-
ArtykułySherlock Holmes na tropie genetycznego skandalu. Nowa odsłona historii o detektywie już w StorytelBarbaraDorosz1
-
ArtykułyDostajesz pudełko z informacją o tym, jak długo będziesz żyć. Otwierasz? „Miara życia” Nikki ErlickAnna Sierant3
-
ArtykułyMagda Tereszczuk: „Błahostka” jest o tym, jak dobrze robi nam uporządkowanie pewnych kwestiiAnna Sierant1
-
ArtykułyLos zaprowadzi cię do domu – premiera powieści „Paryska córka” Kristin HarmelBarbaraDorosz1
Biblioteczka
2024-06-11
2024-06-10
Nie jest to zła książka. Czyta się sprawnie, a opisy nie są zbyt brutalne, także jest przystępnie. Niestety czuć, że opowieść napisana została przez laika. Drażnią momentami bzdury, śmieszy obraz obozu koncentracyjnego jako obóz letni dla kolonistów. Podejrzewam, że taki sam efekt byłby, gdybym to ja napisał książkę o eksterminacji Aborygenów, bo spotkałem kogoś i coś tam usłyszałem. Pewnie tak samo by się zżymali australijscy tambylcy.
Jak ktoś chce przeczytać przed obejrzeniem serialu, to można. Ale zdecydowanie nie trzeba.
Nie jest to zła książka. Czyta się sprawnie, a opisy nie są zbyt brutalne, także jest przystępnie. Niestety czuć, że opowieść napisana została przez laika. Drażnią momentami bzdury, śmieszy obraz obozu koncentracyjnego jako obóz letni dla kolonistów. Podejrzewam, że taki sam efekt byłby, gdybym to ja napisał książkę o eksterminacji Aborygenów, bo spotkałem kogoś i coś tam...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2024-06-04
Drugi tom o kawoszach to niestety dokładnie to samo, co tom pierwszy. I o ile wcześniejszy czytało mi się świetnie, tutaj czułem wszechobecną wtórność. Być może byłoby lepiej, jakbym miał większą przerwę. A tak czyta się przyjemnie, szybko, ale to to samo, co w poprzedniczce. Trzeci tom może kiedyś. Jak już dobrze ta kawa wystygnie.
Drugi tom o kawoszach to niestety dokładnie to samo, co tom pierwszy. I o ile wcześniejszy czytało mi się świetnie, tutaj czułem wszechobecną wtórność. Być może byłoby lepiej, jakbym miał większą przerwę. A tak czyta się przyjemnie, szybko, ale to to samo, co w poprzedniczce. Trzeci tom może kiedyś. Jak już dobrze ta kawa wystygnie.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2024-05-31
Nie trafiła do mnie ta książka. Autor chyba nie ma albo nie zna dzieci. Ja nie mogę sobie wyobrazić dziecka tak pozbawionego empatii jak Bruno. Chomik mojej córki ma jej więcej. I jeszcze te bzdury o obozach. Rozumiem, że to miała być fikcja, ale skoro podjął autor takiej tematyki, to mógłby zachować pozory. Wybijało mnie to strasznie.
Jako pozytyw można przyjąć objętość książki. Jest adekwatna do treści. Na szczęście.
Nie trafiła do mnie ta książka. Autor chyba nie ma albo nie zna dzieci. Ja nie mogę sobie wyobrazić dziecka tak pozbawionego empatii jak Bruno. Chomik mojej córki ma jej więcej. I jeszcze te bzdury o obozach. Rozumiem, że to miała być fikcja, ale skoro podjął autor takiej tematyki, to mógłby zachować pozory. Wybijało mnie to strasznie.
Jako pozytyw można przyjąć objętość...
2024-05-28
Intrygująca pozycja. Ma mnóstwo przeszkadzających rzeczy, ale i tak czyta się bardzo przyjemnie. Czuć, że książka jest przemyślana i wszystko tam ma swoje miejsce. Na przykład słowo Takakura, sprawdziłem w słowniku co znaczy, bo wiadomo, zabawne. Okazało się, że ma kilka znaczeń, wszystkie pasują do książki, ale na różnych płaszczyznach/rozdziałach. Ciekawe, ile innych takich smaczków mi umknęło. Idę po tom drugi. Polecam, ale i ostrzegam, nie każdemu się spodoba. Japonia to jednak inny świat, inaczej się rozmawia, inaczej rozumie, inne są wzorce kulturowe. Książka ma pełno powtórzeń, dialogi są kostropate, a sama tematyka niezbyt porywająca. Ale książka ma klimat, który to rekompensuje. Polecam.
