co wtedy myśli?; to ta książka jest dla Was i jako studentka psychologii polecam każdemu co się interesuję takimi tematami.

Szczerze to ciężko mi napisać recenzje tej lektury. Myślę nad tym co wypada a co nie. Jest to dość delikatny temat i dosyć prywatny, czytać, widzieć i czuć myśli jednego ze słynniejszych amerykańskich morderców. Jeszcze ciężej mi to przychodzi na myśl, gdy wiem, że ofiarami były kobiety- studentki, uczennice, młode kobiety w zbliżonym do mnie wieku czy wyglądzie. Jednakże...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Cała seria rozpoczynając od Fourth Wing, a kończąc narazie na Iron Flame, ma specjalne miejsce w moim sercu. Atmosfera, jaką wprowadziła autorka do tej części sprawiła, że nie mogłam się od niej oderwać. Działo się bardzo dużo, co niektórych może trochę odstraszyć ale wszystko było na bieżąco wyjaśniane za co duży plus. Nie zabrakło również plot twistów. Niektóre były naprawdę ciekawe i zadziwiające, inne zaś sprawiały wrażenie wymuszonych. Mimo, że książce tej dałam 5 gwiazdek, bohaterowie i ich charaktery w tej części do mnie nie przemawiały w 100%. Czułam, że jeden wątek jest powtarzany w kółko i książka mogłaby być krótsza, i co raz denerwowałam się na głównego bohatera - Xadena Riorsona, którego rozumowanie było i nadal jest dla mnie niezrozumiałe. Książka kończy się na wielkim cliff hangerze co uwielbiam, lecz tymsamym potrzebuje następnej części na wczoraj. Romantasy to mój ulubiony gatunek i mimo pewnych niedociągnięć, które tak naprawdę można znaleźć w każdej innej pozycji, książka w mojej opini zasługuje na wysokie oceny. Czytałam ją z przyjemnością i za każdym razem jak ją odkładałam, nie mogłam się doczekać powrotu do świata smoków. Wszystkim fanom romansów i fantasy gorąco polecam tą pozycję.

Cała seria rozpoczynając od Fourth Wing, a kończąc narazie na Iron Flame, ma specjalne miejsce w moim sercu. Atmosfera, jaką wprowadziła autorka do tej części sprawiła, że nie mogłam się od niej oderwać. Działo się bardzo dużo, co niektórych może trochę odstraszyć ale wszystko było na bieżąco wyjaśniane za co duży plus. Nie zabrakło również plot twistów. Niektóre były...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Przez pierwsze rozdziały ciężko mi było przebrnąć, zwłaszcza, że jest podział na punkt widzenia Ellie - głównej bohaterki i Jo- bezdomnej. Z początku wątki Jo mnie nudziły ale im dalej brnęłam w tą powieść, tym szybciej i sprawniej mi to szło. Historia Ellie jednak wydawała mi się ciekawsza, zwłaszcza, że opowiadała ona o przeszłości będąc w więzieniu, więc wszystkie opisane wydarzenia mają na celu ukazanie powodu, dlaczego w tym miejscu się ona znalazła. Plot twist, który ukazał się pod koniec książki potocznie zwalił mnie z nóg. Nie spodziewałam się go, a takie są właśnie najlepsze i wyciągają najciekawsze reakcje. Druga połowa książki podobała mi się bardziej, ponieważ wyczuwalne było napięcie i chciałam jak najszybciej dowiedzieć się co się stało. Styl pisarski autorki przypadł mi do gustu, nie mam mu nic do zarzucenia, a między rozdziałami pojawiały się przerywniki typu: opisy i rysunki kwiatów, które nawiązują do tej historii. W książce pojawiają się tematy traumy dziecięcej oraz wszelakich zaburzeń psychicznych, co w moim odczuciu studentki psychologii jest bardzo ciekawe i sprawia że powieść ta staje się jeszcze bardziej interesująca.

Przez pierwsze rozdziały ciężko mi było przebrnąć, zwłaszcza, że jest podział na punkt widzenia Ellie - głównej bohaterki i Jo- bezdomnej. Z początku wątki Jo mnie nudziły ale im dalej brnęłam w tą powieść, tym szybciej i sprawniej mi to szło. Historia Ellie jednak wydawała mi się ciekawsza, zwłaszcza, że opowiadała ona o przeszłości będąc w więzieniu, więc wszystkie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Książka była nudna, postacie wydawały się bez żadnej osobowości, nie wzbudzali oni we mnie niestety żadnych emocji. Gdy już się zaczynało coś dziać np. wątek z wspólnikiem w więzieniu, to ten wątek w następnych rozdziałach został totalnie porzucony?? Po co to w takim razie zostało wprowadzone? Wydarzenia przewidywalne chociaż ich tam zbyt wiele nie było.. Tak samo wydarzenia miejące miejsce jak główna bohaterka była miesiąc poza domem, Po co to? Po to tylko, żeby Tristan mógł wysyłać słodkie liściki, które tajemniczo się pojawiały tam gdzie Vaiana? Kieran powinien coś wnieść, jakieś emocje, jakieś przemyślenia, a był tylko zapchaj dziurą tak samo jak i ta impreza na którą poszła Vaiana. Myślalam, że mi się spodoba, lecz ta książka była taka nikaja.

Książka była nudna, postacie wydawały się bez żadnej osobowości, nie wzbudzali oni we mnie niestety żadnych emocji. Gdy już się zaczynało coś dziać np. wątek z wspólnikiem w więzieniu, to ten wątek w następnych rozdziałach został totalnie porzucony?? Po co to w takim razie zostało wprowadzone? Wydarzenia przewidywalne chociaż ich tam zbyt wiele nie było.. Tak samo...

więcej Pokaż mimo to