Intrygująca pozycja. Ma mnóstwo przeszkadzających rzeczy, ale i tak czyta się bardzo przyjemnie. Czuć, że książka jest przemyślana i wszystko tam ma swoje miejsce. Na przykład słowo Takakura, sprawdziłem w słowniku co znaczy, bo wiadomo, zabawne. Okazało się, że ma kilka znaczeń, wszystkie pasują do książki, ale na różnych płaszczyznach/rozdziałach. Ciekawe, ile innych...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2024-05-24
Bardzo zaskakująca pozycja. O dziwo nigdy jej nie czytałem, a trochę już książek okołoobozowych znam. Pierwszy raz spotykam się z tym, że o książce o takiej tematyce można powiedzieć, że jest optymistyczna. Skłania do przemyśleń i otwiera oczy na nowe rzeczy. Polecam.
I jeszcze się okazało, że od lat stosuję intencję paradoksalną przed snem. Nie spodziewałem się tego po mnie..
Bardzo zaskakująca pozycja. O dziwo nigdy jej nie czytałem, a trochę już książek okołoobozowych znam. Pierwszy raz spotykam się z tym, że o książce o takiej tematyce można powiedzieć, że jest optymistyczna. Skłania do przemyśleń i otwiera oczy na nowe rzeczy. Polecam.
I jeszcze się okazało, że od lat stosuję intencję paradoksalną przed snem. Nie spodziewałem się tego po mnie..
2024-05-21
Kolejny tom utrzymał bardzo wysoki poziom poprzednika. Czytało się bardzo przyjemnie. I tematyka jest dla Polaków bardzo pozytywna, zmiany, których dokonuje Batalion są miłe sercu. Nie wiem, jak się to wszystko skończy ostatecznie, na przykład kwestia granic mnie ciekawi. Może w następnych tomach będzie wyjaśnienie.
Ocena plus jeden za rzeź rzeźników. Szkoda, że to było tak krótko opisane, ale i tak zrobiło robotę.
Polecam.
Kolejny tom utrzymał bardzo wysoki poziom poprzednika. Czytało się bardzo przyjemnie. I tematyka jest dla Polaków bardzo pozytywna, zmiany, których dokonuje Batalion są miłe sercu. Nie wiem, jak się to wszystko skończy ostatecznie, na przykład kwestia granic mnie ciekawi. Może w następnych tomach będzie wyjaśnienie.
Ocena plus jeden za rzeź rzeźników. Szkoda, że to było...
2024-05-13
Zachęcony książką Kajś sięgnąłem po Odrzanię. Niestety jest to poziom niżej od poprzedniczki. Za dużo przemyśleń Autora, które mi się dłużyły i nic nie wnosiły, a trochę za mało faktów i większych objętościowo zapisów rozmów. Chciałbym przeczytać, co mieli do powiedzenia Autora interlokutorzy. To ich opinie, jako mieszkańców, są ważniejsze. A tu wnioski turysty są przeważające.
Na plus przyjemny styl p. Rokity, szybko się książkę czyta. Niektóre spostrzeżenia też wydają mi się niezwykle celne.
Wahałem się między oceną 6 a 7. Przez niektóre zbyt wydumane teorie zaokrąglam w dół.
Zachęcony książką Kajś sięgnąłem po Odrzanię. Niestety jest to poziom niżej od poprzedniczki. Za dużo przemyśleń Autora, które mi się dłużyły i nic nie wnosiły, a trochę za mało faktów i większych objętościowo zapisów rozmów. Chciałbym przeczytać, co mieli do powiedzenia Autora interlokutorzy. To ich opinie, jako mieszkańców, są ważniejsze. A tu wnioski turysty są...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2024-05-10
Szybko się czyta, książka ciekawa. Czuć, że Christiane jest zniszczona używkami i pisze bardzo chaotycznie, sama sobie często przeczy. Niestety zabrakło dobrego zredagowania i książka dużo na tym traci. Pani Vuković chyba tylko spisała jak leci wspomnienia i dodała trzy miałkie rozdziały.
Jeżeli ktokolwiek chciałby się dowiedzieć, co się działo dalej z bohaterami z My, dzieci z dworca ZOO, to się z tej książki tego nie dowie.
Szybko się czyta, książka ciekawa. Czuć, że Christiane jest zniszczona używkami i pisze bardzo chaotycznie, sama sobie często przeczy. Niestety zabrakło dobrego zredagowania i książka dużo na tym traci. Pani Vuković chyba tylko spisała jak leci wspomnienia i dodała trzy miałkie rozdziały.
Jeżeli ktokolwiek chciałby się dowiedzieć, co się działo dalej z bohaterami z My,...
Jak zwykle książeczka o perypetiach Basi dała radę. Przyjemnie spędzone pół godziny po obiedzie. Córka się śmiała i cieszyła. Zwłaszcza jak zachowanie Basi przypominało jej. A najbardziej się cieszyła, jak usłyszała jakże helenkowe: "jeszcze minutkę, proszę".
Jak zwykle książeczka o perypetiach Basi dała radę. Przyjemnie spędzone pół godziny po obiedzie. Córka się śmiała i cieszyła. Zwłaszcza jak zachowanie Basi przypominało jej. A najbardziej się cieszyła, jak usłyszała jakże helenkowe: "jeszcze minutkę, proszę".
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to